fbpx

Portland Trailblazers 2020: zawsze patrz na pozytywy

20

Zanim rozpoczniemy analizę zespołu Portland, mam dla Was dwie wiadomości, dobrą i złą. Którą chcecie najpierw?

Zła: władze NBA negocjują z unią graczy proporcjonalne obniżenie zarobków zawodników za ten sezon. Jeśli dojdą do porozumienia, najpewniej nie wyłonimy mistrza w tym roku.

Dobra: liga planuje zakupić testy do błyskawicznej identyfikacji infekcji COVID-19, co stwarza zupełnie nowe możliwości w kwestii wznowienia gry. Można odizolować grupę ludzi, a wchodzących lub wychodzących testować na wejściu. Stać ich więc niech działają.

To tyle. Osobiście jestem zdania, że za niedługo wrócimy do (prawie) normalnego funkcjonowania. Nie będzie koncertów, dyskotek, przedstawień teatralnych, będą limity w kinie, restauracji, autobusie, samolocie czy pubie lecz poza tym życie toczyć się będzie dalej.

Always look on the bright side of life

Teraz Portland, czyli jedno z przykrych zaskoczeń tego sezonu. Ostatnim razem awansowali do finałów konferencji, więc apetyty były zaostrzone. Zaletą zespołu od dawna była stabilność kadrowa i zgranie głównych postaci, talentu chłopakom nie zbywało, toteż kibice z nadzieją patrzyli w przyszłość. Niestety los sprawił psikusa.

Kolejno z gry odpadli:

  • Jusuf Nurkic, który nogę roztrzaskał jeszcze w marcu 2019
  • Zach Collins, który na samym starcie sezonu w listopadzie 2019 przeszedł operację barku
  • Rodney Hood, który na początku grudnia 2019 zerwał ścięgno Achillesa
  • Pau Gasol, który nie był w stanie rozegrać ani jednego meczu w barwach ekipy

Były to straty niepowetowane, wykluczające wszelkie sukcesy Blazers w tym roku. Wypadli dwaj absolutnie kluczowi wysocy, opcja rezerwowa pod koszem oraz strzelec na poziomie 40% zza łuku. Mimo to ambicje nie pozwoliły poddać sezonu, Portland próbowali się ratować. W gigantycznym transferze sprowadzili wielkiego Hassana Whiteside’a, w listopadzie do zespołu dołączył Carmelo Anthony, w styczniu przyszli m.in. Trevor Ariza i Caleb Swanigan.

Od tego czasu ich najczęstsza piątka to Lillard / McCollum / Ariza / Anthony / Whiteside.

Szkoda, że nie uchował się Kent Bazemore, gracz mierzący 193 cm wzrostu o rozpiętości ramion sięgającej aż 212 centymetrów! Gość był świetny w roli stopera, ale uznano chyba, że jest za mały jako “trójka” no i fakt, nieszczególnie pokazał się jako strzelec. Przede wszystkim jednak kończył mu się kontrakt i nijak nie byliby w stanie zaproponować mu dotychczasowej stawki sięgającej 19 milionów dolarów za sezon.

Były też pomniejsze urazy i absencje: lider zespołu Dame Lillard opuścił np. osiem gier wskutek naciągnięcia pachwiny, z czego zespół przegrał sześć razy. Słowem, nie mieli szczęścia w tym sezonie i gdyby przyszło wszystkim dograć rundę zasadniczą do końca, prawdopodobnie nie załapaliby się do ósemki. Ich bilans wyniósł 29-37!

Stan pacjenta

  • rating defensywny: 27. miejsce w lidze
  • defensywna zbiórka: 27. miejsce
  • średnia przechwytów: 29. miejsce
  • wymuszone straty rywala: 27. miejsce
  • średnia trafień za trzy przeciwnika: 27. miejsce
  • współczynnik rzutów wolnych do rzutów z gry: 24. miejsce
  • średnia asyst: 30. miejsce!

Obrona poszła się …. sami wiecie co. Mówiąc brzydko: mamy sztywnego jak pal Hassana, nie będącego w stanie skutecznie przejąć zasłony, dwóch obwodowych o przeciętnej dynamice i skromnych warunkach fizycznych oraz dwóch spowolniałych weteranów na skrzydłach.

W ataku mamy naprzemienne izolacje technicznego CJ-a, rzuty z ośmiu metrów Lillarda oraz triple-threat Melo. Portland zdobyło średnio najmniej punktów w tym sezonie w sytuacjach catch and shoot. Podobny poziom prezentuje tegoroczny Boston, ale ci przynajmniej w obronie dają radę.

Pozytywy:

-> Do zdrowia wraca bestia Nurkić, w marcu miał już grać! Zespół potrzebuje by wysoki wspomógł rozegranie, rozrzucił coś ze środka, niestety w tym zakresie nie można liczyć na Whiteside’a. Bośniak w zeszłej kampanii grał w stylu Draymonda Greena. Gdy dwóch obrońców po zasłonie rzucało się na Lillarda, rolował na piąty metr skąd albo kończył akcje albo szukał podania w grze 4 na 3. W tym zakresie nastąpił u niego ogromny postęp!

-> 211 centymetrowy Zach Collins również powinien być dostępny wraz ze wznowieniem rozgrywek. To kluczowa postać w obronie, pięknie gra z pomocy, świetnie biega, sporo widzi oraz ma potencjał jako wysoki strzelec.

-> W drugiej części sezonu kilka razy błysnął 21-letni Gary Trent Junior. Pięciokrotnie przekraczał granicę 20 punktów, sześciokrotnie dostarczył minimum 4 trafienia zza łuku. Piękny prospekt, wystarczająco wysoki (198 cm) i mocno zbudowany by grać na SG/SF.

Co dalej?

Portland to zespół strzelców, którym potrzebna jest dywersyfikacja ofensywy oraz wsparcie obrony. Moim zdaniem nie powinni absolutnie niczego kadrowo zmieniać, poza oczywiście posłaniem precz free-agenta Whiteside’a. Zakładam, że Hood w obecnej sytuacji skorzysta z opcji przedłużenia umowy na kolejny sezon.

Lillard i McCollum są mali, ale kompatybilni, zdolni zastępować się nawzajem. Trent i Simons to bardzo obiecujący zmiennicy. Anfernee Simons nie zrobił co prawda spodziewanego progresu, ale patrząc na pozytywy: rzuty wolne poprawił, co świadczy o lepszej mechanice, gra już po dwie kwarty, wciąż ma 20 lat i jest zdecydowanie najszybszym i najbardziej skocznym gościem na pokładzie. Kipi potencjałem i wierzę, że w końcu się odblokuje. Nie jest to jednakowoż playmaker.

Skrzydła to panowie Hood (życzymy zdrowia) Ariza i nabity rookie Nasir Little, który docelowo ma iść w ślady Al-Farouqa Aminu. Jego zaletami są wszechstronność defensywna i jak na razie “teoretyczny” potencjał strzelecki. Są też oczywiście Melo, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i chyba będzie chciał jeszcze zawalczyć oraz powracający do składu Collins. Ten ostatni będzie kluczem do wszystkiego.

Pozycja centra należeć będzie do Nurkica wszak dość ciekawym nazwiskiem jest tutaj atleta Wenyen Gabriel, 206 centymetrowy Sudańczyk z uniwersytetu Kentucky. Zastrzeżony free-agent, powinien się ostać zważywszy sytuację z pandemią i mocno ograniczonym NBA salary cap.

Free agent targets

Na istotne wsparcie z zewnątrz nie ma środków, szczerze mówiąc Blazers budżet płacowy mają najbardziej wyżyłowany w lidze! Tym niemniej Portland potrzebuje gracza kreującego akcje w drugim składzie. No i oczywiście trzeba postarać się o pogłębienie pozycji środkowego. Ideałem byłby ktoś taki jak Serge Ibaka albo Tristan Thompson, ale obaj będą zbyt drodzy.

Tak czy inaczej, w pełni zdrowia i urody zespół z Oregonu stać na powrót do finałów konferencji. Dalej? Dalej to chyba nie. Do tego nową jakość musieliby pokazać wszyscy młodzi, a starzy nie stracić krztyny formy, ale taka kolektywna eksplozja talentu nie jest możliwa. Aby walczyć o tytuł potrzebny byłby drugi gwiazdor, ktoś taki jak Kevin Durant. Przy całym szacunku dla predatora o leniwych oczach, CJ McColluma (średnie 22.5 punktów 4.1 zbiórek 4.3 asyst 38% zza łuku) nie jest to pierwszoplanowa postać na miarę całego NBA.

Portland to jest drużyna, która jest w stanie wywalczyć tytuł jeśli faworytów spotka jakaś przykra niespodzianka. Niespodzianka analogiczna do tej, która w tym roku przytrafiła się im samym albo Golden State w ostatnich playoffs. Tak to widzę, a Wy?

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio natknąłem się na artykuł z przepisami ligi i jeden z nich dotyczył numerów zawodników i tego, że w jednej druzynie nie mogą grać zadownicy z numerem 0 i 00. Od razu pomyslalem o Blazers z Carmelo w składzie, a teraz mam okazję zapytać. Coś sie zmieniło z tym przepisem czy wgle to fałszywa informacja??

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Powrót do normalności przy pewnych ograniczeniach to jedyne wyjście, paniczne zamykanie wszystkiego i rujnowanie dorobku ostatnich 30 lat ze względu na chorobę o śmiertelności rzędu może 1,5 % to głupota i zło

    (8)
    • Array ( )

      Jaką ma śmiertelność to jeszcze nie ma sensu oceniać, zobaczymy jak się skończy pandemia. Zresztą, jak wyjdzie że rzeczywiście wynosi 1,5% to właśnie dlatego że wszystko było zamknięte i chorzy się rozłożyli w czasie. Nie mniej, zgadzam się że niedługo (imo miesiąc, dwa) wszystko będzie musiało wrócić do względnej normalności bo ani ludzie tego psychicznie nie wytrzymają, ani finansowo – część zamkniętych usług się utrzyma a potem coraz więcej będzie padać i zaraz większym problemem będzie nadchodzący kryzys i bezrobocie. I tak będziemy sobie pomalutku, ostrożnie żyć aż jakieś mądre głowy nie opracują szczepionki albo leku. Oby.

      (6)
    • Array ( )

      Smiertelnosc rzedu 1,5% to smiertelnosc wysoka. Kwarantanna ma za zadanie powstrzymac rozprzestrzenianie sie wirusa, bo przy 100% zarazonej populacji w miescie takim jak Warszawa masz 52 trupy na kazdy km2.
      1,8mln x 0,015=27 000
      W skali calego kraju to znika miasto wielkosci Krakowa.
      Kwarantanna to smutna koniecznosc, a ze zyjemy w pseudo panstwie z dykty, gdzie premier zapowiadal ze jestesmy przygotowani “nawet nadmiarowo” na tego wirusa to teraz sa dramaty jakie sa, we wszystkich aspektach. Ale jak sie powsadzalo kolesiow z koziej dupy na stolki to kto ma podejmowac te decyzje? Polecam link:
      https://twitter.com/CywilizacjaZ/status/1246537421665288192?s=20
      Z ta banda idiotow nawet muche w kiblu ubic ciezko.

      (18)
    • Array ( )

      BLC, uchuchu, ależ Ty jesteś agresywnie nastawiony do tej opcji politycznej. Nie to, żebym się nie zgadzał, sam uważam, ze to najgorszy rząd i prezydent od czasów upadku komuny, ale nie spodziewałem się aż takiego wkur”@€nia?

      (1)
    • Array ( )

      @Julius samo WHO zaczyna moówić o śmiertelności na poziomie 2-3%. Rozumiem, że Hiszpania, Włochy, UK, Francja i USA to kraje słabo rozwinięte? Wiadomo, że zakażonych jest więcej niż przetestowanych z pozytywnym wynikiem, tylko takie jedno pytanie, skoro ten wirus jest taki niegroźny to dlaczego pomimo zamknięcia państw (tak, tak za późno) wirus odpowiada za nawet 30% zgonów w ciągu dnia w tych krajach? Warto się zastanowić co by się działo gdyby nie izolacja na całego…
      @BLC fajne to info pod linkiem, takie skrajne, żeby tak bliżej koszykówki zostać, wszak czarni bracia są w nią lepsi można tam przeczytać takie mądre rzeczy jak cytuję: “Sugerowanie genetycznych uwarunkowań to rasizm”. – rozumiem, że idąc tym tokiem rozumowania jak powiem, że mężczyźni są bardziej predysponowani genetycznie do uprawiania sportów siłowych to jestem szowinistą, a chwile wcześniej obraziłem białych, no i pewnie czarnych, bo to też słowo zabronione? Największym problemem jest to, że bez względu na partię, grupę społeczną, czy inny byt skupiający ludzi zawsze znajdują się tacy, którzy są oderwani od rzeczywistości, a najgorsze w polityce jest to, że tam wszystkie opinie są zero-jedynkowe i jedyne, co jest ważne w takich osądach to uprzedzenia….

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nowi skrzydłowi muszą się pojawić ,a obecni na ławkę, są dobrzy ale już nie na tyle by być w pierwszym składzie. Dwóch Panów na rozegraniu się bardzo lubi ale może pora coś pokombinować z tą dwójką i dokonać fajnej wymiany?Jak by było zdrowie to spokojnie 6-7 miejsce ,a tak to falowanie i spadanie ale ciągle pod kreską.

    (1)
    • Array ( )

      Lillard jest świetnym zawodnikiem ale Curry to inna liga topowy rozgrywający w historii NBA, polecam zobaczyć jego impact

      (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwielbiam to, że w każdej dyskusji o szansach danego zespołu zazwyczaj pada stwierdzenie, że przydałoby się KD;)))))

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli pisząc o błyskawicznych testach mają na myśli serologiczne jest to trochę mrzonka – te testy mogą być ujemne w przypadku wczesnej infekcji, bo są dodatnie na wirusa, tylko przeciwciała. A testy genetyczne takie super błyskawiczne być nie mogą, niestety

    (0)
    • Array ( )

      A ja dowodzę jakichś racji lub obaliłem jakąś tezę? To może w skrócie i jaśniej…nie lubię skrajności (polska w ruinie z tektury i takiem tam) i nie lubię polityki bo mam o niej generalnie złą opinie.

      (0)

Skomentuj BLC Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu