fbpx

O tym jak Janek z Marcinem krewki Boston pokonali

12

bg

celtics 132 wizards 133 (2OT)

Rzadko zdarza się by w sezonie regularnym dzień po dniu pojedynkowały się te same drużyny, stąd mecz miał dodatkowy, słony smak potu podlany żądzą rewanżu i udowodnienia wyższości jednych nad drugimi. Ba! Celtics granicę 130 punktów przekroczyli po raz pierwszy od sześciu lat!

Patrząc na statystyki można odnieść wrażenie, że wszyscy świetnie zagrali, a jednak 40 strat, 90 niecelnych rzutów i 56 fauli nie wzięło się z powietrza. Tak to już w koszykówce bywa: czasem górą jest atak, czasem obrona. O tym, jak zacięte było to spotkanie niechaj zaświadczy wynik końcowy oraz dwie dogrywki, które przyszło oglądać kibicom zgromadzonym w hali Verizon Center w stolicy USA.

Z zakulisowych informacji: John Wall, od tej pory zwany Jankiem, zadedykował swój (skądinąd nieprzeciętny) występ zmarłej wczoraj na białaczkę 6-letniej dziewczynce o imieniu Damiyah. Klasa panie!

[vsw id=”C1vEsORTlL0″ source=”youtube” width=”425″ height=”344″ autoplay=”no”]

Janek zdobył 10 ostatnich punktów gospodarzy i poza licznymi stratami jeździł z chłopakami jak chciał. Bezpośrednio (punkty, asysty) przyłożył rękę do grubo ponad 60 punktów zespołu. Raz jeszcze potwierdził, że albo szybciutko wracasz do obrony albo próbujesz walczyć z Wizards na atakowanej tablicy i giniesz z kontry. Sami powiedzcie, kto o zdrowych zmysłach pozwala Jankowi rozpędzać się na otwartej przestrzeni?

Wspierali go koledzy: Marcin (akcje dwójkowe, wiadomo) oraz Paweł (a.k.a. The Truth). Pierwszy był najtwardszym zawodnikiem na parkiecie ze sporym wkładem w polu trzech sekund, drugi imponująco rozstrzelał się zza łuku.

W odróżnieniu od wydarzeń z niedzieli, tym razem to Boston odrabiał deficyt punktowy. Padniecie na piersi, ale piątka pod tytułem PG/ Evan Turner, SG/ Marcus Smart, SF/ Marcus Thornton, PF/ Brandon Bass i twardszy niż zwykle C/ Kelly Olynyk odrobili w sumie 23 punktów straty!

Grali tak dobrze, że coach Brad Stevens przytrzymał nieefektywnego wczoraj Rajona Rondo na ławie! W ten sposób RR, bohater poprzedniego meczu spędził na parkiecie w sumie 20 minut, nie zdobywając w tym czasie ani jednego punktu!  Serio, żadna kontuzja, nic mu nie jest.

W jego miejsce, kreatorem gry był wczoraj 201-centymetrowy Evan Turner. Nie tylko [xxx] gospodarzom tróję na koniec czwartej kwarty, ale efektywnie rozdzielał piłki i trafiał z wolnych pozycji. W sumie rezerwowi Bostonu zdobyli aż 82 punkty! To chyba rekord w tym sezonie.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Krótki recap: Wizz w 3 kwarcie prowadzili chyba 23 pkt. Boston w każdej z dogrywek odskakiwał na początku na 6-7 pkt. Pierce całe spotkanie – klasa ama w sobie. Gortat uratował wynik w 1 dogrywce, Wall “wygrał mecz” w 2 dogrywce. Ogólnie niesamowite spotkanie. Turner grał świetnie. Może się chłopak obudzi i zacznie grac na swoim poziomie. Boston miał szanse 2 razy w dogrywkach wygrać mecz. Trochę zabrakło szczęścia. Wall niesamowity w końcówce zresztą cały mecz 17 asyst rekord kariery.
    Wall grał z napisami na butach jako dedykacja dla zmarłej na białaczkę dziewczynki. Klasa chłopak.

    (17)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ten mecz jak i poprzedni obu drużyn dał nam wiele emocji, takie mecze przyjemnie się ogląda, no i w końcu Marcus Smart pokazał się z dobrej strony w ofensywie, bo w defensywie chłop naprawdę daje radę jak na rookiego, ogólnie ciężko się do kogoś przyczepić z obu drużyn, ładna gra !

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    jest pod mega wrazeniem Smarta… zimny maderfaker. A bronil na pilce z mega sercem. Ogolnie dwie druzyny na plus. Fani bostonu moga byc dumni, druzyna walczakow. Olynyk wyglada jak wyrosniety nalogowy gracz wowa, ale pasja bije niektorych na glowe. Marcin powinien wziac z niego przyklad bo czasami troche tego u niego mi brakuje.

    (2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetne spotkanie. Wall to bestia. Kyrie who? Uwielbiam jego grę, rozgrywający z prawdziwego zdarzenia. Takie wygrane, w takich okolicznościach dużo znaczą. Widać, że Wizz dorośleją, umacnia się ta ekipa. Ciągle gdzieś tam człowiek się zastanawia, czy kołcz Randy nie mógłby paru rzeczy zrobić lepiej, ale ważne że jest zwycięstwo. Z ciekawostek. Interesująco wygląda współpraca na zasłonach Marcina i Pierce’a. Fajny smaczek taktyczny, a wiadomo, jak Marcin stawia zasłony to i w końcu ktoś go nakarmi.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @kubson, @asdf Gortata mógłby pykać z 14 pkt z samych pick and roll z Piercem i Wallem, czasem i z Bealem potrafią fajnie picka zagrać. Wizz to będą bestie na koniec sezonu jak się jeszcze bardziej zgrają.

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @asdf, Maynard:
    To nie ulega i nie ulegało wątpliwości, że Marcin to top NBA jeżeli chodzi o zasłony i akcje p’n’r. Ale swoje uwagi do niego mam. Pisałem o tym bodaj w zapowiedzi sezonu o Wizards, że Marcin musi popracować nad zajmowaniem pozycji tyłem do kosza. Często bierze obrońce na plecy, będąc za daleko, co kończy się rzutami o średnim procencie. A tak poza tym, to na razie klasyczny sezon Gortata, bardzo fajne spotkania, przeplata średnimi. Marzy mi się u niego powtarzalność. Mam realne oczekiwania, niech skończy sezon ze średnią 15 pkt, 10 zb, 1.5 blk. To nie linijka z kosmosu, to już było w Suns. Od spotkania z Pelikanami Gortat podkręcił swoją defensywę, naprawdę pracował świetnie. Niech to utrzyma. W ASG go pewnie nie zobaczymy, ale double-double powinien z sezonu wyciągać. A i przypomniało mnie się, fajne zestawienie, Polska górą! 😀
    http://i.imgur.com/cguIbHC.png

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    heh.. ja nie wiem czemu taka euforia nad MG , akurat w tym meczu . Ok stats pozytywnie . Ale moim zdaniem powtarza się sytuacja z wielu meczy poprzedniego sezonu – w decydujących akcjach meczu , końcówkach , meczach na styku MG po prostu grzeje ławę … coś jednak musi być nie tak skoro trener go trzyma na ławie… i nie jest to jedna sytuacja , podobnie było w poprzednim sezonie, zaczyna się i w tym….

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu