fbpx

Rajon Rondo: koszykarz, nie celebryta

10

Kilka dni temu w sieci pojawiły się nowe informacje dotyczące Rajona Rondo oraz stanu jego rehabilitowanego kolana. Rozgrywający Boston Celtics wciąż uważa, że nie ma jeszcze ostatecznego terminu, kiedy powróci na parkiet. Dotychczas mało się też słyszało o postępach jego rekonwalescencji, gdyż RR to facet, który nie jest zbyt otwarty wobec mediów – zwłaszcza w kwestii własnego samopoczucia.

# Termin powrotu

Niemniej, nasz bohater uchylił rąbka tajemnicy w rozmowie z Baxterem Holmesem, redaktorem magazynu Boston Globe. Pierwsze pytanie było formalnością: zapytany o datę powrotu do gry, Rondo odpowiedział:

Wrócę, gdy będę w stanie wybić się z mojej prawej nogi. Gdy będę mógł swobodnie zapakować. Wtedy będę gotowy.

1

W mediach krąży wiele spekulacji na temat terminu, w którym to Rondo znów zagra w koszykówkę z #9 na plecach. Najwięksi fani twierdzą, że ich idol będzie gotowy już na start sezonu, co jest raczej mało prawdopodobne. Przypominam, że Rondo nabawił się kontuzji ACL w styczniu tego roku, natomiast operacja miała miejsce miesiąc później.

Od zabiegu minęło więc około osiem miesięcy. Nawet przy możliwościach medycznych za oceanem, raczej nikt nie będzie chciał ryzykować zbyt wczesnym dopuszczeniem Rajona do gry i głupim nawrotem urazu. Pomimo tego, Rondo bierze już od jakiegoś czasu aktywny udział w wielu elementach treningu, wykluczając póki co ten kontaktowy:

Nie wydaje mi się, żebym musiał długo czekać na trening kontaktowy. Muszę tylko dostać pozwolenie od lekarzy.

1

# Gotów na 87%

Na tyle w tej chwili ocenia siebie sam Rajon. Wszyscy wiemy, że mamy do czynienia z zawodnikiem, któremu raczej nie brakuje pewności siebie. Wiele razy udowadniał też, że nie jest typem faceta, który rzuca słowa na wiatr. Warto więc wierzyć w jego zapewnienia i uzbroić się w cierpliwość:

Pewnie na początku wszyscy będą chcieli, żebym wyluzował i nie forsował niczego. Łatwo powiedzieć. Kiedy wrócę na parkiet, chcę od razu działać na pełnych obrotach. Nie ma żadnej taryfy ulgowej.

1

Podejście, które tak dobrze znamy chociażby z historii Derricka Rose. Chyba nie trzeba nikomu udowadniać, że przeczekanie pewnych spraw i danie sobie więcej czasu na powrót do pełni sił, to strzał w dziesiątkę. D-Rose wiedział co robi, a Rondo powinien brać z niego przykład.

CO DALEJ z RR >>

1 2 3

10 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chłop jest na tyle inteligentny koszykarsko, że znajdzie sposób, żeby wyciągnąć z obecnego składu jak najwięcej. Jeśli będzie trzeba, to i swój styl gry zapewne trochę zmieni. Co oni z tym zrobią – tego nie wie nikt. W każdym razie, jeśli reszta da z siebie wszystko, to będzie dobrze. O niego jestem spokojny, bo co jak co, ale serducho do walki to on ma.

    (11)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    jak koleś, który ma prawie 30 triple-double może stać się na powrót ligowym średniakiem.. Ja nie wiem skąd biorą się Ci fachowcy za oceanem, ale powinni wziąć się za tarcie chrzanu, a nie za OPINIOWANIE.
    #KOBE25th chociażby.

    (25)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie to będzie przyjemny widok widząc Celtics na dnie ligowych tabeli, albo jak Bobcats będą im kopać tyłki cysterna z napisem tankowanie juz podjeżdza pod sama hale:D

    (-24)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Będąc na miejcu RR zostałbym w Bostonie i budował team od początku. Rajon ma już wyrobioną renomę, w tym sezonie będą grać bez żadnej presji pewnie tankując do oporu także trzeba zacisnąc zwieracze i realizować plan od początku krok po kroku. Nie sztuką jest przejść do czołowego teamu i grać o misia.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy całej sympatii do niego myślę, że najbliższy okres będzie miał trudny. Półtora sezonu wyników na poziomie 10 punktów, 5 asyst i połowa obecnych “fanów” nie będzie pamiętać kim jest Rajon Rondo

    (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli Rondo wróci w formie, powiedzmy pod koniec roku, albo na początku 2014, to obstawiam, że będzie trade. Gość ma 27 lat, niby można w oparciu o niego budować skład, ale nie wiem czy Ainge na to pójdzie. Pozbył się wszystkich odpowiedzialnych za mistrzostwo z 2008 i zostawi Rondo? Nie sądzę. Powrót Rondo utrudni tankowanie, a walka o miano najgorszego zespołu będzie trudna. Nie zdziwiłbym się gdyby Rondo poszedł w komplecie z kosmicznym kontraktem Wallace’a (3 lata – 30 mln). Tylko gdzie?
    Drugi scenariusz jest taki, że Rondo jest gotowy na jakieś max. 20 ostatnich spotkań, Celtics wymyślają kontuzje i go nie oglądamy wcale. Boston będzie miał tragiczny rekord, ale dobry pick w drafcie. Wygasa spory kontrakt Humphries’a (12 mln), po drodze upychają gdzieś Wallace’a, i walczą o wolnych agentów. Mają solidnego gracza z draftu, dobrego wolnego agenta i Rondo. To już jest jakaś podstawa. Tylko czy Rondo będzie taki chętny do odpuszczenia całego sezonu, co sprawi, że nie będzie grał 1,5 roku? Nie wiem. W każdym razie to co dalej z Rondo, jest kluczowym pytaniem, jeżeli chodzi o odbudowę Bostonu. Ja bym wolał 2 opcje, jednak, patrząc na działania Ainge’a, to bardziej prawdopodobna jest 1.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A co do straty Doca, to wiadomo, że będzie ją widać, ale bez przesady. Stevens to młody kołcz, który robił świetną robotę w uczelnianym baskecie. Jeżeli uda mu się przenieść swoje umiejętności do NBA, to będzie z niego pożytek 😉

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dziękuje autorowi! Czekałem na takowy artykuł. Tyle było o powrocie D. Rose’a (nie uważam, że nei słusznie, bo jest to gracz nie lada godny uwagi), a cisza natomiast na temat RR9. A nie jest to byle jaki gracz! owszem będzie ciężko mu w tym sezonie, jednak który inny PG miałby podjąć takie wyzwanie jak nie właśnie On? Chłop z jajami i życzę mu jak najlepiej!

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu