fbpx

Po blisko godzinie gry Miami notują dwunaste zwycięstwo z rzędu

16

sacramento @ miami

Ostatnim razem Kings wygrali wyjazdowy mecz z Heat, kiedy w drużynie występował jeszcze Vlade Divac, a wieże World Trade Center stały na swoim miejscu. Mimo to mam nadzieję, że obejrzę wyrównane spotkanie, a środkowy DeMarcus Cousins błyśnie kilkoma manewrami wgniatając Chris Bosha w parkiet. Gospodarze notują serię 11 zwycięstw z rzędu i zgodnie z przyrzeczeniem trenera Spoelstry, dopóki seria trwa, nie muszą odbywać treningów.

Tymczasem sam początek należy do gości, którzy bardzo skutecznie dzielą się piłką nie popełniając przy tym strat na które liczą Heat. Cousins opanował tablicę, jest aktywny w obronie, raz wybrał nawet piłkę w koźle D-Wade’owi.

Zbyt wcześnie pochwaliłem przyjezdnych, po przerwie na żądanie cztery kolejne podania padły łupem rywali albo skończyły na aucie, wynik momentalnie stał się wyrównany. Przynajmniej wracają do obrony, są energiczniejsi od graczy Heat, a każda bezpańska piłka zazwyczaj pada ich łupem. Świetny fragment notuje ligowy wagabunda John Salmons, jeden z moich ulubionych graczy. Facet na parkiecie potrafi wszystko.

Z drugiej strony nie do zatrzymania jest dziś Wade. Nie minęła jeszcze połowa drugiej kwarty, a ten ma już na koncie 17 punktów.

Znakomicie kreuje akcje Aaron Brooks, biegnąc z piłką jest zwrotniejszy niż ryba w wodzie. Udaje mu się dostawać w pole trzech sekund a stamtąd obrona gospodarzy nie dysponuje już taką przewagą. Podania gości na małej przestrzeni są naprawdę imponujące. Bardzo ładnie ze skrzydła kończy akcje Marcus Thornton.

W trzeciej kwarcie wciąż nieznacznie prowadzą goście, jednak kolejny zły fragment, trzy niedobre podania i rezultat zmienia się na niekorzyść.

Walka kosz za kosz trwa, deficyt talentu Kings nadrabiają ambicją i energią. W odwecie kolejne rzuty spod tablicy dorzuca Wade. Na jego tle LeBron jest jak dotąd zupełnie niewidoczny. Wygląda jakby zwycięska seria rozleniwiła trochę podopiecznych Erica Spoelstry.

czytaj dalej >>  

1 2

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Te tam 16 asyst LBJ to w sumie nie warto wspomnieć bo tylko 8 zbiorek – a rywal był z dołu tabeli.
    Droga Redakcjo otóż WARTO 🙂 ..Uwierzcie 😉

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak rzeczywiście niewidoczny hehe , ale zdziwiłem sie jak zobaczylem ten blok na Lebronie na koniec 1 dogrywki ale w 2 juz sie poprawił , bosh musi wrócić do swojego grania i Miami mistrze,m bedzie

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wielkie brawa dla Sacramento za ten mecz , tak zmęczyć Miami to dopiero coś , widać że Heat z góry założyli że bez wysiłku dadzą sobie radę tu proszę 😀

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LeBron Show !! Ale brawo dla SACRAMENTO ….. nie sądziłem że będzie tak wyrównany mecz a tutaj prosze jaka niespodzianka 🙂

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Autor jakis mega hater Miami… super mecz, recenzja beznadziejna…
    Mogles wspomniec chociaz o rekordowej ilosci asyst LBJ 16…. 40 pkt najwiecej w sezonie LBJ i Został dopiero drugim – oprócz Oscara Robertsona – koszykarzem w historii, który w swojej karierze dwukrotnie miał mecze, w których zaliczał co najmniej 40 punktów, 15 asyst i 5 zbiórek.
    Let’s Go Heat!!!!!!!!!!!!!!!!

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co za mecz! W Sacramento drzemie potencjał, problem w tym, że drzemie i drzemie, a na dobre obudzić się nie chce. Tak czy inaczej czeka ich raczej przebudowa, mam nadzieję jednak, że okiełznają DeMarcus’a i u nich zostanie.

    Dynamic duo 79 pkt… Wade wrócił, Bosh troszkę zgasł ale swoje robi. LBJ 16 asyst, 40 pkt, 8 zb: leniwie to on w tym roku zgarnie MVP.

    PS. Rozgrzewkowy dunk pod nogą całkiem konkursowy i efektowny, bo typowo dla LBJ z dodatkiem siły.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Robocopy, staty jak z gry komputerowej, jak trzeba grać by wygrać z Heat??!! przecież Kings miało ponad 50% za 2pkt za 3 też coś koło tego w wolnych też całkiem ok i wygrali tablice z Miami…

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie spodziewałem sie po Sacramento takiej postawy wobec Miami . Bardzo dobry mecz i szkoda ze nie wygrali bo zasłuzyły zdecydowanie na zwyciestwo .

    (0)

Skomentuj Fifi_3_ Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu