Oklahoma Thunder zbyt mocni dla Kobe Bryanta, choć nie obyło się bez walki
lakers @ okc
Po ostatnim ciosie wymierzonym w klejnoty Blake’a Griffina jestem zaskoczony widząc na parkiecie Serge’a Ibakę. Kolejny dowód na to, jak nierówna pozostaje polityka dyscyplinarna NBA.
Aktywność w defensywie gospodarzy i tak miażdży Lakers od pierwszych minut. Postawili przed gośćmi ścianę, o którą ci mogą się jedynie rozbić. Egzekucja ataku LA w pierwszych minutach to koszmar dla oka, na dodatek Kobe prosi o zmianę, wyraźnie cierpi, na razie nie wiadomo czy chodzi o łokieć czy ramię. Dość powiedzieć, że mecz zaczął od dwóch strat i airballa.
W międzyczasie rozszalał się Westbrook, który ma dziś przewagę nie jednej, jak to zazwyczaj bywa, ale dwóch szybkości przeciwko 39-letniemu Nashowi. Jego atletyczne wjazdy pod kosz rozpalają widownię. Russ gra indywidualnie, ale skutecznie. Po kilku minutach w szatni na parkiet wraca Bryant, dziewięć punktów dzieli LA od gospodarzy.
W drugiej kwarcie dominuje atak, trzykrotnie zza łuku zapalił Kevin Martin i kiedy wydawało się, że OKC odjadą na dobre, dwie trójki z prawego dystansu trafia Kobe. W ostatnich spotkaniach to właśnie w drugiej kwarcie dominowali Thunder, stąd zapewne decyzja Bryanta o przejściu w tzw. Vino mode. Przez dobre pięć minut reszta graczy Lakers obserwuje swego najlepszego gracza w pojedynkę ciągnącego wynik. Po raz n-ty napiszę: niesamowity typ. Poza tym, że 71 punktów zdobyte do połowy przez OKC to najwyższy wynik w tym sezonie, wszystko w ekipie Mr Pringelsa jest OK. 71-55 prowadzą gospodarze.
Lakers są naprawdę skuteczni w ataku, kluczem pozostaje liczba strat: jak dotąd 12-1 na korzyść gospodarzy. Wciąż nie do zatrzymania jest Russell Westbrook, za to zupełnie ostygł w trzeciej kwarcie KD. Goście częściowo odrobili stratę, przegrywają ośmioma punktami.
Czwartą kwartę od dwóch trójek rozpoczął 38-letni, sprowadzony przed tygodniem Derek Fisher. Tym razem na koszulce Fisha widnieje numer 6. Ciekawe dlaczego…
Nieprzydatny w ofensywie pozostaje Dwight Howard. Brakuje mu pazura. Perkins z Ibaką zniszczyli jego zapał do zabawy, a pracować mu się nie chce. Łapie piłkę pod koszem i zamiast zerwać obręcz, czeka aż go schwycą i sfaulują. Za chwilę sam łapie swój piąty faul i zostaje ściągnięty z parkietu. I tak lepiej idzie chłopakom w niskim ustawieniu. Po raz kolejny dochodzą na 6 punktów!
czytaj dalej >>
Koszulka z nr 6 Fishera? Jak mówił W. Michałowicz moze symbolizowac chęc zdobycia 6 tytułu.
Niezly meczyk… Ciekawe kiedy wroci Kobe…
RW szaleje, ale wydaje mi sie ze jest zaraz kolo Carlosa Boozera “najpiekniejszym” w NBA:D:D:D
Słyszeliscie ze Derrick Rose ma status day-to-day…nawet na lawce ostatnio siedział…
Gdyby wiecej Clark grał zamiast Howarda to mogloby to wyjsc na dobre dla LAL…w tym czasie DH doszedl by do 100% formy… a ta to powoli PO sie oddalają…to mogłbyć przełomowy mecz…
deebo
http://i3.kym-cdn.com/photos/images/original/000/210/119/+_2acc5a8841f8752904d37f90a8014829.png
Lakers prędzej niż kosztem Houston wejdą do PO kosztem Utah, które trochę dołuje. Niemniej jednak to są 2 spotkania do przodu, przy rozegranej mniejszej ilości spotkań
OFF TOP
Odpowiedź KB24 na uderzenie Griffina w jaja przez Ibake
http://www.worldstarhiphop.com/videos/video.php?v=wshh34RNQHOV8JFUNXt4
Howard na tą chwilę jest słabszy od Gortata. Jego nieporadność jest wręcz śmieszna.
[xxx} i tak dojda do PO
check this out adminie 😉
check! 😉
Kurczę tyle przepychania i wywracania jeszcze nie było:D
OKC zagrało rewelacyjnie, 2 straty drużyny która jest w czołówce drużyn z największą ilością strat mówi wszystko o obronie LAL, Howard słabiutko, generalnie Lakers zagrali w miarę przyzwoicie, ale się nie udało.
Jeśli Lakers mieli by wygrać z OKC serię w PO to Howard musiałby być Howardem, bez jego dobrej (świetnej) gry Lakers z OKC nie ma szans na awans.
Ostatnio ktoś z ESPN nazwał LAL Titaniciem….ciekawe…;)
Zdzichu Ale jak Howardem bedzie grał na najwyzszym poziomie jak co 3 mecz gra od niechcenia a miesiac temu wywiadzie dla ESPN sam przyznał sie ze wogóle sie nie przygotował do tego sezonu . Trzeba liczyc na jak najszybszy powrót Gasol bo zdecydowanie wiecen on wnosi do gry jak Howard . Tez na krytyke załsuguje Metta World Peace, tak słabego meczu w jego wykonaniu juz dawno nie widziałem . Nic, trzeba skupic sie nad kolejnymi meczami z Hornets i Toronto które raczej Lakers wygra i w koncu bilans zwyciestw bedzie wiekszy jak porazek .
LAL nie broni bo wszyscy myśleli że Howard będzie blokował każdy rzut i przeciwna drużyna nie będzie przez niego chciała wieżdżac pod kosz, jednak okazało się że Howard gra jak drewno po 2 stronach boiska i na naukę obrony jest już za późno…
@Gami9710: Zgadzam się z Tobą, że wszyscy gadali, że Howard będzie zapełniał im defensywne luki, a ja miałem wtedy nadzieję, że robią sobie żarty- przecież ten gość popełnia masę niewymuszonych fauli i często był ściągany z boiska nawet, gdy w Orlando pozostawał “bestią”, a oni jeszcze chcieli, żeby siłą rzeczy popełniał też te niewymuszone- do tego musiałby mieć do dyspozycji ze 12 przewinień. Rozumiem jakby był jak Chamberlain, który podobno nigdy nie zszedł z boiska z 6 przewinieniami, ale niestety tak nie jest i było to wiadome od początku
Howard tragedia,
Szkoda Kobego i Nasha, już Gortat by lepiej grał 😀
zakład?:)
Włansie przecyztałem artykuł gdzie Siwiec zrobiła sobie kilka fotek z Kobe, i juz dzien zjeb…