fbpx

NBA: TJ Warren ośmiesza filadelfijski proces, Kyle Lowry pobił Lakers!

39

Witajcie. Wybaczcie późną porę, ale musiałem odespać. Wolę tak niż wrzucać z samego rana i byle co. Pięć meczów.

new orleans pelicans 103 los angeles clippers 126

Coś mocno nie gra w ekipie Alvina Gentry, a otyłość i nieprzygotowanie do gry 20-letniego Ziona Williamsona (7 punktów 5 zbiórek 14 minut) i to po pięciu miesiącach przerwy, jest tego uosobieniem. JJ Redick wie już, że po raz pierwszy w karierze nie awansuje do playoffs i bardzo mu z tego powodu smutno:

Pelikany pokazały w pierwszym meczu z Utah przede wszystkim brak dojrzałości, a dziś dodatkowo słabość serca, automatyzm i odżegnywanie się od indywidualnej odpowiedzialności. Żaden nie chciał wziąć na siebie roli kapitana, nie mobilizował kolegów, nie wołał o piłkę. Sportowej złości na twarzy nie było, była mentalna kapitulacja. Kawhi Leonard (24/6/5) i Paul George (28 punktów 8/11 zza łuku) budzą powszechny szacunek w lidze, ale mentalnie chyba zbyt wiele ukłonów w ich stronę wykonali młodzi gracze Nowego Orleanu. Ja rozumiem baraż trójek przeciwnika. Clippers na początku meczu siali zza łuku seriami i to na poziomie 60% skuteczności. Co nie zmienia faktu, że wiadomo było że w końcu ostygną, że moc rezerwowych mają (póki co) ograniczoną i że będzie można nawiązać walkę. Oporu nie postawili i stąd ta krytyka.

philadelphia 76ers 121 indiana pacers 127

Mówiłem, że nie kupuję Sixers i kurna chata… nie kupuję Sixers. Dziś mieli pokazać moc, tyle było mistrzowskich zapowiedzi Embiida, wychwalania Bena Simmonsa w roli silnego skrzydłowego, nowej usprawnionej gry rezerwowych z Al’em Horfordem etc. To miała być formalność, bo przecież najbardziej wartościowy zawodnik Indiany, przez którego cały sezon szła gra (Domantas Sabonis) nie zagra już w tym sezonie, właśnie stracili Malcolma Brogdona, a losy Victora Oladipo i jego kolana ważyły się do ostatniej chwili…

No i co? Dwa słowa: TJ Warren. Powitajcie gościa, którego Phoenix Suns oddali do Indiany za darmo (!) bo mu nie chcieli płacić w przyszłości. Warren zaliczył 53 punkty na skuteczności 20/29 z gry. Powtórzyć? Warren zaliczył 53 punkty na skuteczności 20/29 z gry. Raz po raz śmiał się w twarz rywalom. Facet stał się na przestrzeni ostatniego roku ekstremalnie niewygodny do pilnowania, atakuje błyskawicznie, ma koordynację, zasięg i wiele się przed skończeniem akcji nie zastanawia.

Podopieczni Bretta Browna wygrali zbiórkę 55-34. Dwadzieścia (!) razy ponawiali akcje, na kilka minut przed końcem prowadzili dziesięcioma punktami, ale zmiękli i znów stracili przewagę. Warren w czwartej kwarcie zaliczył 4/4 zza łuku. Cokolwiek posłał w stronę kosza, tamże lądowało…

Josh Richardson, Korkmaz  i Shake Milton obsiusiali materac, a obrona z Horfordem na środku wyglądała po prostu źle.

los angeles lakers 92 toronto raptors 107

Obrońcy tytułu wysłali wiadomość reszcie ligi. Zagrali jak przystało na mistrzów. Twardo, intensywnie, po męsku. W zasadzie mógłbym przekleić tutaj wszystko co napisałem wczoraj w grupie typera. Blisko naciskany i fizycznie  traktowany (tak jak nie lubi) Anthony Davis, blisko naciskany LeBron, podwojenia Raptors “one pass away” ciasno w pasie środkowym, ekstremalnie trudne warunki dla Lakers, którzy mając praktycznie zapewnione pierwsze miejsce w tabeli nie pójdą na wyniszczającą walkę krótką rotacją etc.

Tak więc zaczęło się od prowadzenia mistrzów 13:0, ale potem to Lakers zaczęli grać z większą werwą i chcieć tego bardziej. Waiters, Kuzma, Caruso, Markieff Morris – wszyscy zaliczyli swoje momenty. Na uwagę zasługuje szybkość wyprowadzania piłki no i aktywność: z rękami w górze krzyczeli o podanie gdy tylko znaleźli się na wolnej pozycji. Side note: zachwycam się szybkością dłoni Alexa Caruso, kradnie piłki lepiej niż jak gdy byłem młody, hehe.

Druga i trzecia kwarta równo. Obie strony pokazały swoje mocne strony. Zawiedli Danny Green (0/6 zza łuku) AD zbyt mało asertywny był momentami, ale weźmy pod uwagę, że podwajali go wściekle ilekroć postawił stopę poniżej linii rzutów wolnych. Lakers nie siedziało z dystansu (25%) za to profesor Kyle Lowry zagrał koncertowo (33 punkty 14 zbiórek 6 asyst 12/15 FT) momentami aż nazbyt bezczelnie sobie poczynał przez co LA zaliczyło kilka spektakularnych bloków. OG Anunoby to pod wieloma względami “następca” Kawhi w ekipie (23 punkty 8/9 z gry 3/3 zza łuku) nie dało się zagrać lepiej, zwłaszcza że cały czas siedział na LeBronie bądź udzielał pomocy. Siakam nieskuteczny ofensywnie (5/17 z gry) ale na własnej połowie ten gość jest genialny, zwłaszcza w roli tzw. free safety.

No i co?

Nick Nurse przeciwko LeBronowi zalicza 4-0. Osobiście, na kogo stawiałbym w finałowej serii playoffs? Dzisiejszy skład, ceteris paribuS? Na Lakers. Dlaczego?

Niewykorzystany został pick and roll AD z LeBronem, chyba celowo nie odkryli kart, nie zareagowali na agresywne podwojenia AD, który oddał 7 rzutów i przez większość meczu “bąki zbijał” gdzieś na skrzydle, dzień konia zaliczył Lowry, jajo znieśli desygnowali strzelcy LA, przez co wiele presji po zbiórce mogli kozłem wywrzeć wiecznie polujący na faul Lowry (12/15 FTs) a także Fred VanVleet. Zabrakło Avery’ego Bradleya. Chłopak ma mentalność boksera i nawet gdy dostaje cały czas po łbie, nie daje się złamać. KCP niestety trochę miękki jest w tym kontekście, a JR Smith trochę jeszcze buja w obłokach i muszą go odpowiednio nakręcić, hehe. Dodatkowo, zarówno jemu jak i Waitersowi chyba zabrakło energii w końcówce.

A bo właśnie, Raptors wygrali ostatnie siedem minut różnicą piętnastu punktów! Z remisu zrobiło się jednostronnie na przestrzeni paru chwil. Kiedy trzeba było jeszcze bardziej podnieść intensywność, okazało się, że LAL brakuje paliwa w baku. Kyle Kuzma bardzo się poprawił w obronie przeciwko wysokim, ale wyciągany do przejęcia zasłony odstaje nie tylko szybkością, ale i fizycznością. W czwartej kwarcie miotali nim jak chcieli / złamali gościa ciągłą presją, przestał myśleć, zgubił koncentrację. Wiele by pisać. Piłka meczowa dla Lowry’ego, jego koszykarskie IQ oraz odporność psychiczna budzą szacunek. Gość ma ile? Chyba 34 lata, a mnie wydaje się, że staje się coraz lepszy. Non stop poluje na błędy rywala i fizycznie napiera w czym przypomina trochę Johna Stocktona łamane na Chrisa Paula. Czapka z głowy.

W pozostałych spotkaniach:

miami heat 125 denver nuggets 105

Adebayo i Butler po swojemu, mocno do przodu i na faul. Robinson, Crowder i wysoki Olynyk (20 punktów w IV kwarcie!) dostarczyli 10 trójek, przy czym łącznie South Beach zaliczyło 45% skuteczności dystansowej. Tego było za dużo dla górali, którzy wciąż cierpią na braki kadrowe. Nie oceniajmy, bo produkt mają nieskończony. Zabrakło między innymi Murraya, Harrisa i Bartona, czyli trójki kluczowych graczy obwodowych.

utah jazz 94 oklahoma city thunder 110

Steven Adams jest jeszcze mocniejszy fizycznie od Rudy’ego Goberta. Chris Paul (18/7/7/2) egzekwuje założenia taktyczne mądrze i konsekwentnie, Thunder mają przewagę dynamiki / szybkości na kilku pozycjach, w czym przypominają Raptors, a talent ofensywny Danilo Gallinariego (15 punktów w 19 minut) był dziś doskonale widoczny jak księżyc w bezchmurną, letnią noc.

W grupie stawialiśmy wczoraj na handicap Raptors (plus) dobry mecz statystyczny Adamsa (plus) mieliśmy dowolny typ dopalić wygraną Sixers (o zgrozo, minus) oraz punkty Jrue Holidaya, który przeszedł obok meczu jak reszta swoich kolegów (minus). Typy jak zawsze świetne, hehe, ale panowie z miasta braterskiej miłości olali robotę i nie wiem kto jeszcze wierzyć może w filadelfijski “proces”.

Dobrego dnia wszystkim!

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj Admin ale ty jesteś…Portland ich wywali w pierwszej rundzie..niby kto przykryje Lillarda, CJ..a tu Nurkic i nawet Melo grają – szkoda że Ariza odpuścił! Portland 4-2 z Lakers w pierwszej rundzie. Toronto dużo lepsze niż Davis i James bo reszta to tło,a Ci dwaj Panowie w serii nie dadzą sami rady nie ma szans na mistrza!!!Czekam na minusy.

    (48)
    • Array ( )

      Nie wywali. Zobaczysz. Sędziowie się już o to postarają. Pamiętasz 2002 rok i finał konferencji LAL-SAC? Gracze Lakersów nie mogli ale komisarz NBA rzucił im na pomoc arbitrów. Bo przecież Lakers muszą mieć tytuł i tworzyć historię w największym rynku w USA. Gracze Kings nie dali rady grając 5 przecie 8.

      (24)
    • Array ( )

      Thor, zrobiłem screena i za jakiś czas wstawię, bo para LAL-Blazers chyba zobaczymy w I rundzie – będziesz miał czas żeby zastanowić się nad uzasadnieniem dla wyniku 4-2 dla Lakers 🙂

      (1)
    • Array ( )

      Ino dobrze godosz… mnie również takie LAL nie przekonuje, gdzie poza wspomnianą dwójką są flaki z olejem. Panowie zadaniowcy popalą procesory w meczach o stawkę, JR już ma mętne spojrzenie.

      (2)
    • Array ( )

      Mecz sezonu zasadniczego przegrali już się nie liczą ???Zejdź na ziemię robię screena jak to Portland ogrywa Lakers.Jeszcze o ile Portland wejdzie do tych PO.

      (3)
    • Array ( )

      Rt
      A po co pokrywać LeBrona skoro on sam nic nie wygra?
      Niech sobie robi co chce. Niech i rzuci i z 60 pkt, nic mu to nie da jak nie otrzyma wsparcia od zespołu. LBJ to nie jest gracz który sam wygra mecz.

      Takie Toronto ma 3 graczy aby zatrzymać Davisa. Ilu graczy mają Lakers aby zatrzymać kogokolwiek? LBJ w obronie odpoczywa bo ciągnie cały zespół, a Davis sam nie pokryje 3 pozycji na raz. Kto mu pomoże? Howard? Javale? Kuźma?

      Lakers są jednowymiarowi. Każdy zespół wie co będą grać. GWBA pieprzy o jakimś p&r LBJ/Davis. Co to zmieni? Do bólu odcinać Davisa i patrzeć jak LBJ znosi jajko.

      (0)
    • Array ( )

      dmg

      Lakers są jednowymiarowi, każdy wie co będą grać, a oni kurde drugi najlepszy bilans w lidze.

      To jak to jest z tym, że wszyscy wiedzą co będą grać?

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    LA Clippers vs Toronto to wymarzony finał. Szkoda ze bez kibiców bo powrót Kawhi do Toronto byłby genialny

    (16)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ehhh Horford w Philly to największa porażka sezonu. Nie wiem czy tak on zjechał bardzo do bazy czy też Piladelphia nie umie go dobrze wykorzystać, ale ąż się smutno go ogląda na boisku. Może i ma wysokie koszyarskie IQ, ale nogi już powolne a samym ustawieniem nadrobić się wszystkiego nie da. Może 1 na 1 pod koszem z innym wysokim obrona fajna, ale każdy niski troche szybszy mija go na luzie. Atak to już w ogóle inna historia bo Sixers kompletnie nie umieja grać w ataku pozycyjnym. Nie da sie grać z kozłującym bez rzutu chyba, że jest on otoczony strzelcami, a w Philly tak niestety nie jest i męczą się w ataku kończąc co drugą akcję jakimś kijowym post fadeaway’em albo podajta do Embida na post up i niech tam kombinuje. Są fatalni w tym sezonie i według mnie muszą zmienić trenera ale chyba temu składowi warto dać jeszcze jedną szansę bo wątpie, że uda sie zrobić jakieś wymiany żeby talent był na tym samym poziomie co teraz.

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Beznadziejna pierwsze połowa Jazz przeciw OKC (drugiej nie oglądałem), zero pomysłu na grę, momentami Mitchell brał piłkę w ręce i przebijał przez czterech zawodników Thunder, obrona OKC świetnie ustawiona i bardzo blisko przeciwnika, trójki siadały, Krzycho Paul jak magister profesor. Marnie widzę Jazz w PO, jeśli Oklahoma utrzyma kadrę to ktoś się będzie musiał męczyć z nimi o drugą rundę, zdecydowanie lepsza drużyna niż w zeszłym roku z pałującym Westbrookiem na rozegraniu.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Spokojnie Lakers jeszcze wejdą na odpowiednie obroty. Niech rozegrają te 8 meczy, ogarną co i jak i zobaczycie jak odpalą.
    Kyle Lowry to klasa zawodnik. Ma wszystko czego trzeba PG w drużynie mistrzów. Raptors serio mają szansę na tytuł i w sumie fajnie byłoby obejrzeć NBA Finals z udziałem Raptors i OKC. Wiem, że to bardzo mało prawdopodobne ale pięknie oglądałoby się pojedynek szachowy CP i Lowry’ego.
    Tak czułem że TJ Warren w tym momencie będzie głównym atakującym Pacers ale że rzuci 50+ nigdy bym się nie spodziewał.

    (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zion to jakis joke jest. 5 miesiecy na ogarniecie swojego tlustego dupska a on nadal na limicie czasu gra, w dodatku piach

    (42)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A kto jeszcze może wierzyć w mistrzostwo Lakers? Przecież tak zupełnie na poważnie, bez patrzenia przez różowe okulary, z nielicznymi młodszymi wyjątkami, które i tak mają w koszykarskich genach przegrywanie, LAL to zgraja zjeżdżających do bazy dziadków, którym się wydaje, że naprawdę mają szansę na mistrza. W tej kwestii są bardzo podobni do 76-ers. Jeden i drugi projekt nie zakończy się sukcesem. Z góry dzięki za wszystkie minusy od najwierniejszych fanów LBJ-a i jego paczki.

    (-3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlaczego nie wierzyć w proces po jednym meczu? W zeszłym sezonie przecież przegrali w siedmiomeczowej serii z późniejszymi mistrzami NBA…
    Dobry art, mecz Thunder tak jednostronny, że trzecia kwarta poszła w objęcia Morfeusza.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers powinni się spiąć na najbliższy mecz z Jazz, przypieczetowac 1 miejsce i do końca sezonu ogrywać ławkę żeby nabrała pewności siebie bo od nich będzie zależał sukces drużyny. To jest moment kiedy Kuzma, Waiters, KCP, Green, Morris, Smith etc. powinni mieć większa odpowiedzialność za wynik drużyny, a nie patrzeć jak AD gra od niechcenia i myślami jest już Play offs. Ewidentnie chciało mu się z Clippers, a kiedy nie grają o nic to co się chłopak będzie trzaskal z Ibaka i Gasolem. Aż się prosi wystawić Więcej Cacocka czy Kostasa, którzy zjedli by swoje zęby w takim meczu.

    (17)
    • Array ( )

      Inaczej wyglądała sprawa obrony przeciwko clipers, aktualnie Toronto ma kilku graczy którzy naprawdę maja potencjał na spowolnienie AD, niestety cllipers mimo kawhiego i PG nie maja tak łatwo z AD

      (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Obserwuje TJ Warrena cały sezon, chłopak jest druga opcja w ataku Indiany, 19 pkt na mecz, to nie jest gracz po ktorym nie można by się spodziewać takiego meczu. Obrońca jest średniem ale talent do zdobywania punktów ma niesamowity. Plastyczny, nawet szybki fajny rzut, przypomina mi trochę gorsza wersja Melo

    (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Skoro nie ma przewagi parkietu to po co druzyny maja teraz grac na maksa i odkrywac karty przed playoffs.mysle ze z takiego zalozenia wychodza lakersi.widac ze lbj gra na wstecznym.mysle ze intensywnosc wzrosnie w playoffa?

    (10)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    TJ Warren klasa, widać koncentrację na celu i swojej pracy.
    Z drugiej strony Embiid – pajac i showman, psujący chemię w zespole. Na co mu te ponad 40 pkt i 20 zbiórek, skoro nie potrafi być liderem i w rezultacie przegrywa mecz. Zamiast motywować kolegów do walki, to się z nimi kłóci.
    Duże dziecko z fochem. Sprzedać, póki jest wart fortunę a inne drużyny nie zauważyły jeszcze, że to chodząca mentalna katastrofa.

    (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Alex Caruso Goat bo kradnie fajnie piłki. Na pewno będzie mistrzem nba wiele razy.. Szacun dla Lakers, ale miś w tym sezonie nie dla nich… Bucks skopią tyłki każdemu, Grek freak mvp.. Goat!!!

    (-2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    OKC jak na razie niepokonane w bańce. Roberson zrobił widoczny upgrade wobec Fergusona, Dort nadal się rozwija. Młode chłopaki widać nie przespały wolnego, tylko korzystały ile się da. Imo czarny koń na zachodzie razem z Portland ze zdrowym Nurkicem.

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron zagrał słabo na rozegraniu, indywidualnie średnio/słabo (-20) i nie pociągnął zespołu, a całem LAL oprócz Kuzmy poniżej oczekiwań. TOR świetna obrona i atak zespołowy. LAL 0-4 z TOR. Jak tak miałby wyglądać finał to faworyt jest jeden.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda tych kontuzji w ekipie indiany.W pełni zdrowym składzie mogli by namieszać.NIE twierdzę ,że od razu mistrzostwo,ale finał konferencji jak najbardziej w zasięgu.No ale na kontuzje nic się nie poradzi.

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Dwie najgorętsze drużyny pandemii dziś na minus. Pelikany mają ciekawy skład, na pewno nie drużynę. Przed przerwą byli dokładnie tam, gdzie powinni. To już dla nich pochwała. Gruby na bramkę! O drugiej najgorętszej drużynie nie wypowiem się, żebyście mogli przeczytać, co myślę o pierwszej 🙂 (ta strona też ma swojego komisarza) .

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    /Na zachodzie trafić na Portland lub OKC , nie zazdroszczę niby faworytom..po drugiej stronie Miami będzie strasznie nie wygodne. Mają dłuuugą ławkę, mądrego trenera i lidera plus super obrońcy.

    (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mogę wierzyć w filadelfijski Proces. Jak można mówić o całkowitym braku wiary w drużynę, która była tak naprawdę o jeden odbity trzy razy od obręczy rzut od mistrzostwa w zeszłym sezonie? I która opiera się na trzech graczach w wieku odpowiednio 28, 26 i 24 lat? Mecz w ich wykonaniu był bardzo słaby, w niektórych aspektach nawet koszmarny, jasne. Wymiana Butlera i Redicka na Richardsona i Horforda chyba nie wyszła im na dobre, okej. Ale wciąż mają masę talentu, który da się ułożyć. Jeśli w tym sezonie się nie uda to jasny sygnał, że Brett Brown jest problemem. Ale z tymi zawodnikami ugra się jeszcze bardzo dużo, bo Simmons i Embiid mają przed sobą całe kariery i będą pokazywać, że w odpowiednim otoczeniu są kompatybilni jak mało kto.

    (-1)

Skomentuj Realista Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu