fbpx

Próbka mocy Cleveland Cavaliers, 11 celnych trójek na wejście

31

cj

ATL 94 CLE 127

Myśleliście, że będą zmęczeni wczorajszą pogonią w Bostonie? Że granie dzień po dniu nadszarpnie ich energię i ulegną solidnie poukładanym Jastrzębiom? Pomyślcie jeszcze raz.

Jedenaście celnych trójek zapodali na przystawkę gościom Kawalerzyści. Na deser kolejnych osiem. Obiadu nie podano. Nie było sensu podejmować walki z tak dysponowanym rywalem. Cokolwiek Hawks szykowali przeciwko rezydentom Quicken Loans Arena, nie miało to znaczenia.

Od początku wiedzieliśmy jakim potencjałem ofensywnym dysponują tegoroczni Cavs, ale pierwszy raz zademonstrowali nam to w tak dobitny sposób. 11/11 zza łuku na starcie meczu na dodatek pochodzące od sześciu różnych graczy? Nie do wiary!

Sygnał do ataku dał James. A gdy dalekie rzuty zaczęły wpadać, momentalnie zachciało się też kolegom zasuwać w obronie. 9/9 trójek w pierwszej kwarcie to rekord NBA i można śmiało powiedzieć, że odebrali rywalom chęci. ATL w drugiej kwarcie zdobyli w sumie 18 punktów…

Tymczasem ligowy snajper numer jeden w tym sezonie, czyli Kyle Korver mecz zakończył bez ani jednego celnego trafienia! W ośmiu dotychczasowych meczach gość trafił 30 z 52 oddawanych trójek, co daje średnio cztery na mecz przy 57% skuteczności!!!

Fakt faktem, wczoraj pograł tylko 13 minut, bo nie było sensu tracić sił, ale dopóki walczyli – z sukcesem ścigali go na zasłonach Shawn Marion oraz rookie Joe Harris – dobra robota! Wydaje się, że to właśnie ograniczenie rzutów trzypunktowych było dziś priorytetem po stronie Davida Blatta.

Piłka oczywiście wymieniana była nader chętnie (spójrzcie na gif) a i obrona dostała zastrzyk energii. Showtime Cavs!

Po cichu liczę, że jest to już czwarta wygrana z rzędu dla LeBrona i spółki. Ich atkualny bilans to 5-3 co daje czwarte miejsce w tabeli konferencji.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

31 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    11/11 w pierwszej kwarcie :O! 19 trójek w całym meczu – coś czuję, że te rekordy dłuuuugo nie zostaną pobite 😀

    (-12)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem ten mecz i w sumie muszę przyznać , że ofensywa Cavs wyglądała zdumiewająco , ale defensywa zostawia sporo do życzenia.. Atlanta przy tak kiepskiej skuteczności rzutowej “uzbierała” 94 pkt.. Atak wygrywa mecze , ale obroną zdobywa się mistrzostwa..

    (24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobra, dobra, fajny mecz zagrali, ale ile razy wpadnie im 19/31 za 3? Atlanta mimo, że poddała mecz to wcale nie mieli jakieś niskiej skuteczności z pola.

    A tak poza tym, to wy tak na poważnie z tym cytatem od Blatta? Wielki “THE KING” dwa tygodnie po rozpoczęciu sezonu jeszcze nie jest w formie meczowej? I to ma by Król? James chyba na serio powinien zmienić sobie przydomek na The Queen. I nie porównujcie go do Jordana czy Kobasa, bo to pokazuje jaki LeBron jest śmieszny… Co, był zbyt zajęty kręceniem reklamówek dla Nike, żeby szlifować formę? Biedaczyna.

    (-28)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Znowu Cavs ? Cleveland wygra 40+ – jest artykul, wygra 1 – jest artykul. Jest duzo innych ciekawych meczy. Wiem, ze LeMbron, ale bez przesady…

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale was żal dupę ściska. Nie było by tego artykułu gdyby nie rekord NBA w wykonaniu Cavaliers, zastanówcie się trochę czasami. Czy tylko mi się wydaje, że komentuje tu tylko gimnazjum?

    (22)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do Gość: asdf
    Twoje argumenty są z dupy, a ten śmieszny twoim zdaniem Lebron prowadzi aktualnie jeśli chodzi o średnią punktów na mecz, przy czym ma jeszcze pozostałe staty na dobrym, a nawet bardzo dobrym poziomie, wiec jeśli jest tu coś śmiesznego to jest to twój komentarz i twoja zazdrość.

    Nie musisz Lubić Lebrona ale go szanuj.

    (12)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Po co LeBron ma teraz tak szarzowac, playoffy i tak na luzie będą, lepiej forme trzymać właśnie na końcówke sezonu…

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavaliers są naprawdę wszechstronni ofensywnie. Jednak w każdym artykule o nich w najbliższym czasie, a także w komentarzach pojawią się jak najbardziej trafne opinie o tragicznym standardzie ich obrony. To było bardzo dobrze widoczne w meczu z Celtics pod koniec III kwarty, kiedy LeBron usiadł na ławce. Celtics zaliczyli run chyba z 22-4. Jeśli tego nie poprawią mogą mieć problemy z takimi ekipami jak Toronto czy Wizards gdzie ofensywa stoi na dość wysokim poziomie. Problem mogą im sprawiać nawet Miami, w szeregach których mamy dwóch elitarnych punktujących. O Chicago nie wspomnę.

    Także POZDRO, i w miarę możliwości idźcie na wybory 🙂

    (2)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @ASDF.. no prosze ciebie… to ty nie porownuj KObe do Jordana czy Lebrona…. nie ma zadnego aspektu gry w ktoym Kobe moznaby porownac do Lebrona… dzieli ich przepasc w PER, FG%, Asysty, Zbiorki… itd, itp… Lebrony czyni, ze sooby na boisku staja sie lepsze, a Kobe tylko rzuca bez opamietania i raz na 3 razy pilka wpada do kosza 🙂

    (17)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Apropos PER to Anthony Davis miał w pierwszych 2 sezonach wyższy wskaźnik niż Lebron w pierwszych 2 latach gry… to dopiero rzeźniki rośnie

    (8)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Było widomo – teraz LBJ – musi pokazać ile jest wart w wyścigu o GOAT. Traz jego najważniejszy test – sprawić aby koledzy grli lepiej. Uruchmiać ich mocn strony, tuszować słabe i kontrolować mecze. Czy to rzucajc 40+ czy zbierjć czy też asystując.
    Na razi idzie mu tak sobie. Ale popatrzcie co się dzieje gdy LBJ siada na ławce. Popatrzcie sobie – kto jest najaktywniejszy w czsie time outów.
    Myślę, że LBJ jest na dobrej dordze i jeśli trener, organizacja i koledzy się sprawdzą w najbliższych latach Cavs zadomowią się w czołówce ligi – a być może także na jej szczycie.

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @basket23, no rzeczywiście, argument że profesjonalny koszykarz, który do tego nie musiał się zbytnio wysilać w offseason, nie jest w formie meczowej dwa tygodnie po rozpoczęciu sezonu jest z dupy, przecież to normalka. “Nie musisz lubić LeBrona, ale go szanuj” Ja szanuję umiejętności LeBrona, ale nie rozumiem z jakiego powodu miałbym szanować fakt, że LeBron jest nieprzygotowany do gry w trakcie sezonu.

    Z tego co widzę, to jednak reszta zawodników w lidze poza kontuzjowanymi jest w formie meczowej już od sporego czasu. Nie wiem czy Blatt to zmyślił, próbojąc w ten sposób bronić słabszego początku sezonu w wykonaniu LeBrona czy rzeczywiście tak jest, ale jak dla mnie to jest niedopuszczalne. Mój komentarz nie odnosił się do niczego poza profesjonalnym podejściem do zawodu, bo takie stwierdzenie pokazuje, że LeBronowi go brakuje.

    @leszczu13 jak już napisałem, mój komentarz odnosi się wyłącznie do profesjonalnego traktowania własnej pracy, współpracowników i pracodawców. Serio, wyobrażasz sobie żeby zdrowi Kobe czy MJ nie byli w formie meczowej dwa tygodnie po rozpoczęciu sezonu? Bo dla mnie jest to absurd na miarę stwierdzenia, że LeBron nie flopuje, co swoją drogą również jest objawem braku profesjonalizmu.

    (-3)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak czytam czasami komentarze typu `ciągle piszecie o lebronie albo kobe` czy coś w tym rodzaju, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Ludzie! Cleveland jest teraz bardzo ciekawą ekipą, stąd taka ilość artykułów. Pamiętacie jak w Los Angeles powstało `big three` z Kobe, Nashem i Howardem? Wtedy też codziennie dostawaliśmy artykuł na temat tej drużyny, ale właśnie dlatego, że była najbardziej kontrowersyjna w sezonie. Teraz historia się powtarza z Cavs, wszyscy są ciekawi, czy powrót LeBrona przyniesie jakieś pozytywne skutki, a przynajmniej takie jak wszyscy oczekują. Przecież codziennie pojawiają się teksty na temat innych ekip, ale jeżeli jest drużyna która utrzymuje ten sam standard od dłuszczego czasu, to po co i nich pisać codziennie?

    Nie będę już mówił, że przecież każdy ma możliwość pisania bloga na temat który go interesuje 😉
    To smutne, że nie doceniacie tego, co ziomeczki z redakcji robią, tylko krytykujecie 😉

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    No nie mg znieść jak niektórzy piszą że Lebron powinien zmienić ksywe na the queen…. nie zdziwię się jeśli pisze to fan kobasa, czy kogo kolwiek innego. Wszyscy wymagają od fanów Lebrona żeby szanowali KB ale sami nie potrafią szanować Jamesa. Każdy wybitny gracz zasługuje na szacunek, Garnetta wszyscy szanują a jednak potrafi wyzywać matki innych czy śmiać się z ich chorób. Ludzie cieszmy się ze możemy być świadkami historii jaka się codziennie tworzy a nie hejtujmy jeśli cavs wygra mecz, a Lakers przegra kolejny. Sam jako fan lebrona czy cousinsa z przykrością patrze na to co Kobe robi w tym sezonie, ciężko to mówić ale samo zdobywanie przez niego pkt nie pomaga.. A szkoda bo on powinien zakończyć karierę po finałach czy to wygranych czy przegranych, a nie zejść przez kontuzje.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    @Damian, każdy wybitny gracz zasługuje na szacunek dla jego umiejętności i tyle. Ale to nie znaczy, że z tego szacunku mamy okrywać całunem milczenia ich różne inne przywary. KG szanuję za jego skilla, ale jako osoby nie, bo normalny człowiek nie dissowałby matek innych ludzi. To samo z MJ czy Kobe, szanuję ich skilla i determinację na boisku, ale to, że ta determinacja czasami przejmuje nad nimi kontrolę również poza boiskiem i zachowują się jak -cenzura-y, już godne szacunku nie jest.

    I tak samo szanuję LeBrona, za jego umiejętności, ale to, że on dwa tygodnie po starcie sezonu nie jest w formie meczowej nie zasługuje na szacunek tylko co najwyżej na pogardę.

    I dlatego napisałem, że powinien zmienić sobie przydomek, bo nie rozumiem jak można nazywać Królem kogoś, kto najwidoczniej nie traktuje swojej pracy zbyt poważnie. Jakbyś ty spóźnił się z jakimś projektem/zadaniem i przekroczył deadline, to szef też by cię opierniczył, to czemu w wypadku koszykarzy ma być inaczej? Mają jakieś specjalne przywileje?

    Ludzie, nauczcie się czytać ze zrozumieniem, bo wasza fascynacja/gorycz względem różnych zawodników przesłania wam czasem trzeźwe myślenie.

    Tak dla porównania, Ray Allen, który nie gra w żadnej drużynie, powiedział, że jeśli zdecyduje się grać dla jakiejś drużyny w tym sezonie, to jest w stanie w tydzień dojść do formy meczowej. Przy tym postawa LeBrona wygląda raczej lesersko, czyż nie?

    Tak samo nie szanuję Nasha za to jak zachowuje się wobec Lakersów. Jeszcze nie dawno się tak tłumaczył przed fanami Lakers, że chodzenie po górach to co innego niż gra w kosza itd. i że to nie jego wina, że mu zaoferowali taki kontrakt a nie krótszy. A teraz co? Jak ktokolwiek z całej organizacji Lakers do niego dzowni, to Nash nie odbiera telefonów. Kariery nie zakończył, więc jeśli jest zakontraktowany, to powinien być w kontakcie z drużyną i nawet jeśli nie może grać, to starać się pomóc jej w inny sposób. A tu wychodzi na to, że szczwany lisek postanowił olać pracodawcę i jednak chce tylko odcinać kupony, tak jak to ludzie pisali. Sam wcześniej nie miałem nic przeciwko temu, bo to rzeczywiście nie jego wina, że Lakers mu taki kontrakt zaoferowali, ale po takim pokazie, jaki teraz zaprezentował, nie jestem w stanie szanować tego jak zachował się w tej sytuacji.

    (-1)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Kobasa mozna porownywac do Iversona… Mieli dokladnie taki sam “USG rate”, czyli taki sam procent akcji przechodzilo przez ich rece… Z tym, ze wbrew powszechnej opinii Iverson podawal duzo wiecej od Kobe, mial 6.2 asysty na mecz… ale podobnie duzo rzucali na niezbyt dobrym procencie z gry…. No i Iverson jednak wiecej pkt zdobywal, czyli byl lepszy w jedynej rzeczy w ktorej Kobe jest dobry…
    Iverson:
    MP FG FGA FG% 3P 3PA 3P% 2P 2PA 2P% FT FTA FT% ORB DRB TRB AST STL BLK TOV PF PTS
    41.1 9.3 21.8 .425 1.2 3.7 .313 8.1 18.1 .448 7.0 8.9 .780 0.8 2.9 3.7 6.2 2.2 0.2 3.6 1.9 26.7

    USG%: 31.8, PER: 20.9

    Kobe:
    MP FG FGA FG% 3P 3PA 3P% 2P 2PA 2P% FT FTA FT% ORB DRB TRB AST STL BLK TOV PF PTS
    36.6 8.9 19.6 .453 1.3 3.9 .335 7.6 15.7 .483 6.4 7.6 .837 1.1 4.2 5.3 4.8 1.5 0.5 3.0 2.5 25.5

    USG%: 31.8, PER: 23.3

    takze skonczmy mowic o Kobe w odniesieniu do najlepszych i najwiekszych typu MJ, Lebron, Karl Malone, Shaq, Kareem itd…
    Jego miejsce jest przy Iversonie i innych bardzo dobrych koszykarzach, lecz nie tych najlepszych…

    (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu13, jakbyś trochę użył tego organu, który przesiaduje w twojej czaszce, to byś może potrafił odpowiednio zinterpretować statystyki, które przytoczyłeś.

    Iverson zdobywał punktów od Kobasa więcej, bo grał średnio wiecej minut, także przy takim samym usage rate kończył tak na prawdę więcej akcji niż Kobas. Iverson oddawał ponad 2 rzuty więcej na mecz niż Kobe i ponad jeden osobisty na mecz, a zdobywał 1.2 punktu na mecz więcej, Kobe zdobywa 1.3 punktu na rzut, Iverson 1.22 punktu na rzut, tak więc nie, Iverson nie był lepszy w zdobywaniu punktów od Kobe. Dwa, stwierdzenie, że dany gracz podaje więcej bo ma więcej asyst jest absurdalne,no chyba że według ciebie każde podanie kończy się asystą. Kobe niemal całą karierę grał w triangle-offense, gdzie piłka przechodzi między zawodnikami często, więc nie jest tak że 40-50% asyst zespołu notuje jeden gracz…

    Poza tym, opieranie tego jak dobry jest zawodnik wyłącznie na statystykach świadczy o dosyć małej wiedzy na temat koszykówki, czy też statystyki samej w sobie. Bo używając statystyki ja jestem w stanie wywnioskować, że jesteś w połowie kobietą, tak jak zresztą każdy na tym portalu.

    (0)
  18. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @asdf… pierwszy akapit twojej wypowiedzi jest ponizej wszelkiej krytyki, wiec sie do niego nie odniose… nie wnosi on nic do dyskusji, a jedynym celem jego napisania jest proba ublizenia rozmowcy… szkoda gadac po prostu…

    Dlaczego uwazasz, ze statystyka podpowiada, ze jestes w polowie kobieta ? Akurat na statystyce znam sie bardzo dobrze, bo konczylem studia matematyczne, takze z interpretowaniem danych na tym poziomie raczej nie mam problemu…

    Jesli chodzi o to co powiedziales, ze Iverson nie byl lepszy w zdobywaniu pkt niz Kobe to zalezy jak zdefiniujemy bycie dobrym w zdobywaniu pkt… PIerwsza miara moze byc procent z gry, tutaj raczej ani jeden ani drugi nie nalezal do tuzow… Druga miara moze byc ilosc zdobytych pkt. na mecz… I tutaj Iverson zdobywal ich wiecej… Nie patrzylbym na statytyke pkt na 48 minut spedzonych na parkiecie, bo czesto gracze spedzajacy mniej czasu na parkiecie maja tutaj lepsza statystyke, bo wiadomo, ze sa bardziej wypoczeci itd. itp…

    Ilosc asyst na mecz pokazuje kto wiecej kreuje sytuacji punktowych dla kolegow… masz racje, ze nie pokazuje kto wiecej podaje, natomiast pokazuje kto wiecej podaje w kluczowym momencie akcji ofensywnej…

    Uwazam, ze obydwaj Panowie mieli bardzo zblizone statystyki.. bardzo zblizone… jak spojrzymy na staty lepszych graczy typu Jordan, Lebron, Jabbar, Magic itd. to zobaczymy, ze nie bedzie porownania….

    Mowisz, ze statystyki nie mowia i nie pokazuja kto jest lepszym graczem… a co twoim zdaniem to pokazuje… jak ladna ma technike rzutu? jak ladnie dunkuje ? no prosze ciebie…

    Zaraz mi moze powiesz, ze Kobe jest “clutch” i w decydujacych momentach meczu jest skuteczny ??? ha ha ha.. tutaj tez sa staty ktore pokazuja, ze nie moze byc nic dalszego od prawdy i ze Kobe w decydujacych momentach meczu ma duzo nizsza skutecznosci niz ci najwieksi i najlepsi 🙂

    (2)

Skomentuj asdf Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu