fbpx

Pogromcy mitów NBA

20

#Mit 2:

Fani za tablicą rozpraszają przyjezdnych rzucających osobiste!

Baloniki, tańce, śpiewy… jak rzucający ma się skupić w tym rozgardiaszu? No właśnie…

[vsw id=”IHaOj64sHds” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Baloniki, transparenty i cały ten szajs nigdy jakoś szczególnie mnie nie obchodził. Jedynie stres związany ze stawką meczu mógł zachwiać moją pewność na linii (Steve Kerr)

1

Słowa Kerra to nie jedyny dowód przeciw tezie tego mitu. Przeczą mu również konkretne liczby. Naukowcy wzięli pod lupę okres 2005-2010. Zbadali celność na linii rzutów osobistych każdego zawodnika NBA, jaki przewinął się w tym okresie przez Dużą Ligę. Wnioski są następujące:

* Statystyczny zawodnik gospodarzy doświadcza 2% spadku skuteczności na linii osobistych w kluczowych momentach pod koniec meczu, gdy wynik wisi na włosku. Kto z Was pamięta finały 1995 i słynne rzuty wolne Andersona? Wśród wykonujących osobiste przyjezdnych nie zanotowano takiego spadku, goście rzucają osobiste w końcówce z charakterystyczną sobie skutecznością.

* Im słabszy zawodnik (w tym aspekcie gry), tym większy spadek formy rzutowej w takich sytuacjach.

[vsw id=”pEzmoMlZinQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

* Drużyna grająca u siebie doświadcza 4% wzrostu prawdopodobieństwa zebrania piłki w ofensywie w końcówkach meczów. Pamiętacie game 6 ostatnich finałów? Nie byłoby trójki Allena bez zbiórki Bosha!

[vsw id=”S3p1CxUnL1A” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

* W ostatnim sezonie 10 drużyn lepiej rzucało wolne na wyjeździe niż w domu.

Co innego w NCAA, gdzie młodzi zawodnicy otwarcie przyznają, że “free throw distractions” mają znaczenie i pogarszają ich celność na linii:

[vsw id=”0qZ-zNHKnYw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Status mitu: Częściowo obalony.

Wniosek: Gracze NBA mają gdzieś Twój transparent. Weź go na mecz NCAA!

 CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    @JLBSZCZUREK oczywiscie że rzyt za 3 ptk można wytrenować jak wszystko .Nieprzypadkowo Ray Allen rzuca lepiej trójki od Howarda

    (11)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgodzę się,że superskład nie gwarantuje mistrzostwa, ale Lakers 2004 są niezbyt odpowiednim przykładem w tym wypadku. Drużyna miała sporo problemów, Karl Malone był kontuzjowany, Kobe mial problemy w życiu osobistym (słyna sprawa gwłatu). Gdyby wszytko bylo w porzadku z tymi dwoma zadownikami Pisons raczej by polegli choć grali świetny basket. Bardzje jako przyklad posłużyłbym się skladem Miami po przegranym finale z Dallas.

    (24)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fajny artykul , dobrze sie go czytalo. a co do rzutow osobistych to moje zdanie jest takie ze jak ktos sie po prostu odpowiednio skupi to nic nie jest w stanie go rozproszyc i nawet uwagi na to nie zwraca tylko po prostu rzuca, a po trafieniu sie kibicom robi lyso ; D

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    super składy nie gwarantują mistrzostwa? Moim zdaniem może nie gwarantują, bo nic nie gwarantuje, ale daje duże szanse, a to przeciez jest istotne. Przykłady? Miami Heat, Dallas, Boston z ostatniego mistrzostwa. Przykładem przeciwnym jest SAS, Detroit. Co do samego mitu to może najlepszym przykładem takiej drużyny było Portland zrobiony z zawodników praktycznie samych gwiazd mniejszych lub większych gdzie grał Pippen, Sabonis,Damon Stoudamire, Steve Smith, Dale Davis, Shrempf i wielu innych. To chyba jedyna taka druzyna i najlepszy przykład tego mitu, gdzie zdrowie nie przeszkadzało w walce, jak to było z Lakersami

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3 Portland uznałbym też za kolektyw coś ala Pistons, można mówić o gwiazdach choć na pewno nie wybijających sie na tle ligi w osobach Sheeda i Pippena, ale Shrempf,Smith i Sabonis to byli zawodnicy u schyłku karier mogący dać jeden dobry mecz i doświadczenie,ale na pewno nie byli gwiazdami

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Napisali byscie cos o trenerach ncaa ( mit?).
    Tzn kilka razy juz slyszalem od roznych osob ze sa tam trenerzy ktorzy sa duzo lepsi od tych ligowych jednak wola prowadzic mlodzikow a nie super mutanty ktore przybieraja na masie ~20% zaraz po przejsciu do ligi. Dodatkowo mniej stresu no i nie musza sie meczyc z “gwiazdkami” dodatkowo bardziej stablina praca ciagle w tym samym miejscu itp itd duzo by wymieniac.

    Cos komus o tym wiadomo?;p

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @efefer: kopanie piłki do kosza jest jak schylanie się po mydło w więziennej łaźni. Są ludzie, którzy to lubią, ale nikt normalny tego nie robi. I mogą być z tego bąble albo nawet coś gorszego…

    (14)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    No a magic shoes? Wkladasz i z 206 robi sie 211 /Howard/… Czasem sie psuja, jak ta slynna fota Kevina Love z Williamsem, gdzie obaj sa ewidentnie tego samego wzrostu… Ktorys klamie, ino ktory?
    To prawie jak w wrestlingu…
    I to nie ze dzisiaj, Jordan tez se dodal /ponoc cale 5cm/… This is zagadka…

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli w drużynie nie ma chemii to nigdy nie wygra- jak jest są na to szanse tym większe im lepiej poukładany skład i więcej gwiazd taka prawda.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest coś takiego jak przetrenowanie ? CT Fletcher mówi że nie nie ma czegoś takiego i to jest tylko wymysł, Proszę o odpowiedz od osoby która wie wogóle kto to jest CT Fletcher, a najlepiej od Redakcji bądz Admina.

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu