Question marks:

Kilku zawodników w tej edycji Summer League słyszało od trenerów: “Get your xxx together!!!” częściej niż inni. To właśnie kilku z nich:

Otto Porter: Wolny, apatyczny, miękki, mało atletyczny – te słowa najczęściej pojawiały się w dzienniczkach skautów obok jego nazwiska i to zanim kontuzja pachwiny usadziła go na ławce. Wciąż daje mu się duży kredyt zaufania, jednakże klasyczne błędy jakie popełnia (niecelne rzuty w sytuacji gdy spokojnie mógł zrobić krok bliżej w stronę kosza lub drybling wzdłuż linii bocznej bez wyraźnych widoków na dobrą pozycję) nie napawają działaczy Wizards optymizmem. Nie będzie to pewnie zmarnowany pick, ale ostatnie czego potrzebuje ten team to kolejny zadowolony z siebie młody milioner bez wyników.

[vsw id=”Q6YifW2jYGM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Trey Burke: wybrany przez Timberwolves z dziewiątką trafi do Utah, gdzie będzie grać na PG. W Summer League trafił 1 z 19 oddanych rzutów, co (delikatnie mówiąc) nie napawa optymizmem. TOĆ CHŁOP ZALICZYŁ 3 MECZE BEZ PUNKTÓW Z POLA!!

Shabazz Muhammad: na szczęście Timberwolves sprowadzili sobie Kevina Martina i C.Brewera, a w odwodzie mają jeszcze Chase Budingera, bo Shabazz wyglądał na dramatycznie nieprzygotowanego w Lidze Letniej. Chłop ma podobne cechy co MKG, tak jak on używał warunków fizycznych by zyskiwać przewagę nad przeciwnikami w szkole średniej i na studiach, jednakże słabo to widzę w NBA, gdzie znacznie silniejsi rywale momentalnie obnażą jego braki techniczne.

A Wy? Na kogo stawiacie?