Rockets intensywnie szkolą Dwighta Howarda
Jedną z niezaprzeczalnych zalet bycia graczem Houston Rockets jest możliwość odbywania regularnych treningów pod okiem legend: Hakeema Olajuwona oraz Kevina McHale. Oprócz imponujących resume koszykarskich, obaj panowie mają na koncie osiągnięcia jako trenerzy wyszkolenia indywidualnego.
The Dream z sukcesami pracował nad Yao Mingiem (wybaczcie jakość, ale zagranie jest godne):
[vsw id=”pX4ZPnYMtOk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
McHale wyćwiczył choćby Kevina Garnetta w Minnesocie:
[vsw id=”F_dtm2rlV_E” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Tym razem dostali na warsztat wyjątkowo trudny orzech do rozłupania, czyli 27-letniego Dwighta Howarda. I choć mamy dowody intensywnej pracy podkoszowej, która wrze w Toyota Center (patrz zdjęcie główne) – nie spodziewałbym się wielkich efektów tych korepetycji…
Howard jest dominującą siłą na bronionej połowie, w pełni zdrowia kogo nie zablokuje to nastraszy, jednak jego talent ofensywny zawsze był ograniczony jak u konia, któremu założono klapki na oczy.
Kiedy popatrzeć na nagrania NBA z lat 90-tych albo odgrzebać w pamięci manewry najlepszych środkowych ligi, czuć było nie tylko potężne muskuły i fizyczność, ale także (a może przede wszystkim) spryt! Element zaskoczenia, który kazał dwóm czy nawet trzem obrońcom zgadywać. Utalentowany podkoszowy robił całą grę, wystarczyło dostarczyć mu piłkę…
CZYTAJ DALEJ >>
No offence, ale myślę, że trochę za bardzo się go uczepiliście. Zresztą, nie tylko Wy. Gdyby nie telenowela transferowa w jego wykonaniu, to pewnie dziś cały czas byłby wychwalany pod niebiosa tak, jak za czasów Orlando.
ja również, co prawda pewnie nie będzie drugim Hakeemem, ale moim zdaniem jesli tylko bedzie chciał bedzie najlepszy pod koszem. Za szybko go skreslacie.
Ja myślę inaczej 😛
Howard=0
Nic więcej, warunki fizyczne, 0 skila, jest conajmniej 5 bardziej uzytecznych podkoszowych
niczego sie nie nauczy? {xxx}
po tym lecie z hakimem to zaliczyl najlepszy ofensywnie sezon a w atatku miażdzyl… a ze nie takze jak jest skoncentrowany to potrafi gorzej ze potem jakby znowu odpuscil, zapomnial? moze nie byl skoncentrowany? dalej nadeszła howard drama i kontuzja. Jezeli Howard bedzie zdrowy to obstawiam ze w houston zobaczymy jego najlepsza wersje. a jezeli wypali jego wspolna gra z hardenem to ja nie widze nikogo kto moglby zagrozic rockets na zachodzie.
mysle ze {xxX}, czego ewing go mial nauczyc??? pullupa z 4-5 m lol . ewing przeciez nie mial zadnej gdy post up . ale skad {xxx}
gdyby zostal w orlando i zbudowali pod niego druzyne innaczej by wygladaly jego staty w ataku
@qhar to prawda, ale myślę że kluczowa sprawa będzie współpraca Jeremy Lina z Howardem, jak wiadomo Lin lubi sobie kreować akcje. Harden jak Harden to strzelec i takie ma zadanie wiec nie spodziewałbym sie jakos specjalnie kreował akcje pod Howarda. Do takiego teamu jak Houston obecnie to pasował by własnie Kidd lub podania Jasona Williamsa chodzby jako zmiennik w Heat sie swietnie sprawdzał. Cokolwieb by o Howardzie nie mówić kazdy by go chciał u siebie w druzynie, wystarczy rzucić gdzieś na wysokości 3,5 metra pike by on ja dobił simply
@ [email protected] faktycznie autor “guwno” widział 😀 pewnie, niby czego od Ewinga się uczyć, taki zwykły, przeciętny leszcz, którego cała liga się bała. Skuteczność w karierze na poziomie 50%, osobiste 74%, 21 punktów na mecz i to za czasów kiedy wjazd pod kosz był moim zdaniem trudniejszy. Czekali tam między innymi Mourning, Mutombo, Shaq i kilku innych twardzieli którzy wyznawali zasadę że możesz wejść ale licz się że albo dostaniesz czapę albo faul po którym będą Cię zbierać 🙂
Moim zdaniem jemu brakuje skupienia w czasie meczu.
all3
bzdury. to harden pełni role kreatora rockets. liczba asyst w pełni tego nie odzwierciedla, ale to brodacz zajmuje się rozgrywaniem, lin jest od wyprowadzania piłek z własnej połowy.
autorze wiec napisz czego mial go nauczyc ewing??????? kolego I3 zamiast dawac jakies smieszne zbiorcze statystyki obejrzyj sobie finaly z rockets gdzie king kong lol nie istnial,
mi się wydaje że Howard ma za dużo genów kobiety 🙂
jeszcze dwa lata temu mowiono o nim ze jest drugim najlepszym zawodnikiem w lidze. pamietajcie, ze good defence leads to great offence. ataku jeszcze sie nauczy na przyzwoitym poziomie. mysle ze autor patrzy na niego przez pryzmat dwightmare. podobnie wszyscy mowili ze lbj sie skonczyl po decision, a dzis zdarza mi sie trafiac na artykuly pytajace jakim cudem to rose dostal mvp dwa sezony temu, a nie lebron.
@luki
Taa te geny szczególnie widać po jego rozbudowanych barach.
Zgadzam się z osobami, które mówią, że niektórzy za szybko skreślają Howarda. Houston było najlepszą opcją jaką mógł wybrać. Myślę, że w tym sezonie pokaże na co go stać i będzie dominował zarówno w ataku jak i w obronie. Zniknie głupi uśmieszek z czasów LA, a pojawi się pełna koncentracja na wydarzeniach na boisku tak jak za czasów w Orlando. Houston daleko zajdzie.
> a ze nie takze jak jest skoncentrowany to potrafi gorzej ze potem jakby znowu odpuscil, zapomnial?
@qhar
a po polsku możemy prosić ?
Mam wrażenie, że nasi drodzy admini są dosyć stronniczy w ocenach. Strasznie chwalicie Lebrona natomiast niektórych graczy intensywnie krytykujecie. Nie zapminajmy o fakcie, iż Dwight mimo rzekomego braku umiejętności na atakowanej połowie wciąż potrafi wbić około 20 punktów a to wydaje mi się wystarczająco po dodaniu kilkunastu zbiórek i kilku daszków. Jedyne co Hakeem, McHale, sztab trenerski i koledzy z drużyny w teksasie mają do zrobienia to skupienie uwagi Howarda na meczach i wywygranych. Jeśli plan wypali to Rockets faktycznie mogą być groźni
Howard nie umie w ogóle rzucać- jego forma rzutowa woła o pomstę do nieba, a chwyt piłki przypomina chęć zarzucenia wędki nad jeziorem. Praktycznie wszystkie te manewry opierają się na dobrym rzucie z półdystansu, bo w większości przypadków przy dobrej obronie nie ma szans na to aby dostać się pod sam kosz. Zobaczcie Olajuwona- główną jego siłą ofensywną nie był dream shake, a piwot od kosza i do kosza oraz wejście w dwutakt na rzut półhakiem. Wszystkie pozostałe zwody były stosowane rzadziej, uzależnione zwykle od obrony. Koniu nie potrafi nawet porządnie rzucić hakiem, bo w jego wykonaniu wygląda to tak jakby piłka go parzyła i jeżeli nie przepchnie obrońcy to zwykle nie trafia. Zamiast uczyć go kilkunastu piwotów powinni popracować nad chwytem piłki i rzutem w najdrobniejszych szczegółach. I nie mówcie, że jest wielki i ma wielką łapę przez co nie może złapać dobrze piłki, bo jakoś Nowitzki jest od niego wyższy i zapewne ma porównywalną dłoń, a jemu raczej nic w rzucie zarzucić nie można prawda?
A ja myślę, że pierwsze skrzypce zagra broda i to będzie mocny zespół!
Gdyby porządnie popracował nad rzutem i skupieniem na grze, byłby potworem.
@[email protected] i co w związku z tym że nie istniał na tle Hakeema? Co to ma być za argument? Takim tokiem rozumowania nikt z graczy lat 80-90 nie może nikogo uczyć bo nie istnieli na tle Jordana… Przypomnij sobie w jakiej sytuacji był New York przed wybraniem w drafcie Ewinga. Kiedy okazało się że mają pierwszy wybór nastała radość. Patrick doprowadził ich do mistrzostwa konferencji, finału NBA, a że kolana miał jakie miał i nie dał rady już grać na 100% to inna sprawa. W swojej karierze zpowodzeniem mierzył się zezdecydowanie mocniejszymi centrami niż teraz ma do pokonania Howard. Więc spokojnie może tego drewniaka czegoś nauczyć
Ilekroć oglądam Howarda to zadaję sobie to samo pytanie: Za co ten gość dostaje tyle milionów co roku na konto?
Jest cienki. Naprawdę ma słabe podstawy. Nadrabia piękną buźką i rozmiarami Herkulesa.
Jest wielu lepszych graczy, ale skoro ktoś go chce to niech sobie tam pyka i robi minę gościa, który coś potrafi.