fbpx

Paul George vs Kawhi Leonard | niepewna odpowiedź mistrzów

24

pgk

Byłem ciekawy debiutu Ty Lawsona oraz pojedynku Kawhi z PG-13. Którego cenicie bardziej? Pomyśleć, że mogliby dziś występować w jednym zespole! Jednego i drugiego przydybał w drafcie Larry Bird (10. pick 2010 oraz 15. pick 2011 wymieniony w dniu draftu na George’a Hilla). W tamtym czasie wymiana miała sens, zarówno Pacers jak i Spurs bili się o najwyższe laury w swoich konferencjach, a teraz? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Jedziemy.

Goście pozbawieni rozgrywającego Gregga Popovicha, którego zatrzymały sprawy rodzinne – jakby wyssani z energii, nieskuteczni, powolni. Zespół próbuje podrywać agresywnie penetrujący Tony Parker, ale i jemu zdarza się gubić gałę. Pacers na zwyczajowym poziomie, bez fajerwerków, niemal od początku spotkania na bezpiecznym, momentami dwucyfrowym prowadzeniu.

Lawson zmienił na pięć minut Monta Ellisa, ku uciesze fanów dwa razy pięknie wjechał pod kosz, odegrał. Po chwili jednak nieszczęśliwie podkręcił kostkę i tyle go widzieliśmy. Stuckey, Ellis, Lawson: cała trójka prezentuje podobny styl, potrzebuje piłki w dłoniach i obawiam się, że nie starczy miejsca dla wszystkich. Zwłaszcza, że dużo więcej gra dziś z piłką Paul George.

A propos, kryli się wzajemnie z Leonardem, mocniejszy fizycznie Kawhi (23 punkty, 6 zbiórek, 9/23 z gry) napierał, przebijał tyłkiem pod kosz. Paulowi (23 punkty, 5 zbiórek, 7/20 z gry) bliższy był półdystans, bo ma więcej gracji i coś z tancerza, hehe. Obaj jak widzicie, zagrali na podobnym poziomie i wykluczyli wzajemnie.

Tyle, że Spurs zaliczyli łącznie katastrofalne 4/28 zza łuku i można powiedzieć, że padli ofiarą tych samych kosmicznych bandytów co niedzielni Warriors. Różnica polegała na tym, że dzięki zdyscyplinowanej defensywie i wizualnej przewadze pod tablicami (Aldridge 23 punkty, 12 zbiórek) trzymali się w grze do końca.

Mecz rozstrzygnął świetnie dysponowany, najszybszy na parkiecie Ellis (26 punktów, 8/13 z gry). Przy okazji, kto widział podanie Borisa Diawa do Patty’ego Millsa (17 punktów, 6/13 z gry)? Wczoraj umieściłem Francuza na liście najlepiej podających podkoszowych w historii, a dziś tak ładnie to potwierdził.

[vsw id=”HOgk2LuezFk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Tymczasem w Oakland.

…24 godziny po najgorszej porażce w tym sezonie obrońcy tytułu podejmowali u siebie Orlando. Każdy chciał przekonać się, że dla “Splash Brothers” mecz z Lakers był wypadkiem przy pracy i nie mamy do czynienia z trwałą utratą talentu i kalectwem zza łuku. Że Stephen Curry umie jeszcze kozłować (i podawać) piłkę, a layupy sam na sam z koszem nie będą odbijać od żelastwa. Z tym nastawieniem zasiadłem przed laptopem licząc równocześnie na solidny pokaz koszykówki ze strony przybyszów z landu Myszki Miki.

Magicy mają przed sobą przyszłość, ale przyznam, ucieszyłem się widząc jak MVP pali siatkę po raz pierwszy mając wokół siebie trzech rywali. Kosmici ze Space Jam odlecieli, talent został zwrócony, uff. Ideą było zatrzymanie kontry, w ataku pozycyjnym goście nie mieli szans i tak oto przy wielkich nakładach koncentracji, mistrzowie szybciutko uskładali przewagę 31:18 pozwalając sobie na oddech. Elfrid Payton mimo całego potencjału defensywnego, niewiele miał do powiedzenia 1-na-1, a zwłaszcza po zasłonie.

Jakież było zdziwienie gdy dowodzony przez Brandona Jenningsa drugi skład odrobił straty…

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecie co? Zastanawiam sie jak z taka obrona GSW maja zamiar obronic tytul. Masa strat, odpuszczanie szarzujacych graczy, granie z podejscie typu ” I tak rzucimy wiecej”. Tak sie nie da wygrywac w PO z najmocniejszymi druzynami. Trafi sie slabszy ofensywnie dzien i nawet LAL ich powiaza. Nie zrozumcie mnie zle, tworza historie, ale miejscami nie da sie tego ogladac, mecze wygladaja jak gierka na orliku.

    (37)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Raz zachwyty, raz tragedia.
    Warriors są swietni, ale uwazam, że ograniczenie ich ataku do poniżej 100 pkt zdobytych to klucz do sukcesu.

    Tak z ciekawości, przypomni ktoś ile punktów zdobywali w przegranych meczach?

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejny raz gdy Livingston niejako ratuje GSW. Pamiętam jak uchronił GSW od porażki w pierwszym meczu z Cavs rzucając, jako jedyny ze świetną skutecznością. Kerr hoduje sobie zadaniowców jak Popovich.

    (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    wiedziałem, że jak wejdę mimo ciekawszych meczów będzie Orlando – GSW. a Memphis? wczoraj przegrali z Phoenix, dziś wygrali z Cavs.

    (24)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zauważyłem, że ludzie, którzy komentują na gw, są lepszymi specami od rozgryzania taktyk niż “profesjonaliści” za oceanem… co Wy tu jeszcze robicie, jak tam czeka na was kariera?

    (30)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    nie jestem pewien czy fakt, że Orlando się stawiało to taka sensacja…to jest nba, wykluczając zespoły tankujące, które niespodzianki sprawiają relatywnie rzadko, to generalnie każdy team w nba jest w stanie wygrać z każdym. dokładnie tak jak napisał novum pf – Memphis w ucho od phx a dzisiaj + z cavs (a grali składem z d-league;D ). gsw wygrało i jak każdy zespół ma swoje problemy. jednak i tak uważam, że przeciwnicy mają ich zdecydowanie więcej gdy naprzeciwko nich staje gsw. Swoją drogą co jest z greenem, że oddaje tylko 3 rzuty…fajny mecz Deandre, który trafiał “osobliwe”, no i pau gasol….ja nie ma słów na tego gościa:) znów TD + 5 blk…a taki niepozorny wygląda w tych wysokich skarpetkach:P

    (7)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mempis wystawiło 8 zawodników na mecz. Przepisy mówią że musi być przynajmniej 8 do rozegrania meczu. Coś się tam w tym Cleveland sypie. O ile wiadomym jest że LBJ odpali turbo na PO to nie wydaje mi się by mieli jakiś łatwy spacerek do finału. Jest troche drużyn, które mogą ich pomęczyć. Szkoda że np takie Toronto może trafić na Byki w pierwszej rundzie i polecieć z hukiem. Pomimo przeciętności Chicago uważam że nikt im tak nie leży na wschodzie jak właśnie team z Kanady.

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem gsw to dobry zespół chociaż gdyby nie gwiazdy takie jak Stephen Curry czy Klay Thompson ta drużyna by nie istniała i tak naprawdę to drużyna ta sssie.

    (-24)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    nie wiem czy ktoś z Was śledzi mecze Misków od czasu kontuzji Gasola. Miśki w ostatnich 10 meczach 10-3. Wygrywają. Co prawda dwa ostatnie mecze z Suns przegrali, ale ogólnie poczyniają sobie bardzo dobrze. Zwrócicie uwagę na grę Lance Stephensona gra na bardzo dobrej skuteczności, trochę niekonwencjonalnie, ale właśnie ta niekonwencjonalność sprawie spore trudności w obronie druzyny przeciwnej. Lance robi tez ładne staty. Kibicuje mu mam nadzieje, że wywalczy sobie miejsce w s5.

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    ‘Goście pozbawieni rozgrywającego Gregga Popovicha, którego zatrzymały sprawy rodzinne’
    eee co?

    (-4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Moze Ktos wkoncu wspomni o lance stephensonie chlopak dostal szanse w memphis I sie odwdziecza , 17:7 dzisiaj , moze sie odrodzi

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    O wcześniej Warriorsom, teraz Spoursom kosmici ukradli talent? Toż wszystko jasne! Albowiem pokazuje nam azaliż historia w filmach dokumentalnych znaczy tylko jedno: MICHAEL JORDAN WRACA!

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Gsw w przegranych poniżej 99 średnio.
    Liczylem ze Memphis pojada z cavs. Chalmers i 1st all defense naprawde ładnie sobie radzili do 4 kwarty..

    (-4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Komentarz jednego z kolegi o tym ze GSW nie istnieje bez curry i Thompsoma mnie rozbawił. Bulls bez Pippena i Jordana nie byłoby w PO….
    W Warriors niby wszystko fajnie ale ostatnie mecze pokazują ze trzeba coś naprawić. Który to już mecz w którym przy spokojnym prowadzeniu w końcówce nagle rezerwowi doprowadzają niemal do remisu i pierwsza piątka musi wracać…. Niby jest dużo dobrych zawodników ale ogólnie ławka nie zachwyca.
    Po porażce z Lakers wydaje się jakby szanse na rekord drastycznie spadly. Niby 18-3 dla nich to pestka ale trochę trzeba będzie się pomęczyć kosztem późniejszych PO a wiadomo ze to wlasnirbw PO trzeba wycisnąć maksa. Teraz chyba sami zawodnicy powinni zastanowić się co bedzie dla nich korzystniejsze.
    Nie da sie ukryc ze Spurs w PO będą mieć zdecydowana przewagę psychiczną. Nie dosyć że dla Duncana, Parkera, Ginobiliego, Westa, Millera będą to setne playoff to w dodatku oni tylko mogą wygrać mimo że bilans tez będą mieć zapewne świetny. Zakładam ze GSW wygrają konferencję. Przy ich bilansie mistrzostwo będzie koniecznością i nie wiadomo jak sobie poradzą.
    Powtórka z Dallas przy 67 wygranych i pierwszej rundzie Warriors nie grozi ale dla nich brak mistrzostwa będzie ogromną wpadka.

    (3)

Skomentuj MVP Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu