fbpx

Rockets naprawdę chcą wygrać ligę, absurdalny Anthony Davis!

36

Witajcie, przepraszam za późną porę relacji, ale noc przyszło mi spędzić w podróży. W samolocie zasięgu brak, a za oceanem aż dziesięć meczów.

chicago bulls 87 brooklyn nets 104

Mecz bez znaczenia dla losów świata, wrócili rekonwalescenci Rondae Hollis-Jefferson i Caris Levert, za to w szeregach Bulls nie zobaczyliśmy Robina Lopeza ani Zacha LaVine. Brooklyn nie ma bonusu za przegrywanie w tym sezonie czego niestety nie można powiedzieć o Chicago.

Cieszy jako takie przełamanie Krisa Dunna (23 punkty 9/15 z gry) oraz większa aktywność Lauri Markkanena (19/6)  który mam nadzieję pozbiera się psychicznie po tym, co zrobił mu inny rookie Jarrett Allen. A co tam, napiszę: w pełnym składzie uważam, że Nets są zespołem o klasę mocniejszym. RHJ i Levert robią różnicę defensywnie/ energetycznie.

memphis grizzlies 98 boston celtics 109

Wynik końcowy nie oddaje przewagi, jaką dysponowali Celtics. Do pierwszej piątki powrócił Aron Baynes by zneutralizować gabaryty Marca Gasola, a na pozostałych pozycjach próżno było szukać przewag gości. 25/6/5 Kyrie Irvinga w ograniczonym czasie gry. Boston przegrupował się po All-Star Game i nie odpuszcza walki o pierwsze miejsce na Wschodzie. Widzieliście z jaką energią piłkę na starcie czwartej kwarty zabierał Jaylen Brown? Slam dunk!

los angeles lakers 123 atlanta hawks 104

Nie dyskredytujmy LAL, zagrali bardzo dobry mecz. Ich rywale co prawda tankują na twardo a porażka wpisana jest w ich plan zajęć, ale dziś podkładać się nie musieli. Kolejny ciekawy występ Lonzo Balla z ławki: 13 punktów 3/3 zza łuku 7 zbiórek 5 asyst 3 przechwyty +18 do wyniku w 24 minuty. Za to Isaiah Thomas w przypływie bezradnej kreatywności wyrzucił piłkę za siebie, wprost w ręce rywala.

Nie wiem co zamierzają Magic z Pelinką, jakich kozaków ściągną do zespołu mając do dyspozycji dwa maksymalne kontrakty, ale mam nadzieję, że ich przyszłościowy plan obejmuje Brandona Ingrama: 21 punktów 10 zbiórek 6 asyst 10/16 z gry 3 bloki i zero minut w czwartej kwarcie. Chłopak ma wciąż 20 lat, zrobił wielkie postępy w grze z piłką, więcej widzi, odgrywa, pewność siebie rośnie z tygodnia na tydzień.

detroit pistons 94 toronto raptors 123

Raptors u siebie, wiadomix. Nie dali szans jednowymiarowym, spowolniałym, niezgranym Pistons, którzy z wolna żegnają się z playoffs. Wysiłek defensywny miejscowych poszedł na zastopowanie Blake’a Griffina. Pełen sukces: BG uzyskał 12 punktów 1 zbiórkę i 4/12 z gry czyli mniej niż połowa zwyczajowej produktywności. Resztę załatwili głębią składu, pewnością siebie i co tu wiele dyskutować: talentem. Na koniec Andre Drummond (18 punktów 18 zbiórek) dostał jeszcze wsadem w twarz. To najlepszy sezon i najmocniejszy zespół Raptors w historii tej organizacji. Klub został założony w 1995 roku, pamiętam jak dziś!

golden state warriors 125 new york knicks 111

Mistrzowie jak to mistrzowie, zaprosili miejscowych na koszykarską libację. Po pierwszej połówce NYK wyglądali w miarę trzeźwo, dopiero kolejna ćwiartka zamieszała im w głowie: 39-18 ustawiło mecz. Zaza Pachulia nie otrzyma żadnej kary od NBA za zwalenie cielska na nogi Russella Westbrooka. Nie obchodzi mnie, jestem łatwowierny i przyjmuję, że nigdy nie chciał celowo uszkodzić rywala. Cały koszykarski świat nie życzy sobie tego rodzaju zachowań. Dziś wchodząc na parkiet został przywitany buczeniem.

orlando magic 105 oklahoma city thunder 112

Gdybym wczoraj powiedział Wam, że Russell Westbrook zdobędzie 8 punktów w zaciętym meczu, ale czterech rezerwowych OKC zaliczy dwucyfrową zdobycz, czy nie potraktowalibyście mnie przypadkiem jak wariata? Czego się nie robi dla zwrócenia uwagi ludzi? Russ (8/12/11) potrzebował dwóch oczek do triple-double, ale gdy goniący wynik goście chcieli go umyślnie posłać na linię rzutów wolnych, ten pozbywał się piłki! Taki manifest zespołowej gry, hehe.

Sporo musieli się napracować gospodarze by odprawić fikających magików. Fournier i Vucevic napadali zza łuku przez co całe Orlando grało zaskakująco luźno i skutecznie w ataku. Gdyby nie zmiennicy Thunder (48 punktów!) byłaby wtopa. Imponujący występ zapomnianego nieco Patricka Pattersona, gdy rozciąga grę zza łuku wszystko zaczyna się kleić, propsy także dla Alexa Abrinesa, który wbrew obiegowym opiniom dobrze radził sobie dziś w obronie.

Steven Adams (16 punktów 8 zbiórek) w drugiej połowie rzucał do kosza jeden raz oraz zebrał 1 piłkę z tablicy. Myślę, że zwyczajnie nie starcza chłopu energii. Na zmęczeniu jakby przestawał czuć piłkę.

phoenix suns 116 new orleans pelicans 125

Występując dzień po dniu Anthony Davis miał wszelkie prawo czuć się zmęczony. Od momentu kontuzji DeMarcusa Cousinsa wygrywa mecze niemal w pojedynkę, nie spuszczając z oczu celu, którym jest awans do ósemki. Każdy na hali wie, że piłka do niego powędruje, że zwycięstwo równoznaczne jest z jego zatrzymaniem. I co? 53 punkty 17 zbiórek 5 asyst i powrót Pelicans z dwucyfrowego dołka. 16/29 z pola, 21/26 FT -> wyautował całą drugą linię Suns.  Po drugiej stronie niejaki Devin Booker też sobie nie żałował: 40 punktów 10 zbiórek 7 asyst 14/28 z gry.

indiana pacers 103 dallas mavericks 109

Pacers woleli wygrać, ale zaskakująco wiele punktów nastrzelali im grający ślimaczą koszykówkę Mavericks. Goście nie byli przygotowani na 7/9 zza łuku rezerwowych Douga McDermotta i JJ Barea. Portorykańczyk (19 punktów 9 asyst) to już w ogóle miazgę zrobił z defensywnych założeń Pacers. A rzekomo tak świetnie kryją obwodowych! Według statystyk najmniej w całej lidze oczek wrzucają im point-guards rywali. 183 centymetrowy JJ to rasowy dostawca punktów z ławki. W pełni zdrowia stawiam go na równi z Lou Williamsem czy Jamalem Crawfordem, nie jest może tak plastyczny i błyskotliwy z piłką w rękach, ale skuteczność i koszykarskie IQ ma wyższe. W odróżnieniu do wymienionych panów może się też pochwalić pierścieniem mistrzowskim.

houston rockets 96 utah jazz 85

Mówili mi, że nie tym razem. Że dzień po dniu z najbardziej niewdzięczną obroną NBA, zwłaszcza że połowa składu chora (Capela, Ryan Anderson, Eric Gordon OUT) nie da rady wygrać. Ale ja zawsze stawiam na Houston. Nie żebym błogosławił chytre sztuczki Jamesa Hardena, ani upatrywał zbawienia we flopach Chrisa Paula. Po prostu podziwiam tegoroczny projekt Rockets. Coraz głośniej mówi się o tym, że są w stanie nastraszyć Golden State w serii.

Śmieszna sytuacja: 10 sekund do końca, pewne zwycięstwo gości, CP3 z szacunku do rywala już nie podejmuje próby ataku, kozłuje w miejscu metr za połową niedaleko linii bocznej. Z krzesełka wstaje mama Jamesa Hardena: piąteczka Chris! Sędzia gwiżdże stratę. Kontakt z kibicem przy równoczesnym posiadaniu piłki liczy się jako aut.

Luc Mbah a Moute dostał jasne przykazanie: wiarę w siebie mieć będziesz i oddawać rzuty z pozycji czystej bez wahania. Efekt: 17 punktów 7/7 z gry. Najlepszym strzelcem oczywiście Broda: 26/11/5/3 przechwyty.

minnesota timberwolves 118 sacramento kings 100

Jimmy Butler odpoczywa po pomyślnie zakończonej operacji. Kings wygaszają aktywność weteranów. Bez Zacha Randolpha to już naprawdę nie tylko twardości, ale idei brakuje królom. Bez Vince’a Cartera nie ma team spirytu, czy jak tak się gada. Dlatego porażka we własnej hali nie dziwi i dziwić nie powinna. 26 punktów i 17 zbiórek Karla Anthony’ego Townsa, 22 puntky Wigginsa, 20 puntków skutecznie wymuszającego faule Jeffa Teague’a.

Oglądaliście coś w nocy? Co powiecie? Na koniec mam dla Was najfajniejszą informację. Kawhi Leonard wznowił treningi z zespołem. Istnieje szansa na powrót jeszcze w połowie marca. Przynajmniej do tego się przymierzają sztabowcy Spurs. Trzymajcie kciuki by noga wytrzymała.

36 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nienawidzę GSW za to, Że ich gra jest nudna. Same trójki, dlatego kibicuje Rockets” – taki mindfuck ostatnio wyczytałem w necie.

    Przechodząc jednak do rzeczy – Rockets dostali bardzo dużo jakości przy przyjściu CP3, jednakże na serie w PO na Warriros to za mało. Zobaczcie jak wyglądały te mecze. Ktos patrzy na pusty bilans 1:2 na korzyść Rockets wow. Ale zobaczcie jak wygląda 1:2 Rockets a jak 1:2 OKC w starciu z mistrzami. Niebo a ziemia.

    Game 1: Opening night. Trudno cokolwiek po pierwszych meczach analizować (fani Orlando prawda? ?). Ale jak już na siłę – GSW wyglądają o klasę lepiej. Kerr przy -17 wpuszcza rezerwy (Looney + Bell) a i tak od zwycięstwa dzieli ich 0.2 sekundy przy rzucie Duranta. Dziś wynik byłby 2:1 i nie byłoby tego hajpu.
    Game 2: Durant out. Zdecydowane zwycięstwo Warriros w Houston (Nie gral też wtedy Harden bodajże na usprawiedliwienie, wiem że brak Hardena dla Rockets jest mniej uciążliwy niż Duranta dla Rockets. Nieporównywalnie. Ale to NBA a nie gra na orliku, Że “wy zaczynacie bo macie słabszy sklad”. To jest właśnie siła Warriros.
    Game 3: Warriors graja na maksa padake. Jeden z najgorszych meczow sezonu. Przegrywają minimalnie po głupich błędach Stepha.

    OKC mialzdzylo w tych dwóch spotkaniach drużynę z Oakland i to oni są ich głównym rywalem w PO. Rockets będą mieć problemy już z drużynami typu OKC lub Spurs (Kahwi wraca jednak) jeśli spotkają się wcześniej.

    (-17)
    • Array ( )

      i tak GSW będą mieli mistrzostwo także nie wiem po co te farmazony piszesz 🙂

      (-17)
    • Array ( )

      Dokładnie.Nie ma co się oszukiwać a ci co myślą że Rockets ograją GSW są naiwni jak dzieci.Obiektywni ludzie wiedzą że Houston zawsze się spala w PO (zwłaszcza Brodacz który ratuje się osobistymi).

      (6)
    • Array ( )

      @StephanCarry , fanboy’u gdzie on tu napisał, że będzie inaczej? Życzy Kawhiemu zdrowia i chce żeby nie odchodził ze Spurs, więc co to za farmazony? To może wgl. nie piszmy komentarzy bo GSW zgarną miśka, to po co się odzywac. Co za dzban.

      (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    AD 53 punkty w 37 minut. Większość i tak powie że wynik się nie liczy bo przeciwko Suns, ale proszę was, wiecie jakie statystyki wykręcał w ostatnich 6 (wszystkich wygranych) spotkaniach?
    53/17
    27/13
    45/17
    42/15
    38/10
    44/17
    Jak myślicie, jeśli zostanie mu sił i będzie tak cisnął do końca sezonu zasadniczego, może nie na takich brutalnych statystykach to może zagrozić i wyrwać statuetkę MVP Hardenowi?

    (31)
    • Array ( )

      Wyrwać nie wyrwie, bo Harden przez cały sezon jest na topie. Ale może go pozbawić jednoglosnosci w wyborze

      (45)
    • Array ( )

      Jak będzie robił 41,5ppg, 14.8rpg i 100% zwycięstw do końca roku to – TAK. xD
      Wtedy to on będzie jednogłośnym MVP.

      (21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Hou ma szanse utrzeć nosa GSW na poważnie i to z kilku powodów IMO:
    – prawdopodobnie będą mieli przewage parkietu, to dużo w PO
    -w koncu ktos inny niech wygra a nie znowu te same 4-1 dla GSW – wedle hasła “żeby liga była ciekawsza”
    – Po tych faulach Zazy, może sie troche na nich zemścić gdy ktoś inny będzie chciał “powetować” Westbrooka czy innego Kawhia.
    – Hou naprawde ma dobrą paczkę, od 2 sezonów co okienko sprowadzają jakieś ciekawe nazwisko , gości z głową i ambicjami , solidnych po obu stronach, niedawno dodali Iso Joe, więc też będzie komu piłę dać jak Harden zmięknie w G6 😉

    (-5)
    • Array ( )

      – Harden nigdy nie zagrał dobrych PO.
      – GSW są 2/3 w finałach w ostatnich 3 latach.
      – Houston ma 2 top graczy, GSW 4.

      (20)
    • Array ( )

      Houston poza rzucaniem za 3 nic nie umieją.Jak wpada to fajna i widowiskowa gra ale kiedyś może przestać.

      (5)
    • Array ( )

      Moj ulubiony powód to “niech w końcu ktoś wygra z GSW” 😀 mocny argument, nie powiem, że nie!

      (24)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę nie mogę zrozumieć Kerr’a. Od kilku meczy startera gra Javel, który potrafił jeszcze 2 miesiące temu nie grywać nawet minuty w kilku meczach z rzędu. Tak samo Caspi, Nie było Duranta, grał startera momentami. Teraz smutne ogony. A moim zdaniem to koleś, który musi być na parkiecie regularnie, jeśli ma coś z niego być. Ja rozumiem, że niektórzy mogą być bez formy(jak Livingstone), ale nie widzę w tych roszadach sensu, a pewien rodzaj chaosu, desperacji?

    (-3)
    • Array ( )

      Mi się tam to podoba.Zaza jakoś lepiej wyglądają jak wchodzi z ławki.

      (4)
    • Array ( )

      Ale jakoś nie przekonałeś mnie też w tym, że to czego chcesz ma jakikolwiek sens? Dlaczego Nie Javale, co z tego, że wcześniej grał mniej? dlaczego niby Livingstone może być bez formy a inni nie?

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz Jazz vs Rockets. Takich ilości flopów jeszcze nie widziałem. Prawie w każdej akcji ktoś leżał na podłodze. Szczytem było jak Paul zrobił sobie kuku przedzierając sobie po zasłonie. Nic nie było gwizdnięte, więc zaczął tak się drzeć na sędziego, że biedak spojrzał na powtórkę przy dead ballu. No i oczywiście nic tam nie było tylko Paul, że jest niski i wbiegł w zasłonę, to uderzył się sam w bark screenera. Żenada po prostu…

    Co do samego meczu, Ingles ceglił wszystko, Mitchell ceglił trójki, a poza tym Utah switchowało wszystko po zasłonie, więc Gobert się natrudził przeciwko brodzie i floperowi. Wydawało się, że może ten rookie O’Neale zatrzyma brodę jak mu 2 razy stealnął pod rząd piłkę i obronił w następnej akcji, ale potem pokazał czemu jest rookie xD

    (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostrzegam. w highlights nie ma jak CP3 klepnął matkę Hardena, zmarnowałem 2 minuty na oglądanie głupiego skrótu.

    (36)
    • Array ( )

      Czyli skoro Chris Paul na 10 s przed koncem meczu to zrobil to potrzebowales obejrzec caly skrot bo?

      Bo myslales ze co? ze highlighty od tylu beda puszczane? 😛 albo nie chronologicznie? 😀

      Tez tylko po to wlaczylem ale ja zmarnowalem 5 sekund na szukanie tego fragmentu 😛

      Sory ale musialem to wytknac 😉

      (-10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja uważam, że GSW celowo usypiają ligę, zapewnili sobie bezpieczny bilans na fazę play off może nawet pozwolą wyprzedzić się Rockets. Kiedyś gdy gonili rekord Bulls naprawdę się podpalili i jak się to skończyło wszyscy wiemy. Kolejny sezon przyjście Duranta i powolne zgrywanie (chociaż ich siłę było już czuć) jak się to skończyło wiemy. Myślę że w tym sezonie poszli o krok dalej, widzią jak inni się wzmocnili(głównie zachód) widzą że są celem numer 1 do pokonania więc celowo nie pokazują wszystkiego co mają. Kerr szybko się uczy i należy do grona bardzo inteligentnych trenerów. W play off wyjadą z całym repertuarem. Huston ma Paula ale Curry jest po prostu lepszy i nie ma się tu co spierać, tak samo uważam Duranta za ciut lepszego od Hardena. Więc nad tą dwójką GSW ma lekką przewagę ale jest jeszcze Klay i Green na nich Huston nie mają odp. Uważam jak niektórzy tutaj, że to OKC ma większe szanse z GSW niż Huston. Zastanawiam się czy Huston dali by radę Cavs?
    Koniec końców mistrzami będą GSW i nie ma zmiłuj, oczywiście to tylko moje zdanie.

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    James się cieszy że po ograniu Bostonu łatwiej ogra Rakiety w finale haha, taki żarcik…a poważnie to , Capela, Harden to są przewagi na pozycjach ..z drugiej strony Durant i Green, Curry – Paul remis, ławka? która lepsza?..doświadczenie na korzyść GSW…a talent??Gordon,Anderson,Green, Nene , J. Johnson czy…Iggy, Livingston,West,Zaza, Young????organizacja gry?dziś lepsi w Teksasie ale to sezon zasadniczy i Harden spina się na maxa w walce MVP…jedno pewne obu ekipom mogą wejść w drogę OKC i SAS z Leonardem haha,a ale się będzie działo!!!!!!

    (2)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Admin bez obaw o Markkanena, 2 akcje później był bliski odegrania tyle, że Allen złapał za ręke Lauriego i ten nie dobił piłki do kosza i rzucał wolne. Do tego stwierdzenie, że Brooklyn jest lepszy to chyba dotyczy jedynie tego meczu, Bulls nie grali w pełnym składzie i specjalnie pozmieniali rotacje i dają odpocząć starterom żeby było jak największe zamieszanie 😉 Po prostu wiedzą, że w ich najlepszym interesie jest przegrywać zwłaszcza z drużynami z miejsc 1-7 do loterii draftu, głupio to wygląda ale i troche pożytku z tego jest, np wiadomo, że Nwaba zasługuje na dłuższy kontrakt, ostatnio zaczął nawet trafiać za 3, Felicio to tragedia(4pkt i 3rb w 30min), Vonleh też nie jest zły tylko potrzebuje troche zaufania i czasu gry, Payne to pomyłka dużego kalibru ale przynajmniej nie klepie piły cały czas jak Grant itp.

    (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kilka teamów walczy o podpisanie takiego weterana, w razie kontuzji kluczowego zawodnika ma służyć swoim doświadczeniem w rehabilitacji

      (16)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Całe życie kibicuje tylko LAL ,po sezonie z Howardem straciłem nadzieję na sukcesy. Gdy przyszedł Walton od razu było widać pewien plan. Myślę,że gdyby nie plan tankowania w zeszłym sezonie pyknęliby z 30 kilka zwycięstw ,a w tym sezonie pomimo,że nie tankują to na własne życzenie przegrali z 5 meczów,między innymi dwa z GSW. Tak by walczyli o PO. Natomiast plan wydaje się slużny,żeby przyciągnąć dwie gwiazdy z którymi odrazu powinny być PO i szanse na 2-3 rundę,a nie 4-0 lub 4-1 w pierwszej serii.

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko jedna zbiórka BG? przypomniała mi się sytuacja ze studia nba:
    Charles Barkley: Kenny jak nazywam startera na pozycji WYSOKI SKRZYDŁOWY który zbiera tylko 6 piłek na mecz?
    Kenny Smith: To NISKI SKRZYDŁOWY.
    Charles Barkley: NISKI SKRZYDŁOWY.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu