fbpx

Odrodzenie Pacers, szalony Russell Westbrook

28

okc thunder @ indiana pacers

Ależ mecz! Przepychanki, faule, kontakt fizyczny i twarda obrona zdominowały wczorajsze wydarzenia w Bankers Life Fieldhouse, domu Indiana Pacers. Po ostrej walce Kevin Durant i ekipa zostali odprawieni z kwitkiem i jeśli Pacers w środę uda się pokonać Orlando w Orlando – zrealizują swój plan tj. wygrają konferencję.

Zanim zaczniemy, czy ktoś mógłby zwrócić uwagę Russellowi Westbrookowi, że nie warto ryzykować kontuzji blokując rzut rywali oddawany w trakcie przerwy na żądanie? Zwłaszcza gdy ma się na koncie 3 operacje kolana w ostatnich 12 miesiącach…

Odrodzenie Indiany

Po raz pierwszy od wielu tygodni gospodarze wyglądali jak drużyna zdolna wywalczyć tytuł mistrzowski. Bo choć Roy Hibbert i George Hill klasycznie już zagrali “padakę” – oprócz Paula George’a (20 punktów i 12 zbiórek) znakomite zawody rozegrali: David West (21 punktów, 6 zbiórek) Lance Stephenson (17 punktów, 11 asyst, 10 zbiórek) oraz rezerwowy CJ Watson (20 punktów w tym 4/7 zza łuku).

Przebieg? Thunder zaatakowali pierwsi, Russell Westbrook skutecznie wymuszał faule, szybko też stało się jasne, że step-back Duranta (38 punktów) zatrzymać może tylko on sam (w jednej akcji KD wręcz ośmieszył George’a próbującego być sprytnym i obiec serię zasłon). Różnicę zrobił lider drugiego składu Watson, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Dalej było już równo. Hibberta skutecznie zastąpił pod koszem Ian Mahinmi, cała piątka miejscowych walczyła na deskach w czego efekcie pojedynek zbiórkowych Pacers wygrali 46-32(!) Jedynym powodem dla którego mecz był wyrównany do ostatnich sekund była porażająca liczba strat Indiany (21).

Myślę, że Thunder byli nieco zaskoczeni dyspozycją zwłaszcza Westa i Stephensona na atakowanej połowie. Plan na agresywne podwajanie gracza z piłką trzeba było skorygować, a obrona wyraźnie gubiła się po przejęciu krycia. Lance może popełniać najwięcej strat w NBA, ale wczoraj był prawdziwym playmakerem.

x-factor

Ilekroć w meczu tak zdominowanym przez obronę pojawia się zawodnik, który trafia 4 trójki (Watson) z reguły szala zwycięstwa przechyla się na stronę jego drużyny. CJ to prawdziwy x-factor Pacers, nie w każdym spotkaniu będzie grał tak skutecznie, ale jego pewność siebie i smykałka strzelecka daje chłopakom niezbędne źródło punktów.

Myślę, że znów stajemy się sobą – Frank Vogel

1

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze gdyby ktoś mógł powiedzieć Russellowi, że trzeba ograniczyć ilość rzutów w meczu a przynajmniej w nerwówce byłbym wdzięczny. KD miazga, prawdziwy lider;)

    (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Krystian co ty gadasz… Teoretycznie Westbrook rozegrał najlepsze spotkanie spośród wszystkich zawodników. Fakt, dużo rzucał, lecz miał też 7 asyst i 9 zbiórek. KD poza 38 punktami, również strasznie ceglił i zanotował tylko 1 asystę i zbiórkę.

    Widać, że polegasz na opinii innych… Rzeczywiście 2/11 zza łuku też jest imponujące.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba pan Vogel nieco sie zapedził, keden mecz im wyszedl i juz z kryzysu wychodza. Watson mial dzien konia i tyle. Bo prawda jest taka ze z takim hibbertem(naprawde szkoda gadac) i hillem daleko nie zajdą.

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    zawsze uważałem Russella za genialnego atletę i wielkiego głąba, i jak tu się nie utwierdzać w przekonaniach 😉 ? zrobił z siebie pajaca, że aż miło.

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pytanie czy Heat chca pierwsze miejsce i gre z Brooklynem w 2 rundzie czy dzis sie podloza Wizards zeby nie byc 1 na wschodzie? 🙂

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    David West kolejny świetny mecz na niemożliwej skuteczności, on z Georgem pociągnęli Pacers w trzeciej kwarcie, jakby nie to byłaby lipa. West 9/11 z gry 3/4 wolne w końcówce.

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    a co do HIbberta to gosc jest tragiczny w ostatnim czasie, 0 punktow, 0 obrony az dziw bierze ze z taka postawa swojego centra ten mecz wygrali i jeszcze bezczelnie przed kamerami najezdza na kolegow ze sa samolubni, no chyba ze mowil o Bynumie..

    (8)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Uwielbiam czytać Wasze artykuły. Po jednym przegranym spotkaniu potraficie wylać na dany zespół ” wiadro pomyj” a po następnym wygranym z kolei meczu robicie z drużyny mistrza Nba. To samo tyczy się zawodników grających w tej lidze. Brawo.

    (30)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Hibbert gra w slow motion. Miami się podlozylo Atlancie. Kto ogladal mecz ten wie. Heat chcą uniknąć Nets i pozostać na 2 miejscu. Pewnie lbj juz w tym sezonie nie wybieg nie na parkiet. X factorem jest Lancelot od niego baaaardzo dużo zalezy

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się,że taki mecz był potrzebny Indianie,by poczuć tą pewność siebie tuż przed Play-Off a wszyscy wiemy doskonale,że tam już jest zupełnie inna koszykówka w której Pacers w ostatnich latach odnajdywali się bardzo dobrze.Pozdrawiam 🙂

    (12)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hibbert bardziej przeszkadza niż pomaga – coach Indiany powinien wystawić Mahinmiego w startowej 5tce – gorzej niz hibbert nie da się grać na tej pozycji

    Westbrook – dobry zawodnik ale durability i basketball iq czasem mu brakuje

    (2)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Roy ma nienajlepszy okres ostatnio, ale nie dziwię się trenerowi, że próbuję go odbudować. Nieraz krytykowałem Hibberta i uważam, że jest przereklamowany, ale mimo wszystko potrafi grać lepiej niż obecnie i na to liczy Vogel. Poza tym jeżeli dojdą do finału konferencji i spotkają się tam z Heat to myślę, że Roy znowu zrobi swoje, tzn. będzie bronił pomalowanego przed wjazdami, a i w ataku może coś dać, bo kto ma go tam bronić? Pytanie tylko czy do tego finału dojdą, bo i Bulls i Nets, a nawet Wizards i Raptors mogą być w PO groźni.

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    wg mnie (no dobra, tak naprawde powiedzial to doug collins w przerwie wczorajszego meczu, ale zgadzam sie z tym w stu procentach, wogole uwielbiam sluchac jak ten facet nawija o koszykowce) hibbert za bardzo skupia sie na grze w ataku i kiedy mu nie wychodzi traci swojego rodzaju pewnosc siebie i przestaje skupiac sie na obronie. tu juz sie zaczyna wg mnie: ten gosc powinien oddawac rzut tylko gdy ma otwarta droge do kosza, w ataku wcale nie jest duzo lepszy niz kendrick perkins. ogladajac wczorajsze spotkanie (plus te jego wypowiedzi na temat bycia samolubnym itd itp) mialem wrazenie, ze nagle zachcialo mu sie byc centralnym punktem ofensywy i chcialby oddawac kazdy rzut. dopoki ten gosc daje z siebie wszystko w obronie, jest najbardziej wartosciowym centrem ligi. jezeli nie daje, i do tego chce przejmowac atak to indiana ma duzy problem.

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    typowi Polacy z was 😉 jak wygrywają to wszystko jest git, super, miodzio, a jak przegrywają to oczywiście fala hejtów

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    No i tak jak myslalem, Heat oddali mecz Wizards by nie trafic na Brooklyn….cos takiego nie przystoi mistrzom…mam nadzieje ze Brooklyn jednak przejdzie Indiane i tak czy siak na nich trafia

    (-1)

Skomentuj Fan D-Rose Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu