fbpx

Nicolas Batum = Scottie Pippen, Portland ogrywają Heat w dramatycznym meczu

22

Rose Garden wita, gospodarze nie przegrali tutaj od ośmiu spotkań. Dziś goszczą mistrzów NBA, którzy borykają się problemem zbiórek. Ostatnimi czasy regularnie dostają łomot w walce na tablicach (Chicago, Indiana) a to właśnie stąd bierze się ich największa siła, czyli kontratak. Zaczęli: w odróżnieniu od ostatnich paru meczów, od samego początku agresywnie atakuje LeBron. Jest pierwszy na połowie rywali, gdzie próbuje zastawić się pod atakowaną tablicą albo penetruje pod kosz po szybkim podaniu na połowę boiska.

W odwecie jak zawsze nie do zatrzymania tyłem do kosza i z półdystansu jest LaMarcus Aldridge. Szczerze powiedziawszy pierwsza piątka Blazers należy do najlepszych w lidze, są potężni, energiczni, utalentowani i grają zespołowo. Problemem jest niestety brak amunicji z ławki rezerwowych, ilekroć pierwszy skład łapie oddech, zespół walczy o przetrwanie.

Jedno jest pewne, Miami grają dziś na 100% mocy. Widać to zwłaszcza pod bronionym koszem. Dostało im się ostatnio od coacha Spoelstry, który na ostatnie treningi kazał chłopakom zakładać ochraniacze na zęby i żebra. Różnicę widać gołym okiem. Gospodarze są pogubieni, Damian Lillard na chwilę zniknął, a podania na skrzydło najczęściej kończą się podwojeniem i stratą. Time-out//

Wpada trzecia już trójka Lillarda, po tym jak nie mogli zdobyć punktów przez całe pięć minut, gospodarze dochodzą na remis. LeBrona pilnuje Sasha Pavlovic, stary znajomy jeszcze z czasów Cleveland. Trzeba przyznać, że dzięki ambicji i energii całkiem nieźle mu idzie… przez chwilę. W kolejnych pięciu minutach Heat odjeżdżają bowiem na 12 punktów. Jest moc! Portland zdecydowanie brakuje punktów z ławki, są niezdecydowani, każdy wydaje się mielić decyzję co zrobić z piłką. W efekcie “atak stoi” – na szczęście w to lato będą dysponować kwotą około 15 milionów dolarów, więc jest szansa, że pozyskają jakąś znaczącą postać. Zdaje się, że po latach niewyobrażalnego pecha (m.in. kontuzje Brandona Roya, Grega Odena) organizacja nareszcie jest na właściwym torze.

czytaj dalej >>

1 2

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szanuję LeBrona, ale ten brak jaj, żeby wziąć sprawy w swoje ręce w ostatnich sekundach bije po oczach. Nie mówię, bo czasem to przynosi skutek, ale gość nawet nie stara się dojść do sytuacji rzutowej.. Nie wiem z czego to wynika, ale podejrzewam, że psychika tu odgrywa ważną rolę.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      Ja go muszę wziąć w obronę, bo uważam, że grał co najmniej dobrze w ostatnich minutach, nie popełnił ani jednego błędu w końcówce, a to że Ray Allen (najwybitniejszy strzelec NBA z dystansu) dwukrotnie pudłował z czystych pozycji, a rzut Chalmersa minął cel o centymetry to już nie jego wina. Zgodnie ze sztuką, kiedy jesteś podwajany albo nawet potrajany, to oddajesz piłkę. Zagrał dobrze, ale widać że był zmęczony w II połowie, w pierwszej chyba za mocno nacisnęli…

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @Amaru1984 generalnie zgadzam sie, zarty z 0,75$ itd, ale w tym meczu LBJ przez ostatnie minuty ostatniej kwarty niemal ciagle byl podwajany i mistrzowsko dzielil sie pilka (nawet w artykule jest to dokladnie opisane 🙂 ), wiec mysle ze tym razem zarzut nie trafiony.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Niezły miałem ubaw z LBJ`a widząc jak na kilka sekund przed końcem nieporadnie i niepewnie kozłuje piłkę nie wiedząc co z nią zrobić 🙂

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Amaru1984 Kompletnie sie z Toba nie zgodze! Twoja wypowiedz bierze sie z tego, ze tak sie przyjelo z LBJ niby taki jest. Po pierwsze w tej koncowce gral genialny basket – nic nie mozna mu zarzucic a po drugie (wracajac do Twojego stwierdzenia) jakbys bardziej sie przyjzal LBJ, ogladal mecze Miami to bys zobaczyl, ze akurat w tym sezonie to czesto LBJ sam konczy wszelkie buzzery.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chodzi mi zupełnie tylko o ten mecz. Oglądam duzo meczów różnych drużyn. Na prawdę nie przypominam sobie, kiedy LeBron oddał ostatni rzut w meczu, gdzie miałby być to rzut na zwycięstwo. Nie chodzi o strzał w ostatnich sek akcji ani kwarty, chodzi o game winnera. Zgodzę się, że dobrze czasem podać, ale (abstrahując od dzisiejszego meczu), żeby być stawianym w jednej linii obok Jordana czy nawet Kobego musi także podejmować rzuty. Wziąć na siebie, jako niekwestionowany lider Miami, ciężar wyniku.
    Tak jak mówię, nie jestem jego fanem, szanuję go jako gracza, obecnie gość jest najlepszym playerem na ziemi, ale i tak nadal brakuje mi tej “bożej iskry” u niego..

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @tomtom
    o czym Ty mówisz? akcje w ktorych rzuty spudlowali Chalmers i Ray Ray były praktycznie takie same , idealnie rozegrane przez cała duzyne (w tym Lebrona na piłce) czyste pozycje dla strzelcow dystansowych. Nie wiedząc co z nia zrobic ? w pieciu ostatnich akcjach sciagal na siebie podwojenie i oddawal do partnera na czystej pozycji. Keep trying.

    (0)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Zgadzam sie z Adminem… LBJ po prostu nie forsuje rzutow w koncowce… jezeli nie ma rzutu to oddaje pilke… uwazam, ze to duzo lepsze rozwiazanie niz forsowanie rzutu nad obronca, lub wjezdzanie pod kosz gdzie czeka ich trzech… zreszta zerknijcie na jakim dobrym procentcie Lebron rzuca w koncowkach zarowna za trzy jak i za dwa… Uwazam, ze wolalbym dac pilke w koncowce Lebronowi niz komus takiemu jak Kobe… zreszta statystyki mowia same za siebie… http://www.libertyballers.com/2012/2/29/2832299/lebron-james-kobe-bryant-dwyane-wade-clutch-nba-playoffs-4th-quarter

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    WOW! Bosh wykręcił naprawdę niezłe staty 😀
    Brawa dla Lebrona za to ,że umie dobrze podać i gra zespołowo a nie tylko rzuca ;-D
    Batum rzeczywiście trochę jak Pippen

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron nie jest sobą od 2 meczów, forsuje rzuty etc. i przerwał magiczną serię występów z 20 pktami ;D
    poważnie o tych ochraniaczach na żebra czy sobie fantazjujesz ?:D

    @tomtom
    słaaabiutki hejting.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Panoie amaru i tomtom chyba naogladali sie za duzo Ellisow i Bryantow i stad im sie ubzduralo ze gracz ktory kreuje innych – sciagajac na siebie podwojenia i podajac – nie ma jaj… Sorry ale trza miec jaja ze stali i oczy dookola glowy zeby w crunch time myslec jeszcze o tym gdzie sa twoi kumple i jak by tu ich wykreowac. Ale kumple moga nie miec jaj i nie trafic. Takie zycie.

    To co czasem robi Kobe… To nie jaja to desperacja. Facet biega, rzuca, czasem trafi i jest cool, czasem nie. A jego tez podwajaja a kolega chodzi wolny… To dopiero brak iskry bozej… Miedzy neuronami.

    (0)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Amaru… Jordan nie forsowal rzutow… potrafil podac np. do Paxsona czy Kerra… obejrz pare meczy to zobaczysz jaka jest roznica miedzy Jordanem, a Kobe… to co ostatnio Kobe wyprawia.. np. rzut z litery S czyli 2-3 metry zza linni rzutow za trzy to jest jakas tragedia… fajnie ze trafil, ale po co stamtad rzucal?… nie mowiac o rzucie za trzy w koncowce z obronca … posluchaj co inni mowia, a nie zaciekle bronisz samolubnego Kobiego… wole Lebrona z pilka w koncowce niz Kobiego.. no, ale oczywiscie MJ byl najlepszy..

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy o Miami i Lebronie a tymczasem Portland zagrało naprawdę dobry mecz. Faktem jest, że mają cholernie silną pierwszą piątkę. Wielka szkoda, że na ławce same ogórki (może w przyszłości będą ludzie z Leonarda). Zyczę im wszystkiego dobrego, oby w końcu nadszedł ich czas. W lecie wystarczy wyciągnąć ciekawych rezerwowych bo trzon z całą pewnością już jest.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu, Kobe też potrafił podać do Fishera czy Gasola, a jeszcze wcześniej do Shaqa. Cokolwiek bym nie napisał dla Ciebie Bryant i tak będzie czarną owcą NBA, koniec kropka.
    Po co rzucał z 3 metra przed linią za 3 pkt? Może dlatego, że kończył się czas akcji?? Dlaczego rzucał przez ręce w ostatnich sekundach? Bo nie miał za bardzo komu podać. Co prawda był Clark na topie, ale nie czarujmy się, pomimo tego, że trafił 1 tróję w meczu nie jest to wyborny strzelec, któremu można zaufać w ostatnim rzucie.
    Nie mówię, że zawsze Kobe podejmuje dobrą decyzję, kiedy gra słabo to jestem pierwszy w kolejce do krytyki. Uważam, że 2 ostatnie mecze zagrał przeciętnie i stąd też na jego barkach spoczywają te 2 porażki.
    Odchodząc od tematu jakąś dziwną hipokryzją się przejawiasz. Piszesz mi, żebym słuchał tego o czym inni mówią, a nie zaciekle bronił. Hmmm. To samo odnosi się do Twojego “Kobe jest w TOP20” gdzie 95% ekspertów za oceanem mówi, że conajmniej TOP 5..

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry mecz, ogladalem caly… Miami zabrakło szczęscia w końcówce. 3 kwarte roztrwonili 12 czy 13 pkt prowadznie. Szkoda bardzo serii LBJ…ale i tak ludzie beda o tym pamiętać. Szkoda Mario, on dostanie pewnie calkiem spora zjebke od teamu..czesto mu sie dostaje od D-Wade i LBJ. Lillard debiutant miesiąca ..jakie zaskoczenie:D

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu
    Człowieku, dlaczego nawet w relacji meczu nie związanego z LAL czy Kobe ty wyciągasz to wszystko i dalej jedziesz po Kobasie ? Specjalnie to robisz czy to hobby? No aż szkoda wbijać na jakąkolwiek relacje i czytać komenty bo i tak zawsze piszesz to samo ;/// Wkrótce pewnie i do art. o butach będziesz pisał , że są do bani bo Kobe w nich grał kiedyś i mało rzucił co poprzesz statystykami ;/// Zresztą kto wie, może już tak zrobiłeś. Nie sprawdzałem ;/ Żenada…

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda, ze Lebron zakończył tą serię +20. Z tego co widzę to świetny występ Bosh’a, bo choć nie oglądałem to w relacjach zarówno tu jak i na nba.com jest bardzo chwalony. Świetnie redakcja to ujęła – brak zbiórki=brak kontry=brak najważniejszej broni Heat. Spo’ chyba się za nich weźmie. Let’s go Heat!

    (0)
  17. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Zybiss i Amaru.. ja przestawiam staty, ze Kobe zle gra w koncowkach… a wy nadal swoje… rece mi juz opadaja… zaczynam sie zastanawiac, ze wy chlopaki cos po prostu czujecie do Kobasa… moze was po prostu kreci ? no bo racjonalnie tego sie nie da wytlumaczyc…

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu
    Dlaczego pod każdym, nawet nie związanym z tematem artykułem lecisz po “Kobim” ? Nic więcej… Weź ty się za siebie bo ci się czajnik przegotuje i padniesz na łeb . . .

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu tak masz rację jestem wirtualnym gejem.. Nie wierzę.. Możesz mi w końcu napisać dlaczego nie stosujesz się do swoich przekonań?? Mianowicie Twój Kobe to top20 ever, a Kobe 95% znawców koszykówki to minimum top5. Dlaczego skoro Twoje statystyki mówią, że jest taki słaby?

    (0)

Skomentuj miks Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu