fbpx

Shooting guard: niechlubny rekord NBA Kobe Bryanta

29

kor

lakers 102 grizzlies 107

Stało się! W dniu wczorajszym byliśmy świadkami niechlubnego rekordu NBA. 13 421 niecelnych rzutów Kobe Bryanta to więcej niż spudłował jakikolwiek inny gracz w historii ligi! Domyślam się, że hejterzy będą dziś mieli używanie. Wczoraj Mamba zaliczył 10/26 z gry, co dało mu łącznie 28 punktów.

Cóż mogę napisać? Czekaliśmy na to. Kobe przyszedł na świat by rzucać. Tak w tym momencie wygląda czołówka listy wszech czasów jeśli chodzi o niecelne rzuty:

Kobe Bryant 13 421 niecelnych / 19 sezonów / średnia kariery 45.3%
John Havlicek 13 417 / 16 sezonów / 43.9%
Elvin Hayes 13 296 / 16 sezonów / 45.2%
Karl Malone 12 682 / 19 sezonów / 51.6%
Kareem Abdul-Jabbar 12 470 / 20 sezonów / 55.9%
Michael Jordan 12 345 / 15 sezonów / 49.7%

Odnoście wczorajszego meczu w FedEx Forum:

Lakers nie dali się zgnieść w polu trzech sekund parze zapaśników Gasol/Randolph.
Nie tracili piłek w bezsensowny sposób. Z sukcesem zmusili rywali do ataków pozycyjnych.

A jednak odpowiedzi na Mike’a Conleya nie mieli. Rozgrywający gospodarzy zdobył 23 punkty.
Świetny występ zaliczył też zastępca Conleya Beno Udrih, autor 16 punktów.
Dostrzegacie pewien trend? Mam nadzieję, że tak.

Zaimponować mogła pogoń Lakers w czwartej kwarcie, seria 11-0, ostatecznie nie starczyło pary. Dzięki temu gra była emocjonująca do samego końca. Zabrakło? Różnorodności, pomysłów na rozegranie akcji w końcówce? Ekhem.

# Boozer (20 punktów, 8/13 z gry) jest najgorszym obrońcą podkoszowym, jakiego Lakers kiedykolwiek mieli w swoim składzie. Facet pozoruje obronę. Łapie faule w fatalny sposób.

# Kobe ma coraz większe problemy z dochodzeniem do pozycji rzutowych. Rzecz jasna nie pomaga fakt, że w niedzielę krył go doskonały defensor MKG, a dziś jeszcze aktywniejszy Tony Allen. Mam wrażenie, że jego ciało słabnie w szybkim tempie, nie jest w stanie konsekwentnie mijać, rzucać ponad rękami, jak nas do tego przyzwyczaił. Momentami wygląda to jak niemiłosierne forsowanie rzutów. A wstrząsanie ramionami rozpoczynające manewr tyłem do kosza wskazuje na bezsilność.

Powiem dobitniej, jeśli coach Scott nie obetnie jego minut, kolejna kontuzja jest kwestią czasu. Odpukać w niemalowane. Nie chciałbym być złym prorokiem. Zobaczcie jak dwa dni temu Kobe stawał przeciwko Michaela Kidd-Gilchrista. Tego nie zobaczycie w migawkach:

[vsw id=”3hJekuGwxY8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

29 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Biorąc Kobe`go w obronę – aby spudłować tyle rzutów trzeba ich wiele oddać, a tylko liderzy zespołów, elita strzelców ma szansę oddawać aż tyle rzutów. Niezbędna do tego też jest długa kariera. Choć nie przeczę rzecz jasna, że gdyby z paru rzutów przez ręce w każdym meczu zrezygnował to przyniosłoby więcej korzyści niż strat.

    (41)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ papraków ma ten Koby w składzie, normalnie nie ma komu podać. No i nie wiedzą kiedy oddać do niego piłkę, ba Koby z 24s akcji 5s. musi wykonywać zwody w miejscu aby pobić liczbę nietrafionych i trafionych bazbiterów w sezonie. Ja te ciamajdy będę pamiętał jako tych co zepsuli sezon Kobyemu i nie pozwolili mu wejść do PO ;-].
    Tak na serio to czarno widzę ten sezon Kobyego, nie te lata (chyba, że przez ostatnich 10 sezonów hibernowali chłopa na okres przerwy letniej a nocami spowalniali metabolizm sztuką ninjitsu i faktycznie ma około 30 na karku.

    (-2)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co tu duzo gadac, Kobe gra na tyle ile moze i nawet kiedy notuje jakis negatywny rekord to i tak ciesze sie ze moge go nadal ogladac na parkiecie.

    (27)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moja drużyna przegrywa, koledzy nie radzą sobie zupełnie w ataku(obecni Lakers), próbuje rzucić, raz sie udaje raz nie. Nie dziwmy sie że teraz tak wygląda gra Lakersów. Gdyby nie Bryant na boisku, Lakers co mecz rzucaliby mniej niż 90oczek a tracili jeszcze więcej niż teraz obecnie(średnia prawie 115 na mecz). Bądźmy wyrozumiali dla Bryanta, od momentu kiedy odszedł Jackson i kilku zawodników, on ciągnie całą drużyne mentalnie jako grający trener bo cięzko mi przechodzi przez gardło że D’Antoni to był dla nich trener. Pozdrawiam

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Akurat w tym filmiku gdzie bronił go MKG to nie powiedziałbym, że Kobe wygląda źle. Większość z tych sytuacji kończy rzutami z dosyć dobrej pozycji i nie nzawałbym tego forsowaniem, jedynie przy pierwszej akcji mógł oddać piłkę Linowi, który mimo wszystko był luźniej kryty niż Kobe, a rzucać trzeba było od razu.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kidd-Gilchrist dobry kozak. Nie skacze jak żaba na każdy pump-fake, przebija się po zasłonach (choć te w filmiku stawiane przez Boozera – masakra), szybki na nogach. Może być plastrem na najgroźniejszych strzelców wsród rywali. Przeważnie mówi się o strzelcach ale ten chłopak naprawdę może być świetny. Poprawi trochę jumperka, grę w ataku i będzie git. W tym roku widać jak na dłoni jak Jimmy Butler poprawił się w ataku. Trzeba tylko chęci o pracy nad sobą.

    (6)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kareem mimo 55.9% ma aż 12 470 zapudłowanych rzutów ! Wiem że 20 lat gry robi swoje, ale bez przesady . Jordan wymiata prawie 50 % rzutów z gry przy średniej 30 na mecz z kariery , kozak !

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba przyznać, ze MKG świetnie przebija się na zasłonach- twardo, z odpowiednim wyprzedzeniem i atakując biodrami a nie barkami. O obronie na Kobe nawet nie trzeba wspominać.

    (2)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wróci Young, będzie zmiennik dla Kobasa. a tak swoją drogą, to kto nie rzuca, ten nie trafia. ze statystyk przytoczonych przez autora wynika, że Jordan też jest w czołówce graczy z największą iloscia nietrafionych rzutów.

    (-2)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @cessel: Właśnie w tym jest problem, że Kobe spudłował do tej pory więcej rzutów niż Michael, ale jeszcze nie przebił go w liczbie punktów (być może różnicą są tylko osobiste, ale nie wydaje mi się). Jeżeli jeden gracz rzuca 30,1 ppg na skuteczności 49%, a drugi 25,5 ppg na skuteczności 45%, to bez dwóch zdań pierwszy jest dużo lepszy od drugiego. Rację masz natomiast, że w czołówce najwięcej pudłujących są najlepsi punktujący w historii ligi.

    Jak to mawiał Josh Smith, “nie wiesz, czy trafisz, póki nie odpalisz”.

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja zauważyłem,że Lebron ma problemy z minięciem jeden na jednego i wycofuje się by ponownie nabrać rozpędu więc nie ma się co dziwić Kobemu,ma już trochę lat i sezonów za sobą.

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    nie zebym sie czepial, ale Kobe z tych wszystkich graczy na liscie zagral przeciez najwieksza ilosc sezonow, a co za tym idzie rowniez meczow (i nadal gra), oddal wiec duzo wiecej rzutow od reszty, co sila rzeczy powoduje ze wzrasta ilosc niecelnych.

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Przecież Kobas nigdy nie radził sobie z dobrymi obrońcami przeciwko sobie. Weźmy takiego Lebrona który krył Kobasa i Bryant nie istniał. Przynajmniej kilka ostatnich sezonów pamiętam, że tak było

    (-7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie żebym był jakims fanboyem Bryanta, al te statystyki to takie czepianie się rąbiacego drwa, że mu wióry lecą… Takim sposobem można się czepiać Jordana, że w wieku 39 lat miał żenujące 41,6% z gry, ale chyba nie tędy droga.

    (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Kobas od początku swojej kariery był opcją nr 1 w ataku to przy wiekszej liczbie rozegranych meczy niz Mike już dawno miałby wiecej punktów niż Jordan. Na poczatku kariery nie dosc ze nie był starterem jak Mike od początku był to Kobas miał Shaqa obok siebie. Jak już przytaczacie taki argument to myślcie logicznie…

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Co by tu nie mówić, może i ma najwięcej spudłowanych rzutów w karierze. Może i już nie gra porywająco. Ale dalej ma w sobie to coś, co powoduje że Lakers nie przegrywają różnicą 20-30 pkt. Rzuca bo musi, ale umówmy się. Ilu graczy w wieku 36 lat może pochwalić się regularnym zdobywaniem 20-25 pkt na mecz ? No i na koniec, on przynajmniej pokazuje że te pieniądze które zarabia ( można dystkutować czy dużo za dużo czy nie koniecznie ) są przez niego ciężko wybiegane, wyrzucane i wymęczone na wielu godzinach treningów.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tym, że KB to fenomen – zgadzaja sie zarówno fanboje jak i hejterzy, pomimo tego, że różnie pojmują istotę tego fenomenu.
    Porównywanie KB z MJ ma sens, pod warunkiem, że bierzemy z kariery MJ pierwsze 5 lat, kiedy moim zdaniem MJ prezentował postawę, która charakteryzuje KB przez większość kariery.
    Ta postawa to nieograniczona wiara w siebie, zaufanie swoim nieograniczonym wiec możliwośćią i traktowanie pozostałych graczy z drużyny jako zbędnego balastu. Wówczas jedyną taktyką było rzucenie przez MJ/KB jak największej ilości punktów.
    W przypadku MJ – kwintesencją takiego podejścia był 63 punktowy pamietny mecz z Bostonem – warto go obejrzeć w całości, a zaraz potem wrzucic sobie 6 mecz finałów 1998. Zobaczymy zupełnie 2 zupełnie różnych graczy i to nie tylko pod względem fizycznym.
    KB – za wyątkiem sezonów mistrzowskich z Shaqiem – praktycznie przez cała karierę nie odpuścił i gra jak Majkel ’86. Philowi udawało się czasami przykręcić Kobasa – i za każdym razem kończyło sie to misiem. To moim zdaniem największy sukces Phila – transformacja Jordana, któemu Bill Cartwright grozi połamaniem nóg – za chamskie traktowanie – do Jordana lidera, ktory potrafi podać w najważniejszym meczu finałow do małego, białego Stefana, oraz chwilowe przemiany KB z Jordana ’86 w jordana ’98.
    Jak by transformacja była kompletna KB mógłby pretendować do mian GOAT – na równi z MJ, gdyż w jeg przypadku – jak kiedyś powiedział o nim Jerry West “sky is the limit”!

    (5)
  18. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Nie dziwi ten rekord, ale nie ma co sie nad nim rozpisywac… koles gra 19 sezon w NBA, wiec nic dziwnego, ze nie trafil paru rzutow… warto sie jednak przyjrzec, ze o blisko 5 pkt procentowych ma nizsza skutecznosc z gry niz Jordan… a to przepasc i roznica nie jednej lecz dwoch klas…

    (-2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem to raz jeszcze. Nie lubiłem, nie lubię i nie będę lubił Brajanta! Jest bucem, który czyni z koszykówki sport indywidualny. Na szczęście robi to już bardzo mizernie. I ta wiecznie obrażona morda. Niech już kończy tą kariere. Najlepiej dzisiaj. I odda 50 baniek Lakersom żeby mogli się z tego boozero-sacre’owo-linowatego gówna wykaraskać. Dziękuję, Spocznij.

    (0)

Skomentuj G8 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu