fbpx

Pięć rzeczy, których nie wiecie na temat Bena Wallace’a

45

#4 Własny model obuwia

W marcu 2007 roku Wallace próbował zrobić coś “dla ludzi”. Jako dziesiąty z jedenastki dzieci, który parę miesięcy wcześniej podpisał kontrakt na kwotę 17 milionów dolarów za sezon, czuł że musi odwdzięczyć się społeczeństwu.

W szeregach Chicago Bulls reprezentował tanią markę obuwniczą “Starbury” (należącą do niegdysiejszej gwiazdy ligi Stephona Marbury’ego). Najpierw biegał w modelu Starbury II, a na jesieni na rynku pojawił “Big Ben”, którego cena detaliczna wyniosła 14.98 dolarów za parę.

Podobnie jak Marbury, szybko naraził się potentatom obuwniczym, a jego ekspozycja w mediach zmniejszyła znacząco.

#5 Rekordzista

Wczesnym mentorem Bena był Charles Oakley, swego czasu równie  twardy zawodnik podkoszowy. Oak “odkrył” Bena jest w 1991 roku, zaprosił na obóz koszykarski, a następnie polecił włodarzom swej uczelni, czyli Virginia Union. Wspomina Wallace:

Charles kazał nam usiąść, stwierdził, że gramy za miękko i obijamy zamiast trenować. Kolejno spytał, czy ktoś chciałby zagrać z nim 1-na-1, zgłosiłem się ja. Pierwsze co zrobił to rzucił we mnie piłką z całej siły i zaczęliśmy grać przy wszystkimi ludziach z obozu. On rozwalił mi wargę. Ja jemu nos.

Tak oto zaczęła się przygoda Big Bena z poważną koszykówką. Po szesnastu sezonach spędzonych w NBA ma na koncie tytuł mistrzowski, jest jednym z pięciu zawodników w historii, którzy mają na koncie więcej bloków niż fauli oraz jedynym z wymienionej piątki, który zaliczył więcej przechwytów niż strat.

Jest również posiadaczem niechlubnego rekordu. Osobiste rzucał ze skutecznością poniżej 42%.

1 2

45 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Super! Widzę, że wracacie od czasu do czasu do tego cyklu. Cały czas czekam na Jordana, Larry’ego czy Magica 🙂

    (157)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tamci Pistons to jedna z najlepiej broniących ekip ever. Bracia Wallace, Prince, Hamilton i Billups. Niezła ekipa.
    Świetne PO w 2004 roku, gdy pokonali Lakers mających w składzie Shaqa, Kobego, Karla Malone, Garry’ego Paytona. W 2005 też by pewnie zdobyli mistrza, gdyby nie Big Shot Rob, Robbert Horry. 😀

    (85)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    mi teraz też brakuje takiego zawodnika, takiego z charakterem, niby ma go trochę Cousins, ale on nie ma tej twardośc. No niestety tak jest, że tacy zawodnicy zawsze maja pod górkę nawet na uniwerku, takze są juz odsiewani na starcie, chyba ze rzeczywiście reprezentuja niecodzienny talent, ale przeciez duża ilośc zawodników rozwija sie dopiero w lidze

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Pitras- Hamilton nie bronił ;D, cały okres w Pistons był chowany. Zawsze Prince bronił tego lepszego z pozycji 2 i 3.
    A co do tamtych Pistons- Corliss Williamson, Mehmet Okur, Elden Campbell. To była ławka. Dodatkowo fajnie wyglądało ich salary. Billups, Hamilton i Ben za 6 milionów(tyle co Jodie Meeks!!!) i Prince na rookie kontrakcie. Tylko Sheed miał jakieś 16 milionów.

    (49)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mój ulubiony center, szkoda ze juz nie mozna go zobaczyc w akcji bo bloki i te dobitki z powietrza to miazga! No i te charakterystyczne afro 😀 Na chwile obecna nie ma kandydata na jego nastepce, no moze anthony davis jak przypakuje to mozliwe ze bedzie podobny stylem.

    (-29)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że z Drummonda coś wyrośnie i będzie chociaż namiastką tego co reprezentował Big Ben. Zadatki na defensora ma, blokuje świetnie, ale brakuje mu jeszcze charakteru (jak i całej lidze) w stosunku do wyżej wspomnianego pana. Oj jak mi się marzy, żeby Pistons w końcu się wzięli w garść i powrócili do składu do PO, bo aż szkoda, że drużyna z takimi tradycjami się nie liczy w walce o nic od kilku lat. Myślę, że Van Gundy może ogarnąć ten zespół i liczę na to! Przede wszystkim Monroe musi zostać, bo jeżeli odejdzie, a nikt wartościowy w zamian nie przyjdzie to jest to automatyczne cofnięcie się o kilka lat do tyłu.

    (31)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden z moich ulubionych zawodników bardzo się nim jaram uwielbiam jego twardość zawsze chce być taki jak on w obronie, bardzo mi imponuje to jest.prawdziwy kozak

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Wieść niesie, że uzależniony od siłowni Big Ben w najlepszym okresie był w stanie wycisnąć na ławce poziomej ciężar 208 kilogramów.” To jeszcze nie znaczy że był najsilniejszy… siłę zawodnika lepiej pokazują złożone ćwiczenia które angażują wiele grup mięśni jak na przykład martwy ciąg czy przysiad. Nie jesteśmy w gimnazjum żeby określać siłę typa patrząc ile “wyciśnie na ławeczce”… Widać wśród redaktorów wiedza na temat siłowni jest raczej wątła.

    (-11)
    • Array ( [0] => administrator )

      Zdaje się, że wyciągasz tak samo daleko idące wnioski jak my 🙂
      Niestety nie dysponujemy wynikami zawodników NBA na siłowni, chętnie pomierzylibyśmy i uszeregowali w szeregu. pozdro!

      (46)
    • Array ( )

      wyciskanie na klatkę jest właśnie jednym z trzech podstawowych ćwiczeń złożonych (angażujących wiele stawów). Więc bardzo nie trafna uwaga, bo akurat nie ma lepszego miernika siły górnych części ciała.

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że dziś takich C już nie ma. Teraz to jak się patrzy na “wieże” podkoszowe to mnóstwo mięśni a twarz dziecka i nie wiesz czy cie zablokuje czy przytuli, rozchwiana psychika lub na siłę z PF robią C i jeszcze mu za 3 każą rzucać. Ech..

    (38)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niesamowite, że takie okazy jak Rodman czy właśnie Big Ben potrafili zbierać tyle piłek przy zazwyczaj o wiele roślejszych przeciwnikach.
    Kto pamięta intro Pistons sprzed ponad dziesięciu lat z nieśmiertelnym b-b-b-b-b-Ben Wallace?

    (17)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Mailman Monroe od tego sezonu gra w Milwaukee Bucks. Poza tym Drummond to inny typ zawodnika, lepszy w ofensywie, podobny na zbiórce jednak nie taki defensor jak Big Ben. Nie chcę się już czepiać, ale te “cofać do tyłu” aż razi. No offence, pozdro!

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Czasem uświadamiam sobie, że szkoda całej tej sytuacji z Detroit, gdy “pozwolono” na zadymę między Pacers i Pistons oraz – przy okazji – kibicami. Myślę, że gdyby sędziowie na początku zadymy mogli przewidzieć skutki (rzecz jasna, że nie mogli) 😉 to najzwyczajniej w świecie prostszym wyjściem byłoby pozwolenie na walkę solo (coś w stylu NHL). A wtedy, no cóż … dolary przeciw orzechom, że to byłby ostatni dzień Artesta na tym świecie 🙂

    (13)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak z 10 lat temu graliśmy z kumplem na boisku obok kościoła i o pełnej godzinie, kiedy zaczynały bić dzwony (“Big Ben”), jeden biegł pod kosz, a drugi go “czapowal” krzycząc ” B-b-b-ben Wallace”!

    (21)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako ciekawostke dodam od siebie bo już znikła z Wikipedii ale jest w innym źródle ” Ben był raz w Polsce. Na meczu kończącym ligę. Odwiedził wtedy m. in. Tychy, grając z chłopakami w parku Paprocańskim ”

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Co prawda niczym mnie nie zaskoczyliscie, ale i tak propsy za artykuł! Zdecydowanie brakuje dzisiaj tak zawodników jak Ben, twardych w obronie i budzących respekt!
    PS Uwielbiam ten mix zagrań Big Bena na youtubie z utworem soul in the hole w tle, kojarzycie?

    (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja p….le, czytam komentarz – PG będzie pauzować 12-18 mies, myślę masakra jakaś ! A to koment z 2014r, no dzięki tej ?

    (26)
  17. Array ( )
    What Can I Say Only 5 w plecy lbj 11 września, 2017 at 20:47
    Odpowiedz

    W sumie to o tych rzeczach to wiedziałem-żadne odkrycie.Ale fajnie że piszecie o takim dobrym zawodniku.A WIECIE CZY NIE WIECIE O 5 RZECZACH MAZGAJA.1 finał w plecy 2 finał w plecy 3 to samo 4 znowu w plecy 5 w plecy.i już nie długo 6 w plecy.ps minusujcie sobie ale magiczna 5 lebrona zostanie na zawsze i to się nie zmieni

    (-4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu