fbpx

Piąte kolejne zwycięstwo Lakers, zjawiskowy Luka Doncic, fenomenalny Kawhi Leonard!

58

No i nastała radość.

chicago bulls 95 indiana pacers 108

Obrona gości z Chicago jest bardzo zła. Coach Jim Boylen dopinguje swoich, ale w głębi serca wie, że jego dni są policzone. Gracze gapią się wyłącznie na swoje krycie, nie interesuje ich zawodnik wjeżdżający środkowym pasem pod kosz i kończący layup. Po zasłonie “trapują” każdego, nawet gracza kompletnie pozbawionego rzutu. O korzystne przejęcia krycia nie trzeba z nimi walczyć, sami się zapomną. Malcolm Brogdon zdobył dziś 22 punkty i nawet się nie spocił. TJ Warren (26 punktów) trochę powalczył i od razu blisko trzydziestki się zakręcił. Pacers pozbawieni dwójki środkowych dyktowali warunki przez całe spotkanie wygrywając zbiórkę!

To naprawdę się przykro ogląda: najpierw szereg szkolnych błędów Chicago, a potem “heroiczna” walka o nadrobienie strat. Zach LaVine (21/6) potrafi zdobywać punkty, Tomas Satoransky (9/4/9) wybiera podaniami chłopaków, ale obrońca z niego minusowy, zwłaszcza w takim otoczeniu, Wendel Carter Jr (20/10) przytomny chłopak, ale już teraz widać, że za dużo mięsa na niego wsadzili i do końca nie panuje nad ciałem wprawionym w ruch. Porter z Markkanenem niemrawi dziś bardzo. Trochę dobrej energii wniósł na parkiet Thaddeus Young, przeciwko byłym kolegom nawrzucał 12 punktów z ławki, ale widać że się postarzał i już raczej odcina kupony, czytaj: gra dla kasy. Nie najlepsza wizytówka NBA to widowisko.

houston rockets 100 miami heat 129

Kolega Mateusz był na meczu i pisze tak: “Hej, właśnie wróciłem. Tak na szybko to oczywiste, że pierwsza kwarta ustawiła mecz. Houston klepali piłkę licząc, że Broda wszystko pociągnie. Później jak się nią dzielili lepiej to wyglądało tylko brakowało skuteczności. Nic im nie siedziało dzisiaj. Były momenty, że myślałem że wrócą do gry, ale ponownie zaznaczał się brak skuteczności. Mam przed oczami obrazek jak Harden rzuca trójkę niepilnowany i nie trafia, piłka odbija się od obręczy trafiając z powrotem w to samo miejsce, ten znowu nie trafia… No cóż, tak meczu się nie wygra. Ewidentnie zawiódł dziś Westbrook, prawdziwy jeździec bez głowy. Zupełnie jakby zapomniał jak się rzuca, jak się kończy łatwe layupy, o spudłowanych osobistych nawet nie wspominam.”

“Co do Miami, to jestem pod wrażeniem, oczywiście kilka szczeniackich zagrań było, ale przy takiej skuteczności Houston i takim wyniku można było sobie pozwolić na to. Meyers Leonard bardzo dobrze zagrał. Jimmy też na swoim poziomie, no i młode wilki bez kompleksów. Na koniec dodam, nie obyło się bez wymuszania wolnych przez Hardena, ale jest na pewno w tym najlepszy”.

Cóż mogę dodać? Kluby ze striptizem w Miami są najlepsze na świecie. Mecz był w niedzielę, wczesną, popołudniową porą i jak sądzę alkohol jeszcze nie wywietrzał z głów. Jimmy Butler miał nie grać, tak się umawialiśmy, twierdził że ma problem ze stopą, ale jak widać nie potrafił sobie odmówić wklepania Brodatemu. 46 do 14. Tak zakończyła się pierwsza kwarta, w której Houston zanotowało 2/15 zza łuku, a Miami po swojemu przechodziło z obrony do ataku. Po czymś takim gra była ustawiona. To najlepsza pierwsza kwarta w historii klubu.

Russell Westbrook gdyby nie szczęśliwe trafienie zza połowy nie wyszedłby dziś z dychy. Mecz zakończył dorobkiem 10 punktów 6 asyst 7 strat 3/11 z gry oraz wskaźnikiem plus/minus wynoszącym -46! Główne postaci spędziły na placu po dwie kwarty, mecz był przegrany, nie było sensu się szarpać. Zadebiutował wreszcie James Johnson, którego Pat Riley przytrzymał na ławie kilka meczów, bo nie spełniał wymogów kondycyjnych. Na tle zdemotywowanych rezultatem Rockets wyglądał dobrze, zdobył 17 punktów i był jednym z sześciu graczy South Beach, którzy zaliczyli dwucyfrową zdobycz.

Nie mamy prawdziwych kłopotów, ale jeśli uważamy, że nie mamy kłopotów, to mamy kłopot [Mike D’Antoni]

sacramento kings 113 new york knicks 92

Przyjechali, zobaczyli, rozstrzelali. Żadnej litości nie mieli dla miejscowych ani strzelcy Sacramento, ani rozgrywający De’Aaron Fox. Mecz w trzymał w napięciu może przez pięć minut. Potem spadł deszcz trójek, a Fox (24 punkty 6 asyst) jeździł z piłką dokąd chciał. Bardzo dobrą formę prezentują weteran europejskich parkietów Nemanja Bjelica oraz energiczny środkowy Richaun Holmes. O możliwościach strzeleckich Buddy’ego Hielda (22 punkty 5 trójek) nawet nie wspominam. Knicks w żaden sposób nie mogli rozstrzelanego towarzystwa zrównoważyć, a obrazek w którym Fox rzuca loba nad długim na cztery metry Mitchellem Robinsonem, świadczą wyłącznie o tym, że Kings chcieli tego zwycięstwa bardziej. W ekipie gospodarzy na plus Marcus Morris (28 punktów 6 zbiórek) po rzuty odważnie sięga też rookie RJ Barrett (22 punkty 5 zbiórek 3 asysty) chociaż tyle.

los angeles lakers 103 san antonio spurs 96

Jak ja się kurde cieszę! Jak ja się cieszę na widok starej gwardii cisnącej San Antonio w obronie. Dwight Howard (14/13/2 czapy) blokujący rzuty, nieco drewniany dziś LeBron (21/11/13) próbujący wymuszać szarże, Alex Caruso, Avery Bradley i Danny Green gryzący parkiet, Anthony Davis (25/11/4 bloki) rotujący do strzelców… Kluczowe dwie trójki posiał w czwartej kwarcie Kentavious Caldwell Pope, dwa rozwrzeszczane wsady i jedną czapę zaliczył Koń, AD skończył 1-na-1 co miał skończyć i oto jest pierwsza porażka San Antonio we własnej hali. Kto tu wygrywa, ten musi sobą co nieco prezentować.

Nie licząc przypału w meczu otwarcia, Lakers wygrywają po raz piąty z rzędu i są liderami konferencji zachodniej. Co najważniejsze, zaliczają najlepszy defensywny rating w NBA i kolejnego rywala wpędzają w niewygody. Doprawdy inspirujący występ, przy czym zaznaczam: James cieniutko rzutowo, cała ekipa ledwie 25% zza łuku. Na pewno dominują talentem podkoszowym (trzech ludzi z double/double) no i doświadczeniem obwodu. Najbardziej zaimponował mi dziś Dwight, chodzi o jego szybkość dłoni. Kobe Bryant powiedział przez paroma dniami, że wpływ zmobilizowanego Howarda na tegorocznych Lakers będzie olbrzymi i ja mu wierzę. Dobrze, że jednak nie Gortat choć w moim prywatnym interesie (dla popularyzacji dyscypliny/ portalu) Polak w LAL to byłoby coś! SAS walczyli jak lwy w drugiej połowie, raz za razem punkty zdobywał najszybszy na boisku DeJounte Murray (18 punktów 11 zbiórek 4 asysty) ale skala talentu nie ta, po prostu. Murray zdobył kolejnych szesnaście punktów zespołu.

dallas mavericks 131 cleveland cavaliers 111

Luka Magic. Nie znajduję słów by opisać wyczyny tego chłopaka. Gra spokojnie, czyta ruchy przeciwnika, wykorzystuje każdy błąd, każde zawahanie, jakby wyprzedzał wszystkich o krok, a przy tym uśmiech nie schodzi mu z twarzy. Nie podpala się i nie gaśnie po nieudanym zagraniu czy niecelnym rzucie. Jest niesamowity: 29 punktów 14 zbiórek 15 asyst 5/10 zza łuku, pierwsza piątka All-Star Game, nie ma dyskusji.

Cavaliers drapali gdzieś do połowy trzeciej kwarty, ale ich Dallas rozbiło taktycznie raz po raz wyprowadzając strzelców na otwarte pozycje. A gdy Doncic zasiadł na chwilę na ławie, dzieła dokończyli Boban Marjanovic, Kristaps Porzingis, Tim Hardaway i Jalen Brunson. Powiedzcie mi który trener z powodzeniem wystawiłby na parkiet dwóch gości powyżej 220 centymetrów wzrostu? Mavericks wyglądali pięknie: 20/41 zza łuku, przy czym podkreślam, były to w większości świetne, czyste pozycje. Łotysz zaliczył 18 punktów 9 zbiórek 6 bloków i 4 trójki, nietypowa linijka jak na wielkoluda, ale on takie numery robi prawie co wieczór! Z bilansem 4-2, Mavs trzymają się w ósemce, oby jak najdłużej.

utah jazz 94 los angeles clippers 105

Kawhi zaczął fatalnie, ale wiedzieliśmy że Clippers to ogarną. Odkąd z kontuzją wypadł Ed Davis, goście są skazani na Rudy’ego Goberta, a ten ma ograniczoną żywotność i mobilność. Kwestią czasu było aż ich pick and roll Lou Williamsa (17/5/3) z Montrezlem Harrellem (19/8) wykończy, a gdy w czwartej kwarcie stery znów przejął uwielbiający grę na kontakcie Leonard, było po herbacie. 30 punktów 6 zbiórek 3 asysty 3 przechwyty, z czego OSIEMNAŚCIE punktów przypadło na czwartą kwartę. Znów można powiedzieć, że w pojedynkę mecz wygrał w ostatniej części gry i co tu wiele gadać: Kawhi to najbliższe, co mamy w tej chwili do Michaela Jordana.

Kawhi ma budowę ciała przypominającą Michaela Jordana oraz twardość Allena Iversona [Doc Rivers]

LAC pokonało Jazz na tablicach różnicą 54:37 i to właśnie ponowienia akcji oraz fizyczność legła u podstaw dzisiejszego ich zwycięstwa. Przed meczem widziano rozgrzewającego się z drużyną Paula George’a. W przyszłym tygodniu Paulina ma przejść testy, jeśli będzie OK, w kolejny weekend powinien być gotowy.

Dobrego dnia wszystkim!

58 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli huston poprawi skuteczność a w szczególności harden i gordon to żadna drużyna w lidze nie odpowie na tak wielka kanonade za 3.

    (-39)
    • Array ( )

      Rozumiem, że to ironia ? Do oddawania takich rzutów jak oddaje HOU nie potrzebna jest organizacja gry, takie pozycje jakie “wypracowują” to na orlikach, a nie w nba. Żenada. W playoffs przy ciasnej obronie nic z tego nie będzie. Pomijam fakt, że na dzień dzisiejszy Houston nie obroniłoby pick and roll’a Prosiaczka z Kubusiem Puchatkiem. Lepiej niech się ogarną, bo mogą trafiać po 30 trójek w meczu, ale będą tracili 130 punktów i nic z tego nie będzie. Heat ich zmiażdżyli organizacją gry i obroną, Harden mieli na koźle w miejscu reszta patrzy co z tego będzie. Westbrook dramat, styki przepalone w pierwszej kwarcie.

      (108)
    • Array ( )

      Problem w tym ,że nie ma co aż tak bardzo liczyć na rzuty za 3. Mój trener z czasów młodzieżówki (Mieczysław M.) , mawiał ,że cały sezon możesz walić rzuty za 3, a jak przyjdzie najważniejszy moment to się obsmarkasz. I to się potwierdza. Poprzednie sezony też to pokazywały. Jak GSW nie siedziało za 3, to grali piach. Tu mamy to samo.

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers muszą zacząć trafiać, cały mecz ceglili i przebudzili się dopiero w 4 kwarcie. Kilka akcji AD i Lebron zbyt samolubnie, zwłaszcza gdy stali ludzie niepilnowani na obwodzie. Im bardziej grają zespołowo, tym lepiej się to ogląda. Obrona jest niezła, są zmiennicy więc jest niezła intensywność. Kuzma sztywny i cegli, ale zapewne niedługo się przebudzi.

    (13)
    • Array ( )

      I z tego wszystkiego SAS ich doszło na remis na 4 minuty przed końcem, a dalej AD z LJ wzięli sprawy w swoje ręce

      (11)
    • Array ( )

      Wzięli sprawę w swoje ręce ? IV kwartę uratowali KCP i Howard, a Lebron i AD roztrwonili 19 pkt przewagi gdy grali indywidualnie. Ja rozumiem że LBJ chciałby na starość zostać strzelcem, ale nie wpada mu tak regularnie jakby tego chciał. W dodatku za mało gra na kontakcie przy takiej przewadze fizycznej, powinien wjeżdżać i Ew. odgrywać.

      (2)
    • Array ( )

      Lakers to mój ulubiony zespół, ale spójrzmy prawdzie w oczy, 4 kwartę uratowali Howard z KCP. Po kolei, ponad 3 min do końca meczu:
      – KCP za 2 i potem za 3
      – Howard za 2 dobitka po rzucie LBJ,
      – AD za 2 po grze post-up,
      – blok Howarda w obronie,
      – LBJ 1/2 z rzutów wolnych.

      Strata 19 punktowej przewagi wynikała głównie z indywidualnych i nieudanych akcji LBJ i AD. LBJ wielokrotnie przetrzymywał piłkę grając izolacje i zamiast wykorzystać przewagę szybkości nad wysokimi Spurs to rzucał za 3 z odejścia, same pudła.

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Martwi mnie tylko skuteczność za 3 w Lakerlandzie. Średnia skuteczność w tym sezonie to 31%, a Cook i Daniels, którzy zostali ściągnięci do rozciągania gry trójkami, na ten moment chybiają z czystych pozycji.

    (17)
    • Array ( )

      Ataku Lakers nie ogląda się (jeszcze) za dobrze poza Lobami do Davisa, ale obrona plus zbiórka (już) stoją na takim poziomie, że reszta ligi powinna robić w portki.. Kawhi w WCF będzie musiał grać jak MJ jeśli Clippers chcą marzyć o finałach..

      (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli co? Znowu to nie Heat wygrali, tylko Houston przegrało przez brak SKUTECZNOŚCI? 30PKT przewagi tylko dlatego że Westbrook nie trafiał?
    Lekcewazcie dalej Miami, przypomną się waszym drużynom w PO.

    (78)
    • Array ( )

      Od początku sezonu odnoszę to samo wrażenie, czytając o meczach, gdzie Heat pięknie wygrali dane spotkanie.

      (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogę tych durnych wypowiedzi D’Antonio, czasami wypowiada się tak żeby nie urazić zawodników Rocket bo się zaraz obraza z Hardenem na czele, Pop raczej by się nie bawił w jakieś zagadkowe odpowiedzi tylko powiedziałby prosto z mostu.

    (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakesom trzeci już chyba mecz w sezonie wygrywają gracze drugiego planu. SAS ładnie ograniczyło lebrona i ad to ich w 4 kw poskładał kcp dwoma kolejnymi trójkami z remisu i dwight.

    Utah przegrało bo dało sobie poskakać po głowach z czego było ponad 10 punktów w 4kw dla clippers.

    A obrona Houstona jest epicka na tym etapie sezonu 🙂

    (2)
  7. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 4 listopada, 2019 at 12:21
    Odpowiedz

    Nie byłem jakimś wielkim fanem Miami tak po każdym kolejnym meczu coraz bardziej mi się podobają. Heat w tym meczu po prostu upokorzyli rakiety, przejechali się po nich jak po jakiejś lokalnej drużynie na pokazowym tourne w Chinach. Jak nie cierpię oglądać spotkań Houston tak na tej demolce bawiłem się przednio 🙂

    (33)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Coraz lepiej to wygląda w LA Lakers. Imponuja mi. A najbardziej Howard. Nie spodziewalem sie u niego takiej formy. Szacun. Lakers wyglądają kozacko. Jak się Kuźma jeszcze odblokuje A jest to kwestia czasu może nawiążą walkę z LAC.
    Ale co gra Miami Heat!!! Można?
    Co do Doncica, pamiętam jak przed draftem niektórzy mówili, że prawdopodobnie on już osiągnął swój sufit A ten chłopak chyba zyje pod gołym niebem i jego sufitem jest nieograniczony kosmos. 20 lat! Jak tak dalej będzie grał to nie tylko All star game ale MVP. Gwiazda ligi 100 procent. A Ben Simmons jak nie rzucał tak nie rzuca.
    Dallas będzie w PO. Zobaczycie.

    (41)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy to nie był rekordowy występ RW? Czy ktokolwiek w historii zaliczył występ na poziomie -46? xD

    Dla mnie Dallas bomba, kurde dwóch ziomków po 220 cm w jednej piątce, po chwili najwyższy na parkiecie był markowany center Dwight Powell – 208 cm. Liczę w tym roku na PO, tym bardziej że mają bardziej zbilansowany skład niż w zeszłym roku.

    (18)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook zaliczył dzisiaj -46 gdy był na parkiecie;) A co do Lakers trudny przeciwnik SAS u siebie to mega drużyna do przejścia szczerze mówiąc to myślałem ,żę przegrają -5 ,-10 a tu proszę .Najlepszy defensywny rating NBA niezle.Heat zlali wręcz Rakiety tak trzeba było napisać 1 kwarta i 30 pkt przewagi …..Dzisiaj w nocy nie siedziało Ani Lebronowi Ani Leonardowi.Lebron zaliczyl 8 na 23 z gry a Leonard 9 na 26.

    (7)
    • Array ( )

      AI to gracz mający 180 cm i ważący ledwie trochę ponad 70 kg, który trafił do ligi gdy fizyczna gra miała swoje apogeum w historii koszykówki… To jak grał w tym swoim cherlawym ciele nie ma sobie równych. MJ większych i cięższych graczy ogrywał umiejętnościami i szybkością, twardości tak wiele jak u AI tam nie było

      (12)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko fajnie. Wychwalacie za 18 pkt w IV kwarcie, ale gdyby nie pudlowal na potęgę (w ogólnym rozrachunku 9/26) wcześniej, to nie musiałby nawet grać w IV kwarcie.

    (12)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja się dziwię. Gość zarabia grube banki, całe życie gra w kosza i nie umie rzucać. Mam 34 lata, 185cm wzrostu. Nigdy nigdzie nie grałem. Ostatnio wziąłem piłkę poszedłem porzucać. Kilka trójek siadlo aż siata spłonęła. Na miejscu Bena zapierdzielalbym całe wakacje tylko rzuty. Dzień w dzień. Przecież to nie jest fizyka kwantowa. Przecież gdyby on rzucał to jego wartość wzrasta o 65 procent. Ale lepiej oglądać aligatory.

    (19)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Widziałeś jak rzucał Howard czy Deandre Jordan osobiste na treningach? Albo Simmons za trzy na treningach? Widać, że nigdy nigdzie nie grałeś…

    (12)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Tadeuszem Youngiem to admin poleciał na grubo, lol. Po pierwsze, każdy zawodnik gra dla kasy, to nie charytatywne mecze. Po drugie, Young jest nadal najlepszym defensorem w rosterze Bulls, i tym który od początku sezonu gra najrówniej. Problemem są Markkanen i Porter, którzy wyglądają na tym etapie jak gracze z drugiej setki NBA. No i HC jest problemem. Łysy powinien spakować mandżur i wyp… do Brazzers gdzie jego miejsce, hehe. Ps. David Joerger jest wolny, on by tych Bulls odpowiednio ułożył.

    (6)
  15. Array ( )
    Stojko Vrankovic 4 listopada, 2019 at 12:59
    Odpowiedz

    Jaka piękna kontynuacja tym razem pojedynek korespondencyjny Luka vs LeBron. Ostrogi to zdecydowanie bardziej wymagający przeciwnik niż Kawalerzyści ale triple double po raz kolejny w kolejnym meczy tych Panów cieszy.
    Luka wyrasta na nadzieję białych w NBA (Bird, Nash, Nowitzky, bracia Gasol itd.) – dobrze widzieć w Dallas zmianę warty na kolejnego europejczyka (Schrepmpf, Nowitzky- swoją drogę obydwaj byli w finałach NBA). Jak tak dalej przebiegać będzie sezon to obok ekip z Los Angeles mamy kolejnego kandydata do 8 za zachodzie.

    Co do Lakers…no powiem, że spodziewałem się dobrego sezonu ale jak do tej pory zaskakują na plus. W zasadzie wzmocnienie AD nie dałoby tego co pozyskanie Howarda, Bradleya i Greena ta trójka robi różnicę. Zastanawialiście się jak wyglądaliby Lakers z Boogie na pokładzie?

    Na wschodzie czarny koń to Miami- widziałem mecz z Milwaukee (od deski do deski)- to co zrobiło Miami otworzyło mi oczy, że ta ekipa może namieszać. Milwaukee nasypało w II kwartach trójek i odjechało na 20 pkt a Miami krok po kroku dochodziło Bucks i w zasadzie szczęśliwa końcówka i rzut/dobitka Antka dała dogrywkę i …… no właśnie i to było na tyle na co Miami pozwoliło. Teraz odsyłają z kwitkiem Houston- nie oglądałem tego meczu ale zerkałem na wynik. Po I kwarcie Houston mogło się pakować i przygotowywać się do podróży na następny mecz.

    Na koniec wspomnę o meczu, który oglądałem. Oczy mi krwawią i bolą do tej pory. Może znacie jakiegoś dobrego prawnika?? myślę żeby złożyć pozew przeciwko NY KNICKS- poważnie !!! Jestem kibicem NY ale tego nie da się oglądać…. Po meczu z Bostonem wróciły nadzieje, że coś zacznie się dziać w KNICKS pozytywnego, jednak nie ma na to najmniejszych szans. Poza Barrettem i Morrisem reszta ekipy nie obecna- masakra. Trener do wymiany, nie ma pomysłu na drużynę…. chodzą plotki, że Kings chcą się pozbyć Bogdana jestem ciekaw kto się skusi …..

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Podoba mi się gra Miami. Jak na razie nowa krew w drużynie, Robinson, Nunn, Herro grają jak starterzy. Walka, fizyczność i talent! Z tego moze cos wyjsc.

    Chcialbym zobaczyc Hardena grajacego jak Kawhi. Wchodzacego w poldystans i pykajacego punkty blizej kosza.
    Ale to chyba niewykonalne. Zaprogramowany jest na wjazdy pod kosz z mysla o FT, a jak nie wjazd to wymuszony mniej lub bardziej rzut po stepbacku za 3.

    Ja wole gre Kawhi, przynajmniej kombinuje zeby wypracowac sobie rzut na poldystansie. Arsenal zwodow ma wiekszy niz Broda.

    Widzieliscie jak Kawhi jedna reka trzymal pilke majac za plecami Derozana w meczu ze Spurs? Od razu przypomnial sie obrazek takiej akcji w wykonaniu MJ.

    (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak tak dalej pójdzie to Luka zagra w s5 ASG, załapie się do All-NBA i powalczy o MVP.
    A to wszystko w swoim drugim sezonie, w wieku zaledwie 20 lat. FENOMEN.

    Ps. Do teraz nie rozumiem jak można było go nie wybrać z jedynką, damn!

    (15)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeździec bez głowy xd?idealne porównanie 46 w swoje koryto narobił jeszcze z dwa sezony i
    w chinatown będzie grał w sumie on teraz z Teksasu to nawet tam będzie ciężko takie czasy polityką i kasa na parkiet wkroczyła coś za coś. Statystyki są dla statystykow a zespół od wyplaty
    .

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Płakać mi się chce jak oglądam te mecze Houston. Drużyna z takim potencjałem ofensywnym cierpi przez chorą “taktykę” Majka D’Antoniego. Obrona nie istnieje, Wesbrook biega do kontry jak głupi, wiedząc że reszta drużyny za nim nie nadąża, Harden znowu zwalnia każdą akcje, bo musi mieć obrońcę przed sobą żeby zrobić step back three. Ale to co gra Gordon to już w ogóle dno i wodorosty. Kompletnie nie przypomina siebie z poprzedniego sezonu (chociaż już w półfinałach z GSW pojawiały się niepokojące sygnały, że coś jest nie tak). Niby człowiek wiedział że w tym sezonie będzie to samo co zwykle, ale spodziewałem się takiego dziadostwa dopiero w playoffach, a nie już w sezonie regularnym…

    (4)
    • Array ( )
      TanieAxEodSokoła 4 listopada, 2019 at 15:39

      Tak wyglądaliby Harlem Globtrotters gdyby grali w NBA. Dokładnie tak jak Rockets.

      (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook zagrał 5 bardzo dobrych meczów – 0 komentarzy o nim.
    Westbrook zagrał 1 słaby mecz (jak cały zespół) – szambo się wylało. Chiny, debil i w ogóle… Gość jest niesamowitym zderzakiem

    (5)
    • Array ( )
      Draxler to Blazer 8 listopada, 2019 at 10:36

      Hmmm.. a pamietacie jak Houston zaczelo poprzedni sezon?
      Byli na dole tabeli po ok 10 kolejkach.

      (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Na 16 linijek z opisem meczu SAS- Lakers, tylko 2 i pół o SAS. Reszta modły nad Lakers. Kibicuje sporo zespołom z mniejszych metropolii, chciałbym coś o nich poczytać, ale niestety wiele się nie dowiaduje z opisu meczu.
    Podobnie mecz Indiana – Chicago, na 13 linijek, tylko dwie o Indianie.

    Panowie, liczę na ciekawe spostrzeżenia o innych zespołach.

    (-1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Michael jordan nakur…przez caly sezon ,nie robil sobie przerw jak leonard .jedyne co ma leonard wspolnego z jordanem to dlonie i kolor skory .

    (9)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Hmm. Miło było patrzeć, jak Jimmay wycierał parkiet Westbrookiem 🙂 zrobił mu sieczkę z mózgu, o ile ten był obecny na meczu. Nie podpisuję się pod insynuacjami autora, że Rockets pobalowali. Żeby chodzić na miasto, to trzeba mieć chemię w zespole, a nie dwie pijawy i resztę służącą za tło. Heat ciężko zapracowali na taką skuteczność rywala. Biegali za nimi jak psy gończe. West nie miał łatwych layupów, a sędziowie pozwalali grać obronie i gwizdali kroki (tak, nawet Brodatemu). Russ 3 trafienia z gry – jedno z nich to złe podanie alley-oop, a drugie to rzut z własnej połowy. Next question.

    (5)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hehe smiesza mnie ci co juz wieszcza koniec GSW. Zbudowali hale za ponad miliard, wlasciciel powiedzial, ze zaden podatek od luksusu im niestraszny, ale po odejsciu KD oraz kontuzjach juz koniec Wojownikow   Sezon tankowania juz bedzie wiadomo. Nie beda ryzykowac powrotem Kalya w tym sezonie. Trzon na kolejny sezon zostaje. Z zadaniowcow bedzie KL na pewno, ktory ciagle sie rozwija. Kerr oklepie oraz zweryfikuje mlodych po czym dobierze sobie z free agents graczy do swojej wizji i znowu stana sie glownym kandydatem do mistrzostwa. Nie zapominajmy, ze moga handlowac w grudniu DA.

    (4)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Był tu kiedyś największy fachowiec od NBA w dziejach ksywa wielmożny Pan P, twierdził że Luka się nie rozwinie że już osiągnął swój max, że Simmons to dużo większy talent i inne dyrdymały.. Dziś Luka zaczyna być kandydatem do MVP,a Simmons nie..no i na koniec, jeszcze nie w tym roku bo król koszykówki jest jeden obecnie i nazywa się Leonard!!!

    (2)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoją drogą to część graczy Spurs wydawała mi się nienaturalnie „napuchnięta” – Derozan, Forbes i Gay. Chyba, że chłopaki mocno pakowali w wakacje ?

    (1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja pisałem że GSW mogą długo nie powąchać misia.
    Nie wiem, czy to było wieszczenie końca.
    W mojej ocenie póki co posypało się w zatoce i muszą się określić i odbudować na nowo, a czy coś z tego wyniknie?
    Czas pokaże…….
    Chociaż…….Bulls ery pierwszego i drugiego three-peat łączą w zasadzie tylko osoby Mike’a, Scottiego i Phila, więc może Warriors też zaskoczą 🙂

    (0)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwsza kwarta pod względem sędziowania to jakaś kpina była, LeBron z Goaltendingiem w pierwszej akcji a tu zero gwizdka i niby czysty blok.
    Chwilę później LeBron faulowany ale DeRozan w tej samej sytuacji już gwizdka nie dostał, później wymuszona szarża AD kiedy ewidentnie było widać jak się naciągał. Oczywiście nie usprawiedliwia to przegranej bo jakby się chłopaki trochę ogarnęli rzutowo to by mecz był na spokojnie do wygrania a tu skuteczność typu 4/13 5/15 czy 2/9…

    (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    @G
    Dzięki Tobie wyobraziłem sobie kubusia puchatka stawiającego zasłonę i prosiaczka z wjeżdzającego pod kosz.
    “U made my day” Dziękuje! 😀

    (0)

Skomentuj Ron Jeremy Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu