fbpx

Oklahoma za burtą, pierwsze finały konferencji w historii Memphis Grizzlies

17

memphis @ oklahoma (Game 4)

Thunder są w sytuacji podbramkowej. Kevin Durant jest zmęczony. W pierwszej kwarcie trafia z pola zaledwie raz. To jego koledzy (Serge Ibaka!) ciągną wynik i prowadzą nieznacznie. Wszystko już w tej serii zostało powiedziane, na tym etapie pytanie brzmi: kto chce tego bardziej. Grizzlies groźni są zawsze i wszędzie, solidna, ba! więcej niż solidna obrona pozwala im “trzymać się w grze” nawet gdy rzuty nie wpadają. Nie inaczej jest tym razem.

Od czasu do czasu pod kosz wepchnie się Zach Randolph, a chłopaki z miasta Elvisa Presleya po raz kolejny próbują uruchomić pod koszem: wolną, ale skuteczną maszynkę do mielenia mięsa. Wiecie, taką w której robi się farsz na pierogi.

Dokładają się rezerwowi Grizzlies i wynik jest już na styku.  Randolph czerpie fetyszystyczną przyjemność we wpychaniu Nicka Collisona pod dziurę: 2+1. Ma misiek szczęście, ciekawe jak by wyglądał gdyby na parkiecie znajdował się Russell Westbrook.

KD ma przeciwko sobie dwóch obrońców kiedykolwiek znajduje się w pobliżu piłki. Rezultat? Thunder nie zdobywają punktu przez ponad 5 minut w II kwarcie! Kiedy 50% ofensywy opiera się na jednym graczu nie trudno domyślić się co należy zrobić, prawda? Westbrook smutno spogląda spod kopuły hali, operowane niedawno kolano ma nieznacznie uniesione w górę.

Nie do wiary jak bardzo drewniany jest Kendrick Perkins, koszykarsko zestarzał się niesamowicie ten niegdyś utalentowany obrońca. OKC powinni pozbyć się go jak najprędzej, łatwo nie będzie, przez kolejne dwa sezonu Perk zarobi bowiem 18 milionów dolarów!

50-38 prowadzą do przerwy goście…

czytaj dalej >>

1 2

17 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Propsy dla Z-Bo aka Mr. Double-double! 😉 Teraz czekamy na SPURS i będzie rewanż za pierwszą rundę play-off 2011 😉

    (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowite jak brak jednego zawodnika może na minus zmienić oblicze całej drużyny….. Memphis z
    taką defensywą i siła pod koszem to raczej pewniak to NBA finales nie ważne czy będą grali ze Spurs czy GSW….

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz wszystkie gimbusy powinni docenić Kobasa, za to jak ciągnął ten cały cyrk w postaci Lakersów. Durant nie poradził sobie kompletnie w roli jedynego lidera…

    Grizzlies zagra w finale z Heat i ogra ich 4:2.

    (11)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    tak jak pisałem wcześniej bez Westbrooka byli raczej bez szans na wygraną,
    ale po odpadnięciu Byków kibicuje Miśkom:)

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaram się jak Dodox Lakersami!

    Durant może poczuć się jak LBJ za czasów Cavaliers. Nawet bez Westbrooka 4-1 to kiepski rezultat. Jeszcze przed PO mówiłem wszystkim, że Grizzlies będą niszczyć to się pukali w czoło :). Z-Bo jest potworem, monstrualnym niedźwiedziem i jeżeli trafią na SAS to Duncan się nieźle będzie musiał napracować

    (3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jako kibic OKC musze stwierdzić, ze wygrana sie Miskom należała

    Graty dla nich za zespołową gre!

    Wg mnie problem troche lezy w trenerze OKC, poniewaz druzyna ma potencjał ogromny i nawet bez Westbrooka mogliby awansować do finałów, no ale dotychczasowa kariera Scota w OKC, to było bazowanie na trójce, teraz dwójce fenomenalnych strzelców, a jak został sam Kevin, to wyszło jak wyszło…

    najwazniejsze, to wyciagnąc wnioski i czekac na nowy sezon:)

    Jeszcze raz graty dla Memphis, szczególnie dla Z-Bo, którego uwielbiam:)

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    wow misiek ale pier*****sz…. Dziwne żeby KD sobie poradził skoro to nie typ samoluba i ball-hog’a. Nie to co Kobe, bo ten uwielbia kozłować piłę przez 24 sekundy akcji

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetnie , trzeba przyznać że Memphis gra tak jak powinno aż szkoda że w sezonie tak nie grali 😀
    Ciekaw jestem tych PO do końca…

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    KD33, tak wiem , że frustracja cię przerasta ale co zrobić, takie życie. To nauczy takich jak ty, żeby szanować żywą legendę jaką jest Kobe.

    Twój Durant, zawalił 3 końcówki w 3 najważniejszych meczach sezonu, wątpię, aby Bryantowi się to kiedyś zdarzyło przez całe 17 lat kariery 🙂 Pozdro i nie płacz..

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @up – Bryantowi zdarzylo sie zawalic dwa razy koncowke w play-offs przeciwko Utah.Jednak to byl poczatek jego kariery.

    (0)

Skomentuj Nameno Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu