fbpx

Pacers biorą mecz na szczycie, życiówka George’a Hilla

16

Kto się wczoraj przełączył na mecz Portland versus Indiana ten się nie zawiódł. Pacers za wszelką cenę próbowali zrewanżować się gościom za porażkę 2 grudnia w Moda Center.

Cztery zacięte kwarty nie przyniosły rozstrzygnięcia. O zwycięstwie zdecydowała koncentracja, mówiąc ściślej: błędy popełnione w dodatkowym czasie gry. Tak to już jest, możesz być w super formie, silny i prężny, ale kiedy masz problem z koncentracją i w trakcie gry myślisz o “niebieskich migdałach” popełniasz błędy, które rywal zamienia na niemal darmowe punkty.

Co prawda nie zobaczyliśmy wczoraj na parkiecie wyjściowej “dwójki” Lance Stephensona (który wciąż odczuwa skutki bolesnego upadku na parkiet sprzed dwóch dni) a jego miejsce w pierwszej piątce zajął Danny Granger. Zmiany musiały nieco skomplikować grę gospodarzy, którzy zaczęli delikatnie mówiąc słabo.

Albo może powinienem napisać: goście wystartowali fenomenalnie zmuszając Pacers do oddawania trudnych rzutów z półdystansu. Kompletnie bez polotu i przewidywalne były próby przerzucenia piłki bliżej obręczy. Albo Roy Hibbert nacierał na Robina Lopeza albo koledzy usiłowali wjazdu pod kosz w prostej linii. Nic z tego! Blazers stali twardo i nie pozwalali rywalom na ponowienie akcji. Tymczasem po drugiej stronie parkietu para All-Stars czyli Lillard i Aldridge kolejno dziurawiła siatkę.

Swoją drogą, jestem ciekaw jak mocni byliby Blazers gdyby dostarczyć im solidniejszych zmienników. Klasycznie już, kiedy wyjściowy skład bierze oddech, rezerwy tracą dystans, wczoraj na dodatek Terry Stotts nie mógł skorzystać z usług Mo Williamsa, który opuścił mecz z powodów rodzinnych. Tak oto do połowy mecz prawie się wyrównał.

W obliczu nieskutecznej postawy Paula George, Grangera oraz skupieniu Blazers w polu trzech sekund – rewelacyjną formę odkrył u siebie George Hill (37 punktów, 12/19 z gry). W życiu nie widziałem takiej asertywności w atakach rozgrywającego Indiany. Wchodził pod kosz i rzucał na pewniaka. A kiedy okazało się, że kolejne jego próby kończą w koszu – miejsca do gry dla kolegów zrobiło się tyle, że stawiający zasłonę David West zostawał niepilnowany na linii rzutów wolnych(!) Pick and pop tej dwójki był wczoraj nie do zatrzymania: chłopaki zdobyli 28 z ostatnich 37 punktów zespołu!

[vsw id=”Y3oMN5c1tGw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Takiego obrotu spraw nie przewidzieli goście, posypała się więc nieco ich koncepcja obrony, gra wyrównała, a potężne chłopy Pacers odnaleźli znajomy dla siebie rytm sporadycznie wyrywając piłkę w ataku. Rzecz jasna rzutu z odchylenia Aldridge’a wciąż nie umieli zablokować, Lillard niszczył system, a Wesley Matthews praktycznie w pojedynkę podciągnąć wynik w finałowych minutach regulaminowego czasu gry.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może nie słabość ale w systemie Indiany nie jest potrzebny świetny rozgrywający, a raczej dobry defensor rzucający za trzy. Nie spodziewałbym się, żeby teraz Hill zaczął miewać mecze 30+. Zagrał kapitalny mecz, życiówkę i pokazał że ma potencjał ale to jest zadaniowiec, a nie all-around player. Tam prawdziwy rozgrywajek by się nie sprawdził, bo Lance lubi potrzymać piłę.

    (16)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Te mecz udowadnia, że Hibbert wcale nie musi być tak wielką pomocą dla Pacers w starciu z Heat. Kto oglądał cały mecz, ten widział, jak Roy był zagubiony w defensywie, gdy Lopez wyciągał go na półdystans, do tego nie siedziało mu w ataku. Hibbert jest świetnym obrońcą w pomalowanym, ale poza polem trzech sekund jest zawodnikiem co najwyżej przeciętnym. Zwracam na to uwagę, bo wiemy wszyscy, że Bosh uwielbia wychodzić na dystans.

    (13)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “A mówiliście, że to najsłabszy element mistrzowskiej układanki Pacers…”

    Co jak co, ale raczej to spod Waszych palców na tej stronie drodzy admini wychodziły takie stwierdzenia 😉

    Jak Byniek sie dobrze wkomponuje w zespół, to będą nie do zatrzymania 😉

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    kakaski. Zawsze mogą zagrać small ball z Grangerem na 4 a Westem na 5. Juz widzielismy w tym sezonie takie coś i dobrze to wygladało. Ewentualnie nawet George moze zagrac jako PF. Indiana jest na tyle wszechstronna druzyna, ze maja na wszystko odpowiedzc. W dodatku jest jeszcze Scola. A Bosha bedzie krył West. Jezeli beda chcieli zagrac Boshem na 5 to wtedy na PF musi grac LeBron, a George sobie z nim w jakis tam sposob poradzi. Takzen ie widze zadnego problemu.

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry, że nie na temat, ale to ciekawe, nawet na artykuł z waszej strony..

    Podczas “Inside the NBA” Shaquille O’Neal przyznał, że powodem dla którego jego drogi z Kobe’em Bryantem się rozeszły, były pieniądze, a nie tak jak informowały media – złe relacje:

    “Tu chodziło o kasę. Chcieli, abym wziął mniej pieniędzy, niż planowałem, dlatego wymienili mnie do Miami” – powiedział Shaq.

    Były center Lakers chciał dostać kontrakt warty 30 milionów za sezon, natomiast Jeziorowcy oferowali mu wtedy 20 milionów, mając na uwadze jego ostatnią formę i wiek.

    Poza tym czterokrotny mistrz NBA powiedział, że gdyby udało mu się zostać w ekipie z Miasta Aniołów, to wygrałby z Black Mambą jeszcze dwa lub trzy tytuły

    Dedykuję tą wypowiedź niejakiemu LESZCZOWI, który bardzo często wypisywał tu swoje herezje, że to przez Bryanta wywalili Shaqa.

    Teraz się gdzieś zaszył w swojej szczurzej norce, ale może zagląda 🙂

    (5)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @asd
    Masz racje, Pacers mogą grac nizszą piatką, ale wiemy, ze slyną oni z gry podkoszowej (duet West – Hibbert), a jak widzimy, ich wielki atut przy odpowiedniej grze rywali moze stac sie ich slabostką.
    Duzo ludzi mowi, ze Pacers są w stanie zatrzymac Heat dzieki grze podkoszowej, a tu prosze…

    (2)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Darek
    piszesz, że jeziorowcy mu oferowali 20 mln, to czemu tej oferty nie wiziął skoro miami dawali mu taki sam hajs? no bo taki kontrakt właśnie podpisał na florydzie, 20 mln na sezon

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    kakaski, problem w tym, że Heat nie są w stanie wystawić Lopeza i Aldridge’a pod kosz, więc w pomalowanym będzie więcej miejsca dla Hibberta i Westa w ataku, a w obronie sobie jakoś z Heat w zeszłym roku radzili, jak dla mnie najważniejsze jest to, żeby Pacers dobrze ławka grała, bo czytałem artykuł na NBA.com, w którym pokazywali statsy z ECF, i S5 Pacers grała lepiej niż S5 Heat.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    przecinak

    Nie wiem czy zauważyłeś, ale to był cytat. Takiego wywiadu udzielił Shaq, jeśli chcesz znać szczegóły to po prostu do niego zadzwoń 🙂

    Nie wiem dlaczego wybrał Miami, widocznie jednak, dawali mu większe profity, które nie zostały w pełni ujawnione, inaczej z pewnością by został. Zresztą sam chyba ubolewa bo powiedział, że z gdyby został był bogatszy o 2-3 pierścienie 🙂

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny mecz. Hill miał super dzień i parcie na piłkę. O przegranej mogła zadecydować świetna postawa Batuma w obronie przeciwko PG24 co odbiło się na grze w ataku (chyba 2 pkt?). Końcówkę to już sił nie miał. Lillard to killer jakich mało na początku robił z Hilla wiatrak i pod koniec krył go PG. Szkoda, że nie ma w Portland jakiejś szybkiej i skocznej bo Lilard jest za szybki dla nich, zwłaszcza słabą motorykę w ataku ma niestety Aldrige (wyszło przy jego asyście dla Westa – na bank nr 1 w szoł u Szaka). Lillard pogrywa chyba w Adasiach Rosa – jak tak dalej to będzie kolejny model z kwiatkiem – “lilią”.

    (-3)

Skomentuj gosc Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu