fbpx

Skąd się wzięły numery gwiazd NBA

21

#Old news

Wcześniej mogliście przeczytać m.in o numerach następujących zawodników.

Michael Jordan #23

Chyba najbardziej rozpoznawalny numer na świecie. Historia jego pochodzenia jest dobrze znana, MJ wielokrotnie mówił o tym, że zdecydował się na ten numer w hołdzie dla swojego brata, który grał z numerem 45. MJ twierdził, że jest o połowę gorszy, dlatego podzielił numer 45 przez 2, zaokrąglił i voila. Michael Jordan miał również swój epizod z numerem 45, ale szybko wrócił do ukochanego 23.

Kobe Bryant #8, #24

Pierwszym numerem, z jakim grał Black Mamba, był…24, jeszcze w szkole średniej. Później Kobe “przesiadł się” na 33, bo z takim grał jego ojciec. W L.A Kobe nie mógł go jednak zachować, gdyż jersey z dwiema trójkami od dawna powiewał pod sufitem Staples Center w hołdzie K.A. Jabbarowi. Dlaczego wybór padł na ósemkę? Na Adidas ABCD Camp, jeszcze w szkole średniej, Kobe miał numer 143. 1+4+3=8. Proste? Istnieje też hipoteza, która mówi, że powrót Kobe do #24 to hołd dla Michaela Jordana. Jordan nosił 23 i uznawany jest za najlepszego w historii. Kobe uznał się za drugiego po nim i dlatego wziął kolejny numer (może to przeznaczenie, że wcześniej też go używał?;)

Dikembe Mutombo #55:

Spektakularne bloki i gest “Not in my house!” to znaki firmowe Dikembe, tak jak i jego numer, 55. Ten przesympatyczny wielkolud o głosie Ciasteczkowego Potwora z Ulicy Sezamkowej tak opowiada o tym dlaczego grał z dwiema piątkami:

W College chciałem grać z numerem 15. Trener (John Thompson) nie chciał jednak, żeby którykolwiek z dużych zawodników nosił niski numer. Można było wybierać od 30 w górę. Kiedy powiedziałem, że chciałbym 15, coach odparł: “W porządku, dostaniesz 55.” Nie miałem żadnego idola, od którego mógłbym przejąć numer, więc się zgodziłem. Teraz spotykam wiele dzieciaków, które grają z 55 i mówią, że to z mojego powodu. Przynosi mi to niezmiernie dużo radości [Mutombo]

LeBron James #23, #6:

The King  swoje numery przyjął w hołdzie dla idoli z dzieciństwa, Michaela Jordana i Juliusa Ervinga (w szkole średniej LBJ grał z numerem 32, bo z takim numerem grał wcześniej Dr. J). LeBron wyszedł swego czasu z inicjatywą, żeby żaden z graczy w NBA nie nosił już 23, pomysł jednak nie wypalił. Co do “6” na koszulce ma ona dla LBJ wiele znaczeń:

“Z numerem 6 grał Dr. J. To także mój olimpijski numer. Moje pierwsze dziecko urodziło się szóstego października, a drugie w czerwcu, szóstym miesiącu roku. Jestem skazany na 6!”

Pau Gasol #16:

Numer 16 został Gasolowi nadany w Barcelonie. 16 i 17 to numery, które daje się młodym graczom. Reszta drużyny przybiera numery od 4 do 15. Gasol, kiedy stał się gwiazdą Barcelony mógł już wybrać numer z przedziału 4-15, jednak wolał nie zapeszać szczęśliwej passy, jaką miał grając z szesnastką. Po przeprowadzce do USA również zdecydował się zachować swój stary numer.

Paul Pierce #34:

The Truth od początku kariery nosi numer 34. Z takim numerem na koszulce grało już 11 graczy Bostonu, więc Pierce miał szczęście, że numer był dla niego dostępny. Z 34 na plecach gra już od szkoły średniej, a wybrał ją dość przypadkowo: “W drugiej klasie liceum to była po prostu największa dostępna koszulka, jedyna w którą mogłem się zmieścić. I tak już zostało.”

Grant Hill #33:

Jego ulubionym graczem był Magic Johnson, więc w szkole średniej grał z numerem 32. Gdy poszedł do colledżu, numer 32 był już zajęty przez Christiana Laettnera, więc Hill zmienił numer na 33 (bo z takim numerem grał Magic na studiach). Gdy trafił do NBA był już tak przyzwyczajony do 33, że z nią pozostał.

Gilbert Arenas #0:

Numerem “Agenta 0” w szkole średniej był 25. Kiedy trafił na Uniwersytet w Arizonie i po raz pierwszy wszedł to tamtejszej hali, zobaczył powiewający pod sufitem jersey z numerem 25 i nazwiskiem Steve Kerr. Wtedy stało się jasne, że potrzebuje nowego numeru. Dlaczego wybór padł na 0? Arenas wybierając go zagrał na nosie sceptykom, którzy przepowiadali mu, że w swoim pierwszym sezonie spędzi na parkiecie 0 minut. “Uwielbiam udowadniać innym że się mylą, jako freshman w Arizona Wildcats spędzałem na parkiecie średnio 32 minuty w każdym spotkaniu.”- mówi Arenas.

Russell Westbrook #0:

Tak jak Arenas, również Westbrook miał coś do udowodnienia innym. Jedyną dobrą uczelnią, która złożyła mu ofertę stypendialną była UCLA. Inne oferty przyszły z takich szkół jak Creighton, San Diego czy  Kent State. Westbrook wybrał numer 0 na pamiątkę tej zniewagi. “Bierzesz zero kiedy przez coś przeszedłeś i chcesz zacząć na nowo. Zero pomaga stanąć na nogi, odzyskać swag.”

Chris Paul #3:

Chris wziął numer 3, ponieważ jest trzecią osobą w swojej rodzinie, która nosi inicjały CP. Oprócz niego również jego ojciec i brat mają imiona zaczynające się na C.

Dwayne Wade #3:

Wade przyjął numer 3 dla podkreślenia swojej wiary. Trójka na jego koszulce upamiętnia Św. Trójcę.

Dwight Howard #12:

Dwunastka Howarda to po prostu odwrócony numer jego idola, Kevina Garnetta. Kevin nosił 21 za czasów gry w Timberwolves. Po przejściu do Celtics był zmuszony wybrać 5, gdyż 21 zastrzeżone było już dla Billa Sharmana.

Metta World Peace #37:

MWP wybrał ten numer dla uczenia Michaela Jacksona, którego album “Thriller” spędził 37 tygodni na szczycie listy przebojów Billboard.

Mike Bibby #10:

Przez większość swojej kariery w NBA Bibby grał z numerem 10. Dyszkę na koszulce miał za czasów gry w Vancouver, Sacramento i Atlancie. Potem był zmuszony rozstać się z tym numerem. W Waszyngtonie 10 zastrzeżone jest dla Earla Monroe, w Miami dla Tima Hardawaya, a w NYK dla Walta Fraziera. No dobrze, powiecie, ale skąd ta dyszka u Bibbyego? Po pierwsze, z  takim numerem swego czasu grał jego ojcie. Po drugie, chodzi o grę słów. W angielskim słowo “dime” określa dziesięciocentówkę (stąd nr 10) i asystę.

Numery Shaqa zasłużyły na osobny wpis:

/strength-in-numbers-co-nosisz-na-plecach/

No to tradycyjnie, z czym gracie?

[BLC]

1 2

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ejj! Bzdura to z Kobe! 24 wziął (mówił o tym w wywiadzie) ze wzgledu ma jego etyke pracy, że doskonali się 24h na dobe.

    (3)
  2. Array ( )
    Kocham Basketball 13 lutego, 2020 at 01:38
    Odpowiedz

    To z Michaelem Jordanem jest nie prawdziwe bo ulubionym numerem MJ był 45 a że Jego brat grał z tym numerem wziął najbliższa połowę tej liczby 23. Dlatego później jak wrócił do NBA to z 45

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu