fbpx

NBA: zupełnie nowy Giannis Antetokounmpo, LeBron stracił swój patent

50

Witajcie, nie będę przedłużał, miejmy to już za sobą, hehe.

los angeles lakers 104 milwaukee bucks 111

Wiele było dyskusji przed dzisiejszym meczem “na szczycie”. Bucks (24-4) podejmowali Lakers (24-4) a stawką był czysto teoretyczny status najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Do końca nie było wiadomo czy wystąpi Anthony Davis, który kilka dni temu podkręcił kostkę, ale szczęśliwie AD pojawił się na parkiecie.

No i co? LeBron James myślał chyba, że pojedzie na starym patencie. Od zawsze miał swoje sposoby na Greek Freaka. Wystarczy zerknąć w statystyki: średnia skuteczność z gry Giannisa przeciwko drużynom LeBrona to 36.7% czyli szesnaście punktów procentowych mniej (!!) niż jego średnia kariery. Wszystko ma się rozumieć oparte na założeniu zagęszczenia środka pola i wypchnięciu rywala na obwód. Co jak co, ale Lakers (zwłaszcza z dostępnym Davisem) linię podkoszową mają wybitnie silną fizycznie. Jeśli zakładasz mocować się z nimi i rzutu dystansowego nie masz, marne twoje szanse…

Zupełnie nowy Giannis Antetokounmpo

Tyle, że Bucks mają rzut dystansowy. Na koncepcie rzutów dystansowych opiera się cała ich drużyna, trójek oddają przeszło 40 w meczu, czyli ścisły top NBA obok Houston i Dallas Mavericks. Tutaj nawet środkowi większość prób zaliczają zza łuku, wszystko policzone i obliczone na to, by eksponować przewagi atletyczne Giannisa.

Lakers postanowili, że spróbują szczęścia – jak mówię: dotąd im się sprawdzało – stali zwarto ustawieni, trzymali Giannisa z dala od obręczy. Co zrobił Antek? Jak gdyby nigdy nic raz za razem trafiał zza łuku! Co kwartę przynajmniej raz siatkę dziurawił w ten sposób. Spotkanie skończył z dorobkiem 34 punktów 11 zbiórek 7 asyst w tym 5/8 za trzy. Jeśli się nie mylę, to najskuteczniejszy jego dystansowy rezultat w karierze!

Co za tym idzie, Bucks bez problemu “nawiązali walkę” z pierwszą piątką LAL, a w gronie rezerwowych mecz zwyczajnie zdominowali. Zmiennicy gości dostarczyli w sumie 4 punkty, o trzydzieści mniej niż ławka rywali! Obie drużyny wystąpiły w nieco okrojonych składach (m.in. Bledsoe, Kuzma OUT) ale niewiele to zmienia. Największym kozakiem z ławki był dziś George Hill, autor 21 punktów na 7/12 z gry.

Za wyjątkiem Danny’ego Greena (7/12 zza łuku) żaden desygnowany strzelec LA nie stanowił dziś wielkiego zagrożenia zza łuku. Z miejsca przypomniał mi się mecz otwarcia z Clippers, gdzie Danny także dał popis, ale w ogólnym rozrachunku zesztywniali Lakers nie zrealizowali założeń albo wręcz zostali postawą rywali zaskoczeni. Bądź co bądź to tylko runda zasadnicza, nikt nie zamierza do końca odkrywać swoich kart.

Gwiazdy zaświeciły, ale zaraz potem zgasły. Davis 36/10/5. LeBron 21/12/11. No cóż, zawsze mogły wieczór odpuścić,  w końcu seria wyjazdowa potęguje zmęczenie, prawda? Mecz nie był wyrównany, napięcia wywołanego zmianami prowadzenia nie zarejestrowano. Wykres punktowy Lakers wypłaszczył się wraz z wejściem na parkiet zmienników i mimo znacznie lepszej drugiej połowy w wykonaniu Jeziorowców, bliżej jak 5 punktów nie doszli.

“I wear this sh%t now” – krzyczy Antek przymierzając wyimaginowaną koronę.

utah jazz 111 atlanta hawks 106

Oszukał nas coach Jastrzębi puszczając Jabari Parkera w drugim składzie. Od dawna tak powinien grać, choć prawdą jest, że nie zawsze może. Pod nieobecność zawieszonego Johna Collinsa, panowie Reddish, Hunter i Carter nie zawsze dają radę fizycznie na pozycji silnego skrzydła. Dziś wynalazł rookie Bruno Fernando, który nie pokazał wiele. W każdym razie Parker (23/9/5) był dziś ozdobą drugiego składu i w fundamentalnej roli bilansował co nieco zespół.

ATL nie wyrabiali starterami, ławki się nie czepiamy. Jazz na odwrót, tutaj brakuje trochę kompetencji, trochę inteligencji. Liczymy, że Mike Conley wróci wreszcie do składu i formy, a Joe Ingles odnajdzie w sobie Manu. Póki co męczą się okrutnie. Mecz znacznie bardziej wyrównany niż by sobie tego kibice Jazz życzyli. Sytuację w ścisłej końcówce rozstrzygnęła dopiero współpraca panów Mitchell (30/5/5) i Gobert (20/13) popatrzcie:

brooklyn nets 105 san antonio spurs 118

Nowojorscy prawidłowo oparli się na akcjach dwójkowych 1-5. Spencer Dinwiddie i Jarrett Allen błyszczeli w swoich rolach, ale koniec końców zostali osamotnieni. Toć przecież też usiąść muszą na chwilę, oddech złapać. Zespół przestał grać, a najlepszy strzelec dystansowy ligi, pan Joe Harris, oddał 6 rzutów do kosza. Z kolei San Antonio dostało iskrę od Patty’ego Millsa (taki odpowiednik Lou Williamsa w LAC, gdy odpali Spurs grają z każdym). Mecz rozstrzygnął się tuż przed zakończeniem III kwarty.

Deficyt 71:81 w ciągu kolejnych pięciu minut SAS zamienili na prowadzenie 90:81. Dziewiętnaście punktów z rzędu. Dziwne? A co tu się dziwić, na Brooklynie nie gra trzech kreatorów (Durant, Irving, LeVert są kontuzjowani) gdy wystawiasz na plac piątkę pod tytułem: shooter bez minięcia Temple, drewniany Jordan, elektryczny TLC, atletyczny bezrzut Nwaba oraz gość po miesiącach przerwy Chandler – to prosisz się o kłopoty. SAS nie oddali prowadzenia jak obiecali Popowi po ostatnim wybryku. W rolach głównych jak mówię: Mills (27 punktów 7/10 zza łuku) Aldridge (20/10 + 4 bloki) oraz Dejounte Murray (13/6/5/3).

houston rockets 122 los angeles clippers 117

Zdecydowanie najlepszy do oglądania mecz kolejki, esencja dzisiejszej NBA. Było tak: wczesne niepowodzenia (klasyczny program oszczędzania baterii na II połowę) Jamesa Hardena gospodarze przekuli w 17 punktów przewagi. Do przerwy wyglądali jak hegemon przy cherlawym kapralu. Nadgarstek PG-13 skwierczał jak topiony ser w sandwichu, Kawhi (25/9/4) wyrobił swój przydział, Mo Harrell (19/6) seriami kończył akcje pod koszem.

Po przerwie towarzystwo ostygło, zwłaszcza że przebudził się Broda (28 punktów 10 asyst 5/11 zza łuku) którego zatrzymać się w pojedynkę nie da, nawet jeśli nazywasz się Paul George (34/9). Gdy przyszło piłkę z siatki wyciągać, nie byli już tak hej do przodu. No a potem, skoro już mieliśmy noc zaskoczeń, kolejne rzuty w czwartej kwarcie trafiać począł Russell Westbrook wyprowadzając Houston na prowadzenie i to nie byle jakie, tylko dwucyfrowe.

Taka to była huśtawka nastrojów, tfu! wyników. Po drodze zezłoszczony jak nigdy przedtem Lou Williams spadł z parkietu za dwa faule techniczne. No a kiedy już Rockets szykowali się do lądowania, Clippers zerwali się i za pośrednictwem przepięknego ruchu piłki zaliczyli serię 11:0 i to oni byli z przodu! Russ to już chyba za wiele nie myślał na tym etapie, szczęśliwie wjazd w obrońcę określono jak 2+1, napastliwy Patrick Beverley wypadł z sześcioma faulami, a reszty dopełnił Harden. Rockets zrobili serię 15:0 i zawody zakończyli, uwierzycie? Westbrook (40 punktów 10 zbiórek 5 asyst 13/31 z gry) głowę ma twardą, ale jak trzeba to mur przebije.

Dobrego dnia wszystkim!

50 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Obie ekipy z miasta Aniołów padły dzisiaj w nocy. Bucks pamiętam w tym sezonie już grali z Clippers i podobnie zostali zmiażdżeni jak LAL .Czyżby nie doceniamy Bucks?Ktoś wierzy ,że Gainnis z tą ekipą będą mistrzem NBA? Na pewni Gannis zostanie MVP sezonu .Pozdrawiam.

    (21)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bucks już w zeszłym sezonie jechali przez regularny, byli w gronie pretendentów, potknęli się z 76, i upadli z Raptors. PO rządzi się swoimi prawami, jedno jest pewne, Giannisa nie można już tak bezkarnie odpuszczać na 3 a i spacinng i obrona wydaje się solidniejsza w tym roku

      (21)
    • Array ( [0] => subscriber )

      jest jeszcze Luka i jego spółka, która bez niego ograła Giannisa i kolegów …
      może to Słoweniec będzie MVP, a Dallas ogra wszytskich 🙂
      na tym etapie to możemy sobie dywagować, ale wszystko zweryfikuje to w jakich składach i formie drużyny przystąpią do PO ….

      (39)
    • Array ( )

      @kris: Mówisz, że możemy sobie dywagować? Jesteś pewien, że to właśnie chciałeś napisać? Czy może chodziło o “debatować”, ale dywagować brzmi mądrzej? Szkoda tylko, że znaczy coś innego.

      (-8)
    • Array ( )

      Dywagować znaczy zmieniać temat lub mówić nie na temat. Piszę to do wszystkich minusujących, którzy może dziś czegoś się nauczą 🙂

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Giannis w grudniu oddaje 6 trójek ne mecz, trafia 2.6 co przekłada się na 45% skuteczność. Statystycznie Grek rozgrywa najlepszy sezon w historii NBA, np. jego PER wynosi obecnie, uwaga – 35, kiedy dotychczasowy lider tego rankingu, czyli Chamberlain miał PER na poziomie – 31.8. To jest miazga. Jak dodamy do tego poziom DPOY, to nie ma wątpliwości kto odbierze statuetkę MVP po raz drugi z rzędu. POTWÓR.

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Powoli należy rewidować poglądy na temat lakers. Obiektywnie, przegrywają z każdą drużyną z czołówki A nawet z ustępującymi mistrzami…

    (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto było oglądać live 🙂 Ależ mnie ten Grek zaimponował trójeczkami, jak jeszcze dołoży mid-range to będzie z niego KD 2.0

    (17)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    co Lakers podjeżdżali to Bucks znajdywali odpowiedź i odjazd. z tak grającymi Bucks każdemu będzie ciężko w serii. swoją drogą za mało pomocy na Antku, jak Rondo albo KCP ląduje przy nim to musi być pomoc, bo inaczej ten przestawia ich jak chce. czekam na serię 7 meczy!
    Clippers live oglądałem pierwszą połowę i mnie spanie zmogło, wydawało mi się że spanie brało i Houston więc będzie easy win. gdy wstałem musiałem obejrzeć powtórkę, zupełnie inny mecz. Rakiety robią niemożliwe ale coś mi się wydaje że w PO znowu się zadławią, taka to już drużyna

    (9)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mimo całej sympatii do Giannisa jako człowieka, nigdy nie doceniałem jego opartej na fizyczności gry nonshootera, ale jak ty mnie chłopie dzisiaj zaimponowałeś! BTW pisałem w moim komentarzu na początku grudnia, że przewiduję 5-6 porażek LA do końca miesiąca. Wiele osób napisało od tego czasu, że to przytyki hejterów. Na razie są łącznie 3 L w grudniu, a przed Lakers mecze z Nuggets, Clippers, Blazers, Mavericks. Dwie porażki z rzędu, których wg AD być nie miało, też już są…

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippers powinni uderzyć po Andre Drummonda.Paczka Zubac/Robinnson/Mann/Kabengele/Harkless/McGruder,złożyć ofertę + – z tych graczy. Jerry West pokombinuj.

    (1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zupełnie nowy Giannis. Zgadzam się w 100% zawsze ten chłop daje cale serce na parkiet,ale teraz to byłem zdziwiony jak bardzo i jak rzucal i trafiał za 3. A podobno mówili,że nie umie rzucać aka Simmons. Po malu drobnylymi kroczkami i chłop pokazuje,że pracował i potrafi trafiać.
    Hill chyba miał coś do udowodnienia lebronowi z czasów Cavs.
    Davis mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Wielu pisze,że nie ma pazury,aby grać agresywnie. A było w nim dzisiaj widać te sportowa złość.
    Dużo razy trafiał trudne punkty.
    Trochę Lakers wyglądali na przestraszonych przez to co wchodziło i co grali Bucks. Ale podciagneli w końcówce.
    Myślałem,że Lakers lepiej pod koszem zagrają skoro mają takich ludzi,ale nie. Rondo,Caruso nasz G.O.A.T oraz Bradley poniżej oczekiwań i to znacznie.
    Mecz bardzo widowiskowy i wygrała drużyna lepsza.
    Nie,że się czepiam,ale czy Davis nie gadał coś,że w tym sezonie nie zobaczymy jak Lakers zaliczają dwie porażki z rzędu Tak?

    Nets vs Spurs
    Już Myślałem,że Spurs dostaną kolejny mecz,gdy widziałem co robi Spence,ale iskre do ataku dał Mills i reszta poszła w jego ślady.
    San Antonio strasznie rozczarowywuje w tym sezonie,ale potrafią przycisnąć rywala. Houston(nie udało sie) Nets. Aż dziwne,że są tak nisko. Wiadomo szkoda,że nie grają tak regularnie. Ale Wiadomo,że takim meczów dany zawodnik nie zalicza często i kosztuje to swoją drogą masę zdrowia. Brawa dla Aldridge-a fajnie było to zobaczyć bardziej aktywnego niż zwykle i Demara.
    Świetny mecz.
    Ten Dinwiddie to serio prze kozak.
    Dla Mnie to Ona jest Hersztem tej bandy z Brooklynu. Niech wraca LeVert i w przyszłym roku Durant i mają serio ekipę,aby się nic o finały. Oczywiście Irving out bo jest potrzebny jak swini siodlo. Jest dobry zawodnik,ale bez niego widac jak sobie swietnie radza.

    Pierwsza vs Drugą połową w wykonaniu rockets to zupełnie dwie inne drużyny były.
    Clippers jechali swoje,pod koniec przyisneli,ale zabrakło czasu. No trudno nie każdy mecz się wygrywa w sezonie.
    Russ odpalił. Niby jeździec bez głowy,a raczej nie niby tylko tak jest. A tak zaskoczył i pociągnął wynik. To był jego dzień i to wykorzystał.
    Bardzo mądrze zrobili,że Łapami Baverley-a na gaule bo skurczybyk potrafi bronić,ale na pewno jego zejście pomogło Rockets. Szkoda,że Williams zszedł za te dwa techniki,ale to nie był ten Lou co zwykle.
    Nie mniej jednak George dalej stabilny i niezawodny jak passat z silnikiem 1.9TDI. Żeby tylko nie przyplacil tego jakimś dłuższym urazem bo Leonard nie gra jack to Jack,a ten idą za dwóch jak Rolnik pod czas zbioru.

    Pozdrawiam mordeczki.
    Dzisiaj ostatni basket na sali. Trzeba nie nagrać bo dopiero okazja będzie po nowych roku jak będzie trzeba Bigos,sałatki i inne zarelko spalić.
    Dobrego dnia 🙂

    (2)
    • Array ( )

      Bardzo dobrze zrobił, ma z kim grać, mistrzostwo w zasięgu ręki.Odpuszcza RS to widać, o wszystkich się pisze, tylko nie o Leonardzie, mu pewnie na rękę.W kwietniu włączy play off mode i będzie nie do zatrzymania.

      (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak tak dalej pójdzie, to zanim zaczną się PO to Lakersi zajadą swoich dwóch gwiazdorów.
    43 minuty AD i prawie 37 LeBrona przy 32 Antka i 29 Khrisa.
    Czy mi się tylko zdaje, że w LAL jest LBJ i AD, a później daleko nic ? Green nie jest zawodnikiem, który weźmie mecz na swoje barki. 2 kozaków i reszta zadaniowców.

    (8)
    • Array ( )

      Na to ludzie już nie patrzą 🙂 Lakers ora swoich liderów by gonić za wynikami. Zwycięstwa się zgadzają więc nie ma o czym gadać.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Końcowe staty wyglądają fajnie, ale to właśnie lbj i ad zniesli jajo w pierwszej połowie gdy mecz się rozstrzygnął a bucks zrobili plus 20. W drugiej połowie łatwiej gdy gannis wpadł w problemy faulami. Ale do wyrównanej końcówki to nie wystarczyło.

    (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Giannis w grudniu oddaje 6 trójek ne mecz, trafia 2.6 co przekłada się na 45% skuteczność. Statystycznie Grek rozgrywa najlepszy sezon w historii NBA, np. jego PER wynosi obecnie, uwaga – 35, kiedy dotychczasowy lider tego rankingu, czyli Chamberlain miał PER na poziomie – 31.8. To jest miazga. Jak dodamy do tego poziom DPOY, to nie ma wątpliwości kto odbierze statuetkę MVP po raz drugi z rzędu. POTWÓR. No i Bud robi tam kapitalną robotę. Podniósł Bucks o poziom wyżej. Szacunek.

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepsze drużyny tego sezonu:
    Bucks to główny pretendent do mistrzostwa, idą przez regularny, jak burza i każdemu narzucają swój styl gry, udoskonalają go co sezon i są najlepsza wersją Siebie a już w tamtych playoffs daleko zaszli ( i teraz nie ma Kwhi w Raptors).
    Zaraz za nimi dwie ekipy z miasta aniołów, Lakers stawiam na równi, tylko ze względu na Lebrona i to jak potrafi ciągnąć za sobą drużynę (bez której jak widać było dziś w nocy – nie dadzą rady).
    Clippers za to cała strukturę, moim zdaniem mają lepsza i bardziej przystosowana do dzisiejszej koszykówki, a star power wiadomo, że mają potężny – Kawhi już pokazał, że Lebrona zatrzyma.
    Potem mam trzy drużyny: Houston jadący głównie na star power (ale jakim – Harden bije rekordy, lecz nie obstawiam, że to wystarczy do wygrania z drużynami powyżej)
    Boston, czyli przeciwieństwo tego, bo tam cała drużyna wyciska z siebie maxa i będzie coraz lepiej (ale nie ma jakiegoś franchise playera) oraz
    Toronto – pro zespołowe z mistrzowskim pomysłem na grę i jedną coraz bardziej lśniąca gwiazdą (za rok albo dwa dodadzą dobrego all stara do systemu i tez mogą znowu bić się o mistrzostwo)
    Denver i Sixers jeszcze nie weszli na obroty, ale dla mnie zawsze są bardzo chwiejni i bardzo zależy tam od ich Jokicia i Emidaa a u nich nie widać tego ognia do zdobycia mistrzostwa, myśleniu o tym cały sezon i po to stawania się coraz lepszym dzień w dzień.
    Wspomnę jeszcze tylko o Dallas, grają super drużynowo, zebrali ciekawych zawodników dostosowanych do dzisiejszych realiów (bez jakiegoś rozgłosu mediów) i rośnie im Star Power na miarę najlepszych tej dyscypliny. No rzeźbią chłopaki i widać, ze ciężko pracują, żeby stawać się coraz lepszymi a to przynosi, jak widać, sukcesy.
    Dzięki Gwiazdy Basketu za arty, bo to ten moment gdzie można się w dniu oderwać od wszystkiego + super te zdobycze w nawiasach przy zawodnikach w opisie HOU-LAC.
    Pozdrawiam

    (11)
    • Array ( )

      Trudno odmówić Tobie logiki, ale z tym stawianiem na Milwaukee jako głównego pretendenta do tytułu, to jednak uważam, że się rozpędziłeś. Wydaje mi się, że pomimo oczywistego progresu jaki poczynił mój ulubieniec z Grecji, może im znowu zabraknąć jakości obwodu w trakcie play-off. Mnie towarzysze Antka nie przekonują i o ile w sezonie zasadniczym radzą sobie znakomicie, wymogi play-offs są jednak znacznie wyższe. Potem mamy historie ze znikającym Bledsoe, i innymi zawodzącymi kolegami, z których trudno nawet wskazać wyraźny numer 2.

      Ja wiem, że Antek mocno przeżył klęskę z mocarnym wówczas Toronto i stąd fantastyczny rozwój gry na dystansie, ale czy koledzy w post sezonie pokażą wyższą jakość, jaka jest niezbędna do sukcesu? Może na wygranie konferencji starczy, ale w moim przekonaniu faworytem pozostają Clippers. Wierzę mocną w ten x factor jaki pokaże w play-offs Kawhi, wzmocniony przez PG.

      Trzymam kciuki za Kozły, mam nadzieję, że będziesz miał rację ostatecznie. To tyle, Antoni woła z kuchni, konstatując: nie ważne jak potrawa wygląda w trakcie przygotowywanie, ważne co serwujemy na półmisku.

      (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak pisałem, że Bestii wyrosła kolejna głowa, którą są trójki to zostałem zminusowany. Odpowiedzi były też w stylu “on rzuca niekontestowany”.
    No to teraz macie potwierdzenie, taki obraz wasz.

    (11)
    • Array ( )

      tu jest sporo klakierów dlatego nie ma co ich opinii brać na poważnie
      przecież jeszcze parę meczów temu to Davis był tutaj najlepszym podkoszowym w lidze, lol

      (6)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    a dlaczego moj koment wyciety? 🙂

    czas napisac LAL zweryfikowane, porazki back-to-back
    kalendarz nie podszedl? 🙂

    (-1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakersom przyda sie kilka porazek, przegrane ucza wiecej niz wygrane, zejda na ziemie, przeanalizuja i znowu odpala, antek tym gestem wyprzedza fakty, jeszcze bedzie zalowal, gosc jest kozak ale nielubie jak gracze zachowuja sie zbyt pewnie po wygranym meczu w sezonie tak jakby wygrali playoffy, na koncu roku zobaczymy kto bedzie nosil korone, tak sie przed meczem pucowal do lebrona a mecz wygral i juz mu korone odbiera

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale jesteście zabawni, chyba średnio na koszykówce się znacie, jak można mówić, że zostali zjedzeni, zniszczeni, czy cokolwiek przez bucks, od poczatku meczu bylo widać trudy długiego tournee wyjazdowego, tego że mecz wcześniej dostali równie trudny teren w Indianie i myślę, że żadna ekipa by na pewno nie wygrała tych 2 spotkań(będących 4 i 5 meczem wyjazdowym z rzędu w 10dni), natomiast skoro tak zdominowali ich rezerwowi Bucks, tylko pokazuje jak dużą przewagę ma 1 piątka LAL nad Bucks, jeśli będą wypoczęci to w marcu z palcem w t&%^u sobie z Bucks u siebie poradzą a jeśli dojdzie do serii w PO to bucks mogła by tylko jakimś cudem uratować przewaga parkietu. Nie można po takim meczu żadnych wniosków wyciągać, a Antek żeby przywdziać koronę Króla musi się jeszcze baaaaaaaardzo dużo w NBA osiągnąć, nie wystarczy do tego nagroda MIP, czy 1 statuetka MVP 🙂

    (1)
    • Array ( )

      “natomiast skoro tak zdominowali ich rezerwowi Bucks, tylko pokazuje jak dużą przewagę ma 1 piątka LAL nad Bucks”

      Gdzie tu logika ? Skoro rezerwowi Lakers zostali zdominowani przez rezerwowych Bucks to tylko pokazuje jak słaba jest ławka Lakers.

      Swoją droga gadasz o wypoczynku, ale nie zauważasz, że aby wygrywać swoje mecze Lakers muszą orać swoich najlepszych graczy po 35+ co mecz. Skoro już w RS Lakers muszą spinać rotacje aby wygrywać mecze to co będą musieli robić by coś ugrać w PO gdzie reszta ekip zawęża rotacje ?

      Ale dalej sobie wmawiaj swoje “teorie” bo z faktami to to nie ma nic wspólnego.

      (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż taka cenzura? Serio? Przecież to portal o koszykówce, sport, emocje… Ehh
    Przepraszam ale nie potrafię napisać tu nic fajnego o LAKERS. Poprostu ich nie lubię.

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin.. Serio?
    Człowiek który wkłada tyle pracy w swoje hobby, wie na czym ta zabawa polega, nie pozwala wrzucić komentarza? Przecież nigdy nikogo nie obrzucilem błotem, wyrażam swoje opinie. Postaw się na moim miejscu, tak na prawdę. Czuł byś się fajnie? Zwłaszcza czytając te wszystkie puste komentarze z ukrytymi wulgaryzmami. Naprawdę to Wasz target? Już któryś raz nie pojawia się mój skromny komentarz, może z moim tel jest coś nie tak. Choć mam co do tego wątpliwości.
    Czytam gwba, do niedawna było fajnie, teraz poprostu jakiś virus LAL się w Was wdał. Kiedyś nie byliście aż tak subiektywni. Ciekawe ile to potrwa. No ale nie i tym chciałem. Pytam dlaczego nie mogę wyrazić swoje opinii w komentarzach. Proszę o szczere info.

    (4)
    • Array ( )

      Niektóre komentarze idą najpierw do weryfikacji przez jakieś słowa klucza które wyłapuje algorytm i musi chwilą minąć zanim zostaną zaakceptowane, zluzuj, to żaden Wielki Brat.

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @Fen
    Tak mi się wydaje. Czasem mam poprostu wątpliwości. Bardzo rzadko tu piszę ale i tak 80% moich komentarzy się nie pojawia. No nic, może to przez mój telefon albo coś takiego. Nie ważne.
    Pozdrawiam fanów koszykówki.
    Peace ✌

    (0)

Skomentuj Thomas Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu