Skarb kibica NBA 2015/16: Golden State Warriors
Jak dobrzy są obrońcy tytułu? W zeszłym sezonie regularnym osiągnęli 67 zwycięstw bijąc przeciwników średnią różnicą 10 punktów. Utożsamiamy ich z zabójczymi trójkami MVP Stephena Curry, ale czy wiecie, że zeszłoroczni Warriors jako pierwszy zespół w historii koszykówki (!) zaliczył najlepszy ranking defensywny ORAZ najszybsze tempo gry? Wielu obserwatorów twierdzi, że w playoffs mieli po prostu “farta”, kolejni rywale wskutek kontuzji tracili rozgrywającego, ale tak to już w sporcie bywa. Wszyscy najważniejsi gracze są z powrotem, a brak wiary w obronę tytułu powinien jedynie przydać Golden State motywacji! Sprawdźmy kim są ci kozacy:
Skład
PG: Steph Curry
Fenomen strzelecki, w którego żyłach płynie krew równie utalentowanego snajpera Della Curry. Tyle, że ten chłop dysponuje dodatkowo nieprzeciętnym opanowaniem piłki i niebywałą szybkością. Mam na myśli w szczególności – szybkość składania się do rzutu oraz podejmowania decyzji na parkiecie. Ponoć trenuje refleks z wykorzystaniem sensorów i światełek. Dla mnie to już jest najwybitniejszy snajper wszech czasów. Takiej dominacji zza łuku jeszcze w NBA nie było. Trafi przez ręce, w kontrze, prosto w ryja…
Za plecami MVP zobaczymy solidnego Shauna Livingstona oraz awaryjnie Leandro Barbosę. Nie ukrywam, że Livingston należy do moich ulubieńców: szuka podania, świetnie wykorzystuje swe 201 centymetrów w obronie, potrafi zagrać tyłem do kosza. Wiele w karierze przeszedł, większości dynamiki pozbawiła go straszliwa kontuzja kolana. Dziś to przede wszystkim technika i koszykarskie IQ. Dużo widzi, jeszcze więcej rozumie. Może zagrać na obu pozycjach obwodowych.
SG: Klay Thompson
Nie bez kozery nazywa się go drugim “Splash Brother”. Kolejny super strzelec, który idealnie wpasowuje się w koncepty ofensywne Warriors. 3 trafienia średnio w meczu na 44% skuteczności, 52% skuteczności z rogów parkietu. Crazy! Do tego poprawił się jako penetrator, potrafi zakozłować, straszy minięciem. Ma 25 lat. W odwodzie czekają Andre Iguodala (!) brazylijski wiatr Leandro Barbosa oraz Livingston.
Iggy’ego nie muszę chyba przedstawiać, w skrócie: jeden z najinteligentniejszych zawodników w lidze, wybitny aczkolwiek 32-letni już atleta, topowy obrońca na piłce, respektowany rzut, niedoceniane podania.
[vsw id=”1QlY2Jmblzo” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
CZYTAJ DALEJ >>
Fajna seria, me like it! Kiedy Waszyngtony?
Przeprowadziłem symulację w pewnym programie( nie ujawniam tytułu:P) uwzględniającą pełny zdrowy roster wszystkich zespołów, jednakże zakładającym pewne urazy i kontuzje, czyli jak wiemy głównie czynnik losowy.
Przechodząc do konkretów, piekielnie mocny zachód wyłania w walce o tytuł thunder oraz spurs( warriors odpadają z thunder) do finału wchodzą ostrogi.
Na wschodzie zaś hiper dominacja 3 all starów z cleveland, pokonujących miami w finale konferencji.
Wszystko zostało oszacowane na dość wysokim procencie pewności. Finały należały tym razem do Lebrona, który zgarnął przy okazji MVP Finals.
Ciekawostki:
– król strzelców Kevin Durant
– w słabym portland w walkę o króla strzelców mocno zaangażował się rodzynek Damian Lillard 😛
– w playoffs automatucznie lebron został przesunięty na PF, gdzie na centrze występował Kevin Love,
– Knicks w playoffsach!
– kolejną latrnią ligi zostają brooklyn nets…
– Kobe grający pod siebie 😀
– zniżka formy wizards na rzecz toronto,
– z ograniczającym własne zapędy Darkiem Różą, bulls top3 wschodu
– widowiskowa gra ze słabym bilansem sacramento kings,
– świetna obrona i trudne meczedla faworytów w bostonie
Pozdrawiam 😛
@arek
HA HA
@arek
Pozwol, że ja ujawnie tytuł programu, żeby inni czytelnicy mogli zobaczyc, jak to bedzie u nich wyglądać. Nazwa programu to WYOBRAŹNIA, kazdy ma, nie wymaga instalacji, prosty w obsłudze 😉
To ja sobie wyobraże, że LBJ w trakcie sezonu dochodzi do trade’u z LMA, Derrick zrywa ACL, Kobe kończy po 20 meczach, Durant pogrywa w kratke i zdobywa 20 PPG ….
@arek
Mi też śnią się dziwne i nieprawdziwe rzeczy ale nikomu o tym nie opowiadam 🙂
Ciekawe kiedy ligowi defensorzy nauczą się bronić Currego.
Bo jego skutecznosc i pewnosc siebie zakrawajaca na bezczelność wynika z jedneej rzeczy: gra w tak równym składzie że nawet jakby go brakło to niezle by dawali radę. W finałąch nie ciągną i w kluczowych momentach Igoudala robił robote. Curry jest dobry w bezczelnym rzucaniu przez ręce, i z czystych pozycji. Jest dobry ale ma wielkie braki w obronie, i gdyby mu odebrać super skuteczność za 3 to już tak super nie wygląda. A rozegranie w jego wykonaniu to słabizna.
I nie może być najlepszym snajperem wszechczasów bo nie rzucał tak od poczatku w NBA, i nie wiadomo czy czasami mu się to nie skonczy nagle.
I tak, nie lubie typa za jego zmanierowanie i córeczke która ma takie parcie na szkło że aż przykro.
Jak dla mine to bieda.Nadchodzi czas Lakers…
Znów będzie radość dla oka <3
powtórzą. Jeśli obędzie się bez kontuzji na pewno powtórzą.