fbpx

Niewygodne pytania o Gordona Haywarda

33

Jesteśmy już miesiąc po świętach, więc być może większość z Was zdążyła już zapomnieć o niewygodnych pytaniach, jakie często padają przy rodzinnym stole. Kim będziesz po tych studiach? Co ty robisz ze swoim życiem? Kiedy ślub? Myślicie o kredycie? Masz kogoś? I takie tam. Pamięć o nich wylądowała już pewnie na pawlaczu razem z choinką i chyba mamy spokój do następnej gwiazdki, no chyba że ktoś odgrzebie je na Wielkanoc.

Niewygodne pytania nie są jednak jedynie domeną spotkań przy rodzinnym stole. W świecie NBA padają jeszcze częściej niż w domowym piekiełku, z tym że tam dotyczą milionów dolarów. W każdej organizacji bylibyśmy w stanie zadać takich kilka. A jak tam młodzież? Zadowoleni z wyborów draftu? Co z kontraktem gracza X po sezonie? Będziecie tankować?

Rezerwowy za 128 milionów dolarów

Gdybyśmy jednak chcieli zadać niewygodne pytanie Danny’emu Ainge, musielibyśmy spyta o Gordona Haywarda, gracza o średnich 11.0 punktów 4.6 zbiórek 3.5 asyst oraz kontrakcie na 128 milionów dolarów.

Trudno nie lubić Gordona Haywarda. Trudno nie być pod wrażeniem jego gry z czasów Jazz. Wreszcie, trudno nie współczuć mu jednej z najpaskudniejszych kontuzji ostatnich lat. Kevin Ware, Paul George, Gordon Hayward. Przypadek każdego z nich mroził nam krew w żyłach i sprawiał, że mocniej wiązaliśmy buty. Doskonale rozumiemy, i myślę, że mogę tu mówić w imieniu ogółu, że powrót do dawnej formy po takim urazie wymaga czasu.W Paul George wspominał kiedyś, że jemu zajęło to rok. Rok na boisku. Wszyscy rozumiemy to z czysto ludzkiego punktu widzenia.

Ale, jak przekonało się już wielu przed i po Haywardzie, żyjemy w lidze bez sentymentów. “Wiem, że to nic osobistego”- powiedział Marc Gasol trafiwszy na listę transferową Memphis i w tym jednym zdaniu zawiera się w zasadzie wszystko, również w kwestii Haywarda i jemu podobnych. Wszak, powiedzmy to sobie szczerze, są gorsze nieszczęścia na świecie niż bycie 28-letnim multimilionerem ze wspaniałą rodziną.

Hayward gra słabo

Bo, dochodzimy tu do sedna sprawy, Hayward gra słabo. Jego 11 punktów nie robi różnicy, a w zasadzie robi, ale in minus. Celtowie są o 5.5 punktu/100 posiadań lepsi, kiedy nie ma go na boisku. Zawodnik doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej niedyspozycji, sam wysłał się na ławkę jeszcze w początkach listopada.

Celtowie nie mogą korzystać w pełni z talentu Haywarda, ale też nie za bardzo mogą się go pozbyć, nawet gdyby chcieli. Jego 67 zielonych baniek za kolejne dwa lata to efekt maksymalnej umowy podpisanej z zawodnikiem w 2017. Gdyby grał na swoim dawnym poziomie nie byłoby tematu, ale ponieważ nie gra, rywalizuje z Chandlerem Parsonsem o palmę najdroższego ławkowicza. No dobra, z tym Chandlerem to trochę krzywdzące porównanie. Istotą sprawy jest, że gdyby Ainge chciał “opylić” Haywarda musiałby dorzucić picki/młodzież, czego wiadomo że nie zrobi, więc mamy pat. Gdzieś tam w mediach poświęconych Celtom pojawiają się informacje jakoby powrót Haywarda do pełnej formy spodziewany był na playoffy, ale nie uwierzę, póki nie zobaczę.

Problemem jest Gordon Hayward, grający na limicie minut. Lubię go, ale nie jest jeszcze sobą. Mam nadzieję, że gdy się wykuruje,będzie lepszy niż przedtem, ale to jeszcze nie nadeszło. Patrzę na Jaysona Tatuma, na Jaylena Browna, spodziewam się po nich naprawdę dużo, ale ciężko w pełni rozwinąć skrzydła, cały czas oglądając się na Haywarda, który doznał kontuzji po pięciu minutach gry dla Celtów. Przecież to nie tak, że grał z nimi cały sezon i nabawił się urazu. Jest gorzej, bo odpadł w pierwszym meczu, teraz ich zmartwieniem jest nie tylko doprowadzić go do stanu używalności, ale też nauczyć się z nim grać, nauczyć od samego początku. To wpływa na grę Tatuma i Browna, coach Stevens ma tu zgryz, ale myślę, że to ogarnie [Stephen A. Smith]

Tyle Stephen A. Smith. Warto jednak podkreślić, że Hayward nie może być kozłem ofiarnym, bo nie za wszystko ponosi odpowiedzialność. To nie jego wina, że Horford narzeka na kontuzję kolana, ani że Terry Rozier źle znosi powtórne oddelegowanie na ławkę po powrocie do składu Kyrie Irvinga.

/www.gwiazdybasketu.pl/tajemnice-terryego-roziera/

Nie jest też winą Haywarda spadek celności Jaylena Browna ani to, że Jayson Tatum zaraził się od Kobe miłością do fade awayów z ręką na twarzy, na początku sezonu oddając blisko 40% prób z półdystansu.

Rzucaj za każdym razem. Podawaj, jeśli musisz, ale jeśli nie, rzucaj.

Nie jest również winą Haywarda, że Nowy Jork i inne wielkie firmy już ostrzą sobie zęby na Kyrie Irvinga w nadchodzącym okresie wolnej agentury. Boston jednak, z drużyny wielkich perspektyw, stał się ekipą “win now”, jednym z papierowych faworytów do zwycięstwa na Wschodzie, ale żeby to mogło nastąpić, będzie trzeba odpalić ze wszystkich silników, łącznie z tym haywardowskim.

Jeszcze przed sezonem to właśnie Bostonowi dawano największe szanse na pokonanie Warriors w serii best-of-seven. Próbkę ich szans w tym matchupie będziemy mogli zobaczyć już w sobotę. Gordon Hayward, mimo iż ledwo co po raz trzeci został ojcem (3 dziewuchy, a daj pan spokój!) podobno ma zagrać w sobotnim meczu w TD Garden. Czy i jakiego Haywarda zobaczymy w tym spotkaniu, przekonamy się już niebawem.

[BLC]

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Na pewno łatwiej byłoby mu wrócić do formy gdyby został w Utah. Gra obok Irvinga to nic przyjemnego. Mam nadzieję, że odejdzie. fajnie oglądało się Boston jak miał kontuzje.

    (-24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    wg mnie, nadzieją dla Celtów jest posuniecie i Irvinga i Hayworda. Wydaje mi się że z Rozierem na boisku grają lepiej.

    (-8)
    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 26 stycznia, 2019 at 18:06

      Ależ bzdury, omg. Kyrie to dyskusyjnie TOP10 w lidze, a Ty chcesz stawiać na Roziera? Lol
      Irving – 23.5ppg, 4.8rb, 6.9as, 1.7st / 50% z gry, 41% za trzy, 85% wolnych.
      Ps. Jak to trolling to średni, jak na serio to gorzej.

      (25)
    • Array ( )

      TajomaruRashōmon – misiu kolorowy, po co ta spina? Nie piszę kto jest lepszy ale z kim w składzie lepiej gra Boston. A to dwie różne rzeczy…

      (-1)
    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 27 stycznia, 2019 at 08:34

      Zero spiny, raczej beka. Widocznie oglądasz te mecze przez rączki i mało widzisz. Irving w tym sezonie wygrał Celtics już parę meczów, natomiast Rozier gra słabo. Więc jeśli Twoje wnioski to nie trolling to prawdopodobnie, zaznaczam prawdopodobnie, John Wall jest kandydatem na MVP w Twoim prywatnych rankingu. Każdy ma prawo do opinii, każdy ma prawo się mylić. W Twoim świecie Ainge oddałby Irvinga, bo Rozier. Na szczęście to tylko Twój świat. Pozdrówki.

      (0)
    • Array ( )

      26-18 – bilans Celtów z Irvingiem,
      4-1 – bilans Celtów bez Irvinga.

      Statystyki Roziera gdy nie ma Irvinga:
      5,4 reb; 5,8ast; 2,0 stl; 13,4pkt
      Tak jak wspomniałem, bilans z Rozierem w pierwszym składzie zamiast Irvinga to 4-1.
      Oglądałem kilka meczy Celtów e tym sezonie. Myślę że będzie ich około 10. W tym 3 w których Irvinga nie było. To co rzuciło mi sie w oczy, to to, że podczas gdy Irvinga nie ma, piłka lepiej chodzi, nikt jej nie przetrzymuje bez sensu. Pytanie teraz do Ciebie: czy Ty oglądasz mecze czy może tylko patrzysz na 3 minutowe skróty.
      I jeszcze co do Walla. Od 3 lat twierdzę że problemem Washingtonu jest właśnie Wall. Mówiłem to, gdy jeszcze nie stało się to modne. Pytanie czy z Irvingiem nie będzie podobnie.

      (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Szanowna redakcjo! Temat ktory chce poruszyc nie ma nic zwiazanego z powyzszym ale bardzo chcialbym zeby ktos ten temat poruszyl, czy to w osobnym artykule czy jako po prostu wymiana komentarzy z innym, mianowicie chodzi mi o ROZCIEGNO PIETOWE, kontuzja ktora trapi mnie kuzwa przez ostatnie pol roku, wiem ze J-Wall przez to poddal sie operacji, czy ktos z was przechodzil lub przechodzi problemy zwiazane z ta kontuzja? Wydaje mi sie ze jest to dosc czesto spotykana kontuzja wsrod koszykarzy, nie mowie ze uprawiam ten sport profesjolanie ale wiekoszosc zycia gralem w roznych ligach amatorskich, turniejach streetballowych itp. i teraz chyba to wszystko ‘wychodzi’. Chcialbym tylko dowiedziec sie od was czy ktos z was ma tez z tym problemy i co polecacie, czytalem na ten temat duzo, nie bylem jeszcze u fizjoterapeuty, mam rolke ktora roluje codziennie, wkladki do butow, stosuje kolagen i kurkume (przeciwzapalna), roznego rodzaju pilki masujace ale nie ma poprawy, nie wiem moze GWBA moglibyscie stworzyc maly dzial lub artykul opisujacy podstawowe kontuzje i jak je leczyc, pozdrawiam !

    (13)
    • Array ( )

      Chodzi może o zapalenie rozcięgna podeszwowego? Ból na podeszwie stopy tuż przy pięcie?

      (2)
    • Array ( )

      Polecam spróbować z falą uderzeniową. Miałem podobny problem z dodatkiem ostrogi piętowej, 3 miesiące rozbratu z koszykówką i 9 zabiegów fali załatwiło sprawę bezpowrotnie. Nie mogę gwarantować, że podziała i w twoim przypadku ale proponuję spróbowac. Już po 2-3 zabiegu widać zdecydowaną poprawę.

      (1)
    • Array ( )

      Swego czasu borykałem się z bólami achillesów – po każdym graniu bolały, po betonie ledwo chodziłem następnego dnia. Trwało półtora roku. Specjaliści ortopedzi II stopnia specjalizacji, nic nie pomagało. Aż poskarżyłem się koleżance studentce medycyny – uśmiechnęła się z pobłażaniem i powiedziała – “masz przewlekły stan zapalny, wieź sobie ibuprom przez trzy tygodnie, dwa razy dziennie”. Sumiennie odstawiłem ibuprom po 12 dniach, bo wystarczyło. Nie mówię, że pomoże w tym przypadku, ale czasem proste rzeczy pomagają.

      (1)
    • Array ( )

      Miałem przewlekłe problemy z rozcięgnem, od biegania. Nic nie pomagało, wałek, chłodzenie, etc. W moim przypadku sprawdziło się naciąganie stopy. Siadasz, kładziesz nogę na nogę (łydkę opierasz na kolanie pod kątem 90 stopni) i naciągasz dużego palucha. Odkąd stosuję to regularnie, zapomniałem o problemach z rozcięgnem.

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Gordon w swoim najlepszym sezonie w karierze miał 13 meczów >30 pts. i 15 meczów <15 pts. Średnie co prawda prawie 22 ale na każdy świetny występ przypadał też występ bezbarwny. Na jego szczęście trafił na dobre lato.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że LeBron jakimś cudem nie trafił w zeszłe lato do Celtów w zamian właśnie za Haywarda. Kasa by się zgadzała, występ w Finałach zapewniony. Niestety Gordon nigdy nie był wybitnym zawodnikiem. Otoczony odpowiednimi ludźmi może być gościem ocierającym się o all-stara (jak w utah), ale przy indywidualnościach z Bostonu to będzie tylko 5 kołem u wozu, które nie odzyska pewności siebie.

    (8)
    • Array ( )

      Raczej wątpię że w jakichkolwiek warunkach innych niż ASW bylibyśmy w stanie zobaczyć jak Lebrą gra w teamie w Irvingiem.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mała recenzja dla zainteresowanych.
    Taki mały off panowie, jeśli szukacie komputerowego basketowego grania.
    Wszystkie 2k od roku 2015 mnie męczyły. Toż to jednak syf i zabiera mnóstwo czasu.
    Te wszystkie katscenki, przerywniki, niekończące się ładowanie.. ble
    Stwierdziłem , że znajdę najlepszą 2k, zaczynając od 2k11.
    Przez 3 miesiące testowałem wszystkie. Biorąc pod uwagę również mody.
    Skupiłem się na przyjemności z gry i jak najlepszemu odzwierciedleniu basketu. Po prostu.
    Pozwolę sobie wyłonić zwycięzcę i nagrodę pocieszenia.
    Do rzeczy zatem.

    Wersje 2015-2019. Po prostu nie. Jeśli ktokolwiek przeklika przez wszystkie edycje zauważy ważną rzecz.
    Każda wersja od 2015 posiada coś nowego, ale odejmuje coś innego, istotnego. Całkowicie specjalne tworzenie gry niedoskonałej. Gameplay posiada zawsze błąd, zabijający zabawę. Co z tego, że grafika elegancka, skoro AI przeciwnika jest tak potworne. Chcesz pograć prawdziwą symulacje na Hall Of Fame. Zapomnij.
    Chcesz ustawić suwaki, by gameplay był zbalansowany? Proszę bardzo. Ale nie działa to w trybie myCareer.
    Myślę, że większość z nas nie zauważyła jak wiele świetnych elementów basketu zostały usunięte. Ale o tym później. Cóż jeszcze? Wszystkie te dodatki, takie jak bieganie po mieście, kupowanie akcesoriów.. Ludzie..
    Włączyłem stoper. W myCarrer meczujesz mniej niż wszystko inne. Dramat. Ja chcę basket!
    Tryb online. Smutek. Tu od lat nie ma przyjemności. Brak flow. Coś rwie. Coś nie tak..
    Prawie każdy element oparty na chorych cenach. Jestem za tym by było ciężko. Ale to sprawia radość, gdy gra to oddaje. Absolutne zmęczenie. Podsumowanie. Ta edycje to jak kupienie lalki Barbie, ubieranie jej, czesanie, umawianie się z Kenem. Zapominamy, by po prostu popatrzeć na jej biust. Dziękuję za coś takiego.

    2012. Dziwna edycja. Tu był widoczny pewien skok płynności samej gry. Ale zawartość trochę bolała. M.in brak rookies, spowodowany lockoutem. Okrojony blacktop. Fajny samouczek. Pierwszy sensowny. W końcu możliwość gry tyłem do kosza. Jako ciekawostka ok. Tytuł który ma najmniejsze wsparcie moderów. Zostawmy tę wersję w spokoju. To był po prostu krok w raczej dobrym kierunku i tyle.

    2013. Edycja przyjemna. Zmiana gałki dryblingu, co zapoczątkowało kierunek kontynuowany do dziś.
    MyCareer szare. Gameplay płynny. Ale z basketem mało wspólnego. Taka zręcznościówka. Plus, w końcu pojawiły się konkretne playsy. Można się już było trochę bawić. Ale samo zachowanie zawodników pozostawiało trochę do życzenia.

    Ok, zostały dwa tytuły, potencjalni zwycięzcy.
    Zacznę od nagrody pocieszenia.

    2k11. Tak. To był geniusz edycja. Na tamte czasy na pewno. Ale czy dziś to padaka?
    Cudowny content. Tryb jordanowski zrobiony wybornie.
    Blacktop najlepszy w historii. Wspaniały. Wiele możliwości, w tym dunk contest, 3point contest. Best.
    MyCareer najlepsza. Liga letnia. Tak, liga letnia. D-league. Tak d-league. Musiałem się napocić, by z d-league wejść do nba, Poważnie. Zaczynamy jako trash totalny. Nie ma żadnych signature skill. Czysty basket.
    Możesz byc kim chcesz, nie ma limitu jak w 2015-2018. Kariera na każdej pozycji bardzo satysfakcjonująca.
    Gameplay. najlepszy balans w historii. Tu gramy w kosza. Szukamy partnerów. Przez pierwsze sezony nie wygrasz meczu, nie grając mocno z dużyną. Duże wyzwanie. Ale gra wynagradza. Po prostu jest radość z punktów, z asysty. Mnóstwo modów. Można aktualizować roster oczywiście. Można modować wszystko.
    Świetne slidery, który działają w trybie kariery. Więc można grać prawdziwą symulacje. Mimo wieku, graficznie wygląda spoko. Zresztą moderzy też o to zadbali. Mechanika gry jest bardzo charakterystyczna. W pierwszej chwili dość toporna. Ale wystarczy pograć trochę dłużej, by zobaczyć jej piękno. Dużo ukrytych manewrów.
    Zatem dlaczego nie jest moim zwycięzcom?
    Playsy. tylko 4 na zawodnika. I to jest piękne, i nie. Chyba rozumiecie. Można do perfekcji nauczyć się zagrywki i robić jej alteracje. Ale trochę jednak zbyt mała to ilość. Taka 2liga polska strategicznie 🙂
    Gra tyłem do kosza. Istnieje. Wymagająca. Fajnie? Trochę przekombinowane sterowanie w tym przypadku.
    Animacje. Szokujące, bo czasem cieszą bardziej niż w nowych generacjach. Poważnie. Prawdziwsze.
    Warto dodać, że istnieją jumshoty fadeawaye, których już w nowych edycjach nie ma. Coś w tym jest.
    Ale co z tymi animacjami. Blokowane. Niestety, wykonywania animacji nie można przerwać. Wykonujesz layup, już nie oddasz piłki partnerowi w ostatniej chwili. To słabe niestety.
    I tyle. Podsumowanie. Wymagający, satysfakcjonujący gameplay. Świetna kariera. Basket, nie Barbie. Można ściągnąć suwaki i mamy super symulacje. Choć sama w sobie jest znakomicie zbalansowana. Kto nie wierzy, niech sprawdzi. Będziecie w szoku, jak nowe edycje mają spaprany balans. Zero skryptów. Umiesz, wygrasz, nie umiesz przegrasz. Po prostu! Nie wspominając, że gra chodzi jak petarda. Nie czekasz. Grasz.

    I cóż, zwycięzca. Nba 2k14.
    Szukasz najprawdziwszej koszykówki? Szukasz wyzwań, balansu, najlepszego sterowania, zero scriptów, rozkminy strategii, przyjemności gry? Nie ubierania pamperka, tylko basketu? NBA 2k14.
    Wiem, że wielu grało w ten tytuł. Przecież to nie było tak dawno prawda?
    Ale wystarczy, by zapomnieć co to była za edycja. Ile smaczków tam było..
    Jest to pierwsza edycja, gdy zakres animacji obejmował wszystko co w baskecie istnieje.
    Najprzyjemniejszy drybling. Najbardziej intuicyjne sterowanie, ale! Wciąż wymagające!
    Przypomnę choćby jedną rzecz, do której miałem wrócić, o czym pisałem na wstępie.
    Ruch bez piłki. Czy grając w kosza, będąc bez piłki, nie robicie pół obrotu i rollowania? Czy będąc bez piłki nie robicie zwodu prawo i ucieczka w lewo? To wszystko i więcej jest tutaj.
    Kolejny wazny temat. Rzut! Idę o stówę, że zapomnieliście jak to jest rzucać i ten rzut czuć!
    Nowe edycje są tego pozbawione. Wpatrujesz się jak głupek w pasek napełnienia. F@#$ this sh#$% !
    Oczywiście można to wyłączyć. A mimo to czucie jest słabe.. Zachęcam do porównań. Poczujecie od razu.
    Btw w 2k11 i 2k14 paska napełnienia włączyć nie idzie, bo go nie ma 🙂 Tylko feedback dostajesz. Piękne.
    Wiecie co jeszcze jest spoko? Wszystkie filmiki możesz kończyć. Uruchamiasz mecz i to całe wprowadzenie cię męczy? Przewijasz. Halftime? Przewijasz. Zespół bierze czas? Przewijasz. Wspaniałe! To jedyna edycja, gdzie przewijanie jest wszędzie. Tylko konferencję musisz przeżyć 🙂
    Największa radośc to jednak gameplay i strategia. Dlaczego? Ponieważ nie czujesz scyptów. Autentycznie czujesz satysfakcję grając jak San Antonio. Wiecie co się dzieje w >2k15? Jak przeciwnik ma cię dogonić, to cię dogoni. Możesz prowadzić 15 punktami. To nie ma znaczenia. Nie masz wpływu na to.
    Tu jest inaczej. Źle bronisz? Dostajesz. Słabo rozgrywasz dostajesz. Ale w drugą stronę działa tak samo.
    Dynamika gry jest perfekcyjna, nie szybka, nie wolna, lecz w sam raz.
    Samouczek najbardziej rozbudowany, kompletny, choć nie uczy cię tu MJ, jak to było w 2012 🙂
    Bardzo przyjemny gym podczas myCareer. Nie męczy! Nic nie ładuje się w nieskończoność. Pyk i jest.
    Swietna tryb prowadzenia własnego zespołu. Bez tych wszystkich dziecinnych kart-dopalaczy.. Ludzie..
    Jeszcze raz. Basket oparty na taktyce i super przyjemnej grze.
    Czy to koniec. Nie. Tu wchodzą mody. Mam jeden, który mnie zachwycił. Jeden to złe słowo. To jeden mega mod, składający się z wielu. Wystarczy wpisać w google – NBA 2K14 Roster Update – MACKUBEX.
    Wszystko wytłumaczone what is what i jak instalować.
    To jest dowód jak beznadziejną robotę wykonuje 2k. Zajmują się wszystkim tylko nie radością gameplay’u.
    Macie tu aktualny roster, a także rookies na kolejne lata. Prawdziwe postacie, typowane na draft 2019 i 2020.
    Znakomicie zrobione ratingi. Lepsze niż w 2k19? Tak. Prawdziwe oznaczenia pozycji i wręcz powalające odzwierciedlenie decyzji podejmowanych na boisku przez danego zawodnika! Jaką pozycję w grze ma Luka Doncic? SF/PG. Jakie konsekwencje? Chłopak rozgrywa. Rzuca trójki stepback. Grubo prawda?
    Elegancko wyglądają twarze. Aktualne stroje, stadiony, loga, jerseye, podłogi.. Właśnie, floor.. Bajeczne.
    Stroje świąteczne? No problemo sir. Specjalny all star weekend pack? No problemo sir.
    Nowe signature moves? No problemo sir. Nba africa game? No problemo. Nazwiska zawodników wypowiadane przez komentatora? Bardzo proszę. Nowa oprawa muzyczna podczas meczu? Luzik. Alternatywna transmisja meczu? Deal. I to nie wszystko, ale wszystko jest w podanych modach.
    Ah, zapomniałbym. Jest tam także ustawienia suwaków. Miodek. Oczywiście działają w trybie kariery także.
    Genialna symulacja. Kojarzycie jak 2k paprało podwajanie? Tu ono jest, ale działa zupełnie inaczej..
    Zachowanie zawodników dzięki temu jest takie, o jakim zawsze marzyłem. A marzyłem, by grać wirtualnie w basket! No panie, czy to tak wiele? Polecam z całego serca pasjonatom. Odłóżcie ten new trash, pomęczcie się ze ściągnieciem. Warto, warto, warto!

    Na koniec, powinno paść pytanie, czy ma jakieś wady?
    Każdy musi ocenić sam. Jestem ciekaw opinii innych.
    Swoje już przegrałem i absolutnie zawsze jak uruchamiam ten tytuł, gęba roześmiana.
    Liczę, że kiedyś twórcy gier zechcą podejśc do tematu naprawdę poważnie i zaczną być tworzone także tytuły, które będą produkcją fanatyka danego tematu dla innych fanatyków. Nie kolorowym cukiereczkiem, od którego człowiek wymiotuje.

    Wybaczcie przydługi tekst. Pomyślałem, że może się komuś przydać.
    piona

    (41)
    • Array ( )

      Dzięki za przegląd tukejów;) zawsze lubiłem 2k11, świetna edycja. Ostatnio grałem w 2k16, moim zdaniem mycarrier nawet fajny, muzyka świetna. Nowych edycji już nie kupuje, słyszałem jakie cyrki mikropłatnościami. 2k14 niestety ominąłem, kojarzysz czy można zrobić takiego moda na konsoli?

      (0)
    • Array ( )

      O 2k16 są dobre opinie. Bo gameplay nie wygląda źle. Niemniej jednak, wszystkie edycje od 15 włącznie są strasznie oskryptowane. Okropny plastik. Jeśli ominąłeś 14 to zazdroszczę, bo masz do odkrycia najlepszą edycję. Poważnie. Muzyka jeszcze lepsza, z ‘in the air tonight’ Collinsa.. ale to kwestia gustu jak sądzę 🙂
      Mody na konsolę, to cięższa sprawa niestety. Zwłaszcza jeśli chodzi o 14, bo na konsolę to była pierwsza edycja na next genach. 14 na pc była jeszcze na starych silnikach. I to było w niej wspaniałe 🙂 I większa łatwość modowania.
      Cieszę się, że też podzielasz moją opinię na temat 11. To był kozak!
      Ale jak napisałem, zmodowana 14 na pc gniecie wszystkie edycje. Wszystkie. Jednak jak pasjonaci się zajmą zrobieniem gry, to jakość i przede wszystkim oddanie realizmu nie ma sobie równych.
      ps widzę, że istnieją mody na ps-a do 14. Ale są bardzo chaotyczne. Nie mogę znaleźć kompleksowych modów, które dawałyby gwarancję kompatybilności , jak w przykładzie który podałem do pc.

      (3)
    • Array ( )

      @Senior O, dzięki za wyjaśnienie o co chodziło z tą grą. Ile ja k..ew rzuciłem przy ostatnich wersjach… a gram w wirtualny basket od Cinemaware Basketball (z Amigi, a później PC) 🙂 Najmilej wspominam NBA Live 95 i 98. Przygodę z 2K zacząłem chyba od 2k9 i było fajnie ale następne wersje to tylko frustracja. Aż w końcu dałem sobie spokój, bo ile można wrzeszczeć w monitor “no jak k..wa, no jak?!”, gdy jakiś mały gruby konus (nie pamiętam teraz jak się nazywał, chyba z Knicksów) trafia 3 z rzędu trójkę przez ręce, mimo 71 za 3, a moi snajperzy z SA nic.
      Skrypty…

      Ok. Dziękuję za odrobinę nadziei. Sprawdzę 2k14 z modem.

      (2)
    • Array ( )

      @Mike25
      wal śmiało w 2k14 z modami. Poinstaluj wszystko tak jak w tutorialu, w takiej kolejności.
      Trochę jest do ściągniecia, ale królu złoty.. W końcu można grać i cieszyć się normalnym basketem!
      Nawet nie wiesz w jakie odmęty internetu się zapuszczałem szukając sensownych tytułów.
      Nie tylko 2k przewinąłem. Patrzyłem na tytuły 2D, które bardzo lubię, izometryki, wszystko.
      I wyszedł tylko 1 kompletny tytuł.
      Najgorsze jest to, że nigdzie nie ma sensownych rankingów. Możesz mieć przed sobą znakomity tytuł, ale nie jesteś tego świadomy, bo wszystkie recenzje opieraja się na rzeczach stricte nie koszykarskich. Jak czytam, że widać pot zawodników, to zastanawiam się gdzie ja jestem..
      Wiesz, na co dzień zajmuję się programowaniem. I wiem, że rok czasu na przygotowanie takiego tytułu, z większym teamem oraz po części zrobioną bazą, czyli poprzednią wersją gry, to całkiem dużo czasu.
      Pytanie brzmi, jakie są priorytety. 2k w pewnym momencie przestał zagłębiać się w basket. Po prostu.
      Tak naprawdę nowe generacje nie dają ci żadnego wyboru. Skrypt i żegnam. Na początku zawsze dostajesz baty, 30 pkt nawet. Czasem wygrasz, ale dlatego, że skrypt tak działa, nie dlatego, że zagrałeś świetny mecz.
      Dziś to zwykła zręcznościówka. AI kompanów z teamu zależy od twojego ratingu. Ależ to real life…
      Muszę podciągnąć mój overall bo kolega nie trafia layup’a.. no kuź#@%@.
      Parę lat minęło od 2k14. Jak się okazuje, jest to optymalny czas dla fanatyków, by zrobić kompletny tytuł.
      Dokładnie. Z miłością. Na koniec dam małą zajawkę.
      14 ma przyjemnie czułą gałkę ruchu. Jakkolwiek to brzmi. Delikatnie przechylając drążek, zawodnik porusza się powoli. Jest to zbalansowane setki razy lepiej, niż w nowych generacjach. Nie muszę chyba dodawać, że grając w starszą generację, masz wrażenie że grasz na 120fps w porównaniu do nowych genów.
      I wtedy, na małym biegu zaczynasz drybling. Lewa prawa ręka, shamagod, bang, ankle breaker 🙂
      Oczywiście trzeba mieć handlera dobrego. Osobiście na blacktopie lubię sobie wziąć J-Williamsa i poszaleć.
      Wspaniała sprawa.
      piona!

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston jest w kiepskiej sytuacji, w przyszłym roku kończą się kontrakty Morrisa, Baynesa, Roziera i Irvinga (na 99,99% wypowie ostatni rok).

    Jeśli Irving postanowi zostać to będą musieli mu dać maxa, będą płacić od groma podatku od luksusu, a Rozier sobie pójdzie. To wciąż nie będzie team na mistrza.

    Jeśli Irving pójdzie gdzieś indziej (NYK?) to zapewne przepłacą Roziera (wyrównując jakąś horrendalną ofertę od Suns czy innego teamu potrzebującego jedynki od zaraz) bo i tak na żadnego PG z rynku nie będzie ich stać. To tym bardziej nie będzie team na mistrza.

    W obu przypadkach nie za wiele możliwości podpisywania FA, nie za duże pole do trejdów. Haywarda transfer ktoś przejmie tylko jeśli dostanie do tego Browna, a najlepiej Tatuma – na to Ainge się nie zgodzi.

    Miała być dynastia, a coraz mniejsze szanse na to.

    (2)
    • Array ( )

      Fakt na Roziera będą czychac te drużyny, które nie posiadają jakiejś sprawnej jedynki, ale wcale nie musi to być Suns. Ja wygrają jedynkę, lub dwójkę w drafcie będą mieli możliwość wyboru Ja Moranta, który ostatnio szaleje w meczykach.

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem Hayward w tym sezonie jeszcze nie dojdzie z formą. Jak sobie przypomnę jaki był wyzylowany, dynamiczny w pierwszym meczu dla Celtics to na dzień dzisiejszy jeszcze daleko GH do takiej lub zbliżonej formy. Myślę, że letnie okienko to zmieni, bo to jednak inny czas dla ciała niż ciągle podróże i problemy ze snem i regeneracja.
    GH gra śr 26 minut, może odebranie mu trochę tego czasu na korzyść Browna poszła by na korzyść BC. Jedno jest pewne wszystkich młodych BC nie zatrzyma, a może warto by mieli więcej okazji do udowodnienia swojej przydatności.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    a pamiętam nakręcanie się w tamtym roku..
    “Celtics tacy zajebiści, a co będzie w następnym sezonie jak wróci Irving i Hayward” hehe
    no cóż koszykówka to nie matematyka

    (5)

Skomentuj pilkarzyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu