fbpx

Skarb Kibica NBA 2019: Oklahoma City Thunder

37

Sześć lat po przegraniu finałowej batalii z Miami Heat, trzeci rok po stracie Kevina Duranta, szósty rok bez Jamesa Hardena… w Oklahomie znów myślą o mistrzowskim tytule. Zeszłego lata zaryzykowano wiele, ale koniec końców ruchy kadrowe można uznać za udane. Sukcesem jest z pewnością zachowanie w składzie Paula George’a. Niedoszły mesjasz OKC nazwiskiem Anthony wybitnie się nie sprawdził więc usłyszał od zarządu “żegnam”.

Offseason

Nowe nabytki:

  • Dennis Schroeder – szybki jak wiatr z piłką, kreuje akcje, ograniczony strzelec, słaby obrońca
  • Nerlens Noel – szybkie dłonie, mobilny strażnik obręczy, dobre instynkty, kiepskie bball IQ
  • Timothe Luwawu Cabarot – wciąż perspektywiczny 3&D, ale brak progresu jak dotąd
  • Hamidou Diallo – 45. pick draftu, hiper atletyczny SG, defensor, który nie potrafi rzucać
  • Abdel Nader – podobny kazus co w przypadku TLC

Odeszli:

  • Carmelo Anthony
  • Nick Collison – emerytura sportowa
  • Dakari Johnson

Wybitnie udane lato. Nie dość, że wzmocnili i pogłębili skład, to jeszcze oszczędzili trochę grosza. Nareszcie mają sprawnego zmiennika na centrze oraz rozegraniu. Z całą pewnością kibice mają prawo do entuzjazmu.

Ogólna charakterystyka

Pierwsza runda i porażka z Utah Jazz z pewnością refluksem się odbija w żołądkach graczy Thunder. Rywale byli zespołem mniej utalentowanym, ale lepiej zorganizowanym. W Oklahomie mimo mocnych nazwisk, każdy jakby grał pod siebie. Masa izolacji, spowalniany flow ofensywny, Melo powłóczący nogami w obronie, słaba trójka. Westbrook tradycyjnie nabijał statystyki, George zniósł śmierdzące jajo w szóstej grze, a na dodatek ze składu wypadł im stoper Andre Roberson. No cóż, najważniejsze że wnioski zostały wyciągnięte. Dziś słyszymy:

Szczerze to chciałem wrócić do domu, ale wytransferowali mnie do Oklahomy. Pokochałem otoczenie, miejsce, w którym byłem. Postanowiłem więc pozostać tu nieco dłużej. Mam tu pewne rachunki do wyrównania [PG-13]

George to uznana firma, zawodnik posiadający pełen wachlarz umiejętności ofensywnych, do tego bardzo dobry obrońca. Lepiej, żeby się ogarnęli, bo tegoroczny skład kosztuje OKC bagatela 238 milionów (wcześniej nikt nie wydał więcej niż 200) a szef kadr Sam Presti na pewno nie chce, by te pieniądze wystarczyły tylko na I rundę.

Tegoroczne OKC to naprawdę atletyczna ekipa. Adams i Noel są silni i sprawni fizycznie, oszukanego centra grać może także Jerami Grant. Resztę pozycji mogą obstawiać skrzydłowi, a największą zaletą Thunder będzie właśnie wymienność pozycji i defensywa. Roberson, George, Westbrook to zadziorne i długie chłopaki.

Gwiazda: Russell Westbrook

Temu zawodnikowi na pewno należy się oddzielny akapit. RW stanowi główny motor napędowy maszyny OKC od wielu sezonów. Facet kipi energią, zwierzęcą zajadłością, a jego intensywność, warunki fizyczne i ambicja przebijają każdy mur na drodze do zdobycia punktów. Co ciekawe, na przestrzeni lat zwykło się sądzić, że to gracz, z którym ciężko jest się dogadać. Być może sytuacja z odejściem KD wytworzyła takie przekonanie, jednak z wnętrza szatni płyną pod adresem zawodnika same pochwały. Z dużym szacunkiem mówił o nim Victor Oladipo, wskazywał jako mentora, a Jerami Grant niedawno tak skwitował ludzi określających Russa “złym duchem szatni”:

To po prostu ignorancja. Russ jest nie tylko świetnym współpracownikiem, ale i osobą. Myślę, że to ogromne nieporozumienie w mediach i nie mam pojęcia, dlaczego tak uważają. Jest on świetnym zawodnikiem, a każdy z nas chcę grać z wielkimi zawodnikami, ponieważ łączy nas chęć wygrywania.

Jakie wyzwania stoją przed Westbrookiem w przyszłym sezonie? W moim odczuciu musi po prostu zaufać kolegom zwłaszcza w trudnych sytuacjach meczowych. Wiadomo, że jest on wybitną jednostką, jednak nigdy nie musiał zbawiać OKC samemu, gdyż wokół byli ludzie, do których można posłać podanie. W zeszłym sezonie świetnie wyglądała jego współpraca z Adamsem. Grunt stanowi również regeneracja, odpowiednie dawkowanie sił, bowiem kolejny sezon odnoszę wrażenie, że do playoffs wjeżdża na oparach paliwa. Osobiście radziłbym mu zmniejszyć częstotliwość rzutów za trzy, zwłaszcza tych z nieprzygotowanych pozycji. A co z cyferkami? Te zapewne nawet i bez forsowania zakręcą się koło triple-double:

Liderzy

  • Russell Westbrook 25.4 punktów 10.1 zbiórki 10.3 asysty 1.8 przechwytów
  • Paul George 21.9 punktów 5.7 zbiórki 2 przechwyty
  • Steven Adams 13.9 punktów 9 zbiórek
  • Dennis Schroder 19.4 punktów 6.2 asysty (w Atlanta Hawks)

Roster

  • PG: Russell Westbrook / Dennis Schroder / Raymond Felton
  • SG: Andre Roberson / Alex Abrines / Timothe Luwawu-Cabarrot / Hamidou Diallo
  • SF: Paul George / Terrance Ferguson / Abdel Nader / Kyle Singler / Deonte Burton
  • PF: Jerami Grant / Patrick Patterson / Tyler Davis
  • C: Steven Adams / Nerlens Noel

Przewagi

  • fizyczność i dynamika – obecna kadra OKC to naprawdę wyżyłowani chłopcy na każdej pozycji. Będą wywierać presję, straszyć blokiem i wkładać ręce w podania przejmując zasłony i rotując z góry na dół.
  • poprawiona głębia składu i naturalny talent dwójki supergwiazd – mowa oczywiście o zawodnika z numerami #0 i #13

Zagrożenia

  • przeciętny spacing – obecna koszykówka rzutami zza łuku stoi, a w Oklahomie zaliczyli tutaj dopiero 24. miejsce w sezonie regularnym. Konieczna będzie poprawa skuteczności, zwłaszcza że do łask wraca Roberson, który w wielu meczach był wręcz lekceważąco odpuszczany.
  • gorący czerep Russa – jako lider Westbrook nie może sobie pozwolić na bezsensowne trójki z dziewiątego metra czy szalone wjazdy w końcówkach. Nie tylko szaleństwo, ale i wyrachowanie musi do niego zawitać w gorących sytuacjach.

Ciekawe mecze

  • 17 października @ Golden State Warriors – otwarcie sezonu w hali mistrzów, RW znów niezwykle zmotywowany by dokopać Durantowi.
  • 9 listopada vs Houston Rockets – pierwsze spotkanie z Carmelo
  • 16 stycznia @ Atlanta – powrót Dennisa Schroedera na parkiet macierzystego klubu

Prognoza

Niezwykle gorąco będzie na zachodzie w tym sezonie. OKC powinni bić się o hierarchię w czołowej czwórce z ekipami z Oakland, Houston i Los Angeles. Podstawowy cel to mądrze wykorzystać swoje atuty i skończyć z nadmiarem izolacji. Przy tym potencjale zespół jest w stanie zajść naprawdę daleko, a główny cel powinien stanowić finał konferencji i skopanie tyłka GSW.

Co wymyśli coach Donovan i jak projektem z boiska pokieruje Westbrook dowiemy się już niedługo. Powtórka z zeszłego roku jest nie do pomyślenia, zwłaszcza przy tym nakładzie finansowym. Pieniędzy w Oklahomie na pewno nie szczędzą, jednak czy zebrali ekipę na tyle mocną by stanąć naprzeciw Splash Family albo by chociaż postraszyć ich w serii? O to moim zdaniem będzie niezwykle ciężko, jednak jestem pewien, że jeśli RW się uprze to nie odpuści Durantowi i pociągnie w tym uporze kolegów zaraz za sobą, co gwarantuje sypanie się iskier. Pamiętać jednak należy, że aby doszło do serii, trzeba wystartować do playoffs z dobrej pozycji, a po drodze zapewne wyrzucić jakąś mocną ekipę. A do tego daleka droga. Życzymy zdrowia!

[Irek Stanicki]

37 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Styl pisania bardzo przyjemny, ale w porównaniu z innymi artami w tym brak tekstu o zawodnikach. Tu praktycznie była tylko charakterystyka RW i przypomnienie ze są fizyczni i drodzy

    (48)
    • Array ( )

      Niestety, ale się zgadzam. Fajnie się czyta, ale to powielone i przyspieszone przedsezonowe oczekiwania, a nie skarb kibica. W skarbie opisany jest każdy zawodnik, bo to raczej o graczach rejestr, a tak wyszło o wszystkim i o niczym.
      Jeszcze ten akapit ciekawe mecze. Po co? Czy jest osoba, nawet z tych zapaleńców, która juz dzisiaj układa sobie życie pod terminarz NBA?

      (12)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Uważam, że OKC to jedyna ekipa, która jest w stanie pokonać GSW. Niestety… to też jedna z tych ekip, która jest w stanie przegrać z każdym pozostałym zespołem.

    (42)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    PG 13 jest strasznie przereklamowany,Nie jest złym graczem ale to na pewno nie jest gwiazda jak np Westbrook.W PL nielubiany,ale pewnie się tym nie przejmuję.Bo w USA go szanują a także na zagranicznych forach o koszu,Ale to kraj cvebulaków więc czego się spodziewać.Tylko zawiść i zazdrość bo komuś coś tam wyszło

    (-16)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Oklahoma, aby zdobyć mistrzostwo, potrzebuje innego trenera.
    Pamiętam, jak niedawno zapytano Kobego, który aktualnie grający zawodnik najbardziej go przypomina. Bryant wskazał Westbrooka. Oczywiście każdy pomyśli – no tak, nabijanie statystyk, gorąca głowa itp.

    Sądzę, że Kobe chciał przekazać coś więcej. Russell tak samo, jak Bryant (i podobnie Jordan) potrzebuje mentora. Kobe i MJ mieli Phila Jacksona. On potrafił wprowadzić swoją harmonię w drużynę. Phil głowił się, jak spowodować, żeby Jordan czy Kobas mieli jak najlepsze statystyki, jednocześnie nie sabotując produktywności reszty zawodników. Efekty można było tylko podziwiać.

    W OKC, Billy Donovan jest najsłabszym ogniwem. Odnoszę wrażenie, że przerosła go rola trenera w NBA.
    Strategia Donovana polega na zasadzie: dajcie piłkę Russowi.
    Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z aktualnych trenerów w NBA pozwolił na dosłownie, granie pod triple-double danego zawodnika przez cały sezon.
    Dopóki Billy będzie trenerem, nad OKC będą wisieć ciemne chmury.

    Do autora artykułu: Spoko art. Staraj się więcej napisać. Powodzenia.

    (27)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zgadzam się z Tobą w 100%.
      Paka złożona w OKC jest bardzo mocna i naprawdę może wszystko. Tylko żeby tak było to musi działać jako team a nie każdy rzeźbić coś indywidualnie. Do tego potrzeba wypracowanych i przećwiczonych zagrywek, ruchu piłki, z piłką i bez piłki. Do tego potrzeba wizji gry i w ataku i w obronie, rozpisania i zrozumienia zadań oraz reagowania na bieżąco na rozwój sytuacji na boisku.
      I właśnie żeby to wszystko zagrało potrzebny jest trener który to wszytko widzi, który ma wizję i który nie wskakuje na oślep do wozu ciągniętego przez Westbrooka. Owszem, może na tym wozie jechać, ale ma trzymać i lejce i bat.
      I nie jestem przekonany czy Donovan to potrafi. Historia pokazuje, że nie.

      PS. Ale i tak się jaram OKC 🙂 3 gif miód na serce 🙂

      (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Powtarzam się, ale:
    Oklahoma to jedyny zespół w lidze, który w bezpośredniej serii jest faworytem w starciu z GSW. Nie da się z tym polemizować.
    Zmotywowany Westbrook to typowy defensor na Currym, Roberson i George zmieniają się i idealnie dopełniają w pilnowaniu Thompsona i Duranta (tego #13 zjada w każdym kolejnym meczu), Greena bez mobilnych i skutecznych kolegów świetnie krył nawet fatalny Melo, a co dopiero taki Grant. Problem może być przy odpowiednim wdrożeniu Cousinsa, ale Adams to na pewno center, który może sobie z nim poradzić pod koszem, a mając za zmiennika zdrowego Noela tym bardziej.
    I właśnie.
    Żeby pokonać GSW trzeba umiejętnie mobilnie, agresywnie, szybko bronić. Dużo biegać, walczyć, czytać, mieć wysokie defensywne IQ (George najlepszy w NBA w tym).
    Widać to było w poprzednim sezonie.
    Do tego wraca Roberson. Słabo rzuca, ale to świetny defensor.
    Ofensywną normę wyrobi Webrook, George i zmiennicy. On ma bronić. I robi to świetnie.
    Schroeder to również dobry backup ofensywny dla lidera. Lepszy niż Felton. To na pewno.
    Głębia składu jest. Ma kto bronić, ma kto atakować, a jednak to zespół, który przy drużynie systemowej (Boston, Houston, Utah, GSW niby też, ale jednak tych Donovann potrafi przeczytać) OKC wcale nie będzie takie mocne.
    Wszytko zależy więc od tego na jaką drabinkę trafią w play-off.

    (-5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dobrze prawi! Polać mu!
      Żeby móc bić GSW w playoffs najpierw muszą zbić te wszystkie “jazzy” po drodze. I tu już nie ma takiej łatwej przeprawy.
      Możliwe, że oszczędzanie energii w regular i ogrywanie ławki jest dobrym pomysłem.

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Dodam swoje 3 grosze.
    Sylwetki zawodników:
    Westbrook -myślę że dobrze go opisałeś. Ultra ambitny, szybki, wybitny, brak mu wyrachowania, gość jedyny w swoim rodzaju. Mam nadzieje że położy większy nacisk na obronę, wówczas notowania OKC poszybują w górę.
    Andre Roberson – zarobki 10 mln, każdy cent dostaje za doskonałą obronę, w ataku nieprzydatny, ewentualnie czasami zbierze coś z deski. Kiedyś zastanawiałem się jak gość z tak koślawym rzutem może grać w pierwszej piątce Thunder, ale teraz już wiem – Andrzej jest kluczowym elementem układanki.
    Paul George – pozbawiony słabych punktów, w obronie szatan, w ataku umie wszystko. Spodziewam się progresu punktowego Georga i jeszcze większego deszczu trójek.
    Jerami Grant – jego wejście w miejsce Melo to może być strzał w dziesiątkę. Robi stałe postępy. W obronie solidny, świetnie blokuje, w ataku – niezła gra 1vs1, rzut z rogu, pakuje z ogromną łatwością, RW z chęcią będzie z niego korzystał. Na minus – nie umie kozłować, rzuty wolne do poprawy.
    Steven Adams – bodyguard Westbrooka, połowę punktów zdobywa po jego podaniach z powietrza, drugą połowę po zbiórkach w ataku. Gość praktycznie nie do ruszenia, zrobił ogromny postęp od rookie season. Musi więcej odpoczywać, w play offs jedzie na oparach.
    Ray Felton- wierzyć się nie chce, ale w poprzednim sezonie sympatyczny grubasek był najlepszym rezerwowym obok Granta. Charakterny, wbija się pod kosz bez kompleksów.
    Denis Shroeder – nie mam pojęcia jak wpasuje się w zespół. Możliwości ma spore, wkurzało go tankowanie Hawks, teraz niech powalczy o wyższe cele. Cieszy że w końcu Westbrook ma takiego zmiennika.
    Patrick Patterson – jeden z niewielu w zespole z solidną trójką. Poza tym, raczej schowany typ. Stretch Four – taką plakietkę mu przekleje.
    Terrance Ferguson – szykowany na klasycznego 3&D, dobry zmiennik dla Robersona i Georga.
    Nerlens Noel – niskie IQ koszykarskie nie przeszkadza, tutaj ma do zrobienia – blokować, bronić, skakać, zmieniać spoconego Adamsa. Dobrze że się pojawił. Niech się odradza, może kiedyś tego maksa dostanie:)
    Kyle Singler – wypchnąć gdziekolwiek, pogubił się chłop kompletnie.
    Alex Abrines – spodziewam się przejścia do roli bench warmera. Oprócz przeciętnej trójki, nie dysponuje niczym specjalnym. Luwawu-Cabarot lepiej się sprawdzi.
    Deonte Burton – zapiszcie sobie to nazwisko, bo może być niezła bomba. Gość znikąd, spoza draftu, a już nieźle namieszał w summer league. Znaki szczególne – gruby, uśmiechnięty, rzuca za 3 i rozdaje power dunki lewą łapą. Będzie grał 😉
    Plusy OKC – nareszcie nie wymieniono połowy składu po sezonie. Słabsze ogniwa wymieniono. Najsłabsza ławka w lidze (od 2 lata), w końcu wygląda dobrze. Chłopaki są zmotywowane, nadpłacone, ambitne i wkurzone po poprzednim play offs. Bomba atletyczna, podlana ostrym sosem Westbrooka, talentem Georga i dobrze dobranymi dodatkami. Ale, żeby nie było za wesoło:
    Minusy OKC – Coach Donovan. Nie ogarnięty, bez planu B. Nie jestem jego fanem.
    Szansa na tytuł – minimalna. Szansa na finał konferencji – moim zdaniem duża.

    (23)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli jak kogoś się nie lubi to musi być przez zawiść i zazdrość? Jak dla mnie takie wieczne zwalanie na cebulactwo jest bardziej typowe “BO PRZECIEŻ JEMU WYSZŁO! NA PEWNO TEMU GO NIE LUBI! TEN NARÓD TO INO ZAWIŚĆ!” Nie rozumiem toku rozumowania, jakoś mi się wydaję, że chodzi o aspekty czysto boiskowe (szczególnie w przypadku Russa). Pozdro :p

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak można napisać, że OKC, GSW i Houston mają się nic o czwórkę z jakimś LA? Rozumiem zachwyty nad LJ ale bez przesady, ich wejście do PO będzie sporym sukcesem przy takim równym i mocnym zachodzie.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    I ani słowa o trenerze, który jest chyba większym hamulcowym niż RW#0?? Bida jak na SKARB Kibica, nieomówieni zawodnicy, krótko!

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamietam jak mieli dylemat czy pożegnać Hardena czy Westbooka. Moim zdaniem popełnili wtedy największy możliwy błąd.Pomyślcie jak by to wyglądało gdyby Haden klepał i czasami rzucał, a Durant był takim catch&shoot. Za Westa bez problemu wyciągnęli by wtedy paczkę stoperów typy A.Bradley, Ariza itp. i zostawili Ibake i mieliby skład na mistrza? No ale z drugiej strony kto by pomyślał, ze broda tak świetnie poradzi sobie na jedynce….

    (3)
    • Array ( )

      Ty chyba Brodę oceniasz przez pryzmat jego sezonu MVP. Bo rok temu w playoffach w ogóle nie błyszczał, a dwa lata temu…

      (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Mistrz – w Twojej opinii zapomniałeś dodać jednego ważnego warunku, który w tym twierdzeniu jest kluczowy: OKC może pobić GSW z uwagi na zgromadzony potencjał POD WARUNKIEM wprowadzenia systemu organizacji gry w podobny jak w GSW sposób utylizujący ten zgromadzony potencjał.
    Jak pokazało ostatnie PO Potencjał przegrał z organizacją gry, niezależnie od kosmicznych statystyk RW0.
    To wszak jest prawda generalna i uniwersalna, wielokrotnie potwierdzana na parkietach.
    Dobrym przykładem oprócz GSW są tez drużyny Mr Pringlesa: Pho z przed lat i aktualne Hou. Styl gry idealnie dopasowany pod zgromadzony potencjał prowadzi do tego, że nawet 2 dominujących piłkę PG było w stanie sie dogadać i grać na super poziomie.

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny artykuł, krótko zwięźle i na temat. Myślę ze Ci narzekający, ze nie ma charakterystyki każdego zawodnika mogli by sami coś napisać, przekonaliby sie jakie to “łatwe”. BRAWO IREK, tak trzymać

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    moze źle się rozglądam, ale nie widzę zbyt wielu wzmocnień w Thunder.

    Schroeder to ofk dobry zawodnik, ale nie wiadomo, jak będzie ustawiany w Thunder, na ile będzie umiał radzić sobie jako lider 2 składu, ewentualnie jako point guard przy Westbrooku, który zagra jako off guard; Schroeder w Hawks miał piłkę i mógł o jej losach decydować, wątpliwe by w Thunder zachował ten status, a do tego trudno przewidzieć, jak spisywać się będzie jako spot up shooter, bo do tego zostanie sprowadzona jest rola w ofensywie, jeśli wystawiony będzie w jednej piątce z liderami.

    obrona była atuttem Thunder w regular season, w najważniejszych meczach z Jazz w Playoffs być nią przestała.
    zespół przestał funkcjonować w należyty sposób, w regular season umieli wygrywać mecze w których nie siedział im scoring, w Playoffs zabrakło doświadczenia zawodnikom wspierającym, a liderom niestety jakości.

    skutecznośc rzutowa Westbrooka i Paula George’a w kluczowych meczach z Jazz była mizerna, a na dodatek uznali oni, że albo Thunder wygrają dzięki ich rzutom, ale razem z nimi pójdą na dno, więc właściwie pozostali gracze nie byli zaangazowani w grę ofensywną, jedynie Steven Adams dostarczył trochę punktów, choć głównie z tego, co sam sobie uzbierał z odbitek na atakowanej desce.

    trudno, ale nie można maksymalizować w zespole graczy pokroju Carmelo Anthony’ego, Alexa Abrinesa czy nawet częściow Jeramiego Granta dając im po kilka “touches” w meczu. To nie są defensywni zawodnicy, którzy pomogą w obronie, nie dotykając piłki w ataku. Przeciwnie, możesz z nimi zrobić progres tylko wtedy, kiedy zaangażujesz ich w atak. Thunder tego nie zrobili, a do tego taktycznie zupełnie ich rozbroił Quin Snyder, coach Jazz, zaś rookie ! Donovan Mitchell i Rudy Gobert byli najlepszymi zawodnikami serii, ten drugi wg mnie zdecydował o sukcesie Jazz na poziomie ustawienia i strategii. Thunder niby mieli więcej talentu, a zupełnie się to nie przełozyło na wyniki meczow i całej serii.

    I nie wiem, jak ma tę sytuację zmienić tych kilku nowych zawodników, z których żaden dotąd nie dowiódł, że umie choćby utrzymać się w składzie i wykonywać poważną rolę w jakimś wygrywającymn systemie gry.

    Powrót Robersona, to dobra wiadomość, jest to gracz niezbędny, łata dziury, broni indywidualnie przeciw czołowym perimeter players w lidze, spaja ten zespół. W playoffs ogromnie go brakowało, ale nie dam się przekonać, ze jego obecność zmieniłaby wynik serii z Utah.

    o zaletach Westbrooka nie ma sensu rozmawiać, wiadomo jakie one są. Sens ma rozmowa o tym, czy to jest zawodnik mający jakieś pojęcie o leadership i zespołowej taktyce gry. wg mnie, jesli je ma, to świetnie się z tą wiedzą ukrywa, ewentualnie stara się, ale nie umie jej spożytkować.

    w game 6 vs Jazz oddał 48 rzutów, zdobył 46, uruchamiając narrację,że ratował zespół. Nie wiem, co pisałem wtedy, ale dziś, z perpektywy czasu, aż razi w oczy, jak bardzo swoją grą ułatwił zadanie Jazzmanom : wyłączył ofensywę zespołową własnej drużynie, zdemotywował kolegów, którzy bez dotykania piłki praktycznie e w ogóle nie mogli poczuć gry [defense creates offense, tak, ale jednakowo offense creates defense, jak nie dostajesz piłki w ataku, to nie możesz poczuć rytmu gry i odbija się to na grze obronnej, nie mówiąc o tym, ze są gracze, którzy bez dotykania piłki po prostu są out of the game, jest to jakieś 80 % graczy w NBA, a w Thunder prawie wszyscy] i umożliwił Jazz realizację strategii na game 6 polegającej m.in na izolacji Westbrooka.

    w gms 3 &4, czyli wtedy kiedy naprawdę Thunder przegrywali serię, Westbrook był zadziwiająco cichy i właściwie w jakiejś mierze przeszedł obok tych meczów. Jazz grali bardzo dobrze, ale w tych meczach i całej serii ich dobrą grą nie da się wytłumaczyć błędów i zaniechań Thunder i Westbrooka.

    w tym układzie trudno zrozumieć mentalnośc tego gracza. wybitni zawodnicy w Playoffs wchodzą na wyższy poziom jakości, koncentracji, intensywności gry, kontrolują przebieg serii, włączają dynamo w ważnych momentach, a do tego potrafią przekonać kolegów do swojej wizji i poświęcenia dla drużyny. Ale tacy wybitni gracze dowodzą swojej wybitności innymi sposobami niż za pomocą wymachiwania statystykami.

    dopóki Westbrook tego nie zrozumie, dopóty Thunder mogą kombinować na wszystkie sposoby, a nie ruszą z miejsca.

    na razie, ten gracz żyje w swoim świecie, Thunder nie pozbędą się go, z oczywistych powodów, a wyniki są i będą poniżej możliwości.

    w 2017 porażka z Rockets była zbyteczna, bo Thunder mieli wszystko, zeby ich ograć. W 2018 z Jazz też mieli wszystko, a w game 4 byli już 1-3. Ile jeszcze trzeba dowodów na to, że ten układ nie działa ?

    cóż tu ma zmienić ten czy inny zawodnik , skoro główna idea stojąca za sposobem gry Thunder nie ulegnie najpewniej zmianie ?

    póki Thunder stawiają na Westbrooka, i ten gracz dominuje w zespole jak żaden inny zawodnik w ządnym innym zespole NBA, dopóty muszą czekać, aż on sam pójdzie po rozum do głowy i stwierdzi, że ma dość powtarzania tych samych schematów skazanych z góry na porażkę.

    któryś już rok z rzędu Westbrook w kluczowych meczach Playoffs gra poniżej oczekiwań, co sugeruje że po prostu nie ma predyspozycji do pewnych zachowań i powinien stawiać sobie realne cele, gdyż póki co niezdrowa ambicja go ponosi, a zespół jest tej ambicji zakładnikiem. Bez zmiany jego myślenia o grze, nie nastąpi żadna zmiana w grze zespołu, zwłaszcza w takim składzie personalnym jaki mają obecnie.

    (9)
    • Array ( )

      Wielmożny, dobrze prawisz, ale trudno mi w niektóre sprawy uwierzyć. Chyba jako ostatni wierzyłeś, że Thunder zaskoczą podczas gdy grali fatalnie w drugiej połowie sezonu.

      (3)
    • Array ( )

      @Olek

      po All Star Weekend zaliczyli 15-8, w trakcie mieli 6-0 i kończyli 4-1, pokonując m.in obie “jedynki” konferencji, czyli Raptors i Rockets, obie na wyjazdach.

      zatem, aż tak fatalnie nie było, wg mnie.

      poza tym, best of 7, to inna para kaloszy niż regular season ball i sądziłem, ze na dystanie serii dobra obrona, intensywnośc i star power Thunder znajda lepsze warunki do zaistnienia.

      sądzę, że przegrali niestety przede wszystkim taktycznie, w czym duża zasługa świetnej pracy head coacha Jazzmanów, w ogóle całej ławki trenerskiej Utah.

      (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    WPP z tego co pamietam gdy OKC grali z Jazz pisalem ze Westbrook za duzo rzuca i do tego ze słaba skutecznoscia, Ty podnosiłeś, że jest w attack mode i procent skutecznosci nie liczy sie az tak bardzo.
    Zgadzam sie z tym, jednak z Westbrookiem “coś jest nie tak”. Fajnie się ogląda jego popisy, dunki, asysty i potem można “podziwiac” linijki na poziomie triple double, ale co z tego? Nic z tego nie wynika.
    Ten zawodnik nie potrafi wznieść się na wyższy poziom w play offs. Niczym nowym nie zaskakuje, gra jeszcze bardziej pod siebie.
    Może myśli że jest współczesnym JORDANEM? Bo wiele osób porównywało jego styl gry do MJ’a. Niestety nie jest. Jego basketball IQ jest wysokie ale nie jest wybitne.
    Decyzja Duranta o odejściu i poszukaniu szczęścia w innym miejscu okazała się słuszną.
    Uważam, że w nadchodzący sezon znów to uwidoczni. W OKC gra dwóch panów z nr 0 i 13, którzy zapychają budżet klubu na około 70 mln za sezon – obym sie mylił.
    Jednak sposób prowadzenia gry przez Russa mi zbytnio nie odpowiada i myślę, że nie zaprowadzi Grzmotów do pierścienia.

    (3)
    • Array ( )

      @ ReD

      w pierwszej fazie serii faktycznie tak to wyglądało, w gms 3 & 4 niestety zaczęło szwankować, nie udało się z tej attack mode przesunąc akcentów na resztę zespołu, a Jazzmani wykorzystali to do swoich pomysłów defensywnych.

      cóż, zgadzam się z tym, co piszesz. OKC pozostaje nadzieja, że Westbrook dopiero dojrzewa; niestety, kiedy lider musi zagrać wybitny mecz – on gra poniżej oczekiwań, kiedy powinien wejśc ostro w mecz/serię i wykorzystać to do zdjęcia presji z kolegów i zrobienia im miejsca do gry – on monopolizuje piłkę i efekcie powoduje, ze obrona zamyka go łatwo, a zespół stoi w miejscu, kiedy trzeba grać z max koncentracją , by przełamać serię – zupełnie wydaje się nienastrojony do takiego występu, etc., etc.

      w zasadzie, jesli mamy do czynienia z 6-3 guard, to on musi ekspresowo doznawac olśnienia i pracować nad swoją mentalnością i przygotowaniem do gry, bo za 3-4 lata będzie o pół kroku wolniejszy, o stopień mniej eksplozywny, a bez atletyzmu wysokiej próby przestanie mieć znaczący wpływ na wydarzenia boiskowe.

      I to nawet nie chodzi tylko o to, że on gra na siebie, ale o to, ze kiedy przychodzi do kluczowych meczów, to on nie bierze na siebie ciężąru kreacji i ataku; niechby wtedy szedł po trupach i atakował nieprzytomnie, a on po prostu gdzieś traci agresywność. odzyskuje ją wtedy, jak już w zasadzie nie ma czego ratować.

      w game 3 oddał tylko 17 rzutów w 37 minut, zaledwie 4 razy był na linii, w game 4 miał 18 rzutów i 11 prób z linii, nieco się poprawił, ale suma summarum wyglądało to dośc słabo, na dodatek wcale nie chodziło w tym wszystkim o ułatwienie gry kolegom, o większą ilośc podań i asyst, raczej o to, że zeszło z niego powietrze.

      Westbrook zespół o tyle niewłaściwie prowadzi, że ma obok siebie graczy predysponowanych do ofensywy, więc aby byli przydatni na boisku trzeba podzielic się z nimi grą, nie tylko piłką, ale organizacją całej ofensywy. Wtedy możliwe, że będzie z nich pożytek w obronie.

      nasladowanie Jordana nic tu nie da, bo Jordan miał obok siebie defensywnych zawodników i cokolwiek robił w ataku nie miało to wpływu na poziom ich motywacji i koncentracji na bronionej połowie; podobnie było z Kobem Bryantem w jego mistrzowskich sezonach z Lakersami.

      inna sprawa, ze – jak wyżej zostało powiedziane : Jordan i Bryant najlepiej grali w najtrudniejszych momentach i ułatwiali grę kolegom, Westbrook nie robi ani jednego ani drugiego. jesli zdarza mu sie świetny występ w Playoffs, to nie w wybitnie ważnym meczu, ani nie wynika z niego korzyśc dla wszystkich partnerów. Po prostu, wybitni gracze, nawet rzucajac dużo, umieją czynić kolegów lepszymi, a dzięki temu doskonalić także własną grę, i to jest klucz do mistrzostwa. Westbrook nie umie i dlatego jako lider się nie sprawdza.

      (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Russ musi oddać piłkę PG w najważniejszych chwilach..tylko nie wiem czy to łyknie, .paka bardzo mocna i pewno nie raz ogra Rakiety czy GSW ale czy w play off dadzą radę???Te dwie ekipy są mądre,wyrachowane i cwaniackie czyli wszystko czego brak OKC…a są jeszcze Utah, SAS, LAL, Denver, Portland, Wilki czy Pelikany…lepsi będą Dallas i Suns,a nawet Memphis ….ZACHÓD TO WOJNA WIELKIEGO KALIBRU,NIE WIEM JAK SIĘ UŁOŻY REGULARNY SEZON BO MASA MOCY,A PLAY OFF?TUTAJ ŁATWIEJ FINAŁ KONFERENCJI PEWNO TEN SAM CO ROK TEMU CZYLI FINAŁ NBA.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu