fbpx

The Process: hit czy kit? Dokąd zmierzają Philadelphia 76ers

20
Philadelphia 76ers

#Personifikacja Procesu

Debiutujący w tym sezonie Joel Embiid został przez Hinkiego wybrany w drafcie 2014 r. Oprócz niego Hinkie wybrał wówczas również Elfrida Paytona (zamienił go na Sarića i pick pierwszej rundy 2017) i drugorundowych KJ McDanielsa, Jerami Granta, Russa Smitha, Vasilije Micića, i Nemanje Dangubića. To, co oprócz Embiida robi wrażenie, to liczba zgromadzonych picków i brak strachu przed pozyskiwaniem graczy z paszportem innym niż amerykański. Czy wszystkie decyzje były trafione? Nie, ale nigdy nie są. Fala krytyki, jaka wylała się na Hinkiego była zatrważająca. Po koszmarze, jaki drużyna przeżyła w związku z Andrew Bynumem i kontuzji Nerlensa Noela, Hinkie pozyskał kolejnego “połamańca”. Nawet na pamiątkowym zdjęciu z Draftu Embiid miał nogę w gipsie. Złośliwościom nie było końca.

Na efekty tej decyzji musieliśmy jednak poczekać 2 lata. Kiedy dziś oglądamy w akcji Joela Embiida, nie mamy wątpliwości że The Process w końcu zaczyna “żreć”. Łupie 18 punktów, blisko 8 zbiórek i dwa bloki. Nic dziwnego, że sam jest przekonany, że w tym całym “Procesie” chodzi o niego.

ro

#Realia

Trenerem Sixers wciąż jest zatrudniony przez Hinkiego Brett Brown. To on ma być kontynuatorem Procesu pod jego nieobecność. Póki co, jego rekord w klubie wynosi 31-146, więc do zakończenia odnowy jeszcze daleko. Brown, który zdecydował się zaufać Hinkiemu, był pod wrażeniem jego metod. Chciał stać się częścią tego, co kilka lat wcześniej przebojem wdarło się do baseballu, a dziś, dzięki ludziom takim jak Hinkie, ogarnia i koszykówkę.

Niestety, w dalszym ciągu nie udało się sprawić, by Sixers zdołali zmienić się na tyle, by z drużyny, która gra szybko i w dobry dzień może sprawić niespodziankę, zostać solidną drużyną każdego dnia. Wciąż borykają się z kontuzjami i wciąż nie mogą sprawdzić się w teoretycznie najmocniejszym ustawieniu. Jeśli jest ktoś, kto skorzystał na tej sytuacji, będzie to wracający po latach Sergio Rodriguez, który gra w wyjściowej piątce pod nieobecność Baylessa, czy Robert Covington, przyszły zmiennik Bena Simmonsa.

Z nową sytuacją oswaja się również obiecujący Jahlil Okafor, który wchodzi z ławki za Joela Embiida. Oprócz tych, widocznych gołym okiem, problemów, przed Sixers piętrzy się jeszcze sterta małych rzeczy: braki Okafora w obronie, narzekający na problemy adaptacyjne Dario Sarić, zdrowie Simmonsa, ograniczenie strat Embiida, czy plany coacha Browna wobec Jerryda Baylessa i jego gry na jedynce.

#Światełko w tunelu

Są i pozytywy, jak sprowadzenie Ersana Ilyasowy za Jerami Granta, korzystne dla obu ekip OKC i 76ers. Wciąż dzwoni telefon z propozycjami wymiany za Nerlensa Noela. To jego Coangelo namaścił na “mięso transferowe”. Warunki są jednak twarde. Interesuje go point guard lub klasowy SG, koniecznie ktoś z miarą zza łuku. Najchętniej ktoś taki, kto odesłałby na ławkę dotychczasowych nominalnych starterów na tej pozycji. Póki co sprawa się rypła, Noel jest kontuzjowany.

Czy w bieżącym sezonie zobaczymy w końcu światełko w procesowym tunelu, do którego Sixers wjechali 3 lata temu? Tego nie wie nikt. Póki co Sixers są w ostatniej dziesiątce ligi zarówno w punktach zdobytych jak i straconych, w trójkach, zbiórkach i rzutach z gry. Z ulubionych, zaawansowanych statystyk Hinkiego wypadałoby dodać jeszcze najmniejszy w lidze MOV (iloma punktami wygrywają), procent zbiórek ofensywnych i SRS.

Trochę dużo tych zmian, jak na jednego człowieka, zwłaszcza że GM’a, który jest sprawcą całego ambarasu nie ma już na stanowisku. Powiedzcie sami, ufacie w The Process?

[BLC]

1 2

20 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Być może zarząd powinien wymienić sztab medyczny a nie generalnego managera. Dziwne jest to że młode chłopaki co moment doznają kontuzji która eleminuje ich na parę miesięcy bądź cały sezon ( Simmons ) .
    Co do samego “Process” to w tym sezonie napewno osiągną wiecej W niż w zeszłym . Jeszcze pewnie posuną paru graczy (w tym Noel’a) i być może jak zdrowie dopisze w następnym zaczną już coś grać i powili liczyć się w walce o PO

    (25)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Strategia długofalowa oparta na statystykach, na to zawsze potrzeba około 5 lat. Szkoda, że nie dali mi skończyć: ) Jak aktualnie widzimy, to w jakimś stopniu zadziałało!

    (9)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    76ers z nawiązką odbiją sobie te sezony, podczas których byli na dnie. Nazbierali dużo talentu, w następnym sezonie mogą już walczyć o play-offy, a w przeciągu 5 lat, jeśli skład się nie posypie, widzę ich w finałach.
    Myślę, że lepiej być zespołem, który przez jakiś czas będzie najgorszy, jednak potem, dzięki talentowi nazbieranemu poprzez draft, dołączy do najlepszych, niż zespołem balansującym na granicy PO, bez żadnych większych perspektyw, jak np. Wizards czy Mavericks.

    (22)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie jestem fanem Hinkie’go, ale odprawienie go w takim momencie było trochę słabym zagraniem. Jak nie wyjdzie – Coangelo powie, że przejął dołującą drużynę. Jak się uda – on będzie tym, który podniósł 76ers.
    Ale poczekajmy do wyzdrowienia Simmonsa, może jak Covington zacznie wchodzić z ławki to się trochę poprawi, bo w tym sezonie jest cieniem samego siebie.

    (9)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do przebudowy drużyny potrzebna jest cierpliwość i zaufanie. 😉 Wg mnie Sam wykonał super robotę. Chłopaki się ograją , nabiorą doświadczenia. Za wolne środki zatrudnią dwóch lub trzech graczy z doświadczeniem i spokojnie widzę ich w Finałach Konferencji za dwa lata. Mówią….że cel uświęca środki.. 🙂

    (-3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    no jasne że tak! od czasów Andree Igudali minęły wieki ! czas najwyższy do cholery by Philly zaczeło wkońcu coś znaczyć ile można się przebudowywać i teraz się własnie to wszystko zaczyna od Embida

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    do wszystkich, którzy wierzą w “The Process” – ludzie, to się nazywa “Dobra Zmiana”.

    Przyszedł Nerlens Noel…. nic się nie stało.

    Był Jahlil Okafor…. nic się nie stało.

    Jest Joel Embiid (Greg Oden 2.0, a nie tam jakiś nowy Hakeem)… jest dupa.

    Strach się bać co będzie jak “WRÓCI” Ben Simmons… przecież te koleś nic jeszcze nie pograł.

    Więć jeżeli chcecie, to dalej wierzcie w garbate aniołki. Jednym z nich jest właśnie Philadelphia. Jak do niej nie trafi nowy Allen Iverson, nowy Andre Igoudala albo inny Charles Barkley to się nic nie zdarzy. Amen.

    (-12)
    • Array ( )

      Hehe, jeszcze gimbazy nam z fejsbuka zabrakło…
      Zróbcie dziubki aby dostawać więcej lajk… plusów…

      Widać każdy powinien dostawać plusy za swój komentarz, żeby czasami go nie zniechęcić to komentowania…
      Proszę Was ludzie…

      Zgadzam się z kimś/któryś mnie rozbawi – Daje +
      Zgadzam sie z połową danego komentarza z połową sie nie zgadzam. Nie daje nic.
      Nie zgadzam się z czyim komentarzem daje –

      Nie dlatego daje minusa bo ktoś źle myśli(według mnie), daje go bo się po prostu z nim nie zgadzam. Szanuje jego zdanie (nic do niego nie mam), ale po prostu się z nim nie zgadzam.
      Jeżeli potrzebujecie 100 + aby mieć ochotę pisać komentarze to proszę bardzo, ja tam wolę aby każdy obiektywnie oceniał moje komentarze, aby wiedzieć czy jestem w tak zwanej większości czy mniejszości. Jedno i drugie jest dobre dla mnie.

      Dziękuje, Dobranoc.

      (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Zanim Sixers się ogarną to już może połowy młodych zawodników nie będą mieli. GSW to ewenement bo Curry, Klay czy Green rozwijali się powoli, nie byli typowani na gwiazdy i w którymś momencie to zatrybiło. W takim OKC szło świetnie, ale zaraz Harden nie chciał być tym trzecim i uciekł do Houston. W Wolves będzie imho podobnie, jestem pewny, że cała trójka KAT, Wiggins i LaVine po zakończeniu kontraktów rookies nie będzie grać razem.

    Tutaj zaraz Noel poleci gdzieś indziej (a jak nie to dostanie taką ofertę od innego klubu, że nie wyrówna jej Sixers), Embiid mimo, że debiutant to zostały mu 2 sezony i będzie mógł odejść (do lepszego teamu, jeśli chce walczyć o coś więcej), a nawet jeśli zostanie (z maksem, bo na pewno ktoś mu zaoferuje taką kasę i będzie potrzebne wyrównanie Sixers) to Okafor rok później na pewno nie dostanie od Sixers maxa (a ktoś inny mu zaoferuje), więc albo stracą za frajer grajka, albo trzeba już powoli myśleć, gdzie go transferować. Simmons jeszcze meczu nie zagrał w lidze, więc ciężko teraz ferować co z nim się stanie.

    Ogólnie jest sporo prospektów, ale może się okazać, że z tego tankowania za 3 lata niewiele zostanie.

    (6)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Olas – trochę więcej optymizmu 😉 Ani Iggy, ani Iverson nie wznieśli w pierwszych latach Philly na wyższy poziom. Barkley trafił do starzejącej się ale mistrzowskiej drużyny, a i tak nie dał im kopa na wyższy poziom. W nowożytnej historii chyba tylko Tim Duncan jako rookie zamienił w 1 sezon dołujący team w mistrzowska układankę (fakt doszło jeszcze kilka “sprzyjających” okoliczności – ale ja widzę w tym wszystkim przemyślny plan Popa).
    Philly – ma w tej chwili młody zdolnych – żaden z nich nie ma odp. doświadczenia i ogrania- wszak odpuścili sobie NCAA.
    Do tego dochodzi jeszcze jedno prawidło – bez odp. zaplecza menadżersko – trenerskiego, którego filozofia będzie zgodna z predyspozycjami graczy nie ma mowy o sukcesach.
    Jak pokazuje historia GSW 2014/2015 czy SAS 1996/1997 – wystarczyła zmiana trenera i drobne korekty składu, aby zespół wzniósł się na wyższy poziom.
    Bez takiego efektu synergii – w Philly rzeczywiście może skończyć się na garbatych aniołkach.
    Ja mam jednak nadzieję, że JoJo to nie Oden 2.0 – ale godny nastepca Hakeema. Na to miano jednak będzie musiał popracować w moich oczach jeszcze 10-12 lat trzymając poziom p20+/z10+/a2+/s1+/b2+ – bo to standard dla nowych hakeemów – który ustanowił The Dream.

    (3)
    • Array ( )

      Te sprzyjające okoliczności to powrót Robinsona po kontuzji, HoF, gościa od quadruple-double i 71 pkt w meczu, TOP10 (albo i TOP5 jeśli weźmie się pod uwagę tylko prime time) centrów ever.

      To mniej więcej tak, jakby w 2002-03 kontuzjowany był Kobe, a do Lakers trafił z draftu LeBron. Wiesz ile mistrzów miałoby wtedy LAL? 😉

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Fric. Dzieki,tez tego nie rozumiem.

    @Idoru. Stary,ja bym naprawde chcial byc optymista w przypadku philly,ale ten proces trwa i trwa i trwa…. nie odmawiam graczom talentu,ale chyba trzeba sobie powiedziec wreszcie “nie tedy droga”:-)

    (-2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Moze wlodarze philly powinni sobie zdac sprawe,ze nie da sie skonstruowac wygrywajacej druzyny tylko z samych wysokich pickow,a przydaliby sie jacys ograni weterani? Iggy wroc 🙂

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @przyprawa curry

    Tego pierwszego minusa dostales ode mnie jakby co. Napisz cos o philadelphii bo chyba o tym jest ten wątek,a nie o lajkach.

    Mam nadzieje,ze ten minus “bedzie dla ciebie dobry”.

    Dziekuje,slodkich snow.

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu