fbpx

NBA Slam Dunk Contest 2014 – relacja

43

Znacie format tegorocznego Slam Dunk Contest. Przedstawialiśmy go niedawno:

# sześciu uczestników:
# Paul George (Pacers), Terrence Ross (Raptors) i John Wall (Wizards) reprezentujący EAST
# Harrison Barnes (Warriors), Damian Lillard (Blazers) i Ben McLemore (Kings) jako WEST
# pojedynek konferencji, nie poszczególnych zawodników
# dwie rundy, nazwane roboczo Freestyle (rozgrzewka) oraz Battle (eliminacyjna)
# w rundzie Battle zawodnik EAST mierzy się z rywalem WEST
# jeden wsad / jeden zwycięzca / przegrany zostaje wyeliminowany
# konferencja, która jako pierwsza odniesie  trzy zwycięstwa – wygrywa konkurs
# kibice w globalnym głosowaniu przyznają tytuł Dunker of The Night

A więc chłopaki rozluźnili się w ciągu 90 sekund naprzemiennie wykonując po kilka prób. Obyło się bez wielkich fajerwerków, natomiast zaskoczył mnie Damian Lillard, którego nikt z nas nie podejrzewał chyba o luźno wyglądający BTL z dwóch nóg!

Poskakali, poskakali, ale wszystko to było jedynie przygotowaniem na prawdziwą rywalizację, która miała odbyć się w BATTLE ROUND:

Damian Lillard vs Terrence Ross

191-centymetrowego Lillarda czekało nie lada zadanie, koniec końców mierzył się z obrońcą tytułu mistrza slam-dunk sprzed roku. W rundzie freestyle pokazał co prawda niesamowitą windę  jednak błędem rozgrywającego Portland były chyba zbyt poważna mina i brak jakiegokolwiek gestu, który przygotowałby kibiców na to, co zaraz ma się wydarzyć. Wypadło to cicho i skromnie. Na dodatek do kosza wpadła mu dopiero druga próba (self-alley po obrocie 360) a publiczność zareagowała jakby wszyscy poszli w tamtym momencie do toalety. Lillard to fantastyczny zawodnik, ale showman z niego kiepski.

[vsw id=”n7U6b2T9tAM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Co innego obrońca tytułu, którego popisy poprzedziło iście bokserskie wejście, a zeszłoroczny puchar króla wsadów na arenę wniósł raper Drake, któremu na dodatek przyszło trzymać piłkę przed odbiciem T-Rossa.

Niestety skończyło się na trzeciej próbie, co spuściło nieco pary z oklasków publiczności, ale zgrabnie wyglądający BTL wystarczył by pokonać Lillarda. Tak oto EAST prowadził 1:0.

[vsw id=”gb1dZnKgImE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

43 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bez wielkich fajerwerków, no ale co nowego można wymyślić, zwłaszcza wobec tylu profesjonalnych dunkerów. Co by nie zrobili, to można pomyśleć “Pff… już takie coś widziałem”. Wsad Janka ratuje trochę konkurs, nawet jury (fajnie obsadzone) stwierdziło, że takiego wsadu od dawna się nie oglądało i jest to jakby powrót do lat świetności SDC.

    (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    po konkursie trójek troszkę mi się przysnęło i to chyba najlepsze co mnie tej nocy spotkało .
    shooting stars challenge to jakaś kpina …
    dzisiaj rano obejrzałem SDC – Wall i PG24 propsy ,ale ogólnie ta nowa formuła wszystko spie*doliła :/
    CHCĘ STARĄ FORMUŁĘ ,STARE ZASADY I JAKIŚ NOWY KONKURS : może turniej 1on1 gwiazd typu KD ,LBJ itp .
    niech ktoś coś z tym zrobi jak najszybciej ,bo to co się dzieje to jakiś koszmar

    (26)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    mogliscie cos wspomniec o tym zalosnym podziale na konferencje, akurat w dunkach nikt nie zostal pokarany, bo nikt nie odpadl, ale pokarani zostali w skillsach dragic i jackson, ktorzy mieli lepszy czas od msw i oladipo, a mimo to nie zagrali w finalowej rundzie (tak samo moze sie zdarzyc w shooting stars)… w 3pt zlozylo sie tak, ze 2 najlepszych zagralo, ale moglo byc np. tak bellineli 30pkt, lillard 29, 3rd z zachodu niewazne ile, wschod tymczasem najlepszy wrzuca raptem 15 i do finalu wchodza gracz z 30pkt i 15pkt. dla mnie absurd. btw a ten rzad z money ball na poczatku jak o tym ulszyszalem nie podobalo mi sie, ale jak zaczalem ogladac nawet dobre. PS w super koszulkach jeszcze dzis beda grac (if u know what i mean) 🙂 🙂

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    żenada… przecież to rywalizacja indywidualna między największymi kozakami ligi jest najbardziej emocjonująca. Tegoroczny All Star Weekend to porażka. Skills chalenge ? co to wgl miało być chyba ja predzej bym to wykonał. Wykonywane powolnie bez walki. Z E R O emocji. SDC… co tu dużo mówić który dysmózg w NBA wymyślil te nowe zasady… Jaki jest sens wybierać do wydarzenia z największą pompa w trakcie all star weekend tego typu “ciche myszki” ligi. Ja w sdc widziałbym PG , Wall-a, DeAndre Jordan, Westbrooka i sam nie wiem kogo jeszcze ale na 100 % powinien być to ktos medialny.

    (2)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Przypomniał mi się konkurs z 2008r. który też odbywał się w Nowym Orleanie, tam przynajmniej było show 🙂

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chyba posunę się o stwierdzenie, że to był najgorszy Slam Dunk Contest chyba EVER. Dla mnie za krótki. Nic ciekawego nie było pokazane. Tylko Wall zrobił moim zdaniem Show jednym wsadem. Dla mnie powinna być runda o najlepszego dunkera wieczoru. Rzuty za 3 pkt. za to trzymały poziom.

    (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Durna formuła zabiła potencjał poszczególnych zawodników, nie pozwalając im na pokazanie pełni umiejętności. Chyba trójki dostarczyły więcej emocji … Szkoda, że Lillard Eastbay’a z pierwszej rundy(ktorym chyba zaskoczyl wiele osób) nie zostawil na battle, z pewnością starczyłoby to na Rossa, ktory bardziej postawił na show. Barnes – szkoda komentować, McLemore – czy on coś wspominał o 720/540? Po gościu z taka windą spodziewałem się czegoś więcej. PG wykręcił coś fajnego, próbowal Richardson, próbowal Bledsoe i w końcu komuś się udało. Janek Ściana również na duży plus, pozostal jedynie niedosyt, bo pewnie każdy z nich miał jeszcze coś fajnego w zanadrzu … Gwoli podsumowania – NBA, nie idźcie tą drogą. Milej niedzieli. 😉

    (4)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To jakaś tragedia… Zero wrzawy, zero emocji… Formuła jak najbardziej do Dupy ! Ciężko dziś stwierdzić jak i kogo dobrać do konkursu. Przykładowo taki: Barnes w meczach potrafi przyłożyć ale tutaj spalił się jak cholera. Definicja kto da ciała, a kto sprawi, że oszalejemy nie istnieje. Bo np: kto kiedykolwiek sądził, że taki JR mógłby się spalić tego typu konkurencji, przy jego meczowych wsadach… Już mi się co raz mniej podobało gdy Ross zaczął się afiszować trofeum lub Macklemore wszedł jako księciunio. Janek jak należy ustawił gości i wykonał coś czego nie było przy pierwszej próbie. Szacunek ! Reszta do ostrzału poczynając od formuły do doboru graczy.

    (3)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I muszę o tym wspomnieć… kto oglądał to na żywo w naszej polskiej telewizji. Polskie Studio… co za buraki. Jako ultrazabawną rozrywkę rzucali na zabawkowy kosz. Przez nich usnąłem na chwilę… i obudziłem się tuż przed SDC. Ta atmosfera, te wypowiedzi… Błagałem, żeby ktoś przełączył na gości TNT. Kendrick Lamar daje koncert, NIE… Ci pierd**ą o dupie Maryli.

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    W życiu chyba nie widziałem nudniejszego SDC. Było kilka super fajnych dunków ( McLemore, George, Wall) ale nowa formuła zabiła wszystko. Do tego atmosfera na trybunach – chyba więcej emocji u kibiców widzę na rozgrywkach lig amatorskich w Polsce. Tęskno mi za początkiem lat 90 kiedy cały All Star Weekend oglądało się w wypiekami na twarzy.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @GeeBronx

    nie działa chyba od wczoraj. Ładuje się tylko tło choć może to też kwestia zainstalowania jakichś nowych wtyczek, flash`y itp.

    (1)
  12. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @tomtom

    Na stronie nba.com trzeba kliknąć na niewidoczny przycisk znajdujący się w pobliżu lewego górnego roga strony, aby przejść dalej.

    (4)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem prawie cały SDC wiało nudą. Jedyne wsady jakie mi sie podobały to ten Lillarda w pierwszej rundzie i Walla na koniec. No i jeszcze PG przyzwoicie. Ale ogólnie to Sears Shooting Stars było ciekawsze.

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    mi sie najbardziej podobal wsad Lillarda pod nogą, nie wiele trzeba bylo by to dobrze wygladało oobiscie nie lubie pajacowania a troche tego było, i tak jak lubie Wall-a to jednak ten jego taniec może tam komus sie podoba mi niekoniecznie.PG też nic ciekawego nie pokazał. Moim zdaniem powinni pozostać przy tradycyjnym SDC tylko zmienić na to by to kibice wybierali podwyższyć nagrode do miliona i będzie git. Ja Wam coś powiem to jest trochę tak, że wraz z jedzeniem wzrast z jedzeniem rosnie apetyt. Niech będą normalne konkursy, aż w końcu znajdzie sie drgi Carter i pokaze widowisko. Poziom nie może bez końca rosnąć, w końcu musi upaść by sie odrodzić…
    Zawsze to powtarzam “równowaga”;)

    (-1)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ogólnie drugi dzień All Star był… nudny. Po występie Kendricka miałem nadzieję, że będzie wielkie show godne jego występu, ale się myliłem 🙂

    (1)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tegoroczny SDC można określić tylko jednym słowem PORAŻKA. Nic nie zaskoczyło, w dodatku ten cyrk z koronacją. Co do nowej formy to powinni to albo zmienić albo ulepszyć. Szczególnie Freestyle Round, która była masakrycznie słaba.

    (1)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chyba najnudniejszy SDC, jaki oglądałem na żywo. Ta formuła jest tak drętwa… I jeszcze zamiast normalnych ocen, sędziowie z tabletami. WTF?! Zawodnicy w większości też się niczym specjalnym nie popisali. Co prawda paczka Walla godna prawdziwego konkursu wsadów, ale ucierpiał na beznadziejnej regule rozgrywki. Normalnie powinien dostać 50, ludzie powinni piszczeć na trybunach itp., a tak wybrali go najlepszym dunkerem ze wschodu. I co on ma powiedzieć w starciu z Howardem czy Nate’em (Vince’a nawet w to nie mieszam)? Że dostał 3 razy “tak” na tablecie?

    (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiedziałem, że na Jasia można liczyć 🙂
    Wystarczy spojrzeć na te Jego kocie ruchy w meczowych paczkach. Myślę, że Westbrook też by się nadawał… Lillard’ owi nawet fajnie poszło, tylko nie ma chłopak charakteru na takie zabawy… On woli wrzucać buzzer – beat’ery, zamiast bawić ludzi wsadami 🙂
    Paul George? Co tu dużo pisać… Nie wiem jakim cudem, przy Jego wzroście tak płynnie się porusza… Czyżby tzw. core – muscles?

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co sądzicie żeby finałowa runda SDC to był pojedynek w wersję H.O.R.S.E tylko na wsady. Właściwie mogłaby to być jedyna runda, a uczestników po jednym z east i west wybieraliby kibice z puli tych którzy by się zgodzili wziąć udział jeśli zostaną wybrani (głosowanie internetowe, w tym samym czasie co do ASG) Mysle że to mogłoby być dosyć ciekawe. A gdyby tak do pojedynku staneli np. LBJ i Durant…

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwsza część konkursu wsadów zupełnie bezsensowna. Zresztą druga też nie powaliła. Mi się osobiście podobał wsad George’a, no ale po tym co pokazał w meczu z Clippers pewnie każdy spodziewał się czegoś więcej. Na plus też wsad Lillarda z pierwszej części, no i ten Janka, choć dużo dało mu to, że wsadził to w pierwszej próbie. Co do nagrody, to durnie to wyglądało

    (2)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ale drętwy ten dunk Rossa i to za trzecią próbą ;p Lillard lepszy dużo, Ściana zasłużenie wygrał, dobra paka, a McLemore rzeczywiście mega, ale ogólnie widzę mizerię panie ;p

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety z roku na rok coraz slabiej, nic sie w tej kwesti nie zmienilo. Udziwnien ciag dalszy. Chcialbym zobaczyc konkurs jak za dawnych lat, czyste wsady bez zadnych skokow przez krzesla, samochody czy ludzi

    (1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie skok przez osobę czy przedmiot jak najbardziej może być. Usunął bym np. to co w tym roku zrobił Shaq, to całe przedstawienie z posłańcem i koronacją.

    (0)

Skomentuj WWA Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu