fbpx

Skarb kibica NBA 2019/2020: Washington Wizards

23

Chcę zakończyć swoją karierę w klubie Wizards. Mówi się, że mam najgorszy kontrakt w historii NBA? Patrzę na swoje przeszłe dokonania i myślę, że nie. Zarobiłem te pieniądze. Nikt mi niczego za darmo nie dał [John Wall]

Gubernator klubu ze stolicy Ted Leonsis nie wierzy w powrót Johna do gry w nadchodzącym sezonie. Zwyczajowy rozbrat z koszykówką w obliczu zerwanego ścięgna Achillesa gracza NBA wynosi 12 miesięcy. W przypadku Walla będzie to więc połowa stycznia 2020 roku. Pytanie brzmi: czy warto z narażeniem zdrowia wprowadzać go do składu skoro Wizards i tak przechodzą remont? A jeśli tak czy dołączony do składu w połowie rozgrywek Jan jest w stanie zrobić różnicę w stolicy? Jestem na “NIE” i to dwa razy.

W kwestii wspomnianego remontu też nie jest różowo. Wall z racji podpisania w 2017 roku nowego kontraktu z macierzystym klubem, jeszcze przez 4 kolejne sezony zarabiać będzie średnio ponad 40 milionów dolarów rocznie. To spore utrudnienie dla Wizards, którzy poprzedni sezon zakończył z bilansem (32-50) niemniej nie jest to ich jedyny problem.

Jeszcze w rozgrywkach 2016/2017, kiedy John rozgrywał “sezon życia” (23.1/10.7/4.2) starał się lansować tezę, że on i Bradley Beal (23.1/3.1/3.5) to “najlepsze obwodowe combo w branży”. Gdy dopadła go kontuzja, retoryka przestała oficjalnie obowiązywać, zwłaszcza, że wiele osób zaczęło twierdzić, że “wcale aż tak bardzo Janka w drużynie nie brakuje”. Jedną z takich osób był Marcin Gortat, który stwierdził, że bez Johna drużyna gra bardziej zespołowo, co wywołało później lawinę komentarzy w mediach oraz podsyciło konflikt między zawodnikami.

Z dzisiejszej perspektywy to już jednak pieśń przeszłości i pora skupić się na nowych zadaniach. Wall jest nieusuwalny, bo żaden GM z racji kwoty i stanu zdrowia go do składu nie przyjmie. Lepiej więc żeby się polubił z nowymi chłopakami. Na poziomie menedżerskim klub zaakceptował już fakt, że znajdują się w dołku i intensywnie zaczęto poszukiwać strategii wyjścia z tego impasu. A że nie ma lepszej po temu okazji niż przerwa między sezonami…

#Ruchy kadrowe

W rotacji zaroiło się od nowych nazwisk, ale nośność ich jest raczej niewielka. Losów zespołu nie odmienią. Sprowadzono dla przykładu Davisa Bertansa, który już płacze za San Antonio, pozbyto się balastu Dwighta Howarda, do składu dołączył chimeryczny strzelec CJ Miles. Wizards wmieszali się również w transfer Anthony’ego Davisa do Lakers, co pozwoliło im pozyskać młodych Moritza Wagnera i Isaaca Bongę. Ten ostatni wygląda jakby używał faceapp na stałe, ale to nieprawda. Chłopak naprawdę ma 19 lat. Przy okazji: mierzy 203 cm wzrostu, waży 82 kg, a ramiona rozłoży poziomo na 213 cm!

Na plus z pewnością trzeba zaliczyć odnowienie kontraktu z Thomasem Bryantem, który w zeszłym sezonie (10.5/6.3/1.3) wyraźnie zgłaszał chęci i możliwości odgrywania w stolicy nieco ważniejszej roli. Wisienką na torcie jest wybrany z dziewiątym numerem draftu energiczny power forward Rui Hachimura. Jak mówię, nie są to może wymarzone podwaliny do budowania mistrzowskiej organizacji, ale jest jak jest.

#Roster

  • PG: John Wall, Isaiah Thomas, Ishmael Smith
  • SG: ⭐️ Bradley Beal, Isaac Bonga,  Tarik Phillip, Jordan McRae
  • SF: CJ Miles, Troy Brown Jr, Admiral Schofield, Jemerrio Jones
  • PF: ? Rui Hachimura, Davis Bertans
  • C: Thomas Bryant, Ian Mahimmi, Moritz Wagner

#Gwiazda

Aż chciałoby się tu napisać coś dobrego o duecie Wall / Beal, ale niestety nie da rady. Szkoda, bo jak pamiętamy, All-Star Wall zdobył nawet kilka wskazań w głosowaniu na MVP w 2017, niestety później poszło to wszystko w złą stronę. Z dzisiejszej perspektywy pierwszoplanową postacią zespołu jest Bradley Beal, którego chciałby mieć u siebie dosłownie każdy manager NBA. Wall natomiast, jeśli do czegoś się przysłużył, to raczej do sprawienia, że ligowi decydenci zaczęli bać się kontraktów super-max.

W poprzednim sezonie Bradley Beal notował średnie 25.6/5.5/5.0, co zapewniło mu powołanie do ASG. Wzrost średnich zdobyczy to naturalne następstwo absencji drugiego karabinu Czarodziejów, ale bez solidnego wsparcia sam Beal wiele nie zdziała. Być może zaskoczy nas…

#Czarny koń

Isaiah Thomas. IT, który poprzedni sezon rozegrał (a raczej przesiedział na ławce) w Denver, od dziewiątego lipca jest już zawodnikiem Waszyngtonu, gdzie przywędrował jako wolny agent, z nadzieją na kolejny restart swojej kariery. Po tym jak Danny Ainge wytransferował go za Irvinga, zawodnik rozegrał łącznie 44 spotkania, z czego tylko dwanaście w zeszłym sezonie. Jeśli wierzyć zapewnieniom zawodnika, jest w pełni sprawny i gotów do gry, kibicom nie pozostaje zatem nic innego jak liczyć na kolejny chlubny rozdział Księgi Izajasza.

#Szefostwo

Po wydłużającym się okresie próbnym, przed kilkoma dniami podjęto decyzję o powierzeniu (na stałe) stanowiska generalnego managera panu nazwiskiem Tommy Shepard. Zastąpił on Ernie Grunfelda, który zawsze ujmował mnie nieśmiertelną “stylówką” z czasów zawodniczych:

Na ławce trenerskiej w dalszym ciągu zasiadać będzie Scott Brooks, Coach of The Year 2010, którego dotychczasowy dorobek z ekipą Wizards wynosi 124-122 na przestrzeni trzech sezonów.

#Cele na kolejny sezon

Nie jest do końca jasne, w którą stronę pójdą Wizards w nadchodzących rozgrywkach. Zmiany przepisów loterii draftu uszczuplają im możliwości “tankowania” albo raczej szanse powodzenia tego eksperymentu. Wielkich ambicji póki co nie mają, z nadzieją patrzeć będą na rozwój Hachimury i Bryanta, a także wyglądać powrotu Johna. Oby nie był dla nich kolejnym bolesnym rozczarowaniem. Większość obserwatorów życzy kwitnącemu pięknie B-Bealowi (jego rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktu dziwnie się przedłużają) transferu do zespołu bijącego się o pierścień, a Wy?

[BLC]

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Każdy życzy sobie Beala poza WW bo odkąd Suns i Kings zaczęli wychodzić na prostą to jest najbardziej zrakowaciały klub w NBA. Szkoda grajka, niech walczy o pierścienie bo może zrobić różnice. No więc, szefie, kiedy BB do Lakers? 😉

    (18)
    • Array ( )

      A propos remontów, chcialbym w końcu zrobić remont toalety w moim mieszkaniu, jednak nie stać mnie po prostu. Przez to gówno w toalety musimy ręcznie wynosić na dwór do smietnika, masakra. Ale tak to jest jak się skończyło Uniwerek i zapierdziela w Biedrze na kasie.

      (8)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    BLC, szanuję Cię jak moich ziomków z boiska ale mordeczko mogłeś trochę wnikliwiej przedstawić Wizards! Wiemy że potrafisz ?
    Może omówienie, analiza sufitów i porównanie nowych zawodników w klubie do obecnych graczy? 😀
    Z racji znajomości Twojej twórczości na tej stronie, poprzeczka dla Ciebie jest ustawiona bardzo wysoko! Nawet jeśli masz się “wypowiedzieć” w temacie dołujących Czarodziejów 🙂

    (48)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mu nie życzę transferu do zespołu bijącego się o pierścień. Wolałbym aby jako samodzielna gwiazda poprowadził zespół na szczyt a czy to będzie waszyngton czy Charlotte – mam to w nosie. Jeśli ma stanowić drugą lub trzecią opcje w zespole to nie można mówić o nim jak o wybitnym grajku, wiec po co się nad takimi rozwodzić?

    Denerwuje mnie fakt tworzenia się superteamów. Denerwuje mnie to, że przeciętni/solidni gracze dostają maksa w jednym klubie a bardzo dobrzy grają za minimum w innym. Nie ma rywalizacji choć za chwile ktoś mi powie, że przyszły sezon rysuje się jako bardzo konkurencyjny. … może i tak ale tylko w porównaniu do kilku poprzednich. Tak naprawdę połowa (albo więcej ) nie gra o nic więcej jak o pietruszkę w przyszłym sezonie. NBA straciła na nieprzewidywalności”
    I tu moj apel do Was drodzy czytelnicy GWBA: w trosce o naszą frajdę z oglądania naszej ulubionej ligi nie pchajmy wózka pt.” All-star marnuje się w klubie więc życzymy mu transferu do zespołu bijącego się o pierścień “

    (-2)
    • Array ( )

      Popieram w 100%. Sam O tym ostatnio pisałem jak.mnie wkurza takie gadanie że życzymy transferu. Koleś dostaje 30 baniek rocznie i ma grać i koniec kropka.

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo mizerny ten skarb kibica. Opisano dwóch zawodników, a reszta po łebkach albo w ogóle. Rozumiem, że to kiepska drużyna od kiedy odszedł Marcin, ale można by coś więcej naskrobać.
    Dodam, że lubię czytać jaką Wall jest piętą Achillesową, bo zamiast oddać piłkę lepszym w końcówkach zawsze kozaczył i forsował, czym doprowadzał drużynę do porażek. Taki słabszy Westbrook, genialny fizycznie, ale głupi.

    (23)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zostawcie Beala w Wizards! Łapy precz od niego! Ale za to Walla możecie zabrać, zbyt trudny charakter by można było z nim coś zbudować.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Sezon na straty i ogrywanie młodzieży pytanie co na to Beal, czy a raczej kiedy xxx się. Jak nie za rok wraca Wall, kończy się koszmarny kontrakt Mahinmiego, do tego spadają kontrakty Milesa, Betransa będzie trochę wolnych środków, plus prawdopodobnie wysoki pick draftu może w przyszłym roku ugraja coś więcej. Choć znając Wizzards to xxx, do tego wolna agentura słaba w przyszlym roku.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Chryste! To najstarszy nastolatek na świecie! Jesteście pewni, że Bonga, a nie Button? Wygląda jak mężczyzna u progu życia, a nie dorosłości – w szczególności kariery.

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    GB, chciałem pobrać Waszą app z sklepu Google, ale od kilku dni jest to niemożliwe ( nie wyświetla się w wynikach wyszukiwania). Kiedy będzie to możliwe?

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie będzie tak żle zaryzykuje tezę ze Thomas wróci do formy na poziomie 20 punktów,debiutant będzie kozakiem, a Beal to pociągnie. Sa gorsi od Wizards np. ekipa Jordana. Na wschodzie po za 76, Bucks, Bostonem wszystkie ekipy nie są wcale zbyt pewne . Jeszcze fajnie wygląda Indiana no i może Brooklyn ale ten gigantem będzie z Durantem, początki pewno nie będą łatwe.

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziekuje za wszystkie sugestie, wezme sobie do serca.
    @Beren mozesz pobrac apke z apkmonk albo innej tego typu stronki. Ja tak zrobilem po wymianie telefonu, pzdr

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę tatuaż Anaheim Mighty Ducks na łokciu Walla.
    Ktoś kojarzy kontekst? Bo między jego rodzinnym miastem a Kalifornią jest coast2coast.

    (0)

Skomentuj ja24 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu