fbpx

Po osiemnastu sezonach Grant Hill żegna się z NBA

13

Na każdego przychodzi pora. Grant Hill, człowiek który był w NBA od kiedy pamiętam, odchodzi na zasłużoną sportową emeryturę. Z tej okazji chcielibyśmy przypomnieć Wam nieco sylwetkę tego wyśmienitego gracza. Z racji potężnej ilości jego osiągnięć indywidualnych przedstawimy Wam historię Hilla w pigułce, w formie ciekawostek.

[vsw id=”VEeYFH-qlvk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

# Jego ojciec, Calvin Hill to absolwent Yale. Był profesjonalnym futbolistą, grał jako running-back w Dallas Cowboys. Mama natomiast skończyła elitarną szkołę Wellesley College.

# W 1990 roku Hill, jako gwiazda licealnej koszykówki, został wybrany do McDonald’s All-American Team.

# Na studiach w Duke trafił pod skrzydła trenera Mike’a Krzyzewskiego. Jednocześnie został dziewiątym w historii uczelni graczem, którego numer zastrzeżono po tym, jak dwukrotnie zdobywał mistrzostwo NCAA (1991 i 1992)

# Wybrany do NBA w drafcie 1994 roku z numerem trzecim, zdobył nagrodę Rookie of the Year ex aequo z Jasonem Kiddem.

# Pierwszy w historii ligi pierwszoroczniak, który zajął pierwsze miejsce w głosowaniu do All-Star Game.

# Jako rookie był liderem Detroit w punktach i przechwytach.

# W swoim drugim sezonie gry przewodził lidze pod względem triple-doubles (10). Zanotował też 32 double-double.

# W 1996 zdobył złoty medal w Atlancie z Dream Team III.

czytaj dalej >>

1 2

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę niespełniony talent, pamiętam jak wszyscy się nim zgrzewali jeszcze dobry rok przed draftem zanim trafił do ligi. Historia dość moim zdaniem podobna do Anfernee Hardaway`a, po kontuzji już nigdy nie wrócił do szczytu formy.

    (-3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Grant Hill miał ten problem że za wcześnie zaczął grać z zawodowcami, chyba w college’u czy na uniwerku bo nie pamiętam na 1 roku grał z ludźmi z ostatniego roku i z reprezentacją, może jego silna wola i miłość do tego sportu była mocniejsza 😉 ale już ciało nie nadąrzało za jego mentalną wolą walki i stąd ta kontuzja 😉 Ci w Detroit kapnęli się o co biega i oddali “kota w worku” do Orlando, chłopaki w Orlando cieszyli się że stworzyli paczkę życia a tym czasem to Hill pozbawił T-Maca szans na upragniony tytuł i rządzenie w lidzie 😉 Hill przejadł połowę lub 1/3 kasy Magic, McGrady w tym czasie nie protestował tylko robił swoje co się niestety odbiło na jego resume, wyobrażacie sobie aby Kobe grał w LA gdy Shaq siedzi przez bite 7 lat na ławce? 😀

    fajny zawodnik, triple-double przychodziło mu z łatwościa, LeBron James tamtych czasów tylko nikt nie robił takiej chorej fazy jak dzisiaj bo wtedy liga miała innych amasadorów

    (-1)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    fajny koles zawsze usmiechniety….nie napinal sie…czesto porownywany byl do scottiego pippena za wszechstronnosc…kto wie jak by wygladaly jego osiagniecia gdyby nie kontuzje….razem z kiddem dostali rookie of the year….szkoda jeden z ostatnich ze starej gwardii

    (1)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pomyśleć że wszyscy mówili że będzie następcą Jordana i powoli wszystko się sprawdziło dopóki nie pojawiła się ta przeklęta kontuzja 🙁
    Żegnamy go jak bohatera , walczył i będzie zapamiętany 😀

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No tak ? Na każdego przychodzi pora emerytury. ?
    Jednych żegnamy z żalem, bo dostarczyli na wielu niezapomnianych chwil i emocji.z gry, a drugich, bez żalu, bo niczym się nie wyróżnili.. Grand Hill należy do tych pierwszych. Jest to typowy zawodnik, z ładną fizjonomią i dużym potencjałem, naprawdę mi żal.. Pewnie tak szybko o nim nie zapomnimy.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @klin: naczytasz się jakichś głupot i potem na siłę starasz się zainteresować tym innych. wejdź na jego profile na nba com i policz ile sezonów mu wyszło. dziękuję dobranoc

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Wybrany do NBA w drafcie 1994 roku z numerem trzecim, zdobył nagrodę Rookie of the Year ex aequo z Jasonem Kiddem.” dzisiaj obaj zakonczyli kariery 🙁

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @luki29 jakie bzdury piszesz to głowa mała. Dlaczego? Ano dlatego, że kontuzje to coś na co nie masz wpływu. Idąc tokiem rozumowania twojego – Lebron czy Kobe powinni już na wózkach inwalidzkich jeździć, jak i sporo innych zawodników którzy przeszli do NBA po szkole średniej – Garnett jako 18 latek trafił do NBA i z miejsca stał się gwiazdą a siłował się z dużo cięższymi od siebie (sam przy wzroście 211 ważył tylko 100 kg, Hill ma 203 i ważył więcej niż KG). W porównywalnym wieku Hill mając lat 19-20 grał z 22 latkami w NCAA a Kobe mając 18 lat walczył z gwiazdami NBA – co jest bardziej obciążające organizm – 82 spotkania w NBA jako 18 latek czy granie uczelniane? I to nie Detroit go oddało, ale wzięli go Orlando. Dlaczego? Ano dlatego że drużyna Detroit nie biła się wtedy o wysokie cele a jedynie o sam awans do playoff, natomiast Orlando budowało skład na walkę o mistrzostwo, dlatego wzięto Hilla i Tmaca, miało to być najlepsze duo w lidze. Hill miał wyższe cele niż walka o playoff i stąd jego przejście do Magic. Nie znasz totalnie faktów albo je celowo przekręcasz.

    (1)

Skomentuj all3 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu