fbpx

Poznajcie obiekt westchnień młodszej części NBA

17

* nawet Kobe Bryant (37) pojawił się na scenie podczas występu artystki w Staples Center. Skumajcie te ruchy, o mało nie zaczął rapować.

[vsw id=”9FiOCpTN5Jk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Babeczka regularnie uczęszcza na mecze NBA, zwłaszcza w słynnej Madison Square Garden, nieopodal której mieszka. Jest zażartą sympatyczką Knicks, zna prywatnie Amar’e Stoudemire’a (32) i innych byłych i obecnych asów NYK.

ts

ts1

Przykłady możnaby mnożyć, wygląda na to, że połowa ligi ślini się do tej pani. Jak widać wśród braci NBA są nie tylko amatorzy tłustych pup i wielkich biustów. A jak jest z Wami?

1 2

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja tam się ślinie tylko do tłustych pup. z tyłu musi być soczysty “Bounce” 🙂
    Swift sucha nie jest specjalnie ale jak dla mnie to jeszcze parę funtów by się jej przydało tu i ówdzie…

    (-24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio autorowi miekknie głos od jakiejs piosenkareczki? masakra.

    Laska jest kolejna tandetna gwiazdką POP.

    A czarni jak to czarni, niby bogaci, niby sławni, ale zrobią z siebie sługusa byleby zaliczyć sławną białą laskę. Ot takie podniesienie renomy.

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ona fajnie wygląda, jednak nie mój gust muzyczny… ale wkwia mnie fakt, że jest taki hype na nią, że jest wszędzie, nawet na forum o baskecie xD

    (6)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może to celowy zabieg, moim zdaniem nie, w każdym razie Russell na tych filmikach jest w jakiś sposób sympatyczny i ma u mnie dodatkowego plusa za interakcje z kibicami, no lubię tego gościa.

    (23)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla tych co nie znają Taylor Swift a znają Calvina Harrisa który tworzy o wiele gorszą muzykę (a tak w ogóle czy to co on robi można nazwać muzyką) to oni są parą.
    Także RW0 może pomażyć.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    OT Nakręcanie hypu na takie Gwiazdeczki/Celebrytki (czytaj ładne beztalencia) utwierdza mnie w przekonaniu, że w muzyce 99% istotnej twórczości zostało już wymyślone-zagrane-wyśpiewane. Takie ładne buziaczki i (tu mi pamięć płata figle) zabierają tylko czas antenowy, kontrakty – znaczy uniemożliwiają ukierunkowanie przemysłu fonograficznego i poniekąd naszych gustów na wartościową muzę. Obecnie coś wartościowego najczęściej równa się niszy, graniu garażowemu. Wystarczy wziąć jakiś pierwszy lepszy hit lat 90, dodać upsa upsa, gołą dupę, cyc i jest NOWY HIT. Dlatego mi emocje w większym stopniu podnoszą Floydzi, AC/DC, Skunk Anansie aniżeli taka Hanah Montana w majtkach 23 na kuli burzącej styropian…

    (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A Pan pln jak zwykle przechodzi obok ironii ukradkiem by wylać choćby odrobinkę jadu ze swej klawiatury 😀

    A co do urody Taylor Swift to nie da się ukryć, że jest atrakcyjna. Znając życie poprawiana była nie raz i nie dwa jednak ostateczny rezultat jest bardzo naturalny. Z drugiej strony mam wrażenie, że przechodząc polskimi ulicami da się dostrzec dziewczyny nieodbiegające wyglądem. 🙂

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu