fbpx

Pilnuj kozaka swego, bo NBA rządzone jest przez gwiazdy

17

Prawda? Wyobrażacie sobie odejście tych zawodników?

la

kd

dm

1 2 3

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyobrażacie sobie co robiliby GSW, gdyby doszedł do nich Anthony Davis? Może to zabrzmi górnolotnie, ale mieliby szansę na co najmniej wyrównanie rekordu Bulls ’95-’96.

    (-9)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    DeMarcusa jak najbardziej. Co więcej, nie wyobrażam sobie, że zostanie w Sac-Town a i życzę mu, żeby przeniósł swoje talenty do lepszego miejsca. Nie wyobrażam sobie LA poza Blazers, ale obawiam się, że niedługo możemy nawet nie musieć sobie tego wyobrażać….. A KD, no cóż mam nadzieję, że po MVP sezonie nie skończy jak Rose. Bo póki co to zapomniałem jak wygląda w koszulce OKC, nie mówiąc już o innej 🙂

    (39)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Niektórzy zagubili się trochę w tym zachwycie nad GSW. W tej chwili grube miliony dostają: Curry, Lee, Bogut i Iguodala. W przyszłym sezonie dojdzie kontrakt Klaya. Mówi się o dużych pieniądzach dla Greena i jeszcze gdzieś za rok Harrison Barnes też skończy swój rookie kontrakt. Mam pytanie. Skąd oni wezmą kasę na Davisa jak tu niektórzy sugerują? To, że w górę pójdzie salary cap nie oznacza, że można stworzyć drużynę z większą ilością gwiazd tylko, że wzrosną zarobki zawodników. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że kontrakt Davida Lee spada po przyszłym sezonie, to trzeba brać pod uwagę fakt podwyżki dla zawodników ( Bogutowi, Curry’emu i Iguodali kończą się kontrakty za 2 lata).

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Money
    człowieku wiesz co to sałaty cup? Warriors mają je zawalone i muszą szukać kasy na Draymonda Greena a i dla Harrisona Barnesa trzeba będzie coś wyskubac. Pelicans natomiast chcą zaoferować Davisowi 140 mln dolarów za 5 lat gry. Poza tym nie wiem skąd Ci wpadł taki pomysł. Ale plus za wyobraźnię 🙂

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli wyjdzie akcja pod tytułem “140/5” dla AD, to Pels zrobią interes dekady w NBA.

    Teraz średnio 28mln/rok to kosmos ale po wzroście salary cap w 2017r. będzie to po prostu “w miarę wysoki kontrakt”, a biorąc pod uwagę ” GOAT-towskie ” ambicje, a w opinii wielu także i taki potencjał, będzie to śmiesznie malo.

    Obawiam się ze na skutek świetnego sezonu i nieuniknionych podwyżek dla Greena, Barnesa i Klaya, trzeba będzie pożegnać 1/2 zawodników będących ważnymi elementami układanki Kerra (vide pożegnanie Hardena w OKC- nieco inna sytuacja ale tez kasy nie starczyło) i GSW przestanie tak funkcjonować.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapomnieliście o jednym kozaku z Lakers sezon 09/10. Wybrany z 3 pickiem, All-Time Top 5 najlepszych wąsów w lidze – Adam Morrison 🙂

    (12)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niestety jeżeli Durant chce wygrać pierścień to musi sobie szukać miejsca gdzieś indziej. Przy RW nie ma w OKC na to szans.
    Po cichu liczę na wielki powrót do Wizz. Tam Wall, Beal czy Gortat potrzebują takiego kozaka, który tak jak Pierce w ważnym momencie powie “give me the ball” 🙂

    (-1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Boston mi przyszedł do głowy, ale nie bez podpowiedzi, że nie chodzi o Pistons :D.

    Nie wiem, po co wrzuciliście tu Cousinsa – nie był top3 draftu, więc według przesłania tekstu nie kwalifikuje się do tego schematu. Inna sprawa, że pod względem talentu był uważany za top3, więc niech będzie. Czy zostanie w Sacto? Dla gościa najważniejsza jest lojalność, a przez całą karierę doświadcza czegoś odwrotnego. Myślę, że następny sezon może przelać czarę goryczy i DMC zażąda wymiany. Sytuacja Kevina Love’a.

    Davis jeszcze oficjalnie nie podpisał kontraktu, bo może zacząć rozmowy dopiero 1 lipca, ale ten kontrakt tak samo upchnie salary cap, jak obecne maxy np. Irvinga, Rose’a, Walla czy George’a (25-30%), więc mądrze zarządzając klubem można dostawić jeszcze jedną gwiazdę i solidną grupę zadaniowców.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciekawy jest fakt, ze w ciagu ostatnich 10 lat te numery 1-3 w drafcie, tylko w dwoch przypadkach zostaly wybrane przez druzyny, z ktorymi pozniej zdobywaly mistrzostwo. Jest to Duncan i MIlicic.. Ten drugi delikatnie mowiac kariery w NBA nie zrobil, a niedelikatnie to niewypal w h.u.y. To jesli chodzi o ostatnie 10 lat.. Idac dalej w ciagu ostatnich 15 lat dodac mozna jednego: Davida Robinsona. Pozwole sobie odpowiedziec negatywnie na pytania:*Bez draftu nie ma sukcesów?
    *Bez zrobienia kroku w tył nie można się dobrze rozpędzić?
    *Bez tankowania nie ma świętowania?
    I odpowiedziec, ze bez graczy kalibru 1-3 draft jest to trudny wyczyn, bo nie zawsze a ostatnio bardzo rzadko jak widac wyborcy pierwszych pickow zdobywaja mistrzostwa.. A tankowcy niech tankuja…Mistrzostwa tym nie zdobeda i nie po t to robia jak widac. Oddaja wszystko za kase.. to jest cel, ktory im przyswieca. I tak nic nie ugraja na parkiecie, to na drafcie bija kapuche. NBA to jest przede wszystkim biznes! Nie ludzcie sie.. Ale i tak to kocham!!!! Pozdro!

    (8)

Komentuj

Gwiazdy Basketu