fbpx

NBA stylówa, czyli pojedynek brodaczy

15

Moja mama zawsze powtarza, że kiedy zapuszczam brodę, wyglądam jak “wieśniak”. Może coś w tym jest, ale szczerze mówiąc, nie robię tego z powodów estetycznych. Modelem nigdy nie będę, nawet z zarostem, a brodę mam tylko dlatego, że mi się po prostu nie chce golić regularnie. W NBA sprawa ma się nieco inaczej. Jak już pisaliśmy niezliczoną ilość razy – stylówa musi się zgadzać. Jedni lubią się wyróżniać niebanalnym ubiorem, inni pozaboiskową elegancją, a jeszcze inni stawiają na pospolity zarost. Postanowiłem rzucić okiem na najlepsze i najgorsze tego typu zapędy zawodników. Nie wszystkim pasuje wąsik wujaszka. Wiecie, wszystko z przymrużeniem oka:

# Mike D’Antoni

Czy Waszym zdaniem ten facet wygląda poważnie? Ten rzadziutki wąsik wcale nie sprawia, że gracze będą bardziej respektować jego zdanie. Jestem niemal pewny, że w każdej ekipie, którą trenował, szły “bekowe” uwagi i docinki na temat tego zarostu. Kiedyś w sieci pojawiło się też zdjęcie, które zestawiało obecnego trenera LA Lakers z… gościem od chipsów. Coś w tym jest, bo facet serio wygląda jak niegdyś popularny Pringles. Z wąsem nie rozstaje się nigdy. Kiedy sam grał, też go nosił.

# Mike Woodson

Człowiek o zaroście idealnym. Nie mam pojęcia, czy goli się od linijki, czy wynajmuje do tego odpowiedni sztab kosmetyczny, ale facet wygląda, jakby miał tę brodę doklejoną. Zero fuszerki. Idealne wykończenie krawędzi oraz delikatny, równiutki odstęp tuż nad górną wargą. Artysta.

# Pau Gasol

[vsw id=”PiKk-xpj_9I” source=”youtube” width=”405″ height=”247″ autoplay=”no”]

Jeśli jeszcze nie wiecie, Hiszpan kilka dni temu, pierwszy raz od 9 lat zgolił brodę. Cel był szczytny, bo chodziło o akcję charytatywną, którą Pau zorganizował wraz ze swoim bratem. Obaj panowie przyprowadzili wybraną przez siebie grupkę dzieciaków, które w różnych zawodach miały ze sobą rywalizować – wszystko pod szyldem zdrowego trybu życia i odpowiedniego odżywiania maluchów.

Ekipa zawodnika Lakers miała podobno delikatnie przegrać rywalizację. Stąd ta nagła zmiana. Obaj bracia Gasol zawsze wyglądali jakby żywcem wyjęci z amerykańskiego filmu o drwalach, ale chyba wolałem Hiszpana z zarostem.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

15 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    czarny Święty Mikołaj ten Fathi 😀
    dziwne ze nie przeszkadza mu taka broda w grze.. tylko “niechcący” szarpnąć go za ten zarost i gosc lezy na parkiecie 😉

    (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    za starych czasów w Memphis Gasol regularnie golił zarost, także nie miał brody “od zawsze”. no i wtedy wyglądał bardziej jak człowiek

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A Kevin Love z Rickym Rubio? Pierwszy wygląda jak drwal, drugi jak 15-latek z zarostem…
    Greivis Vasquez też przez moment biegał z brodą….

    Ogólnie to łatwiej w NBA o graczy z zarostem niż o takich z gładka ogolonych… widział ktoś kiedyś jakiś zarost na twarzy Rondo? Ten to dopiero musi mieć sztab od golenia…

    (1)

Skomentuj maks93 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu