fbpx

Nie przeszedłbyś kilometra w moich butach

20

Kiedyś napisałem, że do gry w koszykówkę wystarczy kawałek napompowanej gumy, coś metalowego na kształt obręczy i drzewo, do którego możnaby taką konstrukcję przymocować. Teoretycznie nie jestem daleko od prawdy, ale wiadomo jak jest – fajnie byłoby też mieć trochę betonu lub parkietu pod stopami, deskę z prawdziwego zdarzenia oraz koszykarskie buty.

No właśnie, podstawowy element ubioru każdego sportowca. Mogłoby się wydawać, że to TYLKO buty. Aczkolwiek w praktyce wygląda to nieco inaczej. Pod względem wygody i gustu – nie ma buta uniwersalnego. Każdy będzie grał w tym, w czym mu wygodnie. Jedni wolą obuwie lżejsze, inni twardsze w okolicach pięty, jeszcze inni preferują laczki z grubą podeszwą.

Dziś chciałbym zająć się nieco innym wymiarem użytkowania koszykarskiego obuwia.

# SWAG

Pewnie zdajecie sobie sprawę z tego, że nie każdy kto nosi koszykarskie buty, z automatu gra w pobliskim klubie lub w ogóle. Ostatnio coraz częściej spotyka się ludzi, którzy z koszykówką nie mają zbyt wiele wspólnego, a ich stopy mimo to zdobią najnowsze Jordany lub Adidasy od D-Rose’a.

Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, bo przecież buty mogą się po prostu podobać, ale spotkałem się ze zdaniem, typu: Noszą je tylko dlatego, że są modne i swagowe. Air Maxy to klucz do zaistnienia w towarzystwie. Bo jesteś cool. Pokazujesz, że Cię stać na najnowsze Jordany.

Możliwe, że jakiś odsetek kupujących tego typu buty tak uważa, ale dla mnie to lekka przesada. Jak wspominałem wcześniej – wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dany bucior Ci się podoba, czy nie. Aczkolwiek należy zauważyć też subtelną różnicę pomiędzy butami typu lifestyle, a tymi stworzonymi tylko i wyłącznie do gry na parkiecie.

Bo o ile możesz śmigać po ulicy w Air Jordanach 1 Retro, o tyle dziwnym nieco jest bujanie się po mieście w Kobe 8 Systemach. Szczególnie, jeżeli mija Cię na osiedlu ktoś, kto zna się na rzeczy.

czytaj dalej >>>

1 2 3

20 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moje osobiste marzenie, mieć kiedyś na tyle peniędzy, aby mieć oddzielny pokój, prywatną garderobę na same buty 😀 Jordany, Nike, Adidasy, Reeboki każdy model który mi się podoba 😉 Buty co 2-3 miesiące. Taka mania :p

    (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    skalpel widzę że myślimy podobnie również marzy mi się taka garderoba tylko oddzielna ściana na J’sy Nike Reeboki Adidasy 😀

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo fajny, aktualny artykuł.
    Mnie teraz strasznie denerwuje ta moda, jak nie masz najnowszego modelu butów, to jesteś nikim. Widać, że ludzie kupują nie ze względu na cenę, wygodę czy funkcjonalność a na znaczek. A to że chodzą w typowo koszykarskich butach, a o koszykówce nie mają żadnego pojęcia drażni mnie najbardziej

    (14)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jestem czytelnikiem tego portalu od jakiegoś czasu, ale konta nie zakładałem, aż do dziś, żeby odpowiedzieć na pytanie z tego artykułu:

    “Kilka razy napisałeś w komentarzu, że nigdy nie byłeś i nie będziesz fanem LeBrona Jamesa. Po czym spod jego szyldu wychodzą buty, które są jednymi z lepszych na rynku pod względem performance’u. Podobają Ci się. Masz kasę. Kupisz?”

    Dokładnie tak, nie byłem i nie będę fanem Lebrona, nie przepadam za gościem, ale jego buty mi się podobają jak żadne inne, no i było się posiadaczem dwóch par. 😉
    A co do samego artykułu – na mode nie ma rady, teraz przyszedł taki trend, za chwilę będzie inny. To tak jak z popularnością rurek, gdzie jak widzę chłopaczka w takich spodniach to mi się rzygać chce, ale nic na to nie poradzisz… :/
    Ja swój styl wyrobiłem w wieku 10 lat i od tego czasu kicksy są nieodłącznym elementem mojego ubioru (nie licząc wyjścia na plaże w klapkach, 20 stopniowych mrozów gdzie trzeba założyć coś cieplejszego oraz sytuacji wymagających eleganckiego ubioru) i żadna moda nie ma na mnie wpływu.

    PS. Witam wszystkich 🙂

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Buty są ważne, ale czy najważniejsze ? Chyba bardziej sie liczy zadowolenie z gry i przyjemność wkładania piłki do kosza, a czy buty to model Nike, czy Reeboka ….

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Buty nie grają za ciebie… osobiście sam gram w wyśmiewanych przez moich kolegów Nike Overplay’ach VII.. szczerze mówiąc buty tanie, kolorystyka tez fajna, długo wytrzymują więc o co chodzi ? wg mnie jedne z lepszych tańszych butów.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry artykuł,
    trafia w target

    a co do pytania – trzeba znaleźć złoty środek;)
    czasami trochę mnie irytuje ” pokaz mody, a nie możliwości”
    cóz.. kicksów za skillsy nie sprzedają ;D

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kiedyś usłyszałem ciekawy zwrot: “Adidasy (w odniesieniu obuwia sportowego) noszą chłopcy, mężczyźni noszą buty (w odniesieniu do półbutów)” i coś w tym jest…

    Nawet Jordany III Bredy czy IV Oreo w komplecie z levisami i teesem ustępują skórzanym półbutom, raw denimowi i marynarce…

    Ale co ja tam wiem…

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    dla mnie but to świętość. wiadomo że rzadko można sobie na to pozwolić zazwyczaj jak jest to raz na rok to jest bardzo dobrze czasami 2 sezony lub 3. ale dla mnie to odwzorowanie duszy 🙂 kupienie dla mnie Jordanow za te pare stów wiąże się ze mną. wolę kupić jedną a doskonałą niż 3 po 200zł i dla mnie bedą zwykle oblesne i bez wyrazu .. niestety ostatnio zabrakło AJ4 w moim rozmiarze więc wybralem AJ1 😀 again !

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    ps moze to mnie zle opisuje ale nie nawidze jak ktos nosi koszykarskie kicksy a nie ma o nich pojęcia…bo dla mnie te buty są historią i nie wazne czy to buty jordana pennego czy shaqa czy nowe od kd i jamesa 😀 jak cos zakladasz na nogi to lepiej wiedz co one mówią

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Buty to… buty. Część garderoby – którą każdy jakby nie patrzeć ustala sobie samodzielnie. Niektórzy co prawda są jak owce i hipsterzy, i ubierają to co akurat jest modne (bądź nie :P).

    Ja tam nosze zwykle buty robocze marki Dickies czy inny Caterpillar; bez względu na pore roku idealne buty do pracy i chodzenia. Kicksy w pracy… tak zwłaszcza gdy wysyłają nas na przegląd kanalizacji albo do jakiejś meliny gdzie warstwa hmm płynów sięga kostek… wtedy to się zakłada wodery i modli by nie było dziur :P.

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam dwie pary AJ1 i air maxy 1 i kupuję sobie aj3 lub 4. Ale interesuję się koszykówką, gram w klubie i wiec o co chodzi. Ale znam wiele osób które chodzą w lebronach x w czwóreczkach trójkach czy jedynkach a o koszykówce nie mają pojęcia i nie nawidze czegoś takiego. Zwyczajnie mnie to irytuje, że nie są w temacie nie wiedzą kto w takich butach gra(ł). Na czym polega koszykówka i że to więcej niż sport, ale cały czas opowiadają “wiesz kupiłem sobie taki lebronki, tyle kasy na nie wydałem ;o” pytam czy chociaż wie który to lebron. On mówi że tu chodzi o swag…

    (-1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    z jedną kwestią się nie zgodzę. Ja osobiście zakupiłem do użytku codziennego Kobe zoom V “ink” ponieważ ich stylistyka mi odpowiadała i nosi mi się je bardzo dobrze. Nie widzę powodu, żebym miał ich używać tylko do gry 🙂

    (4)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    but to but kawałek materiału chwila ulotna – często gęsto młodsze pokolenie ma buty które tata im kupił i szpan wielki – tylko jak trzeba pokazać efekty ciężkiej pracy to już się robi płytko.
    Dla mnie coś co kupujesz zaczynając od buta a kończąc na wypasionym aucie nie ma żadnej wartości jeżeli nie umiesz z tego skorzystać. A jeżeli nie umiesz z tego skorzystać to po co ci to? Zeby się pochwalić? Ofc nie uwzględniam tutaj sytuacji jeżeli kupujesz buty do chodzenia na co dzień ale do chodzenia a nie trzymania w szafie po nic. Po prostu nie lubię szpanowania kupionymi rzeczami …

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem krótko. Sam jestem jak najbardziej “w temacie” koszykarskim. Do tego mam małą kolekcję kicksów bo temat interesuje mnie na równi z basketem i wk@6%¥a mnie, że niektóre osoby “zabraniają” nie-koszykarzom chodzenia w kicksach. A jak chcecie to oceniać, co? Każdy musi przejść test by założyć koszykarskie buty na codzień..? Ludzie opanujcie się! Trzeba się cieszyć, że dzieciaki noszą Jordany nawet nie mając pojęcia o baskecie. Przynajmniej jest na co popatrzeć. Sam w tym roku kupiłem m.in. Hyperfusy low “Aqua” TYLKO do chodzenia (grałem w nich RAZ – gram w innych) a to buty typowo performance’owe. I co? Wolno mi! Czekam na hejt…

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    uważam żę buty nigdy nie świadczą o tym kim jesteśmy, jak dobrymi zawodnikami jesteśmy, jak zajebistymi kolesiami itd. U mnie było tak ze moje Air Jordany IV były moim marzeniem, zawsze byłem zachwycony jumpmenem ogolny mega fetysz, Zbierałem kase zeby kupić je i zobaczyć jak sie chodzi w butach za prawie 6paczek, gdy wiara np. pyta sie ile zapłaciłem za buty troche głupio mi się odpowiada, ale wiem ze za nimi nie stoi kasa ukradzionakomuś, zabrana albo kolejna spełniona zachcianka chłopaczka z bogatego domu- bo tak nie jest, buty to nie jednokrotnie marzenia i cele do których sie dąży i satysfakcje daje duuzo wiekszą to ze osiągneliśmy wymażony cel potem ze są to zajebiste kick’sy, mysle ze te buty to odzwierciedlenie siły mojego charakteru, ze nie zmiękłem podczas zbierania kasy, jordanki te dały mi siłe wewnetrzną nie jako drogi zajebissty model butów tylko jako cel który osiagnąłem i TO JEST CHYBA NAJWAŻNIEJSZE, gdy cele przychodza łatwo to nic nie znaczą i stają sie another pair of shoes..

    (0)

Skomentuj RR9 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu