fbpx

Show me the money: kto w NBA godzi się na obniżkę płac?

25

Dirk Nowitzki, gwiazdor Dallas Mavericks, podpisał tego lata trzyletni kontrakt ze swoim macierzystym klubem opiewający na sumę 25 milionów dolarów. Umowa zawiera klauzulę no-trade, co oznacza brak możliwości transferu gracza, a ostatni rok określono jako “player option”, więc to od Dirka zależy ile będzie grał.

25 milionów za 3 lata w Mavericks, jakie otrzymać ma Nowitzki to (w kategorii gracza jego formatu) przysłowiowa “paczka fistaszków”. Niemiec do tej pory zarobił na parkietach najlepszej ligi świata ponad 204 mln zielonych, a za sam sezon 2013-2014 skasował Marka Cubana na prawie 23 bańki. Powiedzmy to sobie jednak szczerze: nikt ani przez chwilę nie ma wątpliwości, że były to dobrze zainwestowane pieniądze, a Dirk warty jest każdego centa z mieszka kontrowersyjnego właściciela klubu Mavs.

W ostatnim tygodniu Nowitzki stał się bowiem pierwszym białym zawodnikiem w historii, który przekroczył granicę 27 000 punktów zdobytych z JEDNYMzespołem. To tylko kolejny kamień milowy, jaki ten 12-krotny All-Star może zapisać w swym koszykarskim resume.

[vsw id=”tE-ermrKtmc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Zdobycz punktowa Dirka odbił się szerokim echem w świecie sportu, ponieważ przed nim podobnego czynu zdołali dokonać jedynie Michael Jordan, Karl Malone i Kobe Bryant. Dlaczego więc, będący na fali “RiDIRKulous” zgodził się na obniżkę uposażenia minionego lata? Zjawisko, które do tego doprowadziło znane jest w kuluarach NBA pod nazwą “hometown discount”. Gracz godzi się na obniżkę pensji by móc pozostać w macierzystym klubie bez nadmiernego obciążania jego budżetu.

Dirk zdecydował się na pozostanie w Dallas pomimo iż organizacje Lakers i Rockets złożyły mu maksymalne oferty (choć sami chyba nie wierzyli, że coś z tego będzie). W każdym razie, dzięki zachowaniu Nowitzkiego Mark Cuban mógł pozwolić sobie na podpisanie Chandlera Parsonsa za kwotę ponad 46 mln baksów.

Powiedziałem mu tylko (Parsonsowi), że przez cały rok stawia mi obiady na meczach wyjazdowych. W końcu i tak gra za moje pieniądze [Dirk]

1

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

25 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    @ pitrek

    Fani Żaru nadal istnieją i o dziwo mamy się dobrze :>. Co do obiżek to Wade także poświęcił się dla zespolu i podpisał niższy kontrakt. NIe rozumiem po co im aż tyle pieniędzy. Rozumiem, że życie w luksusie kosztuje, ale bez przesady. Gdyby taki Kobe wziął pare dolców mniej klub miałby większe szanse coś ugrać.

    (6)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Jowi
    Przecież napisane jest w artykule, że na topowego zawodnika był hajs. Poza tym to zarząd zaproponował Kobe takie pieniądze a nie, że on sobie zażyczył tyle bo jak nie to nie gra albo pakuje walizki gdzie indziej (chociaż wiadomo, że Kobe sam nie chce się z LA ruszać)

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @jowi Jako fan żarów czepiasz się Kobe’ego, a zapominasz o maksie Bosha? Rozumiem, że to trochę inna sytuacja, ale w sumie Dino gdyby nie max kontrakt, poszedłby gdzie indziej. 😉

    (17)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Propsy dla Dirka!

    Ale nie chcesz nam wmówić, że taka legenda jak Kobe Bryant nie ma wpływu na gospodarowanie pieniędzy w organizacji Lakers? 😀
    Co z tego, że hajs na innego allstara był jak na ławce pucha i Kobe pali 40 rzutów na mecz?
    Przecież już to przerabiali #howard.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @HeatFan jako jeden z niewielu. mnie chodzi o cala otoczke ludzi ktorzy przeniesli swe talenty do Cavs smiac mnie sie z tego chce

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ BLC

    Jak tak nie myślę. Ten artykuł to tłumaczenie dzisiejszego artykułu z ESPNu 😉

    Co do Dirka mam do Gościa olbrzymi szacunek. Być może najlepszy biały zawodnik w historii choć Larry Bird by się pewnie zgodził. Widać, że jego decyzja się przełożyła od razu na pozycję Mavs, którzy w tym sezonie mogą zdobyć majstra choć w tym roku szykuje się wyjątkowo dziki zachód.

    Co do Kobe to wziął tyle ile mu dali i myślę, że wina jest nie po jego stronie ale po stronie zarządu Lakers, którzy mu taką ofertę złożyli. Jakiś czas temu Juergen Klinsmann się wypowiedział, że nie rozumie jak można 36letniemu zawodnikowi, który najlepsze lata ma już za sobą złożyć taką ofertę. To jest kasa za zasługi a nie za to jak Kobe będzie grał przez kolejne 2 lata (przy założeniu, że będzie grał bez kontuzji).Ja się z kolei zawsze zastanawiam co za różnica czy masz na koncie 250 czy 270 mln dolarów. Na miejscu Kobe wziąłbym jednak mniej kasy i postarał się powalczyć o 6ty pierścień.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    primo, Dirk wziął tyle ile mu zaproponowali. KObe też. Kobe miał sam sobie zmniejszyć uposażenie ? gdyby wykłócał się o więcej i więcej – w porządku. ale wziął tyle, ile było na stole.

    secundo, w sezonie 97-98 Bulls płacili Jordanowi 33 mln. 33 !
    inni ?
    Pippen 2,7
    Harper 4,6
    Kukoc 4,6
    Rodman 4,5
    itd

    to jest dopiero dysproporcja płacowa. i jakoś żaden z Byków nie odszedł, nie marudził, nie było gadki, że Michael zarabia za dużo i “nie ma jak podpisać innych gwiazd”.
    po prostu, managment Bulls działał jak nalezy, a managment Lakersów 2014-15 w ogole nie działa.

    tertio, Dirk Nowitzki jest ofk znakomitym zawodnikiem, ale gdyby Mavs nie grali o tytuł, to nikt by ich dla samego Dirka nie oglądał. jego rynkowa wartośc jest dośc średnia. Kobe Bryant jest zaś, obok LeBrona Jamesa, jedną z dwóch global icon jakie NBA dziś posiada. ma największą fanbase wśród wszystkich graczy NBA. jego każdy krok na parkiecie, wypowiedzi, gusta – śledzą rzesze kibiców i media.

    myślicie, że gdyby ESPN Dirkowi zrobiła taki numer i w rankingu sklasyfikowała poniżej realnej wartości, to byłaby afera ? :]
    nikt by na to nie zwrócił uwagi, a sam Dirk by się nie skarżył, bo nikogo by to nie obeszło.
    Kobe Bryant, to jest inna marka.

    nie wiem, czy dzisiaj Dirk jest lepszym zawodnikiem niż Kobe. nie wnikam. jednak jak chodzi o wszelkie aspekty wartości zawodnika – Dirk nie może się z Kobem równać.

    zatem, Dirkowi nie należy się więcej niż dostaje, bo po prostu większych pieniędzy dla Mavs sam nie generuje. Cuban jest bogaty, może sobie pozwolić nawet na minus w kasie ;] Kobe odwrotnie, jest najlepiej zarabiającym dla klubu koszykarzem w NBA. przez szereg lat na pierwszym miejscu wśród sprzedających najwięcej koszulek. wszędzie gdzie jedzie z Tourem wiezie brand swojej organizacji. Kobe Bryant = Los Angeles Lakers. jesli Jack i Kim ciągle chodzą na Lakersów, to czy chodziliby gdyby KObe nie grał ? już rok temu było z tym krucho. czy w MSG Spike nie czuje tego klimatu, kiedy zjawia się Kobe ? ależ owszem, że czuje.

    w NBA chodzi się “na zawodników”. nie na organizacje. “na Bryanta” kibice chodzą w największym stopniu.

    słyszycie jak reaguje widownia na wyjazdach na jego trafienia ? “wowwwww”, pomruk idzie przez całe trybuny. i to nie muszą być jego efektowne kosze. to mogą być normalne rzuty.

    wiecie kiedy ostatni raz słyszałem takie odgłosy ? kiedy Michael Jordan wbijał kosze dla Wizards.

    nie, nie sugeruję że KObe jest na poziomie Jordana z Wizards ;] chodzi mi o rodzaj crowd-attention jaka otacza Bryanta.

    czy Dirk generuje podobne odczucia i reakcje ? wszyscy wiemy, że nie, i nigdy nie będzie.

    (24)
  8. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Moze wkoncu skonczy sie na forum zabawa w managera finansowego. Oczywiscie ze obnizka kasy cieszy tylko wlasciciela ktory i tak zarabia krocie. Kobe walczy na kazdym froncie. Tu ma race nowy kontrakt NBA znacznie zwiekszy zyski nba i wlascicieli. Dlaczego zawodnikom ktorzy graja glowna role ma nic nie skapnac…

    Sprawa Heat to cwane zagranie Pata. Ja wrecz przeciwnie jestem przeciw takim zagraniom. Gwiazdy w cieniu nie osiagaja swojego medialnego apogeum. Zapewne niedlugo wladze NBA na to wpadna i zrobia ograniczenia. Zawsze lepiej miec 10 druzyn z All-sterem niz 5. Kasa musi sie zgadzac.

    Sprawa Bryanta to kwestia nie obnizki pensji ze wzgledu na sciagniecie gwiazd. Tu nalezy zadac pytanie czy on jest jeszcze tyle wart.
    Jak widac rodzina Buss jest zadowolona ze swojego zlotego jajka, wiec jest wart.

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe prze swoją pazerność nie bierze pod uwagę tego, że ktoś może z własnej woli podpisać niższy kontrakt, właśnie po to, żeby sprowadzono mu do drużyny lepszych graczy i mógł powalczyć o jeszcze jeden pierścień. Nie zawsze ta obniżka jest spowodowana presją kibiców. A już to porównanie ze zwykłym człowiekiem jest trochę durne, bo w zwykłych zawodach nie walczysz o różnorakie laury, a w NBA ludzie oceniają cię po tym ile pierścieni zgarnąłeś, a nie po tym ile kasy zarobiłeś.

    A jak się obawia, że właściciel będzie oszczędzać, zamiast wzmacniać drużynę, to może trzeba się było udać do drużyny z innym managmentem? Drik nie musiał się bać, że Cuban użyje obniżki Dirka jako okazji do oszczędzania, bo Cuban jest bardzo dumny ze swojej pozycji i chce by jego klub walczył co sezon o najwyższe laury. Poza tym, salary cap jest też ograniczony oddolnie więc właściciel zawsze sporo kasy musi wyłożyć 🙂

    A u Lakersów jak to wygląda? Jasne, jest jeszcze cap space, żeby podpisać drugą gwiazdę, ale potem już zostaje bardzo mało hajsu, żeby zbudować sensowny skład wokół tych dwóch gwiazd, zwłaszcza gdy trzeba składać całą drużynę, i połowa graczy, których sobie upatrzysz, będzie też na celowniku innych drużyn, który potrzeby są dużo mniejsze, przez co mogą jednemu zawodnikowi oferować pewnie większą sumę.

    Jedyne w czym się zgodzę z Kobe, to że kibice i właściciele nie powinni wywierać presji na zawodnikach, żeby brać obniżkę, ani nie powinni ich krytykować jeśli tego nie zrobią, ale poza tym to pieprzy jak potłuczony. Kobasowi się chyba błędnie wydaje, że mu dali kontrakt, który odpowiada jego wartości koszykarskiej, i jeszcze pierdzieli, że wziął obniżkę, no bez jaj xD Kobas jest jednym z moich ulubionych zawodników, ale na starość chyba mu się zaczyna wszystko plątać i ego bierze górę nad trzeźwym myśleniem…

    (-1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Raczej każdy rozsądny zdaje sobie sprawę od dawna, że Bryant dostał taki kontrakt, bo zespół zbija kupę szmalu na jego popularności. Gdyby patrzeć tylko na to ile wnosi na parkiecie to nie jest wart nawet jednej czwartej tego co otrzymał. A że hajs jest ważniejszy od zespołu to Kobe bez zastanowienia się zgodził, filozofii żadnej tutaj nie ma.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe ma racje kontrakt Dirka to ukłon w stronę właściciela ale zachowanie rzadkie i tak nietuzinkowe jesli chodzi o świat wielkich pieniędzy w sporcie ze godne uznania. Nie piszcie proszę ze Nowitzki bierze tyle na ile zasluguje bo to nieprawda(@ wielmozny) bo mial propozycje maxa z HOU i LAL.
    Jeśli chodzi o Wadea to tez ładnie z jego strony ale ciekawe ile meczy zagra przez te kolejne 2 sezony plus poprzedni gdzie byl “oszczedzany” plus negocjacja kolejnej umowy? W przypadku tego zawodnika jest pewne ze opuści wiele spotkań wiec śmiało można powiedzieć ze strony sa even.
    A tak od siebie to proponuje chwile refleksji na ten temat najepiej podczas kolejnego lockoutu.

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Hanek

    Tyle, że Bosh nie był od samego początku w Miami tak jak Kobe w Lakers, Dirk w Dallas czy też Wade. Poza tym podpisanie go za taką kwotę uważam ze złe posunięcie. Nie jest wart takiej sumy.

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Moze reszte pieniedzy biora pod stolem? pomyslce o tym z tej strony, co to dla własciciela kupic dla zawodnika jakis drogi gift np samochod?

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zgodzę się tylko z jednym, mianowicie ostatnim zdaniem. Bo wydaję mi się, że są gracze którzy oprócz pieniędzy widzą też klub i lekką ręką nie zmienią go, bo dostali np 2-4 miliony $ za mało- mam oczywiście na myśli tych którzy są gwiazdami, swoje w życiu zarobili i dla których te 2-4 milinont $ mniej czy wiecej nie oznacza być albo nie być.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego kibice jednostek są gorsi i potępiani w przeciwieństwie do kibiców wiernych danemu klubowi?

    Wyobraźmy sobie taką sytuacje:

    Macie syna. Syn zaczyna trenować kosza. Trafia do pierwszego składu w miejskim (wiejskim czy jakim kolwiek innym) klubie sportowym. Nazwijmy ten klub Ząbki Pierdziszewo. Syn jest na prawdę dobry. Z całych sił kibicujecie tej drużynie, bo gra tam wasz syn. Syn jest tak dobry że docenia go ktoś ważny w tej branży i chce mu zaproponować kontrakt w drużynie Trefl Sopot. I co wtedy? Nagle zaczynasz kibicować Treflowi, bo tam będzie grał twój syn.

    Czy w takim razie ktoś taki jak ja kto w NBA kibicuje jednostkom, a nie drużyną powinien być potępiany? Wątpie. Dla mnie ważniejsze jest nazwisko na koszulce, a nie logo drużyny. Uwielbiam takich graczy jak Shaq, Nate Robinson, Vince Carter czy LeBron. Co złego że zmieniali kluby. Tzn że mam przestać ich cenić? Nie. Co do LeBrona ból jest tylko taki że w całą tą sprawe zaangażował media.

    Pozdrawiam “Kibiców Shaqa”, którzy byli jego fanami za czasów Orlando a teraz nazywają go śmieciem bo zdobył pierścienie dla Jeziorowców. Chyba nie ma takich ludzi. Sytuacja analogiczna do innych zawodników.

    (3)

Skomentuj Timmy Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu