Przypominam, że Rajon Rondo dostał teoretycznie zielone światło od lekarzy już w połowie grudnia ubiegłego roku. Ale pomimo tego, nawet coach Brad Stevens nie miał pojęcia co dalej z losami jego gwiazdy. Mówił wtedy, że brak dokładnej daty, że nie myślał jeszcze o jego pozycji w zespole i o tym, jak będzie wyglądać jego drużyna, kiedy RR wróci zwarty i gotowy.

Coś mi mówi, że piątek, to będzie ten dzień! RR nie rzuca słów na wiatr. Nasze obliczenia też się pewnie zgadzają, a więc nie ma chyba na co czekać. A kiedy ustalić powrót, jak nie podczas meczu z odwiecznym rywalem – Los Angeles Lakers. Marketingowe niebo otworzyłoby się gdyby i Kobe wrócił w piątek, ale to oczywiście nie jest możliwe.

Kiedy Rondo wróci, C’s być może nabiorą charakteru. Kiepsko im idzie ostatnimi czasy, więc ktoś musi przyjść z odsieczą! Oby to była prawda! Jesteście gotowi? Nie ma lipy!

[Kuba]