fbpx

Play defense motherf#ckers!

19

 Z kolei po drugiej stronie barykady stają osoby, dla których defense is desire. Są to zazwyczaj gracze, którzy nie do końca są obdarzeni spektakularnym talentem ofensywnym, a tak samo kochają grę. Szczególnie podziwiam tych, którym poskąpiono warunków fizycznych. Mam tu na myśli fakt, że jeśli masz już te 215 cm wzrostu, to w wielu sytuacjach wystarczy, że stoisz po prostu pod koszem. Łapy w górę, delikatny podskok, minimalny timing i dominujesz.

Tacy gracze jak Tony Allen czy na przykład niegdyś Gary Payton, którzy stanowili raczej pierwszą linię obrony na obwodzie, są wzorami do naśladowania w tych kwestiach. Szybkie ręce, idealna postawa, trochę trzeźwego myślenia i udało im się wyrosnąć na znakomitych obrońców. Szczególnie spektakularnie prezentuje się Allen. Defensywny dryg, który zaszczepił mu jeszcze Doc Rivers w celtyckich barwach, daje o sobie znać na każdym kroku. Facet wprowadza strasznie dużo dobrego chaosu na boisku. Walczy o każdą piłkę, kryje takich graczy jak właśnie Anthony czy Durant. Szczególnie lubi uprzykrzać się temu drugiemu. Już rok temu w serii Playoffs przeciwko OKC, Allen naprawdę dawał z siebie wszystko. Teraz tylko udowadnia, że jest klasą samą w sobie. A przypominam, że facet miał nieźle pokiereszowane kolano. Nic z niego jednak nie ubyło po tej kontuzji, a wręcz gra jeszcze lepiej.

[vsw id=”1tABt4Axjf0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Pamiętacie? Świetna reklama. Coś czuję, że w niektórych ekipach naprawdę powinna być puszczana przed każdym meczem w szatni. Chociażby dlatego, że Stan van Gundy to i tak lepszy raper niż chociażby sławny ostatnio PiKej. Jak Wy ustosunkujecie się do tego wszystkiego? Gra w obronie to wasz konik, czy raczej nielubiany obowiązek?

Podsumowując, zakończmy lekcją od samego mistrza. Scottie Pippen powinien być zawsze wymieniany w każdym artykule o defensywnych kwestiach. Po prostu. Zawsze.

[vsw id=”N9vFHYVXtRk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

1 2

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Skaknie do bloku na orliku – ok
    ale jak ktoś podpatrzył że kończysz czasem z góry i za wszelką cenę, gdy wchodzisz na kosz skacze Ci na plery i wkłada ręce, to nie jest spoko..

    (13)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeszcze bym dodał nieodzowny element dobrego obrońcy czyli płuca jak wiadra, bo bez wybiegania i kondycji jak maratończyk to nasze poczynania defensywne ograniczą się do kilku udanych zatrzymań prób wjazdów pod kosz, a później w blokach na każdej zmianie kierunku będzie się zostawać.

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wole defensywe niz ofensywe. Kocham blokowa, wybijac pilke z kozla i choc nie gram na jakims wysokim poziomie to wlasnie to sprawia mi najwieksza satysfakcje. W dupie ze sam nie rzucam za duzo punktow, wazne ze moj vis-a-vis rzuca mniej 😛

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze najwięcej uwagi na boisku poświęcam obronie, wyraźne obniżenie statystyk najlepszego gracza jest według mnie godniejsze uwagi niż wbicie tych 30 punktów.
    Jeśli ktoś jest obeznany w koszykówce, na pewno zauważył, czyim pseudonimem podpisuję każdy swój post. Myśle, że tego gracza nie trzeba przedstawiać jako jednego z najlepszych obrońców, bo to jest oczywiste. Tak samo pozostałymi dwoma idolami pozostaną dla mnie Bill Russell, którego przystrojona siwymi włosami głowa była widoczna przez chwilę w tym rapowym klipie, oraz Rodman, którego kolorowej głowy niestety tam nie widziałem.
    A tak poza tym, gdy publika zaczyna wydzierać się “Defence” na meczach, zawsze mam “ciary” na plecach.

    (2)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    jesli chodzi o czysto amatorski basket, bo o takim tylko moge sie wypowiadać, to często problem jest wtedy gdy ktos nie ma zupełnie pojęcia o tym jak moze bronic i co tak naprawdę jest dozwolone.. jesli ktos ma kolokwialnie mówiąc troche pojęcia o koszykówce to wie zeby nie skakac komus na plecy albo nie bic po lapach wiecznie.. niestety zdarza sie tak że ktos jest po prostu agresywny i to strasznie wkurza gdy wyjdzie jakies zagranie pod atakowanym koszem a nagle dostanie sie w reke od kogos kto nie ma szas juz tej pilki nawet wybic.. taka ambicja defensywna juz nie jest fajna..

    (14)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Nie wszyscy indywidualnie dobrzy obrońcy potrafią wkomponować się w defensywę zespołową (przykład strefy).

    Posiadam łatwość w zdobywaniu punktów i dobre jak na warunki podwórkowe warunki fizyczne jednak obrona, zastawianie i zbiórka zawsze jest dla mnie równie ważna. Czerpię satysfakcję z każdej zebranej piłki, skutecznej obrony tak samo jak ze zdobywania punktów. Ludzie z którymi gram nie należą do tych co grają na “lajcie”, zawsze pełna mobilizacja ale wiadomo w granicach rozsądku (to nie Play-Off 🙂 )

    (5)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hater.. dokładnie.. zbiórki to podstawa i ogromna radocha 🙂 nie ma to ja kogos perfidnie zastawić, wygrac pozycje i dorwać się do spadającej gały 🙂

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Z kim Ty grasz chopie, twarda obronamusi być wtedy jest prawdziwy smak gry co z tego że ktoś wjedzie pod kosz jak nikt nie kryje sam mam wieksza frajde jak wbije sie w kilku gości jak w masło i zdobede punkty równie dobrze mógłby porzucać sam i nie grac byby to samo. Człowiek się rozwija i staje lepszy dzieki twardym grą z porządnym kryciem. Defence forever

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Łatwość umieszczania piłki w koszu ma wrodzoną. Przychodzi mu to bezstresowo, w każdych właściwie warunkach. Na usta cisną się tutaj tacy gracze jak chociażby Kevin Durant czy Carmelo Anthony.

    Faktycznie zarówno Durant, jak i Anthony to eksperci od bezstresowego trafiania 🙂 Pokazali to szczególnie w końcowkach serii z odpowiednio, Grizzlies i Pacers 🙂

    (-1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja gram w klubie i zawsze staram się bronić jak najlepiej, a z tym orlikiem to prawda np.u mnie grają takie za przeproszeniem ci*ki, że jak będziesz prawdziwie bronił to oni będą krzyczeć co chwilę “FAUL!”, “FAUL!”…A jak dostaną czapę to zazwyczaj leci tekst typu “Wez se daruj popisuwę, bo tylko ciągle faulujesz”, albo zaczyna się przepychanka.
    To jest trochę irytujące 🙁

    (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie to tytuł trochę w stylu Mike’a Woodson’a 😛 A co do obrony, to ok, dostać po łapskach jak dla mnie spoko luz, ale włażenie na plecy nie do przyjęcia…

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Podobnie jak kolega po łapach dostać mogę, ale jak wychodzę w górę do layupa i jakiś cieć wbija mi wyprostowane ręce w plecy to momentalnie odechciewa mi się grać. Tacy ludzie nie mają pojęcia, że narażają swojego przeciwnika na bardzo groźną kontuzję. Ja gram praktycznie tylko w szkole, albo inaczej grałem (matura wiadomo to już po szkole) i kilku było takich flustratów, że jak ktoś im sprzed nosa posadził trójkę albo wjechał w niego i zdobył punkty o tablicę to momentalnie szły w ruch nieprzepisowe zagrania i jakiekolwiek próby wytłumaczenia, że to jest niedozwolone kończyły się głupim uśmieszkiem i kolejnym ostrym zagraniem w obronie.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    airnes.. naprawde jestem fanem tardej obrony i nie odpuszczaia w tym elemencie gry ale.. nie za wszelką cene.. kiedy widze ze juz nic nie da sie zrobic to nie ma sensu narazac kogos na kontuzje albo zwyczajnie pokazac ze nie potrafie pogodzic sie z tym ze komus wyszedl atak..

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chodziło mi o niesportowe faule tylko komentowaelm wątek na temat twardej obrony ale zdrowej obrony i z wiazdami w pecy i tajskimi łokciami itd to się zgadzam

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    “Sam niejednokrotnie spotkałem się z ostrym pojazdem, tylko dlatego, że próbowałem wyskoczyć do bloku.”
    Ci goście chyba by mnie zamordowali po jednym meczu.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu