fbpx

NBA: wielki odwet Damiana Lillarda, gruby Zion zaczyna wakacje

34

Witajcie w nowym tygodniu.

brooklyn nets 129 los angeles clippers 120

Nets robią dokładnie to, co dzień wcześniej nie udało się zakichanym Portland, wygrywają pieprzony mecz w pierwszej kwarcie aplikując podopiecznym Doca Riversa nie trzydzieści, ale czterdzieści i pięć punktów! Kawhi Leonard (39 punktów 6 asyst 4 przechwyty) robi co chce, wieszają się na nim we dwóch, a ten i tak kończy layup, bo jest silny jak zwierzę pociągowe. Jak to jednak mówią “siła złego na jednego”. Wpływu ofensywnego panów:

  • Joe Harris 25 punktów 5/8 zza łuku
  • Garrett Temple 19 punktów 4/11 zza łuku
  • Caris Levert 27 punktów 13 asyst 10/17 z gry
  • Tyler Johnson 21 punktów 5/9 zza łuku

…zniwelować nie sposób. Clippers dwukrotnie dochodzą wynik, ale zaraz potem znów tracą dystans. Bez PG-13, Harrella, Beverleya to żaden wstyd.

houston rockets 129 sacramento kings 112

Swoje zadanie wypełnił James Harden (32/8/7/3) ale piłka meczowa idzie do kogoś innego. Rekord kariery ustanawia Austin Rivers, autor 41 punktów 14/20 z gry oraz 6/11 zza łuku. Gracz to stylem łączący talenty obu nieobecnych panów Westbrooka i Gordona toteż ekspozycja i możliwość wejścia w rytm strzelecki odpowiednie. Gratulujemy. Kings żegnają się z playoffs i robią to w kiepskim stylu. Rozumiem braki podkoszowe, ale ekipa gra zwyczajnie w kratkę.

Nie sądzę abyśmy sami sobie dali szansę na awans. Nie graliśmy dobrze w ostatnich meczach [De’Aaron Fox]

philadelphia 76ers 121 portland trail blazers 124

Absencja Bena Simmonsa boli, ale to nie koniec złej passy Sixers. W szóstej minucie spotkania kostkę skręcił Joel Embiid i tyle go widzieliśmy. Portland znów dostało fory. Zanim rywale się przegrupowali prowadzili już siedemnastoma punktami, ale ponieważ bronić za diabła nie potrafią, czwarta kwarta znów była desperacka i dramatyczna. Damian Lillard tym razem nie był podwajany po zasłonach. Ewidentnie chciał się podbudować / zrehabilitować za hańbiącą końcówkę i przestrzelone dwa wolne dzień wcześniej. Na konto przyjął 51 punktów 7 asyst 16/28 z gry oraz 15/16 FT. Zwłaszcza to ostatnie zapisuję facetowi na plus, ale czy gra Portland wyglądała cokolwiek lepiej? Nie jestem przekonany.

Farciarz, oprócz siedmiu punktów w dwóch akcjach, nawet podania zamieniał na punkty, mówię o niezamierzonym odbiciu piłki o ramię Tobiasa Harrisa, po którym piłka wpadła do kosza! Przyznam, że straciłem trochę wiary w ich poczynania widząc jak marnie wyglądają w obronie oraz jak nijaka potrafi być reakcja Terry’ego Stottsa na zmieniającą się sytuację na boisku. To jest coach jednej strony parkietu, hehe. Charles Barkley sugerując udział Blazers w NBA Finals to się chyba z koniem na łby zamienił.

Aha, Carmelo Anthony (20 punktów 7 zbiórek) awansował właśnie na piętnaste miejsce listy strzelców wszech czasów, gratulujemy!

orlando magic 119 boston celtics 122 (OT)

Kolejny mecz z cyklu G-League vs NBA contender z tym, że Boston lipę zaprezentował total. Ogromna siła w nich drzemie, kipią talentem na czterech pozycjach w skrytości hodując tego długiego Roberta Williamsa, ale co oni grali to ból wszystkich 32 zębów, jeśli jeszcze macie.

Kemba widać, że gra z urazem, całkowicie nieskuteczny, w niczym nie przypomina gracza, którym był w Charlotte. W obronie z pomocy ewidentnie słaby punkt zespołu. Tatum mimo dobrych liczb ma jeszcze wiele wad i niekiedy zachowuje się jakby mu się kosze za darmo należały, podaje wprost w ręce rywali (przy okazji, jeśli ten typ kiedykolwiek nauczy się widzieć parkiet/ podawać w poprzek jak LeBron czy Luka, będziemy go wynosić na piedestał i wsadzać w buty Kobe Bryanta. Dwoma trafieniami w ostatniej minucie chłopak doprowadził do dogrywki przy czym zrobił to na dużym luzie i spokoju. Brown ma niewiele mniejszy potencjał, Gordon Hayward zdecydowanie najlepszy wczoraj, ciągnący cały wóz w pierwszej połowie (31/9/5). Uspokajam się widząc na parkiecie Smarta, płaczę widząc drewniane ręce i tępy wzrok Kantera, Daniel Theis wykorzystuje na 100% posiadane warunki i chwała mu za to.

Pięknie pchają Spaldinga między sobą w ataku pozycyjnym, twardo bronią (Wannamaker, Smart specjalne wyróżnienia w tym aspekcie) pięknie potrafią nacisnąć na piłkę, ale gdy nie siedzi im zza łuku, rytm się gdzieś gubi i grają chaotycznie. Jak wczoraj. Magicy pozbawieni usług m.in. Gordona, Isaaca czy Fourniena nie mieli czego szukać w tym meczu, a jednak doprowadzili do dogrywki, którą tylko minimalnie przegrali. Brad Stevens patrzył zatroskany, złym słowem się na chłopaków nie odezwał, bo by ich “stracił” bezpowrotnie. Podziwiam, to jest właśnie najtrudniejsza część pracy. Ja bym nie miał tyle cierpliwości. Myślę, że nie ma szans na mistrzowski tytuł w tym roku, jeszcze za wcześnie. Trzeba upgrade’u pod kosz. Bezradni dziś byli naprzeciw Vucevica.

san antonio spurs 122 new orleans pelicans 113

Podopieczni Gregga Popovicha warunki mają, jakie mają więc się ponownie zaadaptowali. Grają szybciej, pięknie wracają na własną połowę, drive and kick tyrają aż się przeciwnik pomyli, szukają przewag indywidualnych, w obronie ściskają w miarę możliwości w pasie środkowym i nawzajem dopingują. Liderem ekipy i jej najpewniejszym punktem w potrzebie jest DeMar DeRozan (27 punktów 10/16 z gry) którego nie sposób nie lubić w barwach SAS. Dla kontrastu, Pelicans mimo przewagi talentu indywidualnego, zagrali w bańce znacznie poniżej oczekiwań i na własne życzenie odpadają z playoffs. Lonzo Ball jest tragicznym strzelcem, w bańce notuje średnio 5.7 punktów, a jego skuteczność wynosi 26% z gry 19% zza łuku i 43% z linii rzutów wolnych. Zion Williamson zalicza -21 wskaźnika plus/minus. Straciłem całą sympatię do tego młodego grubaska. W pięciu meczach jego wskaźnik plus/ minus wynosi -58!

Stary jestem, jego wsady mnie nie jarają. Życzyłbym sobie, ażeby wziął się w garść fizycznie. Cholera, liga za wszelką cenę chce uczynić z Williamsona swą największą lokomotywę marketingową, ale póki co pozostaje im photoshop. Zobaczcie na tę rzeźbę i smukłą szczękę, przecież to jest kłamstwo!

SAS biją w jego wolne nogi, brak doświadczenia oraz kondycji i dzięki wygranej wciąż pozostają w stawce! Sprawdźmy, do rozegrania zainteresowanym drużynom pozostało:

  • MEM: Boston, Milwaukee
  • POR: Dallas, Brooklyn
  • SAS: Houston, Utah
  • PHX: Oklahoma City, Philadelphia, Dallas

Przypominam, ósmy zespół rozegra z dziewiątym mini serię o wejście do playoffs. Ósma drużyna musi wygrać raz. Dziewiąta dwukrotnie. Tutaj wszystko się jeszcze może zdarzyć. Nagrodą będzie pierwsza runda z Los Angeles Lakers.

 memphis grizzlies 99 toronto raptors 108

Pięknie wyglądali w retro strojach, ale mimo walki niestety nie udało się Memphis wyrwać zwycięstwa z mistrzami. Osiemnaście punktów deficytu ścięli do czterech, ale na więcej nie było ich stać, trzeba mierzyć siły na zamiary. Obrońcy tytułu całkowicie wyeliminowali grę przez środek, Jonas Valanciunas mecz zakończył z sensacyjnym dorobkiem ZERO punktów 10 zbiórek i 4 strat. Totalnie stłamszeni na linii rzutów wolnych (dysproporcja w FTA wyniosła 33-16 na rzecz Raptors) i mimo aż 26 strat popełnionych przez brygadę Nicka Nurse’a oraz słabej ostatniej kwarty, gra ani przez moment “nie kleiła się” Niedźwiadkom. Powiedzmy sobie uczciwie, Tolliver, JV i Kyle Anderson to zbyt mało dynamiczne jednostki by jako frontcourt stanowić zagrożenie przeciwko czołówce NBA.

washington wizards 103 oklahoma city thunder 121

Dajcie spokój, Thunder chcieli poczuć się lepiej po dramatycznym spotkaniu z Memphis więc się spięli i rotację trzymali do końca. Nie mogłem uwierzyć, że przy prowadzeniu piętnastoma na 5 minut przed końcem na plac wracają Gallinari (20 punktów) Chris Paul (13/6/9/3) i inni. Mecz godny grupy spadkowej w wykonaniu stolicy. Robili tyle, na ile pozwalał im skład przetrzebiony kontuzjami.

Na koniec napiszę jeszcze jedno: na nagrody indywidualne głosują totalni dyletanci, jak ten dziadunio, oficjalny przedstawiciel mediów NBA, który od 1982 roku pracował w dziesiątkach redakcji. Facet podał w sieci swe wskazania, wśród nich były:

  • Andre Drummond i Hassan Whiteside jako 1. i 2. miejsce DPOY
  • Luka Doncic w All-Defensive First Team, bo “zalicza 9.4 zbiórek”
  • Andre Drummond i Trae Young w All-NBA 2nd Team

Niesamowite. Dobrego dnia wszystkim.

34 comments

    • Array ( )

      Ma potencjał ale wątpię żeby przeszli Lakers w 1 rundzie. Poza tym Blazers trochę się wypompują takim graniem .

      (13)
    • Array ( )

      Jak pisałem, że Portland będą spuchnięci na PO przez wąską rotację to dostawałem same minusy. Kontuzja Embiida to dla nich prezent, bo pewnie by tego nie wygrali.

      (11)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie kumam tego, NBA pompuje tego Zajona, już go (… po 30 meczach?) ładują na okładki gierek, a to utalentowany klops i póki co nic więcej… Mają pod nosem cudowne dziecię Lukowe, po co to dalej szukać? O kolor skóry chodzi?

    (63)
    • Array ( )

      Luke też pompują, wystarczy spojrzeć jak dostaje rzuty wolne z kapelusza. Pompują młodych z potencjałem, to normalne.

      (3)
    • Array ( )

      Tak piszesz jakbyś nie widział mixtape’ów Ziona, ten koleś to (był) fizyczny fenomen . Mnie to wcale nie dziwi chociaż Luka to dobry kontrkandydat, tyle, że nie ichni.
      Dziwi mnie co innego, że cała ta fenomenalna machina Silvera nie potrafi wpłynąć na/zmusić Ziona do pracy nad sobą! Podsyłać mu mentorów, psychologów, nie wiem, wejść mu do głowy! ale najwyraźniej to tak nie działa…

      (18)
    • Array ( )

      Zion jest o wiele bardziej efektowny od Luki i tyle. Nie wiem jak można się w tym doszukiwać rasizmu..

      (-8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To była by piekna historia jeśli Portland awansuja do playoff a potem zdabęda mistrza. Nie kibicuje im ale to bylo by coś pieknego dla nich dla ligi …

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy okazji wzmianki o Melo sprawdziłem listę najlepszych strzelców NBA i na 20 miejscu znajduje się tam Alex English, jest to nazwisko, które nic mi nie mówi. Może jakiś artykuł o nim? bo gość musiał być kozakiem a wydaje się raczej mało znany.

    (30)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Też nie kupuję Ziona, mimo, że jestem raczej przedstawicielem młodszej widowni ligi, to jak widzę tylko Wiliamsona jako cover w kolejnej odsłonie NBA 2K to mnie skręca w środku. Zion gra w NBA przez swoje zwierzęce warunki fizyczne, ale co dalej? Jego fizjonomia nie sprzyja karierze na miarę innych wielkich, jeśli zarząd pels oraz ligi nic nie zrobią z nim, to młody wypstryka się ze zdrowia do 25 roku życia. Być może będzie to kolejna przereklamowana 1 draftu, zwłaszcza przy tym jak dobrze prezentuje się Morant

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Liga cały czas ma problem że najlepsi zawodnicy to grek i słoweniec. Dodajmy jeszcze jednorożca z Łotwy i całkiem sytuacja analityków się łamie. Wspaniały SAS co mówił przed draftem o Dončiciu – gruby , bez psychiki i z Europy. A KP? – totalny niewypał kto to jest. Obydwoje wykrecają wspaniałe cyfry plus Mavs mają awans do PO – ostatni był w 2016. A Zion? Miał być złotym dzieckiem amerykańskiej szkoły koszykarskiej. Bliżej mu do dziecka z dożywotnim kuponem do Maca. Szkoda chłopa. A tak go pięknie uwiecznili na zdjęciach! Jest jeszcze nadzieja ze po takim blamażu ogarnie się z kondycją. Zobaczymy w przyszłości.

    (21)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak to wygląda, że teraz biały nieważne jak dobry “magic” , ale bedzie pomijany i podwójnie będzie musiał udowadniać swoją wartość…
    To co Luka gra od początku kariery czyli raptem niepełne dwa sezony to ewenement , ale niestety urodził się jaki się urodził ?

    (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    To jak w końcu jest z tą obroną Portland? Raz piszecie, że w końcu filary obrony w postaci Collinsa i Nurkica wracają, a teraz piszecie że i tak bronią do d***.

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do barkleya i s.a.smitha to zachodzi pewną prawidłowość w ich komentach.wszystko co mówią jest odwrotnie proporcjonalne do rzeczywistości.doncic nie ma psychiki,Portland na mistrza i takie tam…

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Pan specjalnie tworzy jakąś nowomowę ? Używając sformułowań typu czterdzieści i pięć zamiast jak wskazuje sjp czterdzieści pięć . Wytłumaczy mi Pan to ?

    (-11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Pan specjalnie tworzy jakąś nowomowę ? Używając sformułowań – czterdzieści i pięć – zamiast jak wskazuje sjp czterdzieści pięć . Wytłumaczy mi P=an to ?

    (-11)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    osobiście wolałbym aby awans Memphis, bo jestem fanem Lakers 🙂
    Portland pokazali że potrafią wymęczyć najlepszych przeciwników w playoffs.
    W starciu z Lakers możemy mieć gm 7 bez jasno zarysowanych przewag.
    Portland Nurkiem to zupełnie inny zespół, do tego Melo zadaniowiec … (jakkolwiek to dziwnie brzmi Melo efect może być piorunujący).

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Zionem faktycznie jest coś nie tak, w meczu z Utah ruszał się jak starszy facet na sztywnych nogach. Mowa ciała pokazywał jakby chciał jak najszybciej zejść z boiska i wrażenie robił fatalne. Jakby nie zależało mu na grze w PO a dostali najłatwiejszy grafik…

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie to dziwne, że po tylu latach przytoczone choćby określenie ,,pchają spaldinga(…),, zostanie zamienione na ,,pchają wilsona,, To tak jakby zmienić mentalność idąc kupić buty typu sportowego, czyli potocznie adidasy, szło by się zakupić pumy- i tu firma dowolną wstawiona w domyśle 🙂

    (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo Ball a tak tatuś promował że lepszy od Jordana i wogole ehh. Słabo słabo ja bym miał niezła przyjemność ale i wielka niespodziankę gdyby Spurs awansowali do PO :). Wiem Portland lepsze no ale ja zawsze byłem i będę za SPURS.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Luka to przy Grubasku Pan koszykarz, jego nikt nie promuje on to sam robi jako genialny koszykarz. Zion nie będzie nikim wielki, ewentualnie średniakiem z 40 meczami w sezonie na poziomie 20 punktów i 6 zbiórek przy przychylności sędziów.,…mam dwóch koszykarzy do wyboru Porter z Denver lub Zion – kto wybiera Ziona i dlaczego?Luka jest najcenniejszym zawodnikiem w tej lidze obecnie.

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Do Anonim 10 sierpnia 2020 14:04 Alex English? A owszem był ci on kozakiem… czołowa siła ofensywna tetrisowo-tęczowych Nuggets z lat 80, król strzelców sezonu 82-83, z 15 sezonów dwa pierwsze i ostatni jednocyfrowe w punktach, a z 12 dwucyfrowych 9 powyżej 20 pkt i to wszystko wjazdy i mid range (trójka 21,7% w karierze)… to czasy gdy Denver grali run&gun jakieś 20 lat przed Suns d’Antoniego tracąc po 140 pkt ale ładując po 150… PO od 82-90, w 88 WCF z Lakersami.

    (0)

Skomentuj Jachoo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu