fbpx

Nie każdy miłośnik basketu nadaje się do zorganizowanej gry

13

Na początek kilka frazesów, które mimo wszystko mogą zmienić sposób, w jaki postrzegacie basket.

1. Koszykówka jest grą zespołową. 

Zgrana drużyna bije na głowę zespół złożony z indywidualności. Zawsze, na każdym poziomie rozgrywek. Wie to każdy, kto kiedykolwiek grał w kosza.

2. Nie każdy miłośnik basketu nadaje się do zorganizowanej gry. Sprawienie, by pięciu ludzi współpracowało ze sobą na boisku wymaga:

a) poświęcenia

Jeżeli ktoś nie potrafi czerpać radości z ustawiania zagrywek i poruszania się po boisku zgodnie z przyjętą taktyką, innymi słowy jest indywidualistą wychowanym na grze ulicznej, nie ma sensu brać go do zespołu. Nawet jeżeli ma wielki talent. Druga rzecz, pamiętajcie – w drużynie jak w rodzinie – jeżeli jeden nie życzy dobrze drugiemu, szkoda nerwów.

b) wyszkolenia technicznego

Jeżeli gracze NIE potrafią: kozłować bez patrzenia na piłkę, zrobić dwutaktu, wystartować z miejsca bez popełniania błędu kroków, złapać piłki w biegu i innego rodzaju podstawowych umiejętności – za wcześnie na wdrażanie zagrywek w ataku. Nie w pełni wyszkolony zawodnik nie będzie czuł się pewnie na parkiecie, zwłaszcza jeśli każe mu się obserwować kolegów i reagować na wydarzenia na boisku. Najprawdopodobniej szybko “zagotuje się” i zniechęci. Na tym etapie odpada najwięcej chłopaków próbujących dostać się do szkolnych/ akademickich reprezentacji. Trenujcie.

c)  praktyki

Jeżeli macie kolegów, którzy mimo zapewnień, nagminnie olewają treningi, nie odbierają telefonów, nie oddzwaniają albo nie płacą za salę, moja rada: porozmawiajcie z nimi raz, dwa razy, a jeśli sytuacja będzie się powtarzać po prostu sobie podziękujcie. Dobra zasadą jest: nie przyszedłeś na trening, nie grasz w meczu. Bez asertywności i przestrzegania zasad nie będzie drużyny.

Jak widzicie, nie jest łatwo. Jeżeli jednak uda Wam się zebrać ekipę i rozegrać wspólnie choć jeden lub dwa sezony, obiecuję, wspomnienia oraz sentyment do kumpli zostaną na zawsze. Warto!

Dla wszystkich, którzy chcą “iść dalej”, w jutrzejszym odcinku przedstawimy najbardziej podstawowe i popularne zagrywki stosowane w NBA. Do przeczytania!

13 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak sadzicie, czy w wieku niespełna jeszcze 18 lat, z jako tako ogarnietymi podstawami, mozna cos zdziałac ( klub, zawody, szkolna repra czy na studiach ? wybieram sie na awf w gda 😉 ) Jestem ciekaw waszych opinii 😀

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś kto nigdy nie grał u ogarniętego trenera to jest lipa sam trenuje ,w juniorach Trefla Spot,i mam starszych kolegów i to całkiem inna gra 🙂

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A coach? Trener to podstawa. Jeżeli macie np. (tu do licealistów, czy nawet gimnazjalistów) nauczyciela w-f, który ma jakieś papiery na trenera kosza. Porozmawiajcie! Nie chodzi tu wcale o wprowadzanie taktyk czy nowych ćwiczeń. Może będzie stanowił wsparcie mentalne? Mało jest niestety takich co robią to bezinteresownie z samej miłości do basketu. Ale zawsze warto spróbować. Osobiście bardzo podoba mi się idea wprowadzania lig amatorskich na terenie różnych miast. To popularyzuje basket i sprawia, ze gracze, którzy nie mają szans na załapanie się do normalnej drużyny z licencją PZKosz, mogą kontynuować życie z koszykówką. Jestem pewny, że za parę lat, jeśli nic z tego grania w basket na wysokim poziomie nie wyjdzie to sam tam zawitam 😉

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ej po pierwsze czy żeby założyć drużynę kosza i grać np. w lidze międzyszkolnej czy wojewódzkiej (jeśli wgl. jest coś takiego w polsce, chodzi mi o gimnazjum a jestem z świętokrzyskiego) trzeba mieć jakieś pozwolenia czy coś takiego.
    Po drugie czy musimy mieć trenera z uprawnieniami jeśli chcemy stworzyć drużynę,??
    Po trzecie gdzie zgłosić drużynę.??? No bo tak zawody są raz w roku ze szkoły a akurat w moim mieście (KOŃSKIE) nie ma żadnego klubu koszykarskiego dla młodzieży, jak dla mnie wyjazd raz w roku na zawody to troche za mało. Zawsze by się drużyne zebrało tylko że niby gdzie ją zapisać? jak ktoś jest z tego miasta i ma chęć zostać trenerem to niech pisze. Jak coś to damy ogłoszenie w gazecie
    (chcem się tylko dowiedzieć, jak na razie nie mam pomysłu kto by się mógł w niej znaleźć, jak coś mam 14 lat,
    e-mail to [email protected])

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W dzisiejszych czasach ligi amatorskie w Polsce prezentują na prawdę wysoki poziom i wielu grajków to albo juniorzy,którym nie wyszło, albo byli gracze zawodowi.
    Jestem z Wrocka i w tutejszej WroNBA w najwyższej klasie rozgrywek poziom przynajmniej dorównuje 2 zawodowej lidze. Także każdy fan basketu z odrobinę większym zajęciem znajdzie dla siebie zespól gdzie będzie mógł się realizować.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mieszkam od 2 lat w Niemczech,wczesniej trenowalem basket w Lodzi,tam tez gralem krotko w lidze amatorskiej CNBA,zawsze tez w wakacje gram z zawodnikami amatorki i juniorami LKS-u i Start-u.Musze powiedziec,ze z tej perspektywy basket amatorski w Polsce stoi bardzo wysoko.tu w Lubece grywam z chlopakami z lokalnego klubu sportowego i dominuje,przede wszystkim fizycznie.W Lodzi kazdy chyba troche “koksi”,bo Ci Niemcy to chuchra same,chociaz wyszkolone technicznie,trzeba przyznac.Cos jak nowitzki na poczatku kariery – supr technika,ale rzucali nim po parkiecie.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    No i brakuje im zadziornosci – w Lodzi nieraz jakies tam spiny sie zdarzaly,tutaj pelna kultura,kazdy sie przeprasza od razu itd.Moze to i dobrze…Ale ja jestem ze starej szkoly Bad Boys :p

    (0)

Skomentuj MrBalcer Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu