fbpx

Pokaz mocy Chicago, ale Derrick Rose znów kontuzjowany

20

bulls 100 raptors 93

Derrick Rose znów leży. Z boiska pomagają mu zejść koledzy. Niby nic poważnego, mówi się, że znów podkręcił kostkę, on sam mówi o naciągnięciu ścięgna w udzie i skurczach. Echh…

Jak widzicie na gifie, rzecz miała miejsce na sam koniec (czy tylko mnie się wydaje, że to przez śliską podłogę?) Przez całe spotkanie nie szło mu rzutowo wobec czego szarżował na kosz ile fabryka dała. Lwia część 20 zdobytych punktów pochodziła z linii rzutów wolnych oraz agresywnych layupów. Imponujące jest oglądać jak szybko potrafi minąć obrońcę, rozpędzić się na małej przestrzeni i zmienić kierunek, ale wiemy też, że tego rodzaju styl ma dość krótką “datę przydatności do spożycia”.

Zdecydowanie jeden z bardziej emocjonujących meczów młodego sezonu. W końcu mierzyły się ze sobą dwie czołowe drużyny wschodniej konferencji.

Lanie dostali pierwszoroczniacy, Doug McDermott błyskawicznie stracił dwie piłki oraz został przerobiony na miazgę przez silnego fizycznie Jamesa Johnsona (zobaczycie na skrócie) a Nikola Mirotic wyraźnie oddawał pole rywalom w walce podkoszowej. Dość powiedzieć, że obaj nie zagrali ani minuty w drugiej połowie.

No właśnie, po przerwie piłka dosłownie skwierczała w rękach graczy Chicago, którzy w obronie zacisnęli pętlę na szyi gospodarzy. To by pokaz mocy. Najsilniejszy skład, cała naprzód. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 35-14!

Pau Gasol dominował wokół obręczy, Mike Dunleavy trafiał dalekie rzuty, a przyczajony wzdłuż linii końcowej Taj Gibson kończył z góry co sprytniejsze odegrania.Tom Thibodeau dał sygnał by zwolnić, gdy przewaga sięgnęła 18 punktów. Przedwcześnie! W ostatnich minutach mocno szarpnęli Raptors, agresywnie podwajali, szalał Kyle Lowry, za chwilę na parkiecie wylądował Rose i chłopaki musieli spiąć się by dowieźć wygraną do końcowej syreny.

Jimmy Butler wyrasta na doskonałą, defensywną opcję na pozycjach SG/SF. Wczoraj wywalczył 21 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst przy okazji niwelując zwyczajową produktywność gwiazdy Raptors DeMara DeRozana (3/17 z gry). J-Buckets wyraźnie poprawił się na atakowanej połowie, jest zdecydowany i nie bierze jeńców. Odgrywa piłki grając tyłem do kosza oraz po penetracji.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba Rose nie osiągnie już zbyt wiele w NBA ;/
    Na miejscu Bulls uważałbym z minutami dla Derricka i oszczędzał go na playoffy jako tajną broń.
    Tylko tak mogą coś ugrać. Bez Rose poradzą sobie w sezonie zasadniczym, ale do mistrzostwa jest im potrzebny.

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jezeli Rose bedzie tak dalej grał, to w aktualnym wieku np Kobiego bedzie inwalida… jezeli Rose rozegra w tym sezonie 60+ spotkań to bedzie dobrze

    (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    W tym meczu widzieliśmy dlaczego Gasol ogląda to “gówno”. Coraz lepsza skuteczność Pau pozwala Chicago na urozmaicenie ataku. Jeśli drużyna tak dobra jak Chi opiera dużą cześć swojego ataku na świeżym w rotacji graczu to wiedz, że nie ma wątpliwości że jest on All-starem z najwyższej półki. W czasach Mike można było w to wątpić ale ten sezon pokazuje, że systemowy basket dla myślących to raj dla Gasola.

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Rosa. Co się dzieje z ty basketem do cholery. Mam taką małą teorię, iż zbyt duży nacisk na ciężki trening jest w latach młodości zawodników tj. 10-17 rok życia kiedy dopiero kształtuje się całę ciało (tak na prawdę dzieje się to przecież dużo dłużej) i po prostu zawodnicy mają w wieku 25-30 at już większe “przebiegi” aniżeli kiedyś…
    Dlatego tak “bezpiecznym” stylem gry jest to co robią Spurs – wielu zawodników, wymienność pozycji, oszczędzanie w trakcie sezonu, koszykarskie IQ. Być może tą drogą pójdzie wiele teamów. W jakimś aspekcie tłumaczyłoby to taki trend na zawodników z Europy i Ameryki Południowej, którzy często są bardzo dobrzy technicznie i taktycznie a także, przy mniejszym atletyzmie, mniej podatni na poważne kontuzje (subiektywne spostrzeżenie).

    (20)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    trudno mi powiedzieć, czy Rose ma pecha, czy szczęście. Pecha ma bo oprócz tej najcięższej kontuzji ocieraja się różnego rodzaju naciagniecia itp. Moim zdaniem to jest zwyczajny pech z drugiej strony podpisał kontrakty przed tymi uporczywymi kontuzjami. Ja bym tak nie płakał z powodu odpoczywajacego Rosa w skłądzie maja Brooksa, który wypełni luke po Rosie. Maja ofensywy sporo każdy zawodnik może w danym dniu zdobyc ponad 20 punktów. Rose jest o tyle szczególnym zawodnikiem, że jest szybki silny i agresywny w tych wejściach myslę, że to dobra odpowiedż na drużyny takie jak SAS, który nie ma zawodnika mogącego zastopowac takiego Rosa.

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy mowią o Chicago, Warriors, Rockets jako rewelacjach początku sezonu, a na konferencji zachodniej prowadzi sobie takie Memphis z najlepszym bilansem w lidze…

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Łatwo nam jest mówić, że Derrick nadal w grze wystawia się na ryzyko i że powinien to zmienić ale tak naprawdę to nawet nei mamy pojęcia jak wygląda gra na parkiecie, graczy możemy porównywac tylko między nimi bo od naszego świata dzieli ich tyle ile Ziemię od Marsa. Ten gracz został tak ukształtowany, ma takie warunki fizyczne i na parkiece gra po prostu naturalnie. Tam nie ma czasu na myślenie, wykorzystujesz po prostu to co masz lepszego niż przeciwnik, masz ułamki sekund na decyzję. Grasz jak zostałeś do tego stworzony, z tym co masz i co podniosłeś na wyższy poziom dzięki treningowi. Rose jest jaki jest, jest MVP, jest szklany, jest nadal nadzieją Chicago.

    (21)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tego Derozana żaden all star. Nie wiem dlaczego raptors tak kreują go na lidera. Jak dla mnie Ross ma o wiele większy potencjał a i za 3 potrafi przymierzyc.

    (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @kd35
    Z całym szacunkiem, ale co ty gościu pieprzysz?
    Nie szkoda go? Gość poświęca całe życie koszykówce, którą kocha. Pracował na to żeby dostać się do NBA (jeśli nie rozumiesz wagi tego sukcesu to radzę pomyśleć nad tym), zostaje najmłodszym mvp w historii ligi. W końcu ma drużynę, która jest w gronie faworytów, mają wszystko żeby być w miejscu, o którym każdy z nich marzy przez całe życie- na szczycie ligi. Przytrafia się kontuzja. Podnosi się, wraca i co? I drugie kolano też nie daje rady. Co robi Rose? Wraca kolejny raz, mało tego… on przypomina starego Rosa i zamyka usta krytykom, znawcom takim jak Ty. Powinieneś brać z niego przykład bo uważam, że na jego miejscu dawno byś już siedział załamany i płakał jaki to pokrzywdzony jesteś.

    (13)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Bulls grając przez Gasola w ataku mogą wszystkich w Eastern wyhuśtać. od 3-4 lat szukali low post threat i możliwe, że wreszcie znaleźli idealną symetrię ofensywną, pod warunkiem ofk że Gasol nie zmarnieje i w playoffs będzie jeszcze biegał.

    Raptors nie mają wysokiego – to po 1. po 2 – wg mnie, backcourt DeRozan-Lowry jest dobry, ale do pewnego punktu. przeciw dobrej obronie ich agresywnośc siada i nie są już tak pożyteczni, co mecz z Bulls w pełni potwierdza. w serii to się nawarstwi, kiedy rywale złapią ich rytm, a oni nie będą w stanie podnieść intensywności na level jeszcze wyższy. dobrzy gracze, ale bez tego czegoś.

    3 wada Raptors to skromny upside. wg mnie coach Dwane Casey to niezły fachman, wyciska z tego towaru jaki ma maksimum, ale to maksiumum to właśnie tyle ile widzimy. no może 85 %. reszta czołówki na razie jedzie na góra 65. w sumie, Raptors nie mają z czego podskoczyć wyżej, a inni już na średnim volume są dla nich za dobrzy. dorzućcie specyfikę best of 7, gdzie po 3, góra 4 meczu niespecjalnie jest już czym taktycznie zaskoczyć – i wg mnie, mamy Toronto które znów jest zespołem na mocną 1rd, o ile trafią jakąs ranną antylopę, jak rok temu Netsów.

    bez wysokiego nie obstawią obręczy, nie mają balansu ofensywnego, a smallball tez nie mają kim grać. mają to co teraz, a reszta dopiero grzeje silniki.

    fajny zespół, ale bez przyszłości, wg mnie. chyba że będą mieli mnóstwo szczęścia i rywale zaczną się łamać na potęgę, co w obecnej NBA jest wykonalne dla matki Fortuny :]

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    miszcz, bo tak bardzo mnie znasz i wiesz lepiej co bym zrobił ;]
    sory ale po takich kontuzjach miał zmienić styl gry i co? kolejna kontuzja po kolejnym bezmyślnym wzjeździe na kosz na kontakcie z obrońcą. czas mvp już dawno minął, zresztą każdy wie że to mvp było mocno naciągane. a rose dalej będzie wracał aż w końcu całkiem się rozwali i będzie jeździł na wózku. no faktycznie, przypomina starego rosa wjeżdżającego pod kosz prowokując kolejną kontuzję, zamiast oszczędzać kolana to skacze nawet przy każdym podaniu. jak tak bardzo kocha koszykówkę to powinien wiedzieć że ma kolana ze szkła i skupić się na rzutach i podaniach, a nie milion strat i fizyczna przepychanka.

    (-4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @KD35
    Z tym naciąganiem racji odrobinkę masz, co nie zmienia faktu, że rozegrał sezon życia (jak do tej pory). Wytłumacz mi tylko jak gracz już ukształtowany, dynamiczny i przez całą karierę ukierunkowany na taki a nie inny styl może od tak zmienić swoją grę? Wydaje mi się, że Tobie również nie byłoby łatwo zaadaptować się do sytuacji, w której ktoś przychodzi i mówi: “dobrze kolego, od dzisiaj nie jesteś kibicem koszykówki (może nawet mniej lub bardziej profesjonalnym graczem) i zajmiesz się kibicowaniem ludziom zbierającym grzyby”
    Kibicowanie niby się zgadza, ale czy dalej byłbyś sobą?

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @KD35 tam nie było kontaktu z obrońcą, mijał go bez problemu i bez kontaktu. Potem jak się poślizgnął to tylko z tej o to przyczyny obrońca go doszedł.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu