fbpx

Rockets oddają Ty Lawsona | rekord kariery Marca Gasola

22

Starość nie radość

Nie tylko Kobe przypomina uziemiony samolot. Zobaczcie jak dziś w nocy tańczył Dirk Nowitzki:

[vsw id=”k0tWxG8nUHU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Na szczęście, szybkie nogi to nie wszystko. Mavs za sprawą wielkiej formy Niemca (28 punktów 7 zbiórek 6 asyst) są rewelacją rozgrywek. Deron Williams również odwrócił zegar (30 punktów 8 asyst 6 zbiórek) Wesley Matthews powrócił na stare śmieci i otrzymawszy owację na stojąco wkleił Portland 3/6 zza łuku, a silnoręki Zaza Pachulia zebrał z tablic aż 21 piłek! Mecz zakończył się po dogrywce, młodzi Blazers za sprawą ławki rezerwowych cisnęli do ostatnich minut, ale weterani wykorzystali błędy, miss-matche i zaliczają w tej chwili bilans 11-8.

Oddam w dobre ręce!

Mówiłem, że w Houston będzie trade? Ledwie po miesiącu współpracy Rockets chcą oddać Ty Lawsona! Dzwonią, podpytują, szukają ofert. Lawson zarobi w tym sezonie 12.4 miliona zielonych, ale już w przyszłym roku można go zwolnić bez konsekwencji, kolejne 13.21 mln jest niegwarantowane. To może być gratka dla ekipy chcącej odchudzić budżet. Przy okazji Teksańczycy chcieliby z tego coś uszczknąć dla siebie.

Z Jamesem Hardenem u boku Ty podupadł niemiłosiernie, nie sprawdza w akcjach catch and shoot, skuteczność spadła do 33% i biorąc pod uwagę jego gabaryty (180 cm) na tym etapie więcej zabiera niż wnosi do zespołu. Na dodatek zdaje się mieć kosę z Dwightem Howardem. Może nie chciał się śmiać z dowcipów Konia? nie wiadomo.

Mimo wszystko, jeszcze pół roku temu jako kreator gry Nuggets robił średnio 9.6 asysty, potrafi rzucać, nieźle penetruje, ale potrzebuje do tego wszystkiego piłki w rękach. Jaki transfer proponujecie?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Juz teraz wiem, ze Howard mistrzem NBA, nie zostanie.
    Houston przypomina Clippers, nawzajem wykluczajace sie talenty.
    Teraz widać jak waznym jest trafic do odpowiedniej ekipy trenera, ile aspektów musi zagrac aby ukazac i zrealizować caly talent. Ty Lawson spadaj z tego g&wna…

    (30)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety, ani Harden ani Howard nie nadają się na liderów. Brak zaangażowania bije od nich jak słońce w letnie popołudnie, oboje wydają się nie podchodzić na serio do tego co robią i ten sezon dobitnie to pokazuje.

    (16)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Phily następny mecz grają z Knicksami, może będzie run? My tu pierdu-pierdu, a 76ers szykuje strak 20-0(20 wygrane) i walke o PO. Myśleliście, że oni walczą o Pick Draftu!? 😀

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Na marginesie odejścia pana KB. To co wyprawia się po ogłoszeniu przez Kobiego zakończenia kariery nie licuje z powagą ligi NBA. Potrafię całkowicie zrozumieć trybuty, hołdy lenne, szpobasy i haracze składane, bądź co bądź, przez graczy, dla których Mamba był koszykarskim idolem w czasach, kiedy dorastali. Ok. Rozumiem. Kobedrama zamieniona na Kobekomediaromantyczna. Jest weselej.

    Ale gdzie w tym wszystkim basket? Wola zwyciestwa, walka, krew, pot i łzy. Bęcki z Phillą? 4 na 17 zza łuku? Co to, zawody Bractwa Kurkowego po suto zakrapianym obiedzie?

    Dla reszty zespołu Lakers uczestniczenie w tym cyrku musi być wybitnie frustrującym i demoralizującym przeżyciem. I nikt mi nie powie, że skład jeziorowców to jeno kamieni kupa. Zresztą i przedsezonowe prognozy na GWBA zwiastowały umiarkowany optymizm.

    Najlepiej, aby do końca sezonu Scott rozpisał wszystkie akcje zespołu pod Kobiego. Kibice umrą ze szczęścia, oglądając po raz ostatni Kobiego w tak dużej dawce, a sam Kobe ze średnią 45 ppg zdobędzie na pożegnanie króla strzelców. Po co się miotać panowie?

    (49)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Po ostatnim sezonie, gdzie osiagneli finał konferencji myślałem, że będa znowu grali na takim poziome albo nawet lepszym.

    (1)
  6. Array ( )
    wielmozny pan P 2 grudnia, 2015 at 16:28
    Odpowiedz

    bardzo mnie zdziwiła informacja o przyjściu Ty’a Lawsona do Rockets.
    widziałem go najwyżej jako Szóstego, który wchodzi i daje zmianę w ofensywie, prowadzi jakiś shooting streak, albo podkręca tempo. Sądziłem jednak, że to zadanie niekoniecznie licuje z ego zawodnika. Szósty to rola trudna, bo trzeba wejśc w grę w jej trakcie, pomiędzy rozgrzanych i czujących już tempo kolegów, od razu się wpasować i wykonać konkertne zadanie. trudne. nie każdy umie, a raczej mało kto umie. No i sama etykieta “rezerwowego’ nie dla wszystkich jest do przełknięcia, bo sugeruje że nie jest się dośc dobrym by grać jako starter. Lawson widać nie uniósł tematu na przynajmniej jednym z ww. pól.

    ale jako karta trejdowa może być całkiem ciekawym pomysłem.
    parę zespołów w lidze mogłoby się połasić na niego, np Bucks którzy jak kania dżdżu potrzebują starting point guarda, ktry będzie rzucał z dystansu, kreował kozłem i zarządzał set plays.

    (5)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dirk ze swoimi 28 pkt i przytyk do uziemionego samolotu przy jednoczesnej aluzji do tego co robi teraz Kobas, sory ale nijak sie ma jedno do drugiego. To, ze zostal osmieszony w jednej akcji wcale nie umniejsza jego roli w druzynie w ktorej odwala kawal dobrej roboty. Pokoleniowo basket obu panow przystajacy a jednak tego drugiego bardziej wpasowuje sie w aktualne ramy czasowe.

    (11)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    6 sekund do końca, remis na tablicy a lilard robi step backa z 9 metra… wtf? po kiego grzyba rzucać za 3 przy remisie? mógł wjechać pod kosz, wymusić faul czy zdecydować się na rzut z półdystansu, ale po co lepiej oddać rzut z połowy bo jest większe prawdopodobieństwo że wpadnie….

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W Indianie by się przydał bo nie ma tam żadnego dobrego drugiego pointa, tylko nie bardzo mają za kogo żeby kontrakty się mniej więcej pokrywały

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dame Dolla
    Może i trafiać nawet z 15 metrów, ale nikt mi nie wmówi że rzucajac z daleka jest większa szansa na umieszczenie piłki w siatce niż z bliska… Tym bardziej, że było 6 sekund na akcję i remis…

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A ile razy odchodzi ktos taki jak Kobe? Raz. To nie Jordan:D

    Ceny biletów muszą byc wysokie. Zawsze są kiedy chodzi o ostatnie mecze, ostatnie walki itd.

    Inna sprawa:

    Wiecie jak musi sie czuć Kobe? Wielki drapieżnik parkietów który miał zdobyć coś jeszcze, ale już nic nie zdobędzie. Szoruje tyłkiem dół tabeli, Dla niego to upokażające. Dla niego to jest wstyd. I dlatego postanowił ze ten sezon to będzie objazdowe pożegnanie przy oklaskach zwyciezkiego zespołu przeciwnika. I nic wiecej. Myslicie że nie chciałby inaczej zakonczyc kariery? Chciałby, ale niestety nie da rady inaczej.

    Pytanie na ile starczy mu sił psychicznych. Bo do konca sezonu daleko, a ile razy mozna schodzić pokonanym i zegnac sie w takim stylu?

    A cała reszta LAL zawodników? Niech sie ciesza że maja gdzie grać i że Kobe ciągnie ten zespół popularnosciowo obecnie juz tylko ale ciągnie. Bo bez niego by byli gorsi niż philly. Goscie nie powinni nawet grac w NBA. Banda psychicznie słabych kastratów.

    (-4)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dirk to genialny zawodnik, mimo wieku wciąż gra po mistrzowsku i pokazuje jak dobrze rozumie tę grę i ile wciąż potrafi dać zespołowi. A takie śmieszne sytuacje to raczej zawsze i każdemu się przytrafiały. To samo tyczy się Duncana, ładnie widać o ile ich zespoły się poprawiają kiedy ci przebywają na parkiecie.
    Przy nich taki Bryant to kpina, w tych końcowych latach wyszło ostatecznie o ile lepszymi koszykarzami byli. Takich zawodników odejścia będzie najbardziej szkoda, bo oglądać by się chciało jeszcze przez wiele lat.

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu