fbpx

Podsumowanie roku 2013: część I

19

Bez zbędnych ceregieli przedstawiam Wam dziś najważniejsze koszykarskie wydarzenia i najlepsze akcje, jakimi zachwycali nas bogowie koszykarskiego Olimpu znanego powszechnie jako NBA.

RZUT ROKU I MECZ ROKU W JEDNYM

Dobrze wiecie o czym zaraz przeczytacie. Floryda – mecz numer sześć finałów. San Antonio prowadzą w serii z Miami 3-2. Spotkanie to istna sinusoida, jednak to goście prowadzą w końcówce i w zasadzie tylko sekundy dzielą ich od tytułu. Miami udaje się nadludzkim wysiłkiem zniwelować przewagę do trzech punktów. Piłka po stronie Heat, LeBron pozbawiony opaski odpala trójkę… Pudło! Zbiera Bosh i bardzo przytomnie cofa na obwód, szczęśliwie do osoby, która stworzona została do takich momentów. Tak moi drodzy, to Ray Allen (“łysy wąż”, “sprzedawczyk” he he) pozbawił Spurs pierścienia i wiary. Co ja tu więcej będę pisał, po prostu patrzcie:

[vsw id=”44T6FYdLcLc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

ROZCZAROWANIE ROKU

Nie da się chyba wytypować największego rozczarowania roku w sposób obiektywny. Wiele zależy od tego komu się kibicuje. Niemniej jednak dwa wydarzenia zasługują na równorzędne zestawienie ich w niniejszej rubryce.

Po pierwsze – Los Angeles Lakers

Euforia związana z przybyciem do zespołu Jeziorowców Dwighta Howarda i Steve’a Nasha sięgnęła zenitu. Miało być tak pięknie, miała być potęga, a zobaczyliśmy zlepek gwiazd biegających pod gwizdkiem trenera o mocno zszarganej reputacji. Nie chcę wskazywać winowajców i przedstawiać przyczyn (z którymi jesteście zapoznani), bo zarówno Kobe, jak i Howard mają swoje za uszami. Jedno jest pewne Howard dużo lepiej wygląda w H-Town, niż w blasku fleszy Hollywood.

Po drugie – powrót Derricka Rose’a

Gdybym był fanem Chicago Bulls nie wiem, czy potrafiłbym zachować wiarę w ich lidera, który ponownie został wyłączony z gry na cały sezon z powodu kolejnej kontuzji. Nie chcę w najmniejszym stopniu szukać winy po stronie wciąż młodego Rose’a, lecz muszę dodać swoje trzy grosze na temat chorej presji, jaką nałożył na niego biznes i media.

Kampania reklamowa Addidas pt. “The Return” była ładna i kolorowa, podsycała jednak, w sposób niezdrowy oczekiwania kibiców wobec osoby Derricka. Nie chcę usprawiedliwiać samego gracza, bo nie wiem ile w tym jego winy (o ile w ogóle takowa istnieje), sądzę jednak, że nałożono na chłopaka zbyt wielką presję i niepotrzebnie wykreowano na następcę Jordana i mesjasza Chicago. Gdy drugie kolano Rose’a zostało wysłane na “gwarancję” wiara szerokiej rzeszy kibiców pękła niczym mydlana bańka. Nie miejcie mi za złe kibice Bulls, ale słowa Rose’a o tym, że jest w stanie wrócić i grać na poziomie all-star traktuję tylko i wyłącznie jako samo-motywację, a nie coś realnego.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Pacers w 2011 nie grali z Heat w PO tylko z z Bulls i przegrali 4-1 w 1. rundzie . Z Miami grali w 2012 i dostali 4-2 .
    P. S w tym roku Pacers rozniosą gwiazdeczki z Florydy

    (30)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    dokładnie miami grało z phili, później z bostonem a finał wschodu z chicago gdzie przegrali pierwszy mecz i wygrali całą serie 4-1

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Łukasz ciekawi mnie podejscie ludzi do Miami. Piszesz gwiazdeczki jakby Big 3 nie zasluzylo na miano supergwiazd NBA, a co najwazniejsze potrafili sie zgrac, Wade potrafil odejsc w cien. Ciekawy jestem jak “gwiazdeczka” Melo albo Kobe w takiej sytuacji by sie zachowala. Ciekaw jestem czy na Lakers po przyjsciu Shaqa tez lecial taki hejt. A co do game 6 to po spudlowanej trojce Lebrona cisnienie chyba ponad 200 :D.

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    HeatFan

    co masz na mysli piszac supergwiazd nba.czy bosh wyglada na supergwiazde nba ? wade nie potrafi odejsc w cien ,tylko zwyczajnie sie powoli konczy .na shaqa nie lecial taki hejt ,bo shaq nie obiecywal gor zlota dla orlando ,jak czynil to james dla cavs a pozniej sie na nich wypial i poszedl na latwizne .co do meczu nr6, piekny rzut ale o malo nie wywalilem tv przez okno

    (-11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @HeatFan Big 3 jak najbardziej zasługuje na miano supergwiazd , ale chodzi mi bardziej o to ich pajacowanie i o to jak się zachowują na parkiecie – o tą całą otoczkę wokół nich. Weźmy na przykład kolejną supergwiazdę , KD . Jest świetnym zawodnikiem ,ale przy tym bardzo skromnym . Chodzi mi tylko o to , nic więcej , bo o tym czy Big 3 to supergwiazdy raczej nie powinienem dyskutować . Pozdro !

    (15)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @grzes jeden przyklad – zbiorka i podanie do Allena. Moze nie jest tak medialny jak Wade czy Lebron ale koniec koncow tacy jak oni odwalaja najwieksza robote. @Łukasz Spoko :D.

    (6)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciekawe zestawienie, acz rozczarowanie roku bezapelacyjnie bym dał Lakers (mimo ciągłego przereklamowywania Rose’a) bo ich wtopa była historyczna.

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Banan … na tym polega koszykowka jak to powiedzial kiedys niesmiertelny Cacius Clay w boksie nalezy pozbawic szacunku przeciwnika zeby samemu go zyskac !
    dla mnie De Andre rozje…al system od czasu olimpiady z Carterem w Sydney Ziomki

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @grzes zacznij oglądać mecze, a nie tylko recapy i highlighty 😉 Bosh ma swoją rolę w Heat, nie musi być tutaj supergwiazdą, ale pokazuje, że potrafi nią być, przykład? mecze w których nie było LeBrona albo Wade’a 😉 tak jak ostatnio z PTB. gdyby wciąż grał w Toronto to zapewne dzisiaj byłby nie tylko jednym z najlepszych PF w lidze (bo juz nim jest), ale być może i najlepszym.

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Champion haha jaki brak szacunku? a co miał się go spytać przed wsadem: Panie Terry, czy mogę nad panem zadunkować? : DD czy w ogóle nie powinien nad nim dunkować bo Terry ma ponad 30 lat 😀

    (10)

Skomentuj matrix Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu