fbpx

Rookie report #3 czyli jak sobie radzą młode koty NBA

43

Nasz kolega / czytelnik Piotr Skorupski powraca z comiesięcznym (grudniowym) rankingiem pierwszoroczniaków NBA. Jak dotąd sporo zamieszania wywołał, zobaczmy jak będzie tym razem.

Miejsce 10: John Collins – 1 pkt (8pkt)

Połowę miesiąca odebrała mu kontuzja barku, w grudniu rozegrał dziewięć spotkań będąc zmiennikiem Milesa Plumlee. Zwyczajowo gra po 20-25 minut, w dalszym ciągu imponuje skocznością i dynamiką. Szkoła basketu trwa, Jastrzębie są na pierwszym miejscu jeśli chodzi o loterię draftu i nieszczególnie zależy im na wygrywaniu. Lwia część zdobyczy punktowych Collinsa to okolice półtora metra od obręczy. Na ten moment to przyuczany do zawodu rim-protector. Na prowadzenie przezeń gry przyjdzie jeszcze czas, mam nadzieję. Tak czy inaczej, rośnie nam maszynka do double-double. Dodaj topowy pick draftu i stworzy nam się kolejna dynamiczna, młoda paczka.

Miejsce 9 : Jordan Bell – 2 pkt (2pkt)

Drugi Draymond nam rośnie. Może nie tak inteligentny koszykarsko, bez tego przeglądu pola, ale jeszcze bardziej dynamiczny. Na dzień dzisiejszy trudno go nazwać graczem ataku, ale mistrzom jego wszechstronność i instynkty defensywne pasują jak ulał – nauczy się rzucać z półdystansu, czytać możliwe scenariusze rozegrania akcji i będzie kozacki role-player. Liczę na niego w playoffs, przede wszystkim: wydaje się odporny mentalnie.

Miejsce 8: Frank Ntilikina – 3 pkt (3 pkt)

Pierwszy raz na liście, ale jestem przekonany, że to nie jego ostatni występ. Rozgrywający w stylu “pass first” który za parę lat może być topowym plastrem na pozycjach 1-3. Niezwykle sprawny na nogach, niezwykle długie ramion. Kilka razy demonstrował już pro zespołowe nastawienie, wyegzekwuje pick&rolla, odda piłkę w pick&pop, z werwą inicjuje zagrywki. Spory plus stanowi głowa, pamiętacie pogoń w meczu z Indianą, gdzie władował dwie trójki w końcówce. W dalszym ciągu gra z ławki, ale coach Hornacek już coś przebąkuje o większej roli. Pamiętajmy, że gość ma dopiero 19 lat.

Miejsce 7: Bogdan Bogdanovic – 4 pkt (5 pkt)

Okrzepł, przyzwyczaił się do ustawionej dalej linii za 3. Chyba najpewniejszy obwodowy i pierwszy kreator w tej chwili w Sacramento. Bałem się o to, czy dostanie minuty, ale sam je sobie wywalczył. W sztabie szkoleniowym twierdzą, że nie jest traktowany do końca jak rookie i tak też gra – pewnie, wie co chce w danej akcji zagrać i panuje nad emocjomi. Niech tylko Kings pozbędą się George’a Hilla (który niedawno stwierdził, że czuje się sfrustrowany brakiem wyników, liczył na awans do playoffs) i oddadzą drużynę młodym. Co innego inny weteran Zach Randolph, ten przeżywa w Sacramento drugą młodość. Albo i trzecią.

Miejsce 6: Lonzo Ball – 5 pkt (16 pkt)

Dziesięć meczów w grudniu, od świąt do nowego roku pauzował z urazem barku. Jedno wiem na bank, Lakers grają płynniej mając Lonzo w swych szeregach, nie mam w tej chwili danych na podorędziu, ale w wolnej chwili sprawdźcie sobie skuteczność kolegów z nim i bez niego na boisku. Siedem kolejnych meczów z dwucyfrową zdobyczą punktową, skuteczność w okolicach 40%, aktywny na desce i jako asystent, a do tego 1.5 bloku! Mając tak wielką presję na barkach radzi sobie przyzwoicie. Ze średnią 7.0 asyst jest dwunastym asystującym NBA.

Miejsce 5 : Lauri Markannen – 6 pkt (22 pkt)

Na początku sezonu jakiś taki osamotniony się wydawał, aktualnie wielki przebudzenie nastąpiło jeśli chodzi o Krisa Dunna, do składu powrócił Nikola Mirotić, ale zamiast gryźć się między sobą o minuty, Fin i Hiszpan wydają się kompatybilni. Często końcówki kończą obok siebie na parkiecie. Zaletą Markkanena jest rzut z dystansu oraz, jak się przekonuję, rosnące umiejętności defensywne. Pamiętam mecz z Nowym Jorkiem, gdzie w czwartej kwarcie dwie czapy sprzedał Porzingisowi. Ciekaw jestem czy kiedykolwiek doczekamy się tak uzdolnionego młodzieńca pochodzącego z Polski. Znacie kogoś?

Miejsce 4: Kyle Kuzma – 7 pkt (19 pkt)

Chyba największy “steal” ostatniego draftu. Złapać takiego grajka w trzeciej dziesiątce naboru… marzenie każdego menedżera. Ofensywnie brylant, jeszcze nieoszlifowany, ale brylant. Seryjnie trafia zza łuku, świetnie biega, gra przodem, tyłem i bokiem do kosza. Problem stanowi defensywa, na której brak zapadli od grudnia Lakers. Niestety obawiam się, że w swym pierwszym sezonie osiągnie sufit swoich możliwości, dalej powinno być dobrze/porównywalnie do tego co jest, ale skoku jakościowego już nie uświadczymy. Mimo wszystko, mówimy o chłopaku, który w pierwszych trzech miesiącach zawodowstwa notuje średnio 17.2 punktów 6.3 zbiórek oraz przeszło 38% skuteczności za trzy.

Miejsce 3: Ben Simmons– 8 pkt (28 pkt)

W grudniu lekko uderzył się w ścianę właściwą dla pierwszoroczniaków, ewidentnie dał znać o sobie brak kompetencji rzutowych, tak dla kontrastu z Kuzmą, hehe. W każdym razie, na dzień dzisiejszy przylgnęła do Simmonsa łatka non-shootera, którą trudno mu bedzie zwalczyć. Tak czy siak, dzięki posiadanym parametrom fizycznym, szybkości i streetballowym piwotom jest w stanie słabszym zespołom montować nawet po 20 punktów. Duża intensywność spotkań i minut, obecnie na 16. miejscu jeśli chodzi o czasy gry – przed nim są między innymi czterej żołnierze Thibsa, facet ma świra, ale wyniki robi) Ben jest czwarty w asystach, przechwytach i piąty w stratach, takie to już życie 211 centymetrowego playmakera.

Miejsce 2 : Jayson Tatum – 9 pkt (22 pkt)

Najmłodszy gracz w historii NBA z przynajmniej 14 punktami i skutecznością powyżej 50%. Okupuje piętnaste miejsce w lidze jeśli chodzi o indywidualny defensywny rating, ale … no właśnie, przed nim jest czterech innych zawodników Bostonu, a w pierwszej dwudziestce jest ich ogółem 6. Jayson ma dopiero 19 lat – zgadza się. Notuje fantastyczną, historyczną wręcz skuteczność z gry. Ale kiedy rookie o takim potencjale zasilił drużynę ze ścisłego topu? I nie mówię o Darko Milicicu. Pamiętacie kogoś takiego? Moje zdanie: Tatum jest beneficjentem, a nie kreatorem świetnej gry Bostonu. Drugie miejsce przede wszystkim za grę w obronie oraz regularność. Oby NIE osłabł w drugiej części sezonu. Jedziecie ktoś z Was do Londynu? Ciekawe co pokaże Markelle Fultz po powrocie, bo na razie magik Danny Ainge wygrywa kolejną wymianę.

Miejsce 1 : Donovan Mitchell – 10 pkt (19 pkt)

Grudzień był miesiącem Mitchella. To w zasadzie nowy D-Wade, tyle że z rzutem zza łuku. Jestem na świeżo po obejrzeniu meczu z Miami, kolejny raz szalał w końcówce i byłby wygrał spotkanie dla Utah. Od pierwszego dnia wszedł praktycznie w buty Gordona Haywarda i godnie go zastępuje. Nie spodziewałem się, że tak szybko wygra rywalizację o miejsce w pierwszej piątce z Rodneyem Hoodem. Szkoda, że Gobert jest kontuzjowany, bo Utah to naprawdę fajna, ułożona drużyna. Niski, ale rozpiętość ramion jak u pterodaktyla no i skacze jakby zamiast nóg miał sprężyny. 41 oczek w meczu z Pelikanami to chyba najlepszy indywidualnie występ tego roku wśród rookies. Gdyby grał w Los Angeles albo Nowym Jorku… o jego szansach na statuetkę Rookie fo The Year mówilibyśmy zupełnie inaczej, co nie?

Zapraszam do dyskusji. Piotrek Skorupski

43 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    a jak inaczej mówimy o szansach mitchella na ROTY? dla mnie to jest pewniak, jako rookie ciągnie na barkach całe utah jak awansują do PO a raczej awansują to na bank dostanie statuetkę 😉

    (9)
    • Array ( )

      denver, portland, nola, reszta to pewniaki, jestesmy w polowie sezonu zobaczysz jak ciasno bedzie w tabeli pod koniec 😉

      (3)
    • Array ( )

      Tutaj nie USA, oni mają swój mały często pomieszany świat i nie widzą rzeczy oczywistych.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kuzma i tak będzie lepszy niż Bonzo “Przereklamowany syf” Sroll.
    Kuzma nie zrobi progresu? Jeszcze się zdziwicie, jak Bonzo będzie backupem na PG w innym zespole, a Kuzma zostanie all-starem. Skąd te wnioski, że nie ma już miejsca na rozwój? Z tyłka, to ja napiszę, że Bonzo będzie za 3 lata w Chinach, co jest bardziej realne, niż to, że Kuzma nie zostanie all-starem.
    Prawdziwa twarz organizacji LA, Ingram i Bonzo się przy nim chowają.

    (-8)
    • Array ( )

      Ty oglądałeś kiedyś jakiś mecz Lakersów? bo chyba same highlighty kuzmy oglądasz 😀 jak można powiedzieć o gościu, który w debiutanckim sezonie jest bodajze 12 w calym nba jesli chodzi o srednią asyst oprócz tego gryzie każdą kolumne statystyk tj. punkty asysty zbiórki i bloki, że sie nie nadaje do nba hahaha

      (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda mi Fultza bo debiutancki sezon jest jeden w życiu i jeżeli jesteś #1 draftu to mógłby byc wyjątkowy. Ben Simmons czy Blake Griffin mieli to szczęście w nieszczęściu że cały sezon opuścili by po roku zadebiutować z petardą.

    (43)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Oby osłabł w drugiej części sezonu.” ??? – Moze chodzilo Wam o “Oby NIE osłabł w drugiej części sezonu.”

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Bonzo za fejm tutaj jest czy co? Cienias jakich mało, on odstaje od NBA, w europie może by coś jedynie pograł. Z tą mechaniką rzutu daleko nie zajedzie, jakoś 3 bloki na mecz średnio dostaje.

    (-12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie spoko napisane, ale przy akapicie o Ntilikinie za dużo myślę o stylistyce, interpunkcji i pominiętym spellchecku i nie mogę się zmusić żeby czytać dalej.

    (-4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako koniczyna chciał bym roy dla Jaya, ale bardziej mnie cieszy klasa mlodych, dawno takiej nie było + danny dymajacy w dupe wszystkich do okola

    (16)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze niedawno wszyscy jechali po Bonzo jak nie powiem po kim. Teraz większość dała by se jaja za niego uciąć. Oj łaska kibica na pstrym koniu jeździ, jak chorągiewki na wietrze 😉 Zgodzę się z tym co napisano o Tatumie. Jak dla mnie Mitchell największy świr od lat. Zero strachu w oczach. Liczy się tylko zwycięstwo, choćby miał zabić przeciwnika! Jak GOAT i Kobe 🙂 Podoba mi się.

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Człowieku ty chyba innego Jasona Tatuma oglądasz. Po ostatnim artykule, pod presją czytelników ugiąleś sie i wsadzileś go na 2 miejsce, a opisałeś jak goscia z pozaa pierwszej dziesiątki, który zaslugujje na wyróżnienie.

    (35)
    • Array ( )

      Hłe hłe hłe aleś walnał kolego dowcipa hłe hłe hłe w życiu żem się tak nie ubawił hłe hłe dowcipniś

      (-8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlaczego uważacie że Kuzma nie może rozwinąć się bardziej? Nie wejdzie na wyższy poziom? Jest przecież młody i widać że jakimś talent na pewno ma.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Subiektywnie do bólu.

    tu nie masz danych ale sobie sprawdzcie, tu widzisz sciane dla pierwszoroczniaków, tu sie nie rozwinie bardziej.

    A skad ty to wiesz?

    Z palca, Ssij go dalej. A rankingi zostaw tym co potrafią uzasadniać danymi.

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Mysle, ze ZDECYDOWANIE najleoszy mecz sposrod rookie zagral Kuzma przeciwko Rockets i ciezko bedzie to przebic do konca sezonu.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko Mitchell i Tatum…reszta już w tyle! nie wiem który!!? DM gra efektownie jest genialny do oglądania,a Tatum gra jak by miał z 29 ,a nie swoje lata, podziwiam dojrzałość i brak stresu w najważniejszych akcjach..Mitchell jest już dziś liderem drużyny i będzie coraz lepszy z meczu na mecz, trudniej ma Tatum bo nie mam możliwości aż tak się wykazać wiadomo Irving, Brown, Horford….Markannen trzecie miejsce

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    W Polsce nie mamy nikogo , ale w Hiszpani biega taki chłopak z Polski Balcerowski , on będzie następnym Polakiem w NBA , wychowanek Górnika Wałbrzych.

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi się wydaję , że Kuźma zrobi progres może nie duzy ale zrobi, zwłaszcza w defensywie , ponieważ ma ku temu warunki

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy chca zeby kuzma byl bohaterem xd wplyw papy balla jest przeokrutny. Ball nadaje sie do nba czy tego chvecie czy nie.

    (5)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako że mieszkam w Londynie, bilety udało mi się nabyć w dogodnej cenie(126f za 2), to tak, będę na meczu.Na mecz Tottenham-Juventus,gdzie stadion może pomieścić 80k, wołają po 250f,obłęd.
    Fajnie będzie zobaczyć na żywo Irvinga czy Embiida(jeśli zagra, bo z nim to różnie niestety)

    (11)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum jest bardzo inteligentnym graczem. To ze jest beneficjentem gry Celtics to proste. Przeciez tam jest Irving Horford a oni sa kreatorami gry. Ale uwazam ze jakby gral w slabym zespole to rzucalby jeszcze wiecej I wiekszy hype bylby na niego. Koles w rookie sezonie umie sie wkomponowac w zespol z czolowki to jest piekna historia. Jak dla mnie rookie of the year:)

    (14)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi się wydaje, że w systemie odnajdzie się większość inteligentnych zawodników, a prowadzić samodzielnie zespół do playoffs (Bo to właśnie robi Mitchell) jest o wiele większym wyzwaniem.

    (-1)

Skomentuj Kobester Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu