fbpx

Radosna koszykówka w LA, triple-double Kobe Bryanta

26

Lakers wciąż bez Mike’a D’Antoni, który dochodzi do siebie po operacji kolana, ale jego trenerskie wskazówki są już widoczne na parkiecie. Żadna ze stron nie broni. Zero obrony. Nie ma. Brak. Obserwujemy radosną koszykówkę: Metta World Peace biega z piłką od kosza do kosza. Kolejni zawodnicy z  łatwością penetrują pole trzech sekund. Nie wiem, czy mnie dobrze rozumiecie: lepiej spisałaby się w obronie Rosa Radom. Minęło 6 minut spotkania, a wszyscy gracze pierwszej piątki po obu stronach mają już na koncie zdobycze punktowe!!! 

Problem gości polega na tym, że jeśli chodzi o liczbę karabinów, nie mogą mierzyć się z Lakers. Po pierwszej kwarcie wynik brzmi: Houston 29 – Lakers 40!!! Po drugiej: Houston 60 – Lakers 68. Obaj trenerzy przyszli do roboty na chwilę (Bernie Bickerstaff zaraz odda krzesło D’Antoniemu, a Kelvin Sampson przesunie na brzeg ławki kiedy do zespołu wróci Kevin McHale) dlaczego więc nie dać kibicom czegoś ekstra. Jak tak dalej pójdzie, może skończyć się na 140 punktach.

Po przerwie strzelanie trwa, MWP stoi z piłką na linii rzutów za trzy i zastanawia się, gdzie podziali się rywale, za chwilę trafia szalony fade-away, a Kobe przed chwilą zaliczył trójkę z faulem! Do czwartej kwarty LA uzbierali 100 punktów. Swe najlepsze spotkanie w barwach gospodarzy rozgrywa Darius Morris (12 punktów, 5 asyst) biega zrelaksowany, rzuca do kosza. Pewnie że też umie grać, w końcu do NBA nie biorą z łapanki. Ostatecznie Kobe zalicza triple-double (22 punkty, 11 asyst, 11 zbiórek) a każdy gracz pierwszej piątki Lakers kończy mecz z dwucyfrową zdobyczą. W obozie gości najwięcej punktów zaliczają Chanler Parsons (24) i James Harden (20).

[vsw id=”HS_cvo29BUQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

26 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Łatwo było to przewidzieć, że w obronie będą ciągnąć się w końcówce ligi. Kobe jest w stanie śrubować stats’y na poziomie 25/10 (co brzmi dość zabawnie patrząc na ilość asyst w pozostałych sezonach) ale bez Nash’a. Pamiętajcie, że Lakers grają bez nominalnego pierwszego rozgrywającego, który mimo, że zawodzi po całej linii to będzie miał piłkę w rękach. Po powrocie Steve’a Kobe zapewne pozostanie na jakiś 5as./mecz. 15,000 Gasola! Jeziorowcy będą groźni. Możecie być tego pewni.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Czekamy na analize sytuacji przez Lukiego. Bo przecież Kobe to sflaczaly dziadek:)

    Az mi się wierzyć nie chce, że Brown aż tak źle jeziorowcow prowadził…
    A Kobe, jak to Kobe nie raz jeszcze wszystkich zaskoczy:)

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie widziałem meczu ale wierze Wam na słowo z tą obroną. W takich sytuacjach zawsze myślę o starym koszykarskim porzekadle: “Atak sprzedaje bilety, obrona wygrywa mistrzoswtwa” (czy jakoś tak to leciało, sens bynajmnie zachowałem 🙂 )

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogólnie przez ten mecz jestem totalnie nie wyspany ale czego się nie robi dla league pass’a ;p Ale jak Lakers trafią na drużynę która będzie chociaż trochę bronić bo niema co się oszukiwać Rakiety nie są w tym dobre to będą mieć o wiele ciężej.
    PS. Czekam na mecz LAL z Miśkami, moim zdaniem Howard i P.Gasol zostaną zjedzeni i to na zimno nawet.
    @Hater to prawda, bez obrony mistrzostwa się nie zdobywa.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nemeczek nie jest ślepy, spójrz łbie na lewą stopę KB, a nie na prawą, która na ekranie znajduje się po lewej…
    Btw. LAL dadzą radę, z Żarem było tak samo na początku, potrzeba troche czasu na zgranie, załapanie odpowiedniej chemii, elo

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli wymagacie od Lakers obrony już na początku RS to gratuluję poczucia humoru…Obrona na PO będzie gotowa, bądźcie tego pewni, Dwigth wygląda coraz lepiej, już zaczyna fruwać nad koszami, dajmy im się zgrać do połowy sezonu i zobaczycie jak to bedzie wygladac..

    Jedno jest pewne, w ataku mają niebotyczną siłę, na którą nikt w tej lidze nie ma odpowedzi, każdy z S5 może zdobywać seryjnie punkty, w dodatku mając w składzie takiego profesora jak Bryant , wszystko jest możliwe 🙂

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niezla strzelanina w Los Angeles , jak widac bez obrony tez mozna wygrac mecz , ale na dluzsza metę i z lepszymi druzynami taka metoda nie przejdzie a wizja zespolu ofensywnego Mike’a po prostu nie sprawdzi sie na przelomie calego sezonu . Howard z ta opaska stylizuje sie chyba na Wilta Chamberlaina 🙂

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Piękny mecz !!!!
    Lakers po prostu wyśmiali Huston i pokazali że z nimi nie ma tak łatwo , Kobe tylko czeka żeby mieć kolejny pierścień , Lakers bez Browna mają zupełnie inny i świetny plan…
    Howard to istny potwór pod koszem , brawo LAL !!!!!

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do tej “trójki” Kobe to komentator wyraźnie mówi o “long two”… meczu nie widziałem, więc teraz jest pytanie za ile zaliczyli ten rzut.

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakby wynik był w granicach remisu to może i ta trójka była by ważna, ale Lakers’i wygrali kilkoma punktami i to czy to było na linii czy nie to najmniejszy szczegół.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @CaliforniaKid – hahaha, w zeszłym sezonie był sflaczały czyż nie? był wolniejszy, zobaczymy do końca sezonu czy będzie grał tak jak teraz, zmiana trenera pomogła, nie mam nic przeciwko temu aby Kobe grał tak jak teraz, niech podaje itd

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli chodzi o to czy to było 3+1 czy 2+1.. No ja Was proszę.. Nie załamujcie mnie, proste, że 2+1, nadepnął na linię przy rzucie, wszystko w temacie.. No i nie ma czym się póki co jarać, bo pomimo tego, że widać, że grają lepiej, to potrzeba jeszcze z 2-3 miesięcy żeby tak na prawdę stwierdzić o co będą walczyć.. Tak czy inaczej, Go LA !!

    (0)

Skomentuj Nemeczek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu