Piękna, zespołowa koszykówka Miami Heat (5-2)
Nie są już tak szybcy, ani tak agresywni w obronie. W pojedynkach zbiórkowych zazwyczaj okazują się słabsi. Rasowego, blokującego rzuty centra jak nie było tak nie ma, a jednak jest coś w tegorocznych Heat, co przyciąga uwagę i zasługuje na szacunek.
Paczka sprawdzonych w bojach weteranów chwilami gra ze sobą jakby robili to od zawsze. Przeważają doświadczeniem i opanowaniem nerwów. Owszem, popełniają błędy, ale wynikają one raczej z niedokładności niż nieprzemyślanych decyzji.
Innymi słowy: grają koszykówkę dojrzałą i dużo bardziej zespołową niż zdarzało im się w ostatnim sezonie z LeBronem na pokładzie. A kiedy biorą na rozkład jedną z solidniejszych i niezwykle mądrze zarządzanych ekip zachodniej konferencji, czuję się w obowiązku by o tym napisać.
Heat 105 Mavs 96
Dla ekipy z South Beach był to trzeci mecz z serii back-to-back od początku sezonu. O dziwo, w przedwczorajszym spotkaniu z Minnesotą musieli oszczędzać siły, bo na parkiet American Airlines Center w Dallas weszli zmotywowani i energiczni od pierwszych minut.
I trzeba przyznać, grali jak z nut. Nie tylko żelazna para Wade/Bosh, bohaterem meczu był Luol Deng, autor 30 punktów. Pięknie pracował bez piłki i raz po raz był za to wynagradzany podaniem w tempo. Nie było zawahania, rzuty leciały ze wszystkich stron. Ruch piłki imponował. Na dodatek trafiliśmy na świetny mecz w wykonaniu rezerwowego od tego sezonu Mario Chalmersa (18 punktów) Super Mario niemal nie mylił się z gry i chyba coraz lepiej odnajduje się w roli “szóstego”.
CZYTAJ DALEJ >>
Fajny mecz. Od początku do końca pod kontrolą Miami.
Dwade dobrze rozgrywa ;}
szybciorem napisane, zgadzam się. Czasem się dziwiłem różnymi prognozami, że będą słabsi itp, a jest zupełnie na odwrót w tym momencie maja lepszą druzyne niż rok temu. Deng wypełnia to co stracili po odejściu LJ, a nie zabiera tlenu Wade-owi i Boshowi. Myślę, że Pat Riley wiedział co robi montujac ten skład
Mówią, że Bosh jest liderem Miami Heat…Dla mnie tym prawdziwym liderem jest D-Wade. Flash nie próbuje bić rekordów, nie oddaje 20/25 rzutów, on po prostu gra swoją koszykówkę, koszykówkę w najlepszym wykonaniu. Miami powinni zajść dość daleko.
PS Kobe mógłby brać z niego przykład 😉
Bardzo prawdopodobne, ze Miami i Cleveland spotkaja sie gdzies w playoffach. Zeby ich tak rozwalic w finalach konferencji… Marzenie 😀
Jak tak dalej pójdzie, to widzę Heat vs Raptors w finałach, i w sumie bardzo mnie to cieszy.
A co do Heat, to wg mnie odejście LeBrona ich wcale nie osłabiło.Deng w obronie radzi sobie równie dobrze, do tego mają więcej sensownych opcji ofensywnych i każdy ma więcej szans na zdobywanie punktów, a za rozgrywaniem LeBrona też raczej nie płaczą, bo na każdej pozycji mają dobrze podającego gracza i grają dzięki temu bardziej zespołowo i ruch piłki jest lepszy niż z LeBronem. Jak dla mnie to, na papierze, Heat są teraz drugą/trzecią najmocniejszą ekipą na wschodzie. Najlepsi oczywiście są Bulls a na drugim miejscu wedle gustu Raptors/Heat. Cleveland może się wbić na podium, ale najpierw muszą ogarnąć cały syf, a najlepiej wytransferować gdzieś Waitersa, bo on sam już mówił, że jego obecna rola mu nie odpowiada.
zgadzam się z Rose, Wade to w łasnie taki mądry kolo, wie chyba najlepiej co jest dobre dla drózyny,
moim zdaniem tak jest idealnie kiedy widze staty wade’a na poziomie 20/7 asyst, pocichu licze ze da rade do konca sezonu to utrzymać 😀
I wade teraz bedzie miał piekny koniec kariery. Pare ładnych lat grania na całego i dawania serca.
I na to zasłuzył.
Myślałem że Miami sie rozsypie po odejściu Lebrona, ale grają bardzo ładyn basket. Mam wrażenie że nawet na mniejszym spięciu niż rok temu. Moze teraz Wade zostanie prawidłowo oceniony, bo Przez Lebrona jego gwiazda strasznie przygasła. Wade to jest klasa. I taki Harden niby jest lepszy tak? Żart
nie jestem fanem Heat, ale trzeba im przyznać że grają jak mistrzowie.
Może problem Miami w zeszłym sezonie to był właśnie LeBron? Wade już na początku sezonu dostał nalepkę na kolana “too old”, Bosh był krytykowany za to, że nie jest kimś, kim nie jest i wszyscy liczyli na LBJ-a prowadzącego Heat do triumfu. Podobnie mogło być w 2011 roku. Po porażce z Mavs Spoelstra wziął się do roboty, wymyślił nową ofensywę drużyny (pace and space), Riley dobrał weteranów z odpowiednimi umiejętnościami (Battier, Andersen) i przez 2 lata gra chodziła, jak należy.
W tym roku już nie ma luzu i polegania na najlepszym graczu planety, jest gra. Teraz można się zachwycać zespołową koszykówką, która w pewnym momencie opuściła drużynę rok temu.
Więcej artykułów o takich drużynach, jak Heat, Raptors czy Grizzlies. Ile można się podniecać kolejnymi porażkami Lakersów? Raz wygrali, za 2 tygodnie znowu im się trafi i tak 15 meczów w sezonie uciułają.
Propo Miami , to gdzie jest Ray Allen , może mi ktoś objaśnić 😉 ?
TracyMcKobe, Allen aktualnie nigdzie nie gra, szuka klubu, czyt. klub która ma największe szanse na pierścień. Przed sezonem już myślałem, że poleci do Lebronka 😀
@matek
Dzięki ;P Tak zresztą myślałem że szuka klubu , ale coś mi tam świtało , tu Cleveland , tu Heat . Już straciłem głowę xD Niech leci wzmocnić paczkę Bulls ;D
ray pewnie dołączy w PO dopiero:D
dobry mecz podoba mi się takie Miami w tym sezonie. Wade znów gra pięknie zdobywa punkty po prostu się rozszalał 🙂 jak mu nie siedzi zawsze jakieś asysty zdobędzie. Oby tak dalej. Bosh widać czuje się coraz pewniej i to się przekłada na jego staty świetny początek sezonu. Widać że się starają młodzi pokazują że można na nich liczyć no żyć nie umierać
Go HEAT!!!!!