fbpx

Skarb kibica NBA 2015/16: New York Knicks

13

SF: Carmelo Anthony

O wilku mowa. Melo to absolutny superstar, pierwsza opcja i centralna postać tej ekipy. Genialny na atakowanej połowie, poniżej przeciętnej na bronionej. Miejmy nadzieję, że specjalnie do tego celu sprowadzeni gracze podkoszowi pozwolą Knicks ukryć niektóre jego niedociągnięcia defensywne. Jego zmiennikami będą atletyczny drugoroczniak Cleanthony Early i Lance Thomas. I tu i tu bez rewelacji. Early ładnie ciągnie pod kosz, ale brakuje mu decyzyjności i doświadczenia.

[vsw id=”iKf3l6M_58U” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

PF: Derrick Williams / Kristaps Porzingis -> Kyle O’Quinn

Tu najciekawsza sytuacja. Docelowo pozycja ma należeć do wybranego z czwórką Kristapsa, ale to atletyczny D-Williams (2 pick 2011 roku) pokazuje w tym momencie super formę. Podobnie jak z Calderonem na “jedynce” jeśli okaże się, że obaj psują grę w obronie, na silnym skrzydle zobaczymy Kyle’a O’Quinna. Jest jeszcze Anthony, ale to plan raczej awaryjny.

Fisher zapowiada, że w wyjściowym składzie na starcie sezonu zobaczymy Porzingisa, ciekawe. Moim zdaniem zostaje zjedzony fizycznie (każdy wjazd w nogi będzie skutkował utratą zajętej pozycji) oby obyło się bez urazów! Domorośli “eksperci” widzą w Łotyszu kogoś między Darko Milicicem a Pau Gasolem. Ja mówię: bądźcie spokojni, poradzi sobie, zwłaszcza na atakowanej połowie.

C: Robin Lopez

Na ławce pozostają jeszcze O’Quinn (liczę na jego rozrzucanie piłki z 5-6 metra) Kevin Seraphin (bez formy, słaby pre-season) oraz Lou Amundson. Jednak to ściągnięty z Portland za kwotę 54 milionów dolarów RoLo rządził będzie w pomalowanym. Ma zbierać, stawiać zasłony, straszyć rywali zasięgiem ramion i słuchać trenera. Na jego szczęście, nigdy nie miał aspiracji strzeleckich. Pije tylko wysokoprocentowe alkohole, oddaje tylko wysokoprocentowe rzuty. Jest twardym typem, zbiórka musi ulec poprawie!

O kimś zapomniałem? Aha jest jeszcze Saszka Vujacić, który powinien dostawać sparingowe minuty na SG.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie o 10 miejscu moga pomarzyc, w obronie oprócz Robina tragedia nawet Magic maja wiekszy potencjal zwlaszcza jesli chodzi i obrone i zdrowie. Moim zdaniem czeka ich walka z Nets o 13 pozycje Melo nic wiecej nie wyciagnie w pojedynke

    (14)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A ja myślałem, że Galloway będzie s1. Caldi jako zmiennik. Ostatnie sezony Jose miał niesamowite z miarą za łuku(bodajże 45%)
    Porzingis na razie może nie być super defensorem, choć pewnie 1.5 czapy przy przyzwoitych minutach na mecz powinien mieć. Za 2 lata może mieść defensywnie. Lopeza widze w roli zbierającego, poważnego zbierajacego off reb i def reb ostatecznie postraszyć blokiem.
    Ok.9 pkt na mecz, 2 akcje na low post, jeden rzut, 2 osobiste i dobitka z off reb
    Melo musi byc liderem przy dobrych wiatrach +25 ppg w tym sezonie, Afflalo będzie chodził ok.17 ppg, jako 2 opcja ofensywna zespołu. Dalej widze porzingisa, gallo w s1 wyszarpać powinien 10 pkt na mecz, co powinien uważac za sukces, poniewaz jego zadaniem nie bedzie zdobywanie punktow. D-Williams może wniesc troche swiezosci z lawki, polatac, moze okazjonalnie trafic za 3, strech four Porzingis bedzie 3 opcja zespolu i jak bedzie mial dobry mecz ponad 20 punktów zdobywać będzie, więc nie jest źle.

    Bez melo, Porzingis zdobywał by pewnie 16 punktów na mecz, ze zbiórkami w ataku bedzie kiepsko w knicks(oprocz Lopeza nie ma kto),fisher musi dobrze poukladac, duzo okacji rzutowych dla porzingisa i afflalo, widze gallowaya w s1 wiec dla mnie wyglada to tak
    pg:galloway
    sg:afflalo
    sf:melo
    pf:porzingis
    c:lopez
    -calderon
    -williams
    -o`quinn
    kluczowe postacie z ławki, o`quinn wyłapie cos na desce, moze nawet zagra w low post(w co wierze), słaba pozycja centra, gdzie seraphin to nie ten seraphin, nie mowcie o jego rzucie(nie, zeby mu nie wchodzilo, mechanika rzutu okropna).No, thats all
    liczymy na Knicks 😀

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda mi troche, tego Melo. Tyle lat gra, wielki superstar, praktycznie czołówka ligi na atakowanej połowie (ten jego rzut – fenomenalny), a nic specjalnie nie osiagnał poza królem strzelców ligi. Mam nadzieję, że Zen Master w końcu coś wykombinuje i w przyszłe lato ściagnie kogoś na tyle dobrego, żeby mogli o coś powalczyć

    (3)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Szanowny redaktor trochę nie docenia tego, co się dzieje w NYK. Porzingis będzie świetny, ale to jeszcze nie czas na wystawianie go w pierwszej piątce. Kto inny będzie zaczynał. Rola Vujacica również jest niedoceniana. Calderon jest wreszcie szybszy z piłką, ale to Grant będzie robił różnicę. Nie mam wątpliwości, że Knicksi przestają być dysfunkcyjni. Mają plan i będą się go trzymać. Odpalą mocniej w przyszłym sezonie, ale nie widzę powodów dlaczego nie mieliby awansować do playoffs już teraz. Stać ich na 7-8 miejsce. Byłoby to świetne doświadczenie, z którego mogliby zaczerpnąć dużo siły do przygotowań do nowego sezonu. Nawet jeśli oberwą 0-4 od Cavaliers (jak ostatnio Pelicans od Warriors).
    Myślę, że będzie co najmniej 38 zwycięstw, może więcej.

    (4)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie będzie w tym sezonie play-offów w Nowym Jorku czy to na Brooklynie. Bądźmy realistami. Cavs, Hawks, Raptors, Wizards, Bulls, Miami, Hornets (kolejność przypadkowa) poza zasięgiem, a są jeszcze Celtics, Bucks, Pacers i Pistons. Wschód w końcu wygląda nieźle.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem Jaxa – jak i całego NY jest jednostronność, której najbardziej ewidentnym odzwierciedleniem jest Melo. Ta jego druga strona – znajdujaca się poniżej przeciętnej – oddziela go od stawiania w jednym szeregu największymi na jego pozycji. I to pomimo całegj góry talentu – być może jednego z największych na tej pozycji w historii. Nie wiem, czy to brak talentu defensywnego, głowy czy chęci – nie umiem tego ocenić.
    Podobnie jest z całym NY – brak jest wystarczającej liczby graczy pierwszej wody przydatnych po obu stronach parkietu – dzięki którym trójkąty mogłyby pokazac swoją moc.
    Każda z drużyn Jaxsa w przeszłosci, która wygrywała w oparciu o tą taktykę oprócz superstarów robiących różnicę – miała zaplecze twardzych walczaków, którzy jak nie gryźli w obronie, to siekali za 3.
    Pooglądjcie sobie mecze Bullsów czy LA – zwracając uwagę na takich asow 2 planu jak Jud, Stevie, Ron, Big Shot Rob,Rick, czy Brian. Każdy z nich wpadał na kilka minut i robił co do niego należało. Resztę załatwiały najlepsze one-two punche w historii.
    W NY nie ma ani 2 superstarów, ani Drużyny Pierścienia wspierającej Frodo i Sama – warunków koniecznych aby ten system działał. Ponadto – do tej pory sprawdzał się jedynie jak na krzesełku siedział Tex Winter – który (co pojawia się często we wspomnieniach) – umiał łopatologicznie wyjaśnić “co poeta miał na myśli” w tych trójkątach. Dlatego nie za bardzo tam widzę powodzenie tego systemu, gdyż brakuje zbyt wielu warunków koniecznych do sukcesu.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    debiutanci, draft pick o którym sam GM wypowiada się dośc zachowawczo, i carmelo Anthony który latem przebąkiwał ponoć o rozglądaniu się za trejdem.

    nieciekawa kombinacja, bo nie wiadomo, co ma grać zespół w taki sposób tworzony. wydaje się, ze Knicks po prostu zbierają zawodników, którzy wpadli im w oko na moment [Porzingis], albo nie mieli dokąd uciekać. w środku trzymają swojego gwiazdora, który w zasadzie nigdy nie sprawdził się jako lider zespołu, a najwyżej jako scoring option.

    trangle offense umieli grać Johnny Bach i Tex Winter, Phil ponoć w ogóle im w papiery nie zaglądał, zajmował się koordynacją defensywy i przede wszystkim sprawami mental wise. resztę robili asystenci. nic dziwnego, ze dzisiaj Knicks są w kłopocie. Phil wziął posadę, zeby zwiać z Montany, bo ileż można oglądać pasące się wołu i grać na harmonijce ? nie można porzucić koszykówki po tym jak się w niej wysiedziało i wybiegało 6 dekad. za stary na to jest.

    problem w tym, że on sam chyba nie wie, kogo chce w tym zespole mieć, a jego protegowany Fisher czeka na instruykcje i pomysły, których Jackson zdaje się nie ma.

    nie widzę systemu, wktórym można by pomieścić zawodników zgromadzonych w rosterze w taki sposób, by wygrywali dużo meczów.

    moim zdaniem, atak to bedzie całkowita improwizacja, jakieś doraźne pomysły, bez systemowej obróbki, sety coraz to inne, grunt żeby max uproszczone. Fisher może zrobić najwięcej dobrego, przekonując wszystkioch do gry w defensywie. a jeszczer więcej zrovbić może Carmelo Anthony, stając się cięzko pracującym defensorem, wkładającym w obronę całe swoje serce. ma już 30-tkę na karku, wypadałoby żeby wreszcie dowiedział się na czym polega liderszip. jak on nie da przykładu, to nikt go nie da, a trener sam tego nie ujedzie.

    Gerian Grant czy Porzinigs, to debiutanci. trudno oczekiwać, zeby since day 1 grali dobrze i rozumieli specyfikę NBA ball. wg mnie, jesli w drugiej cześci sezonu będą się nadawali na 25 min per game, to już będzie sukces. jesli zespół projekltowany jest z udziałem tej dwójki w formie starterów, to niestety pogarsza to tylko widoki Knicks. będą musieli minimum 50 meczów poczekać na swoich utalentowanych rookies.

    playoffs w East mogą się zdarzyć nawet drużynie licealistów, więc nie zdziiwi mnie, jesli inni będą grali tak słabo, ze nawet kiepscy Knicks załapią się do gry w maju. ale racjonalnie rzecz oceniając – nie liczyłbym na zbyt wiele.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu