fbpx

Parę klubów NBA na sprzedaż, drastycznie obniżone budżety płacowe!

24

Witam, jak znosicie majówkę w towarzystwie domowników? Trochę ciśnienie wzbiera, co? Moje podejście jest następujące: kiedy wszystko wokół wydaje się pozbawione sensu i stoisz jakby pod ścianą, jakby zdesperowany, wówczas do głowy przychodzą najlepsze pomysły. To kluczowy moment, tylko od ciebie zależy czy się odważysz jeden zrealizować i czy ci starczy energii. Oczywiście, że nie do końca wiesz jak, to normalne. Nie bój się prosić o pomoc. Ludzie, zwłaszcza ci najbliżsi, lubią być potrzebni…

Jutro po raz pierwszy mam trzymać książkę w dłoniach! Zrobię kilka zdjęć, podepnę token do wysyłki i zobaczymy czy działa. Self-publishing na pewno nastręcza niewygód, ale niewielki to koszt by realizować marzenia:

 

Co słychać w NBA? Bill Simmons twierdzi, że budżety płacowe drużyn (salary cap) od przyszłego sezonu (2020/2021) mają zostać obniżone o około 15 milionów dolarów. Co to oznacza? Tyle, że tymczasowo nie będzie swobodnego skakania z klubu do klubu, bo każde przenosiny wiązać się będą z istotną obniżką pensji. O! Inną ciekawostkę zdradził Shaq, który ruchliwy jest i trzyma rękę na pulsie. Jego majątek wyceniany jest na “ledwie” 400 milionów dolarów więc nie dla niego inwestycja w klub NBA, ale:

Słyszę w biznesowym gronie, że kilka klubów może być na sprzedaż, z czego jeden może zostać zlokalizowany w Vegas [O’Neal]

Ciekawe prawda? Świat się zmienia, koronawirus pokazał, że nawet branża sportowo-rozrywkowa o wieloletnich tradycjach, potrafi sprawić psikusa inwestorom… A co z tym restartem grania? Mówi anonimowy generalny menedżer:

Kluby NBA dostały polecenie by określić “niezbędny” personel, który miałby być obecny na hali i jej zapleczu podczas meczów. Istnieją obawy dotyczące pracowników w zaawansowanym wieku, wliczając trenerów. Nie chcemy narażać naszych seniorów…

Podejście analityczne

Kevin McHale to legenda Boston Celtics: trzykrotny mistrz NBA, siedmiokrotny All-Star, sześciokrotny członek All-Defensive Teams, który tyłem do kosza grał jak profesor i pracę nóg miał nieskazitelną. Facet miał także nieskazitelne koszykarskie IQ, którego emblematem może być kariera szkoleniowca w Minnesocie i Houston. Ostatnim razem przy linii bocznej widzieliśmy go w 2015 roku gdy (dość szczęśliwie ale jednak) docierał z Rockets do finałów konferencji. W zespole występowali wówczas m.in. James Harden, Dwight Howard, Trevor Ariza, Patrick Beverley, Jason Terry, Corey Brewer, Terrence Jones, Josh Smith, pamiętacie? Gradem rzutów trzypunktowych wyszli z dołka (1-3) w serii z Clippers:

Już wówczas oddawali najwięcej trójek w NBA, ale było to średnio 33 próby i jeszcze jako taki bilans inside/outside był zachowany. Dziś trójek jest o 25% więcej i nikt już post up nie gra. Pozbyli się nominalnym centrów, jadą z Robertem Covingtonem bądź PJ Tuckerem na środku. Co na to McHale? Jak ocenia byłych podopiecznych?

Chłopaki z Houston trochę za mocno poszli w liczby. Liczby nie wygrywają meczów. Wygrywasz mecz kiedy masz jeden punkt więcej niż przeciwnik. Oto najważniejsza cyfra. W koszykówce wciąż chodzi o współpracę, wspólny wysiłek, wiedzę kto ma akurat gorącą rękę, czytanie gry, selekcję rzutową, wymuszanie przewinień pod koniec meczu, posiadanie w rozpisce akcji, które nie koniecznie kończą się rzutem za trzy. Wszystko to składa się na wynik [McHale]

Ciekawe, prawda? Jak sądzicie, w którą stronę pójdzie liga? Materiał na dłuższą dyskusję, popatrzcie na powyższe sylwetki i zastanówcie się co takiego do gry wnoszą poza gabarytem.

Mądrości Dennisa Rodmana

The Menace wyburczał niegdyś:

Gram za darmo, płacicie mi za całe to pozostałe g%wno.

Steve Kerr dziś jest wielkim i rozpoznawalnym szkoleniowcem wybitnych Golden State Warriors. Wówczas był elementem składowym wybitnych Chicago Bulls, małym trybikiem oddelegowanym do rzutów zza łuku ze stacjonarnych pozycji albo “pilnowania” Dennisa podczas wycieczki do Las Vegas. Tak czy inaczej, Steve musiał się mocno zainspirować ówczesnym kolegą z drużyny:

 

Dennis miał rację, głównym powodem dla którego otrzymujesz wynagrodzenie nie jest wcale gra w kosza. Zarabiasz ponieważ transferują cię z miasta do miast, zwalniają, buczą na ciebie, wyzywają i odnosisz kontuzje. Kariera koszykarza NBA to wspaniała rzecz, ale wiąże się z całą masą znoju i trudności. Zawodnicy zarabiają miliony za uprawianie sportu, który kochają. Każdy ich ruch poza boiskiem jest jednak analizowany, rozkładany na czynniki pierwsze, cała ta presja mediów i opinii publicznej potrafi ciążyć. Poza tym jesteśmy często odseparowani od swych najbliższych.

Dobrego dnia wszystkim!

24 comments

    • Array ( )

      Bo Rodman to mega inteligentny gość tylko bardzo ekscentryczny ?

      (16)
    • Array ( )

      Rodman jest tak inteligentny, że m.in. stwierdził iż życie w Korei Północnej jest bardzo fajne. Najwidoczniej to Ci Koreańczycy, którzy uciekają wpław do Chin pod groźbą śmierci dla całej rodziny są jacyś dziwni. Może za dobrze tam mają? Ci niewdzięczni Koreanczycy z Północy nie zasłuzyli sobie na tak szczodrego przywódcę jakim jest sympatyczny Kim Dzong Un.

      (12)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do McHale , trochę racji ma. Ponownie można przytoczyć Moneyball , bo drużyna Billego beana grała świetnie, ale w playoffs i tak nie dała rady . Chodzi o coś takiego jak mocne prawo wielkich liczb w statystyce. Im więcej prób rzutowych się podejmie tym bardziej średni wynik będzie zbliżał się do wartości oczekiwanej pojedynczego rzutu . W przypadku trójki catch and shoot jest on świetny , bo kolo 1.06 na posiadanie . Problem w tym że to prawo działa tym lepiej , im więcej jest prób . Dlatego sezon zasadniczy Rockets mają super – dużo meczy , dużo prób , dobry wynik . Jeżeli jednak jest mniej meczy jak w playoffs, to wynik może się mocniej różnić od średniej , kilka meczów odchylenia kiedy trójki nie wpadają i mogą się żegnać z playoffs

    (24)
    • Array ( )

      Jak już nawiązujesz do Moneyball, to powinieneś wiedzieć, że Billy Beane był twórcą idei opierania budowania zespołu w oparciu na statystykach, a to, że mu się nie udało zdobyć mistrzostwa, to dlatego że wcale nie robił tego najlepiej.

      Houston Astros przy pomocy gościa, który pracował dla NASA i rzucił robotę z miłości do baseballu wprowadziło schemat znany z Moneyball – tylko, że poszli na całość i zrobili to znacznie lepiej.

      Najgorszy zespół w lidze, który ustanawiał rekord porażek w sezonie brał odpady z innych klubów z racji iż wg statystyk wcale nie byli tak słabi jak się wydawało ich ówczesnym zespołom i szkolili ich u siebie robiąc z nich mistrzów na danej pozycji i następnie “sprzedając” do lepszych zespołów.

      Gdy po 4 latach ciągłych porażek żartujący dziennikarz zapytał się kiedy zdobędą mistrzostwo ze swoim podejściem do zespołu, to GM Houston Astros odpowiedział, że za 3 lata w 2017 roku.

      Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to, że faktycznie zdobyli mistrzostwo w 2017 roku.

      (7)
    • Array ( )

      A to nie z nimi teraz jest afera o sign stealing? Jak widać nie genialna taktyka zbierania graczy ale machlojki były im potrzebne do zwycięstwa.

      (2)
    • Array ( )

      Niestety Dolan jako miliarder jest zbyt bogaty i został jeszcze niedawno dofinansowany kwotą 400mln przez Balmera.

      Jedyną nadzieją dla Knicksów jest, że za 20 lat gdy Dolan już nie będzie raczej w stanie się udzielać, to nastąpi przejęcie władzy przez jakiegoś normalniejszego członka jego rodziny.

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czemu majówka w towarzystwie domowników???Nie kumam.Każdy normalny lata z ziomami a nie muli jak niedojda na chacie.

    (-25)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie kumam tych tekstów o rodzinie i przebywanie z nimi w czasie kwarantanny. Odnoszę wrażenie jakbyś za nim nie przepadał i męczył się w ich towarzystwie..

    (29)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Między innym powstał ten wirus aby w niektórych branżach wyhamować. Obecnie 250 mln za 5 lat gry dla najlepszych . To za 10 lat jakie by mieli konkrakty ? Jakie wtedy byłyby kwoty za transfery najlepszych piłkarzy? Koszty życia wzrastają ale pensje za pracę Kowalskiego cały czas takie same. Musiało się złamać, najgorsze że to dopiero początek.

    (1)
    • Array ( )

      Tabletki się skończyły?

      Patrząc na to, że populacja rośnie oraz dostęp do internetu i mediów również, to wiadomo, że niedługo zarobki w postaci 60-70mln dla supergwiazdy będą normalne. Nie rozumiem tego bólu tyłka, że sportowiec zarabia miliony, a Kowalski 25 tysięcy. Każdy zarabia tyle ile jest warty. Przykładowo GSW zarabia na Currym wystarczająco pieniedzy aby zapłacić mu 50mln, bo to im się najzwyczajniej opłaca.

      Biedronka Kowalskiemu za siedzenie na kasie nie będzie płacić 50mln dolarów rocznie, bo chłopak nie generuje żadnego zysku i nikt z nas nie idzie sobie do Biedry aby zapłacić 50zł za wejściówkę i pooglądać jak Kowalski kasuje towary przez 8 godzin..

      (2)
    • Array ( )

      Średnia pensja Kowalskiego cały czas taka sama? Człowieku, w Polsce w 2000 roku średnia pensja to było 600-700 zł!

      (0)
    • Array ( )

      “Patrząc na to, że populacja rośnie oraz dostęp do internetu i mediów również, to wiadomo, że niedługo zarobki w postaci 60-70mln dla supergwiazdy będą normalne. Nie rozumiem tego bólu tyłka, że sportowiec zarabia miliony, a Kowalski 25 tysięcy. Każdy zarabia tyle ile jest warty.”

      I właśnie przez taki biedny sposób myślenia świat wygląda jak wygląda, podążjąc w jakimś dziwnym kierunku.

      (1)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 4 maja, 2020 at 12:11

      Bo to nie milionerzy a ten zwykły Kowalski utrzymuje cały cały ten bajzel płacąc za transmisje, kupując koszulki, buty czy produkty promowane przy pomocy NBA.

      (1)

Skomentuj Ruspect Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu