fbpx

Paul George gra 1-na-1 niecały kwartał od operacji!

18

yt

Pierwszego sierpnia, podczas zgrupowania kadry narodowej roztrzaskał na kawałki prawą nogę. Nieszczęśliwe lądowanie zakończyło się złamaniem zarówno piszczela jak i kości strzałkowej, które przebiwszy skórę wyszły na zewnątrz.

Bez wątpienia była to jedna z najbardziej wstrząsających kontuzji, jaka od lat przydarzyła się na arenie NBA, jednak wykluczywszy zakażenie bakteryjne – jeżeli chodzi o powagę urazu oraz jego dalsze konsekwencje, zdarzało mi się widzieć kontuzje poważniejsze, także na żywo.

Jak mówię, operacja musiała zostać przeprowadzona prędko z uwagi na zagrożenie infekcją bakteryjną. W trakcie kilkugodzinnego zabiegu ranę dokładnie odkażono, poskładano kości, a następnie przytwierdzono do nich stalowo/tytanowe pręty.

George przez parę tygodni był zmuszony poruszać się wyłącznie o kulach, dziś jednak posuwa bez jakiegokolwiek wsparcia. Zdaniem chirurgów kontuzja nie będzie miała wpływu na ogólną sprawność zawodnika, który powinien powrócić do wcześniejszej formy na przestrzeni kilkunastu miesięcy.

No właśnie, od feralnego zdarzenia upłynął niespełna kwartał , a już obserwujemy PG-13 ciskającego trójki na treningu Pacers oraz grającego jeden na jeden… z własnym psem.

1

Czym jest dla współczesnej medycyny składanie połamanych kończyn? To pikuś. Przecież słyszy się o pobieraniu komórek odpowiedzialnych za rekonstrukcję połączeń nerwowych człowieka. Tak jest Moi Drodzy, być może już niedługo ofiary paraliżu będą mogły odzyskać sprawność. Wytną z górnej części nosa, wszczepią w przerwany rdzeń kręgowy. Nauka idzie naprzód.

Okazuje się, że poza przymusową przerwą 24-letni George śmigał będzie po parkiecie jakby nic się nie stało. Zamiast więc martwić się o konsekwencje powinniśmy raczej zastanowić się jak to możliwe, że noga młodego, zdrowego sportowca złamała się wpół?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

18 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A ostatnio grałem z gościem, który w końcu po 2 latach przerwy spowodowanej naderwaniem (nie calkowitym zerwaniem) więzadeł w kolanie, mógł sobie pozwolić coś pograć. Przyszedł w pierwszym tygodniu – ok, przyszedł za tydzień i zwyczajnie biegnąc z piłką nagle padł na parkiet i zaczął wyć z bólu i miał pograne… :/

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Charakter to jedno, drugie to magiczne specyfiki akceptowane przez NBA: Ktory normalny czlowiek bylby w stanie tak szybko stanac na nogi i bawic sie pilka? Otworzcie oczy.

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Po złamaniu kostki bocznej z przemieszczeniem (marzec) lekarz powiedział – minimum rok przerwy od jakichkolwiec ćwiczeń…pojechałam na streetballa tydzien po operacji wyciągnięcia drutów (czerwiec) 😀

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby podobna kontuzja stałaby się normalnemu człowiekowi w Polsce to już by nigdy na tej może nie stanął albo by czekał 12 lat na operację

    (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Tomek – Kwestia pieniędzy i dostępu do najlepszych lekarzy. Masz jednak rację, że nie każdy, nawet dysponując powyższymi, dojdzie do siebie tak szybko. Dochodzą do tego indywidualne cechy danego organizmu oraz fakt, że ciało wyczynowego sportowca regeneruje się zdecydowanie szybciej, niż “normalnego” człowieka.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    90% polskiego społeczeństwa po takim złamaniu do końca życia miałoby problemy z chodzeniem!!!! Niestety ale to prawda, nie masz kasy nie mysl o specjalistycznym leczeniu. mój znajomy z którym graliśmy sobie amatorsko w kosza, złamał noge w stopie … dwa lata temu. do tej pory nie moze grac, cieszy sie że chodzi!!! Odrazu po urazie zgłosił sie do lekarza, miało byc dobrze i podobno to nie było nic powaznego. Pozazdrościć Paulowi Georgowi. powróce przy okazji do dywagacji na temat zbyt duzej ilosci meczy w lidze, cos za coś. Dostep do lekarzy i badań praktycznie natychmiastowy, każda dolegliwośc diagnozowana od reki a jak to jest u normalnego smiertelnika który musi tyrać do 67 roku zycia. Nawet na profilaktyczne badania krwi raz do roku cieżko sie doprosić, a składki płaci sie solidne!!!

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    zgadzam sie sam to jakis czas temu przechodziłem. Takie złamanie jest bardzo skomplikowane, ale duzo zalezy moim zdaniem przede wszystkim od tego jak bardzo jest skomplikowane takie złamanie, bo znam przypadek gdzie kośc zstała zmiażdzona rostrzaskana na drobne i teraz jak to poskłądać i to jeszcze w Polsce (mimo, że nie najgorzej u Nas w tych najlepszych szpitalach). Co do watku skróconego sezonu to ja uwazam inaczej. Zawodnicy zarabiaja coraz wiecej wiec powinno wymagac sie od nich napewno nie coraz mniej. Jesli chca skróconego sezonu to mniej kasy logiczne. Jesli chca wiecej kasy to krósze wakacje i wieksze przerwy pomiedzy sezonami. Dobra opcja była by tez dłuższa przerwa w połowie sezonu na ASG. Sezon z 82 meczami tez uwazam za długi, ale jakos wczesniej nikt nie narzekał.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @tuzio PG dostał od lekarzy zgodę na przenoszenie ciężaru ciała na kontuzjowaną nogę. Zresztą, od kontuzji minęły 2 miesiące to kości powinny się już zrosnąć, więc mnie to w sumie nie dziwi, że takie aktywności jest już w stanie wykonywać.

    A co do tego nawarstwiania się urazu, to jak dla mnie to odegrało małą rolę, tylko PG przytrafiło się nieszczęśliwe lądowanie. U Janka czy Kevina nawarstwianie się urazu ma większy sens, bo u nich kontuzje miały w miejscach, które rzeczywiście dostają solidnie podczas takich obciążeń

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Przecież Ci goście są na takich środkach cały sezon, że regenerują się 20x szybciej niż zwykli ludzie, owszem medycyna robi swoje ale bez przesady 🙂

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu