fbpx

Nowy super strzelec Milwaukee Bucks, Dwight Howard szczerze o sobie

19

Witajcie, zgodnie z przypuszczeniami, snajper Kyle Korver dołącza do składu Milwaukee Bucks. Kim jest KK? 201 centymetrowym białym chłopakiem, który oddawszy 5478 rzutów zza łuku trafił 43% z nich. Z rogów parkietu na przestrzeni szesnastu lat kariery robi 48% skuteczności. Odpuścisz takiego na obwodzie -> trener sadza cię na ławkę. Co gorsza biega jak dzikus w poszukiwaniu podania, błyskawicznie się składa do rzutu, kozłować nie musi. Niewdzięcznie ganiać za kimś takim po zasłonach, łatwo się nadziać. 38 lat zawodnika niczego tutaj nie zmienia. Lepiej uważaj, żebyś nie sfaulował przy okazji.

Bucks oddawali w zeszłym sezonie średnio 38 trójek w meczu, to drugi wynik po Houston Rockets (45). Sądzę, że w tym roku będą jeszcze odważniejsi na dystansie. Słyszymy, że nawet Robin Lopez trenuje dalekie rzuty! Aha, niezaprzeczalny wpływ na wybór nowego pracodawcy przez Korvera miały relacje z długoletnim trenerem Mikem Budenholzerem, umowę zawarto na jeden sezon. Życzymy powodzenia.


Weird

– Kim są twoi najbliżsi przyjaciele w NBA?

Dobre pytanie, mam paru znajomych: Sam Dekker… goście jak Isaiah Canaan, Rob Covington… Jodie Meeks… nigdy nie miałem wielu przyjaciół, chodziłem do bardzo małej szkoły, w moim roczniku było 16 osób więc nigdy nie miałem wielu kumpli, zawsze też byłem trochę dziwakiem…

Być może to najcenniejsza wypowiedź zawodnika w całej jego karierze. Dwight Howard nigdy nie radził sobie w relacjach z otoczeniem. Do ligi wszedł jako nastolatek, naiwnie szukał ciepła, miłości, więc go parę kobiet naciągnęło na dziecko i alimenty. Intencje przeważnie miał dobre, ale ludzie odczytywali je na opak. Z jednej strony chciał być śmieszkiem jak Shaq, ale to sprawiało, że jego słów nie brano na poważnie, a ludzie dookoła wchodzili mu na łeb. Może po prostu chciał spełniać oczekiwania ludzi, aby byli z niego zadowoleni?

Po paru latach w lidze narracja wokół niego zaczęła się zmieniać. Oczekiwania urosły, miał być liderem drużyny, sam też chciał mieć trochę twardszy image, więc bywał trochę arogancki, bywał dupkiem jak Kobe, kilka razy przed kamerą powiedział co myślał, czym skutecznie zraził do siebie współpracowników. Dla przykładu to:

Mój zespół w Orlando pełen był zawodników, których nikt nie chciał, ja byłem ich liderem i prowadziłem ten zespół z uśmiechem na ustach do Finałów NBA.

Zamiast jednak trzymać się swego zdania/ stanowiska (wybitne wyniki indywidualne niejako go do tego uprawniały) znów łagodniał, znów dowcipkował i znów szukał w pracy przyjaciół. Wiele razy bezrefleksyjnie klepał jęzorem w szatni próbując być śmieszny, czym nie wzbudzał zaufania i łatka “dziwaka” łatwo do niego przylgnęła. Kolejne zmiany barw klubowych, operacja kręgosłupa, nieporozumienia ze współpracownikami, zmiany w lidze – wyrzuciły go na margines NBA, a nawet poza margines. Dziś ma do zaoferowania właściwie nic. Od lat jest obciążeniem: nie wychodzi z pola trzech sekund co jest nie na rękę zespołowi zarówno w ataku jak i obronie. No i co z tego? Jego czas sportowej świetności minął, ale wciąż jest młody, zdrowy, ma środki do życia i dzięki coraz większej świadomości siebie samego wciąż może pięknie ułożyć sobie życie. Trzymam kciuki Koniu!


Agent Zero

Przyznaję bez bicia, jestem fanem Gilberta Arenasa jako obserwatora sceny NBA. Jego niektóre wypowiedzi uważam za wyjątkowo błyskotliwe, a przynajmniej oparte na logicznych przemyśleniach. Nie inaczej tym razem:

Zion Williamson musi zejść z wagi. Do końca kariery musi być na programie cardio. On nie powinien nawet patrzeć w kierunku siłowni. Ja trenowałem 3 razy dziennie a i tak przybywało mi ciała. Jesteś graczem NBA, grasz 40 minut w meczu, ruszasz i stajesz. W trakcie meczu pokonasz może 2.5 kilometra. To ile to jest raptem spalonych kalorii?

John Wall nie straci fizycznych atrybutów po zerwaniu ścięgna Achillesa. KD to samo. Na szczęście dla nich, oni nie zerwali Achillesów, z których się odbijają w górę. Kobe i reszta zerwali skaczącego Achillesa. John Wall zerwał lewego, ale skacze / odbija się z prawej nogi. On eksploduje w górę i wsadza piłkę do kosza lewą ręką. Skacze jak leworęczny gracz:

KD zerwał prawego achillesa, ale on skacze z lewej. Pod tym względem ci dwaj są wyjątkowi, zerwali przeciwne Achillesy.


Other NBA news

Trwają rozgrywki Drew League – najstarszej, amatorskiej ligi koszykówki w Stanach, zapoczątkowanej w 1973 roku, aby uzdolnione sportowo dzieciaki z południowej Kalifornii zabrać z ulic i skupić ich uwagę na baskecie. Rywalizacja toczy się w sercu cieszącej się złą sławą dzielnicy Compton, dokładniej w sali gimnastycznej liceum imienia Charlesa Drew, skąd wzięła się nazwa rozgrywek. Rokrocznie do gry zapraszanych jest kilkanaście czołowych amatorskich zespołów z Los Angeles i okolic. Wśród nich legendy streetballa, byli i obecni zawodnicy NBA, lokalni celebryci oraz czołowe prospekty koszykarskie na poziomie uczelnianym.

W niedawnym meczu znany i lubiany Montrezl Harrell zaliczył 46 punktów przy skuteczności 17/22 z gry oraz 4/5 zza łuku. Wielokrotnie obsługiwany przez trzykrotnego MVP ligi Franka Sessiona, center LA Clippers nie miał sobie równych pod obręczą.

Po przeciwnej stronie stanął mój chłopak Trae Young z Atlanty i choć podwajali go równo, pokazał że nawet na obcym terytorium nie wymiękka, a podania które słał świadczą wyłącznie o boskim talencie w tej dziedzinie. Popatrzcie sobie:

Na koniec, jak Wam się podoba nowy telewizor, który właśnie montują Golden State Warriors w nowiutkiej hali Chase Center?

Za chwilę wrzucam NPAW, miłego popołudnia!

19 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a ja oglądam eurobasket u20. jest przedstawiciel Lakersów na meczu naszych. mają szansę się wykazać (Kolenda i Bogucki). daj im aby chodziać do G-League trafili

    (8)
    • Array ( )

      do G-League ? Granie w samej G-League to padaczka, nie jest to niczego warte. Chyba, że zawodnicy trenowali by z głównym zespołem Lakersów i grali potem w G-League to już coś innego.

      (-3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Howarda… Trochę głupek, ale przynajmniej jest jakiś, nie jak Kawhi, który jest nijaki. Kiedyś pojawiło się tu zdjęcie z treningów Lakers, na którym było widać ile wolnych oddawali gracze i Howard był drugi (po Kobym) – trenował jak wariat, ale nie wychodziło mu w meczu. Może jakby się trochę nauczył rzucać za 3 to miałby szansę w NBA jeszcze po kilka minut. W każdym razie szkoda chłopa

    (6)
    • Array ( )

      Co Wy macie z tą nijakością Kawhiego? Ma on robić fikołki, żonglowac kręglami i zionąć ogniem, żeby uznać go za super gościa? Jeden woli oglądać pajaców na boisku, a inny profesjonalistów. Ja zdecydowanie wolę Leonarda.

      (73)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A’propos Korvera, nie rozumiem totalnie zawodnika, strzelec wybitny, bardzo solidny zmiennik a od 4/5 lat podpisuje jednoroczne kontrakty albo jest mięsem transferowym, mimo wieku uważam że czołówka all time jeżeli chodzi o trójki a chłopem rzucają po klubach jak szmacianą lalką :/

    (17)
    • Array ( )

      A pomyslales np o tym, ze korver nie broni?! Swietnie rzuca w sumie ze wszystkiego ale w obronie stoi jak pacholek na placu manewrowym i z tym moze byc problem.

      (6)
    • Array ( )

      Zero w obronie, ale takie naprawdę zero, przy nim nawet Harden to niemal Rodman 😉

      (-3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Howard wygląda na kogoś komu brakowało uwagi, zrozumienia, naprawdę bliskiej osoby. Chciał być lubiany to pajacował, ludziom się nie podobało to próbował być twardy, ale to chyba nie jego charakter. Praca to nie jest dobre miejsce by szukać kolegów. Przychodzisz, robisz swoje i idziesz do domu, inaczej zwariujesz. Był chyba też zbyt ufny? Naiwny? Złe decyzje i go nie ma.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    > Jesteś graczem NBA, grasz 40 minut w meczu, ruszasz i stajesz

    Rzeczywiście “błyskotliwe” i “logiczne”. Chyba niektórym koszykówka kończy się na bieganiu do kontry i odpoczynku w obronie. Dawno takich bredni nie czytałem a Ty BLC musisz dziś mieć wyjątkowo słaby dzień “klapsując” takim wypowiedziom.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ach ten Arenas,
    A do crossovera nie potrzeba obydwu achillesów, tylko jednego? Przy crossie KD zerwał achillesa.
    To już nie będzie ten sam Durant. Na Brooklynie mistrza nie będzie.
    A Janek jak to Janek, znów będzie rozdziawiał japę po udanej pace w meczach o pietruszkę. Choć już tych dunków teraz będzie tyle co kot napłakał.

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Agent0 nie do końca trafił. te 2.5 km to 40 minut intwerwałów (czyli defacto wysiłek anaerobowy, powodujący deficut dłużej niż w trakcie zawodów). Chyba, że ktoś nie broni, truchta i jest spot up shooterem. Masa to bilans między ilością kcal przyjętych a wysiłkiem… jak to ładnie ujął że go “przybywało” to nie licząć problemów ze zdrowiem, może za dużo kcal do wysiłku i tyle. Patrząc na kontrakty, aż dziw, że niewielu zawodników tyle inwestuje co Lebron w dietetykę i trening funkcjonalny… MJ był wyjątkiem forma pomimo sporych ilości cygar, alkoholu i nieprzespanych nocy w kasynach… Zion będzie dobrze – ogarnie co trzeba i tyle, ale szkoda mi, bo nie rozegrał 1 spotkania a ma już miliony opinii od specjalistów i “specjalistów” i “kolegów i koleżanek” co ma robić… będąc nim, to nie oglądać tv, social media tylko prywatne i mieć speclalistów od komunikacji… chyba to 1 potencjalna gwiazda z takimi oczekiwaniami co trafiła w erze social mediów na taką skalę i opędzić się od tego nie można

    (3)

Skomentuj Yuda Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu