fbpx

Setne triple-double Westbrooka, piękna historia Utah Jazz, pokonany Gortat

47

Jedenaście meczów NBA odbyło się dziś w nocy. Mam nadzieję, że ogarnę się przed obiadem.

indiana pacers 101 philadelphia 76ers 98

Atmosfera rodem z playoffs, których 80% zawodników obu drużyn w życiu nie doświadczyło, hehe. Pacers chcieli obronić miejsce w tabeli, Sixers wdrapać wyżej, bo bilans mają niemal identyczny. Victor Oladipo nie miał dnia (4/21 z gry) fokus defensywy to raz, nieskuteczność własna to dwa. Pałeczkę prowadzącego przejął więc inny przyszły All-Star o nazwisku Myles Turner (25 punktów 6 zbiórek). Z zimną krwią wbił dwa wolne na zakończenie. Dodatkowo goście stracili w trzeciej kwarcie Domasa Sabonisa, który w tłoku podkoszowym podkręcił kostkę. Dobrze widzieć chłopaków trzymających fason na wyjeździe, pomimo niedogodności.

Sixers chyba się nie spodziewali, po serii zwycięstw we własnej hali dostali prztyczka w nos. 21 popełnionych strat. Trochę ciasno pod koszem dla non shootera Bena Simmonsa (10 punktów 13 zbiórek 10 asyst) trochę za dużo na instynkcie, a za mało koncentracji u Joela Embiida (29 punktów 12 zbiórek 8 strat) i trochę nie wiadomo kto tu rządzi w końcówce wyrównanego spotkania.

oklahoma city thunder 119 atlanta hawks 107

Jak to ktoś ładnie określił w komentarzu: tankować nie trzeba umieć. Tak czy inaczej, szacunek dla chłopaków z OKC. Wczoraj późnym wieczorem pisałem na grupie: Thunder grają piąty mecz w 8 dni, trzeci mecz w 4 dni, back to back, a lecąc od siebie do Atlanty stracili dwie godziny (zmiana strefy czasowej i zmiana czasu) słowem będą dziś zajechani na maksa. Na dodatek występ Stevena Adamsa stoi pod znakiem zapytania. Jeśli nie zagra (nie zagrał) to ich tankująca młodzież Hawks powiezie (nie powiozła), stawiam symboliczną złotówkę, że mecz będzie wyrównany do samego końca.

Co tu wiele mówić, nie sprawdziło się. Carmelo Anthony z głupia frant wycelował 6/11 zza łuku, bo młody Jason Collins wystawiony na silnym skrzydle nie ma instynktów by po obwodzie latać. A kontuzjowanego Adamsa w roli oszukanego centra zastąpił może nie tak twardy, ale równie energiczny Jerami Grant (20 punktów 8/14 z gry). Niestety Paul George (prawdopodobnie z powodu przeciążenia systemu właśnie) naciągnął sobie pachwinę. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.

Byłbym zapomniał, Russell Westbrook zaliczył setne w karierze triple-double (32/12/12) oddał dwadzieścia rzutów, trafił dwanaście. Przed nim już tylko Oscar Robertson, Magic Johnson oraz Jason Kidd, którego łyknie najpóźniej w przyszłym sezonie.

orlando magic 72 san antonio spurs 108

Co chcecie najpierw, dobrą czy złą wiadomość? Dobra jest taka, że LaMarcus Aldridge jest z powrotem, a zespół (zgodnie z planem) skroił Myszkę Miki z fantów…

Zła jest taka, że przed SAS wciąż najtrudniejszy kalendarz, a Kawhi Leonard wbrew zapowiedziom nie wystąpi w czwartek przeciwko szalejącym Pelikanom. Nie wiadomo czy w ogóle zobaczymy go jeszcze w tym sezonie, ostateczna decyzja w rękach nowojorskich lekarzy specjalistów, z którymi konsultuje się Kawhi.

detroit pistons 79 utah jazz 110

Jazz dopięli swego: 19 wygrana w 21 meczach i nareszcie są w ósemce. Nie zazdroszczę nikomu (nawet Golden State czy Houston) gdyby mieli na nich wpaść w obecnej formie. Detroit zbombardowane, mecz zakończył się w pierwszej kwarcie wygranej przez gospodarzy 42:21. Skuteczność Utah w pierwszej kwarcie wyniosła… 81 procent! Trafili 17 z 21 oddanych rzutów, a wszystko za sprawą wybornego ruchu piłki i synchronicznej pracy zawodników. Piękny basket! Przypomniało mi się San Antonio z finałów 2014.

Jeszcze nigdy nie dzieliliśmy się piłką tak, jak dzisiaj. Wpadliśmy w rytm, wszystko wychodziło, rzuty wpadały [Donovan Mitchell]

A i owszem, nawet trójka gdzieś z dziesiątego metra przecięła siatkę czyściutko… Smutni Pistons zaliczają (7-11) od czasu transferu Blejka. Dajcie im rozgrywającego zanim pojawi się konflikt w szatni.

minnesota timberwolves 116 washington wizards 111

W zasadzie to stawiałem na Wizards, ale muszę się pokłonić przed Karlem Anthonym Townsem. Być może trzeba było kontuzji Jimmy’ego Butlera by wszyscy zrozumieli, że to materiał na efektywnych 30 punktów co noc pod warunkiem, że będą podawać mu piłkę. Z tym bywało różnie, na szczęście dziś to rozumieją, a młody złapał formę i nie puszcza: 37 punktów 10 zbiórek 13/17 z gry. Mówiłem Wam, że jego post up game to elita, ale wolicie Embiida, bo wygląda efektowniej, co? Hehe. Całkowicie zdominował Marcina Gortata (24 minuty 6 punktów 2 zbiórki) i kogokolwiek przed nim postawiono. Kluczowym zagraniem okazała się trójeczka z rogu po pump fejku, niewiarygodne rzeczy robią ci dzisiejsi środkowi…

Wspomnijmy też może byłego MVP rozgrywek euroligowych Nemanja Bjelicę, bo zasłużył: 17 punktów 8 zbiórek 7 asyst 3 trójki.

toronto raptors 116 brooklyn nets 102

D’Angelo Russell wysmarował 7/7 trójek w pierwszej kwarcie, ale liderujący tabeli Raptors tylko się uśmiechnęli.

Gospodarze klasycznie mieli problem pod koszem, zwłaszcza w obliczu absencji rookie Jarretta Allena. Na środku wyszedł szczuplutki Dante Cunningham (!) toteż używanie miał dziś Jonas Valanciunas (26 punktów 14 zbiórek 12/20 z gry). Gołym okiem widać, że wygrywanie nie leży w interesie Nets, zamiast tego wolą testować ustawienia i przyglądać się zawodnikom w warunkach meczowych. Raptors nie tracą celu z oczu, konferencję już niemal na pewno wygrali, teraz chcą mieć lepszy bilans niż Golden State na wypadek ewentualnego spotkania w Big Finals, hehe.

dallas mavericks 110 new york knicks 97

Jeśli lubice mecze o natkę pietruszki, to obejrzyjcie sobie skrót:

los angeles clippers 112 chicago bulls 106

Clippers nie spuszczają nogi z gazu. DeAndre Jordan (29/18) zbiera piłki z gorliwością przedszkolaka wyciągającego ręce po żelki haribo. Nie było łatwo, ale odprawili tankowiec Windy City w trzeciej kwarcie. Usilnie trzymają się ósemki, problem w tym, że kolejne dwa mecze to wyjazdy do Houston i Oklahomy.

Najśmieszniejsza akcja miała miejsce na 4 minuty przed końcem. DeAndre rzucał wolne, Clippers kompletnie nie walczyli o zbiórkę, wszyscy wycofali się na własną połowę. Cała piątka Bulls szła w stronę piłki i… wybili ją na aut.

charlotte hornets 115 new orleans pelicans 119

Pelikany trzymają się dzielnie. Nie są mocarzami własnej połowy więc biegają. Anthony Davis robi rzeczy niewytłumaczalne: 31 punktów 14 zbiórek 5 bloków 13/26 z gry. Obie strony były pewne swego idąc na wymianę ciosów. W sprinterskiej grze Rajon Rondo uzyskał 17 asyst. Pelicans 78 punktów zdobyli spod kosza, z czego 28 to kontrataki! W końcówce raz jeszcze błysnął Jrue Holiday (25/6/9) gość ma dobre panowanie nad emocjami i potrafi wykończyć mecz, to rzadka i ważna umiejętność.

cleveland cavaliers 129 phoenix suns 107

Obie strony dostały, czego chciały. Jedyną niewiadomą stanowiła różnica punktów. LeBron James z dorobkiem 28 punktów 13 zbiórek i 11 asyst. Gratulujemy. Widzieliście podanie jednorącz w poprzek boiska do Korvera? Jakby grał w piłkę ręczną. Byłby myślę niezły. A propos, Korver wyszedł w pierwszej piątce w miejsce nieefektywnego JR Smitha i ustrzelił znakomite 5/6 zza łuku oraz 5/5 FT. Martwią kłopoty ze ścięgnem udowym Larry’ego Nance’a. Junior zarzeka się, że nic mu nie jest, ale to uraz, który lubi nawracać i potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.

denver nuggets 103 los angeles lakers 112

No i stało się, Nuggets grać na własnej połowie nie umieją, zburzył im bajerę późno wracający Millsap, a do tego nadziali się na pięknie dysponowanych i zażarcie broniących Lakers. Cztery bardzo nierówne kwarty, szarpane akcje, górą miejscowi:

  • 80-67 prowadzili Nuggets w końcówce III kwarty…
  • Isaiah Thomas pracuje na nowy kontrakt: 12 z 23 punktów zdobył w IV kwarcie, po raz wtóry umiejętnie szukał switchów i wykorzystywał braki mobilności  wysokich obrońców.
  • Kuzma i Randle zdobyli dokładnie po 26 punktów i 13 zbiórek
  • Kuzma pokazał charakter wracając do gry po podkręceniu kostki
  • Lonzo Ball rzutowo wypadł kiepsko (2/11 z gry) ale blok z pierwszej kwarty był godny zaliczył 5/9/8 oraz najwyższe ze wszystkich +18 do wyniku, to się chyba nazywa Lonzo Effect
  • trybuny Staples wściekle skandujące “Murray Sucks”…

W poprzednich dwóch spotkaniach zakończonych zwycięstwem Denver młody obrońca dryblował piłkę za plecami nie broniącego już Lonzo Balla oraz wyzywał w kierunku ławki Lakers. Dziś się wysypał mentalnie. Całe Denver się wysypało. W rezultacie wypadli poza ósemkę.

A właśnie, oto aktualna tabela:

Stephen Curry obchodzi dziś 30. urodziny. Wszystkiego najlepszego. Impreza była wczoraj. Dość powiedzieć, że dzisiejszy trening obrońców tytułu został odwołany. Sezon sezonem, ale są w życiu priorytety. Dobrego dnia!

47 comments

    • Array ( )

      Witaj dobrodzieju!
      Napisz proszę jaka jest twoja motywacja w robieniu tego co robisz – naprawdę jestem ciekaw jaki jest powód do tego żeby zadawać sobie tyle trudu
      Pozdrawiam

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Witam.Setne Triple- Double Westa szacunek. Z tego co pamiętam 69LeBrona też całkiem spoko jeśli chodzi o największych kozaków w tej kategorii all time.Miłego dnia życzę!

    (10)
    • Array ( )

      Dajcie znać jak Westbrook będzie miał tyle TD w PO i finałach co LeBron.

      (8)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Możecie zrobić jakiś artykuł o tym dlaczego Toronto Raptors NIE ZAGRAJĄ w finałach? Bo odnoszę wrażenie, że w to nie wierzycie. Żeby nie było to może bardziej “Kto ze wschodu ma szanse zagrać w finałach i dlaczego?”.

    (15)
    • Array ( )

      Jedyna możliwość to kwestia psychiki- czy DeRozan z Lowrym nie siądą psychicznie pod większą presją. Toronto taktycznie jest maszynką do wygrywania, ekipa jest zgrana, wielu zawodników buduje swoje morale z meczu na mecz jak np. Van Vleet rzucając o zwycięstwo. Jest tylko jeden czynnik, który może zepsuć Raptors i jest to psychika liderów. Pozostali nie będą mieć tak dużej presji i uważam, że gra Valanciunasa, Ibaki czy Siakama nie będzie się znacznie róźnić od tej z RS.

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jednak ten gif z wchodzącym do samolotu Leonardem był proroczy. Szkoda sezonu Ale ja obawiam się o jego karierę.

    (19)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    SPURS POZA PLAYOFFS 😉

    Mamy Dziki Zachód, bardzo ciekawie się dzieje. Wschód już praktycznie odprawiony, ci co mają sie szykować od Playoffs to już to robią, a po drugiej stronie walka. Ja tu jeszcze całkiem realnie wierzę, że Lakers mogą się znaleźć w ósemce. Ale nawet nie wiem czyim kosztem. Jazz byłoby szkoda, chce widzieć Mitchella w Playoffs. Clippers? DeAndre byloby mi szkoda, jedzie jak dzik. To samo z Davisem, Townsem, no i żalem Spurs.

    A dziś póki co – wszyscy do przodu i nie tracą sił, poza Denver.

    (5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Korver może zostać w roli startera na stałe. Zaangażowanie w grę JR’a w ogóle mi się nie podoba. De facto dzisiaj w gronie starterów tylko LBJ pamięta zwycięstwo w finałach 2016 🙂 nie jest łatwo się utrzymać na podwórzu Króla 🙂

    (40)
    • Array ( )

      No JR to naprawdę jakaś primadonna, nie wiem jak go można tłumaczyć.
      Dzisiaj 14pkt a w poprzednich meczach odpowiednio 0pkt, 6pkt, 15pkt, 3pkt i to za każdym razem będąc co najmniej 23-35min na boisku. Shooting Guard. Lebron nie ma nad nim kontroli

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bjelica w Wilkach trochę odżył odkąd gra w S5. Oby playoffy na zachodzie były równie emocjonujace co walka o nie 🙂

    (8)
    • Array ( )

      Wydaje mi się, że bardzo nierówna forma JR wynika z tego że nie lubi grać tylko catch and shoot, a za trzymanie piłki w łapach odpowiada LeBron. Według mnie Korver dużo lepiej nadaje się do takiej roli, a JR powinien pełnić podobną rolę jak NYK gdzie bodajże zdobył tytuł 6-man.

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu Wiz-Minnesota dodam jeszcze, że świetny występ zaliczył Morris (27pkt w trzy kwarty, niestety w czwartej zgasł) oraz rewelacyjny na rozegraniu Thomas Satoransky 15pkt 7a 8r. Janek Wall ma naprawdę problem.

    (11)
    • Array ( )

      To ja od siebie, że:
      – w czwartej słyszę komentatora jak mówi, że “wizards are on their biggest lead…” (bodaj 10pkt). Łyk, dymek, mrugnięcie okiem, remis. Nawet nie było widać jak to odrobili, w bodaj dwie minuty.
      -nie oglądałem od początku, ale w końcowej fazie Gortat nieco KATa był w stanie przystopować, zmusić do oddania piłki itd. Ktokolwiek inny naprzeciwko KATa wyglądał słabiej (kwestia pewnie, no, rozmiaru).

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Utah i bez Goberta była bardzo dobra ale teraz to co się tam dzieje to czysta poezja.
    Ruchem piłki, zespołowością i chemią porównania do starych dobrych Spursów jak najbardziej zasłużone.
    Oby to jeszcze z czasem przekuli w coś wielkiego, bo potencjał na pewno jest tam ogromny.
    Jeśli utrzymają takie obroty do playoffs to będą nie lada wyzwaniem dla Rockets i Warriors.

    (19)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie mialem jakiegos konkretnego zespolu ktoremu kibicowalem. Oczywiście wiele sympatii ale bez konkretów. Tak teraz muszę powiedzieć, że mam dużo uczuć do Utah Jazz. Byłoby wspaniale gdyby na kolejne lata ten klub się odrodził. Trochę wróci wspomnień sprzed lat.. Akurat zbiegło się to z wydaniem biografii Stocktona..

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zaza zbir, łajdak i kryminalista….. Embiid ?

    Aaaaa Embiid jest lubiany i nie gra w GSW to wszystko wyjaśnia !!!!!!!!!!!!!!!

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    “DeAndre Jordan (29/18) zbiera piłki z gorliwością przedszkolaka wyciągającego ręce po żelki haribo”. Czasem mam wrażenie, że redaktorzy gwba i aszdziennika to te same osoby :v

    (14)
    • Array ( )

      Zdzisiu to zdrobnienie, nie skrót. Równie dobrze jak Domas można by pisać Krztof, Mciek Michl czy Brtek. Te “skróty” to zmora dzisiejszych czasów, gimby piszą “cb” zamiast “ciebie”, zamiast “nie rozumiem” nrzm, “nie wiem” – nwm. Ale co ja stary dziad borowy będę tłumaczył ludożerce z fejsbuka zasady pisowni, prędzej własnego psa nauczę mówić po ludzku.

      (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    To “hehe” na koncu tlumacze jako niedocenienie Raptors w walce o majstra. Klade to na karb wczesniejszych nieudanych przygod w PO, nie zarzucam autorowi braku szacunku 🙂 Zaprawde powiadam wam ze to jest ten rok…W koncu maja sklad i doswiadczenie a poza tym rywale albo poobijani albo w przebudowie. A to ze moga zapewnic sobie lepszy bilans niz GSW? Kto by tego nie zrobil majac taka mozliwosc?

    (4)
    • Array ( )

      Bo niektórzy widzą jak sobie słabo Raptors radzą gdy mecz jest na styku. Pamiętają skuteczność DeRozana w 2 ostatnich PO (7% i 15% za 3p).

      Tak jak byłbym bardzo zdziwiony gdyby GSW, Rockets, Cavs czy Boston odpadli w pierwszej rundzie, tak gdy Raptors trafią na fizycznych Heat i z nimi przegrają bo Wade’owi włączy się tryb hero w PO wcale mnie to nie zdziwi. Nie mówię, że na pewno odpadną w pierwszej rundzie, ale jest to wciąż dla mnie najmniej pewna drużyna, która będzie miała przewagę parkietu.

      (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Na highlistach tego nie widac, ale w II połowie Sixers Pacers sędziowie pomylili się 3 razy pod rząd na niekorzyść Filadelfii i publiczność skandowała match is sold. Swoją drogą ciekawy pojedynek Ilyasovy i Bookera, który po raz pierwszy po zwolnieniu wraca do hali Sixers. Inne zadania na boisku ale wypadli podobnie, oboje po -3 😉

    (6)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jrue Holiday przypomina niektórym, że kiedyś był all-starem. No i fajnie bo zawsze cieszy taka odbudowa formy 🙂

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetnie wygląda na papierze skład Lakersow… Nie jestem ich fanem ale lubię drużyny które kształtują młodych zawodników… Ball, Kuzma, randle, ingram… Do tego Lopez i thomas… Powinno być coraz lepiej

    (0)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Z Kawhi czy bez – wolę w PO Jazz i Clippers / Nuggets (ze wskazaniem na Denver). Myślę, że pierwsza runda w ich wykonaniu vs. Houston czy GSW będzie jakkolwiek ciekawsza niż obolałe, wiekowe SAS. Kawhi jak już się tyle czasu kisi niech da spokój w tym sezonie. Nawet jak coś zmieni to nie na długo.

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Tabela na końcu idealnie pokazuje, że konieczne są zmiany formuły Play-Off! Zarówno SAS jak i Nuggets, którzy obecnie są poza PO, mają lepszy bilans niż drużyny ze wschodu, które mają praktycznie pewny awans. Trzeba też dodać, że przejście przez PO drużyny zachodnich jest dużo bardziej wyczerpujące!

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja trzymam mocno kciuki za Russela.
    Jest jeszcze szansa na powtórzenie wyczynu z poprzedniego sezonu w statystykach na koniec na poziomie triple-double.
    Musi chłopina w każdym meczu do końca po niecałe 13 zbiórek zebrać i po 9 asyst rozdać i będzie kolejny wielki rekord !!!
    Przy jego woli walki jest to możliwe choć wydaje mi się, że drużyna musiałaby zagrać pod niego jak w zeszłym sezonie, by mu się udało.
    Teoretycznie jest to możliwe 🙂
    Pzdr

    (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      powtórzenie wyczynu z zeszłego sezonu byłoby wielkim osiągnięciem, ale tak się nie stanie. W tym roku OKC ma szansę nawiązać walkę w playoffs, a dociskanie Westbrooka nie ma żadnego sensu. Gdyby Westbrook próbował walczyć, to zebrać 13 piłek mecz w mecz będzie ciężkim zadaniem. Asysty i punkty bez problemu, ale w zbiórki nie wierzę.

      (3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym widzieć San Antonio kosztem Clippers w 8 playoffs ale Kawhi jest do tego niezbędny a nie zapowiada się jakoby miał wrócić

    (1)
    • Array ( )

      Kobe, do którego często porównywany jest Kawhi, grałby już co najmniej od kilkunastu meczów, a już na pewno w sytuacji obecnej, gdy już nie mają nic do stracenia a jest o co walczyć. No szkoda, dziwnie to wygląda. A to nie jest przecież kontuzja kalibru ACL, kręgosłup itd

      (3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo cenię tą stronę, za figlarne wypowiedzi i kwiecisty język oraz umiejętności (często celowego) prowokowania szerokiej dyskusji w komentarzach, bo to moim zdaniem najbardziej wzbudza zainteresowanie GWBA. Wśród konkurencji macie najlepsze artykuły o zawodnikach (BLC Mistrz). Ale czy ktoś z Was czytelnicy jeszcze wierzy, że redagujący tę stronę oglądają większość spotkań na żywo? Wątpię czy nawet z odtworzenia oglądną te 7 na 10 w kolejce. Jeszcze do niedawna o tym “przekonywali. Od jakiegoś czasu przestali pisać ściemy typu “pozostałych dwóch meczów nie oglądałem, Wy mi opiszczie w komentarzach”. Dlatego nie przywiązywałbym się zbytnio do opisówki meczów, bo gołym okiem widać , że większość z nich jest robiona na podstawie statystyk, skrótów czy recenzji meczów z amerykańskich portali. Niejednokrotnie recenzent meczów “zapomniał” wyróżnić zawodnika z głębokiej rotacji który zagrał życiówkę i zdobył ponad 20 punktów, co Wy mu często wytykaliście w komentarzach. Świadczny, to o tym że nie oglądał tego meczu, bo taki fakt na pewno by mu nie umknął. Zgoda, opisy ubarwione “pudelkowym językiem”, dobrze się to czyta w przeciwieństwie do opisówki konkurencji która jest sztywna jak grabie w gnoju. Na koniec zapytam, jak JEDEN człowiek może obejrzeć jednocześnie 4 mecze rozpoczynające się 1:00 am i kolejne 3 startujące o 1:30 i w dodatku rzetelnie oceniać grę zawodników, niuanse taktyczne, pracę sędziów trenerów itp? Ktoś z Was próbował kiedyś oglądać w skupieniu 6 meczy rozgrywanych jednocześnie? Oceniacie film po trailerze, a książkę po przysłowiowej okładce ? Dlatego, jako fan tej strony, zalecam z dystansem podchodzić do “prasówki” meczowej i w miarę możliwości samemu oglądać mecze i na tej podstawie kształtować swoje opinie. Pozdrawiam Redakcję, bo mimo wszystko robicie super robotę i dzięki międzyinnymi Wam, koszykówka nie jest jeszcze na wymarciu w Polsce.

    (21)
    • Array ( )

      Z jednej strony formuła strony od lat jest taka właśnie i chyba chcą się tego trzymać.
      Ale z drugiej strony uważam podobnie. Osobiście wolałbym 2-3 ale dobre i rzetelne opisy meczów. A pozostałe zebrać w pigułę, dać jakieś ciekawe highlightsy, może drobne ciekawostki i byłaby kawa na ławie. Bez sztucznego lania wody albo udawania opisów na siłę 🙂 Bo nikogo nie urządza czytanie w miejsce opisu mecz “a widzieliście jak Westbrook zapakował?” albo jakieś inne zapychacze bez związku z meczem.

      Byłby wilk syty i owca cała

      (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Russ chyba musi robić równo 12 zbiórek w meczu do końca sezonu a nie prawie 13. Spotkań do końca 12 a brakuje mu 144 zbiórek by mieć ich 800 w 80 spotkaniach czyli 10/mecz.
    Asyst wystarczy 9 na mecz.

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykre, ale SAS nie zasługują by być w tym roku w PO. Szykują się ciekawsze batalie, a ich ewentualne wejście do 8 zmarnuje tylko serie.

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu