fbpx

Ośmiu największych agresorów NBA

32

#6 Reggie Evans

Bez jaj, byłbyś w stanie złapać rywala za jaja? Reggie to jeden z najlepiej zbierających graczy ligi, a zarazem jej skrajnie “brudny” przypadek.

[vsw id=”owZgX_GQNoo” source=”youtube” width=”690″ height=”420″]

#5 Kevin Garnett

KG zrobi wszystko dla wygranej. Zamknie cię w toalecie, przezwie po chamsku albo podsypie środek na rozwolnienie do oranżady meczowej. Jedni kochają go za ów wewnętrzny ogień, inni nienawidzą. Tak czy siak miejsce na liście mu się należy.

[vsw id=”2wsSvIj9jes” source=”youtube” width=”690″ height=”420″]

czytaj dalej >>

1 2 3 4

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dwyane na drugim, ftw ? Wade to co najwyżej cwana bestia która staje murem za drużyną w przepychankach, czasem zagra brudasa pod wpływem emocji, ale żeby wcisnąć go od razu po Ronie.

    (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak, tak broń swojego “Wejdunia” nalezy mu się numer 2 jak nic. TO najbrudniejszy gracz zaraz po Ronie, w każdym meczu uda mu się przemycić jakiś łokieć, strzał w jajco, podeptra kogoś, a to w nos walnie…Typowy agresor..

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A co może Kobe to brudniej grajćy gracz od Wade’a ? hahahhahahaha żej doje….do pieca dziecko hahahahah

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dvpa boli, że Miami leją wszystkich. Czaje czaje 😉
    ps. nie zapomnij jechać po Lebronie, że jest słaby i robi kroki. ;D

    (-6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    no tak, zapomniałem, że łokieć, obijanie rywalowi żeber to agresja, fakt, dla Ciebie koszykówka to bieganie po parkiecie jak cipa i tylko rzucanie do kosza, zacznij grać w KOSZYKÓWKĘ, nie nędzną koszykóweczkę.

    (-8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wade to jest dirty player – nos Bryanta w All-Star Game, złamany łokieć Rondo, staranowanie Collisona w zeszłe PO, teraz łokieć dla Stephensona, karate kopy przy wejściu na kosz… wyrzucenie buta Bibbego, prześmiewki z chorego Dirk’a itp 😉
    Brakuje Rondo – niektórzy sędziowie pewnie nadal odruchową zasłaniają się, gdy Rajon ma im podać piłkę 😉

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    nie wiedziałem że “zagrania” takie jak beka z Dirka mocno zresztą wyolbrzymiona i but Bibbiego to berudne zagrania, to raczej czarny humor, chociaż to z butem bylo całkiem oryginalne.

    (-4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaki z Ciebie płaczek żałosny.
    Wade & Bibby to kumple, grali w jednym teamie i ten but to był dla beki człowieku ogarnij.

    (-13)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Wade’a:
    Pchnięcie Ripa Hamiltona to odwet za łokieć w brzuch sekunde wcześniej
    Łokieć rondo? serio ?! widzieliście tą akcje w ogóle? wywrócił go bo sam już leciał na glebe ale nie sądze aby było w tym cokolwiek ‘dirty’.
    I jeszcze Kobe, który sam stwierdził że to był przypadek w jednym z wywiadów… nędza redakcjo nędza.

    (-4)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    a gdzie rashead wallace?jeszcze w tym sezonie wystepowal….wg mnie wade to cwana ciota jak juz to powinien byc ostatni

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie dalej jak wczoraj zawodnicy Indiany żalili się, że Shane celowo atakuje biodrem ich kolana.”
    Dobry wojownik z tego Battier’a skoro tak z biodra wali 😀

    (7)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    w sumie rzeczy to każdy z tych panów walczy o wielomilionowy wieloletni kontrakt warty ponad 100 mln dolarów (a najlepiej x dwa w ciągu kariery) tak więc posuną się absolutnie do wszystkiego aby ten cel osiągnąć, nawet do tworzenia toksycznych relacji w stosunku do swoich kolegów z pracy, Kobe, Shaq itd 😉 takie rzeczy są na porządku dziennym zagranicą, np. Polak kontra obcokrajowiec dziwię się tylko kiedy schodzimy na tematy NBA to fani Lakers uznają takie rzeczy jako nie do pomyślenia ? pamiętam kto był mózgiem takich operacji w Detroit podczas meczów z Bulls, Isiah Thomas a “chłopcem od czarnej roboty” był Bill Laimber, znając takie podejście “człowiek kontra człowiek / zawodnik kontra zawodnik” nie dziwię się czemu MJ nie chciał mieć już nic wspólnego z Thomasem 😉 akurat Artest to jest pikuś w stosunku do tego co Thomas nosił w swojej główce 🙂

    (3)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe wzór do naśladowania jesli chodzi o dirty plays niby nic a zawsze gdzies ta ręką czy łokciem uderzy , świetny pomysł aby ostudzić zapędy rywala … na pewno będę stosować zagrywki Mamby 😉

    (-5)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Raja Bell (no chyba że go nie liczycie, bo w tym sezonie nie grał).

    No i oczywiście Derek Fisher. Jakiś czas temu było głosowanie wśród zawodników na najbardziej nielubianego, chamskiego gościa na boisku i Fisher był w czołówce zaraz po Kobem.

    (1)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W sumie mam bekę z tego, że tak bronicie swoich gwiazdeczek że nie są dirty players, skoro to jest akurat pozytywna cecha. Trzeba też rozróżnić brudne zagrywki od czystego chamstwa. Bo akcje typu walnięcie płaskiego w twarz przy rzucie, nadepnięcie na stopę, popchnięcie czy łokieć na poscie to jest po prostu twarda, męska koszykówka w stylu “zejdź mi z drogi synu”. Z kolei walnięcie łokciem w twarz jak Artest, albo podłożenie stopy pod rzucającego (jak Jalen Rose na Kobem) żeby spowodować jego kontuzję to już jest absolutne chamstwo które trzeba tępić.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu