fbpx

Ośmiu najlepszych fighterów NBA

28

Wyobraź sobie, że liga NBA przestała istnieć, podobnie jak miliony na kontach graczy. Wracamy na ulice, do parków, gdzie sam sobie jesteś sędzią, a nagroda finansowa za wygrany turniej pomoże ci przez miesiąc utrzymać rodzinę. Rzecz jasna, gra momentalnie przenosi się pod kosz, staje surowsza i bardziej brutalna. Co chwila wybuchają awantury, emocji zawodników nie studzi potencjalna kara finansowa, bo nie ma jak jej wyegzekwować. Na szczęście tuż przed wejściem na teren parku ochrona rewidowała wchodzących. Jest też wykrywacz metalu, stąd niebezpieczne przedmioty typu ułamana noga od stołu oraz pukawki zostały w domach. Czujecie klimat?

Dziś szukamy największego twardziela, najlepszego fightera, którego wolałbyś nie zaczepiać podczas tego typu gry ulicznej:

Ron Artest

Jakoś przez klawiaturę nie mogło mi przejść Metta World Peace, bynajmniej nie w tym artykule.

Największe atuty: mix koordynacji, szybkości i siły rąk oraz reputacja szaleńca

Nie wiem, czy Ron Ron choć raz w życiu miał na sobie rękawice bokserskie, ale latami obserwując jego grę uważam, że ma niebywałe zdolności w tym kierunku. Nie chodzi już nawet o to, że ma ciężkie łapy, ale jak zwinnie i szybko potrafi nimi władać. Widzieliście by kiedykolwiek nie złapał podania? No właśnie, zapaśniczo też ma skubaniec warunki. Trudno byłoby sprowadzić do parteru jego potężne uda i stosunkowo niski środek ciężkości. Słyszeliście o technice zwanej “latający łokieć”?

James Johnson

Dla tych z Was, którzy nie znają silnego-skrzydłowego Sacramento: JJ to 206 centymetrowy, 115-kilogramowy były kickboxer. Ma na koncie 20 walk amatorskich, wszystkie wygrane. Po dziś dzień uprawia mieszane sztuki walki. Jeden z tych gości, którzy dają ostrzeżenie jeden, jedyny raz. Kolejnego możesz nie pamiętać.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja bym się bał wyskoczyć sam na sam z Iguodalą. to w końcu taki obrońca, którego objechać niezmiernie ciężko, a i myślę ciosy ze swoich mięśni też ma niezłe. ze starej szkoły, nie grającej już dziś w NBA zdecydowanie panowie B&R Wallace.

    (21)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DJ Mbenga mysle,ze by był na podium.Kawał chłopa i jeszcze jakies tam judo czy cos uprawiał.Poza tym spójrzcie na jego twarz.

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Co wy macie z tym Pekovicem? Jakim cudem on jest najsilniejszy w NBA? Bo wyciska 160kg przy 130 wagi? Są lepsi na bank.

    Bałbym się najbardziej wyjść z davidem westem.

    (-17)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwne, że Jasona Maxiella nie ma, jako bokser byłby dobry, 195 cm bez butów i 220 cm rozpiętości ramion. No i ten wyraz twarzy.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    hahaha lebron james wsrod fighterow nba .chyba wsros najwiekszych placzkow nba .przeciez ten koles to ciotka ktora placze zanim jeszcze zostanie dotknieta przez rywala .

    (-7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli dobrze pamiętam to Artest trenuje/trenował boks i nawet myślał by przejść na zawodostwo po zakończeniu kariery w NBA.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Brakuje mi tutaj Hibberta. Nate’a Robinsona i J.R Smitha pamiętam kilka Brawli z jego udziałem. Stephen Jackson też rozwalił by Bryanta i LeBrona. Przypomina mi się jak Nate Robinson chciał się walić chyba z J.R Smithem w meczu knicks-nuggets co carmelo zasadził komuś tam lepa i uciekał….. Na pewno Kendrick Perkins też dobrze się leje :D. Kobe to cienias mi się wydaję z Artestem nie chciał wyskoczyć .. Lebron też nie pamiętam żeby z kimś chciał się bić. A Nate Robinson ?? Najmniejszy w lidze a doskonale pamiętam jak chciał się nap**** moim zdaniem on powinien tu być za walecznośc a nie LeBron za warunki fizyczne ….

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    AL HARRNIGTON, DJ MBENGA, RONDO, KEVIN GARNETT, TONY ALLEN, J SMOOVE, G WALLACE

    GDZIE ONI A GDZIE JAKIS LEBRON SMIESZNY CZY TYM BARDZIEJ KOBE

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się że Kobe wie, że bez niego na boisku drużyna traci polowe swojej wartości i dlatego nie daje się sprowokować, podnosi ręce, itd. No i z drugiej strony przyjemnie się patrzy jak przeciwnik dzięki tobie opuszcza parkiet 🙂

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie Wasze komentarze [większość] są prymitywne… TO JEST ARTYKUŁ O GRZE NA ULICY!!! Nie wypominaj więc tego, że kobe podnosi ręce przy każdej sytuacji na PARKIECIE. To samo się tyczy hejtów w stronę LBJ’a. Bo co, bo płaczek? Takie jest dzisiejsze NBA. jakby Ci wy***wił parola to byś chmury osrał jeden z drugim.
    Wg mnie brakuje Nate’a, myslę że R. Evans też by dał radę.

    (8)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niezależnie od okoliczności, znajdzie się sposób by ciągle pisać o Kobe Bryancie, Wy już macie manię na jego punkcie, co 5 artykuł jest o Kobem, co 5 filmik tak samo, facet niczym się nie wyróżnia po za tym że jest i gra w Lakers ale Wy ciągle o nim jak taka zdarta płyta

    LeBron? Przecież LeBron pod koszem jest jak masło, szybko topnieje, pod koszem w ogóle nie istnieje, straszny fighter który spycha każdego ze swojej drogi jak futbolista amerykański, troszke mu się dyscypliny pomyliły albo to jego jedyny sposób na grę 😉 bo finezji i pomysłu wna coś więcej tym brak

    @D.Roseeee
    Kobe na początku kariery zawsze dawał się ponosić emocjom i zawsze dostawał w papę, nawet od mniejszych od siebie 😉

    Gortat gra sprytnie ale nie gra siłowo, nie pasuje mi do niego słowo fighter, Nate Robinson, JR Smith, Derrick Rose, więksi fighterzy

    (-8)

Skomentuj GeeBronx Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu